- 1 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (6 opinii)
- 2 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
- 3 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (80 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (78 opinii)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (85 opinii)
- 6 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (38 opinii)
Koniec lata na sopockiej plaży przed 103 laty
Koniec września, lato formalnie już za nami. Pogoda jednak ostatnimi dniami dopisuje. Nie inaczej było 103 lata temu, kiedy zagraniczny fotograf, najpewniej przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, wykonał niesamowite zdjęcie plaży w Sopocie.
Uwieczniono fragment plaży na północ od molo. Doskonale widać zresztą je samo, a także zabudowę "serca kurortu", czyli kompleksu relatywnie nowego (ukończonego w latach 1909-1910), trzeciego z kolei, Domu Zdrojowego w Sopocie (Kurhaus Zoppot).
Po prawej stronie kadru wznoszą się dwie, charakterystyczne wieże.
Latarnia, czyli... komin
Wyższa to latarnia, ale należy przypomnieć, że pierwotnie pełniła zupełnie inną funkcję. Dziś jest jednym z symboli kurortu. W krajobrazie Sopotu pojawiła się w 1903 r., wraz z ukończeniem zakład balneologicznego (dawniej: Warmbad).
Wieża była (i jest w sumie nadal) niczym innym, jak ozdobnym w formie kominem kotłowni, która była niezbędnym elementem nowego zakładu. Projektancie dopilnowali, by w tak eksponowanym miejscu zwykły komin nie szpecił okolicy, stąd tak dekoracyjna jego forma.
Dopiero w 1977 r. wieża z kominem zyskała funkcję formalnie latarni morskiej (zmodernizowano i wymieniono wówczas urządzenia). Sygnały świetlne były jednak emitowane ze szczytu wieży już wcześniej.
Dodajmy, że do dziś komin-latarnia pełni ponadto funkcję atrakcyjnego punktu widokowego.
Nowy kościół w Sopocie
Tuż obok widzimy położoną nieco w głębi wieżę obecnego Kościoła Zbawiciela w Parku Południowym, na ul. Parkowej 5. Na zdjęciu ma on niewiele ponad rok - konsekrowany został w październiku 1919 r., po przedłużającym się (z powodu I wojny światowej) okresie budowy. Kamień węgielny położono jeszcze w 1913 r. Kościół Pokoju (Friedenskirche) w stylu neobarokowym zaprojektował znany architekt Adolf Bielefeldt (1876-1934). Budowla stanęła w miejscu wcześniej istniejącej, o wiele mniejszej, Kaplicy Pokoju z 1871 r.
Kościół szczęśliwie przetrwał zarówno walki w 1945 r., jak i okres powojenny. Obecnie Kościół Zbawiciela przy ul. Parkowej pełni funkcję katedry dla Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego RP.
Na dalszym planie
Dalej na zdjęciu dostrzec można (na powiększeniu oznaczony nr. 1) przysadzisty budynek z półokrągłą, zakończoną stożkowatym hełmem, wieżą. Budowla stoi do dziś w tym samym miejscu, tj. na obecnej ul. ks. Augustyna Kordeckiego 10. To ośrodek wypoczynkowy "Imperial" zarządzany przez Agencję Mienia Wojskowego (AMW).
Nieco dalej (oznaczony nr. 2) charakterystyczny widać obiekt Łazienek Południowych z 1907 r. To jeden z nielicznych w obecnej Polsce przykładów zachowanego budownictwa, dla którego inspiracją był narodowy styl norweski (a nie - wbrew temu, co można niekiedy usłyszeć: chiński).
Nordycki a chiński. Historia niezwykłego budynku Łazienek Południowych
W głębi zdjęcia (oznaczony nr. 3) majaczy charakterystyczna wieża z hełmem willi z końca XIX w. Obecnie to obiekt hotelowy na ul. Jana Kilińskiego 10 o swojskiej nazwie "Rusałka". Podobnie jak wspomniany wcześniej "Imperial", należy on do sieci obiektów wypoczynkowych AMW.
"Kurort Polaków"
Poza zdjęciem niezwykle ciekawy jest także komentarz, jakim opatrzono wykonaną 17 września 1920 r., prezentowaną fotografię. Jest ona przechowywana w zbiorach największej biblioteki na świecie, czyli Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie (Library of Congress, LOC). Zdjęcie wykonał najpewniej członek misji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, być może z paryskiego biura tejże organizacji.
Fotografia została zatytułowana jako "opustoszały (oryg. deserted), polski kurort nad Bałtykiem, w Sopocie nieopodal Gdańska". Rzecz jasna, formalnie była to nieprawda - Sopot, podobnie jak sam Gdańsk i okolice, nie był częścią ani odrodzonej Polski, ani już (od stycznia 1920 r.) Rzeszy Niemieckiej. Trwał okres przejściowy, gdzie władzę dzierżyli przedstawiciele Ententy. Dopiero niecałe dwa miesiące od wykonania opisywanej fotografii proklamowano oficjalnie Wolne Miasto Gdańsk (1920-1939).
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – 428 mieszkań i domów w Sopocie na sprzedaż
Dlaczego więc wspomniano o "polskim kurorcie"? Oczywiście, ze względu na fakt, że spora część turystów przyjeżdżająca "do Copotów" pochodziła z terenu dawnej tzw. Kongresówki, a więc obszaru centralnego odrodzonej Polski, a dawniej zachodniej części zaboru rosyjskiego.
Jak widać, popularność Sopotu wśród mieszkańców Warszawy nie jest niczym nowym... Prosperity Sopotu jako kurortu, jak pokazała historia także późniejsza, był zawsze uzależniony w dużym stopniu właśnie od polskich gości.
Pustki z powodu wojny
W opisie zdjęcia wspomniano także, że pustki na plaży wynikają z faktu, że toczy się wojna polsko-bolszewicka, a kurort bardzo na tym ucierpiał. Zasadniczo to prawda, ale dla pełniejszego obrazu należy przypomnieć, że zdjęcie wykonano już formalnie po zakończeniu letniego sezonu. I choć z oczywistych względów sezon 1920 r. był gorszy niż poprzednie, to jednak chyba pewną przesadą jest określenie, że kurort był "opustoszały".
W 1920 r. w Sopocie zarejestrowano formalnie nieco ponad 8,8 tysiąca letników. Było ich znacząco mniej niż jeszcze w czasie pokoju, w 1914 r. (ok. 20 tysięcy), ale też nie tak wiele mniej niż w okresie I wojny światowej (w latach 1915-1917 ta liczba wahała się między 9,6-11,2 tysiąca). W 1921 r. było ich już ponad 11 tysięcy.
Bohaterka pierwszego planu
Na koniec jeszcze o pewnym detalu. I wcale nie ukrytym gdzieś w głębi, lecz na pierwszym planie. W prawym, dolnym rogu widać leżącą (w wykopanym grajdole..?), ubraną w jasny, letni jeszcze strój dziewczynkę. Drzemie, leży zmęczona po całym dniu, a może po prostu stara się złapać ostatnie promienie wrześniowego słońca..? Nie wiadomo. Postać ta dodaje jednak uroku omawianemu zdjęciu wykonanemu ponad 103 lata temu.
O autorze
Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).
Opinie (45) 8 zablokowanych
-
2023-09-30 18:42
Opinia wyróżniona
Jest na zdjęciach niepowtarzalny styl (1)
Władzom sopotu jeszcze dużo trzeba pracować by przywrócić choć cień tamtej pięknej epoki.
W szczególności piękny kształt ławek i ich rozmieszczenie.
No i budynki, piękne budynki których już nie ma a chyba powinny wrócić na swoje historyczne miejsce- 40 10
-
2023-10-01 18:17
tym tutaj wladzom juz dziekujemy !
- 1 0
-
2023-09-30 19:11
Opinia wyróżniona
Sopot
Ciekawy artykuł oby więcej takich jak ten. Chętnie bym się tam przeniósł na chwilę, marzenie, ale ciekawi mnie jacy wtedy tam zyli ludzie. Czy byli też tacy jak dziś
- 41 3
Wszystkie opinie
-
2023-09-30 18:03
(3)
Piękne te stare widokówki.Dzisiaj to już historia,ludzie listów nie piszą,nawet kartek na święta a jedynie zbiorczy sms. Dawny Sopot zaiste był perełką, uzdrowiskowym,miejscem spotkań bohemy.Szkoda że po tym świecie nie ma już śladu.Shadow and dust.
- 13 7
-
2023-09-30 19:02
Ty zawsze pierwszy.
- 3 5
-
2023-09-30 19:13
Spróbuj kupić kartkę i znaczek na Poczcie. (1)
Wyjdziesz z kalendarzem JPII i książką kucharską siostry Anastazji..
- 6 6
-
2023-10-01 04:03
No i gazety braci Kremlowskich
- 1 3
-
2023-09-30 18:13
Zamiast parawanów były kosze wiklinowe, bo wtedy nie było takich nowoczesnych materiałów (5)
ale wandalizm zawsze taki sam. Prawie wszystkie kosze wiklinowe poprzewracane.
- 4 31
-
2023-09-30 18:25
Były materiały, nie było papieru toaletowego (2)
Dlatego koszami przykrywano nieczystości pozostawione przez turystow-plazowiczow, gdyż różniez w tamtym okresie nie było toj-tojów. Kobiety zamiast podpasek czy tamponów używały słomy i szmat. Koszami po zmroku przykrywano pozostawione fekalia i nieczystości po pierwsze po to żeby nocą w nie nie wdepneli wieczorni spacerowicz a po drugie żeby je oznaczyć i moc wyzbierać z rana zanim nadejdą kolejni plazowicze. To nie miało nic wspólnego z wandalizmem.
- 8 11
-
2023-10-01 11:31
No i takie wytłumaczenie kupy się trzyma.
- 5 0
-
2023-10-01 18:16
ale grafomania !
- 0 0
-
2023-10-01 11:46
Bzdura
Wiklinowy kosz zbierał piach, gdy wiało, więc kosz był kładziony otworem do piasku, żeby był czysty w środku.
- 4 0
-
2023-10-01 18:16
wiatr
- 0 0
-
2023-09-30 18:42
Opinia wyróżniona
Jest na zdjęciach niepowtarzalny styl (1)
Władzom sopotu jeszcze dużo trzeba pracować by przywrócić choć cień tamtej pięknej epoki.
W szczególności piękny kształt ławek i ich rozmieszczenie.
No i budynki, piękne budynki których już nie ma a chyba powinny wrócić na swoje historyczne miejsce- 40 10
-
2023-10-01 18:17
tym tutaj wladzom juz dziekujemy !
- 1 0
-
2023-09-30 18:53
Dziękuję
Bardzo ciekawy artykuł, przenosi do tamtej epoki.
- 8 4
-
2023-09-30 19:06
Panie Janie.
Proszę o nowe artykuły.
- 12 4
-
2023-09-30 19:11
Opinia wyróżniona
Sopot
Ciekawy artykuł oby więcej takich jak ten. Chętnie bym się tam przeniósł na chwilę, marzenie, ale ciekawi mnie jacy wtedy tam zyli ludzie. Czy byli też tacy jak dziś
- 41 3
-
2023-09-30 19:12
czy na pierwszym zdjęciu jest jakiś potok? (1)
- 0 5
-
2023-09-30 19:14
Nie
Po lewej masz molo, w oddali po prawej latarnie morską a na pierwszym planie plażę i powywracane kosze
- 2 3
-
2023-09-30 19:44
Jeżeli chodzi o łazienki Południowe to sopocianie co urodzeni w latach 50 tych doskonale wiedzą że łazienki są w stylu (1)
Brednie o tym że to styl chiński mogą opowiadać dyletanci historii Sopotu.Owszem łazienki Południowe w ostatnich dniach PRL u były w tym stanie technicznym i wtedy znaleźli się Chińczycy, którzy wydzierżawili obiekt na dłuższy czas,a przy okazji go odrobinę podratowali
- 3 5
-
2023-10-01 09:36
Łazienki Południowe są w stylu skandynawskim,a nie chińskim
- 3 0
-
2023-09-30 20:24
Przypomnijmy: dokładnie w czasie zrobienia tej fotki w Prusach Wschodnich były tysiące "letników". Co prawda nie płacących i (3)
bez paszportów czy wiz. Żołnierzy ruskiej bolszewii, co rozbici po 15 sierpnia 1920 uciekli przed Polakami do Prus Wschodnich. Tam mile przez Niemców witani - jako wr0gowie "złej" Polski". Mile w Prusach traktowani, po pewnym czasie jakoś byli odesłani do swej rodzimej bolszewii.
- 13 12
-
2023-09-30 21:27
(1)
Sopot nigdy nie był częścią Prus Wschodnich.
- 5 6
-
2023-10-01 11:14
Ale ja nie napisałem, że Sopot był w "Prusach Wschodnich". Natomiast w okresie np. 1903-1918 był w Prusach Zachodnich.
- 4 0
-
2023-10-01 11:47
I przypomnę, że "letnicy" bolszewiccy mieli też i innych kumpli oraz przyjaciół, nie tylko Niemców. A mianowicie Litwinów
Bolszewicy z jednostek uciekających na północ z rejonu Płocka, kordialnie przywitani przez Niemców w Prusach Wschodnich, w rejon Wilna uciekli przez tereny litewskie. Wtedy Litwa wspierała bolszewię przeciw Polsce, licząc na zdobycze terytorialne. Których jednak się nie doczekali. Silne polskie uderzenie poszło na płn-wsch. zaledwie trzy dni po zrobieniu fotki z artykułu, od 20 września 1920. Nasi nie tylko na bolszewię szli, ale na ich litewskich kumpli też.
- 2 0
-
2023-10-01 00:43
Nic się nie zmienia
Te kosze na plaży to jak teraz parawany, lata inne a zwyczaje podobne ;)
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.