• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec lata na sopockiej plaży przed 103 laty

Jan Daniluk
30 września 2023, godz. 18:00 
Opinie (45)
  • Plaża w Sopocie, 17 września 1920 r. (ze zbiorów Library of Congress, LOC).
  • Fragment zdjęcia sopockiej plaży - widok na morze oraz kosze plażowe (ze zbiorów LOC).
  • Fragment zdjęcia sopockiej plaży - widok na kompleks Domu Zdrojowego (ze zbiorów LOC).
  • Gmach główny kompleksu Domu Zdrojowego w Sopocie, najpewniej 1910 r. (ze zbiorów Krzysztofa Gryndera).

Koniec września, lato formalnie już za nami. Pogoda jednak ostatnimi dniami dopisuje. Nie inaczej było 103 lata temu, kiedy zagraniczny fotograf, najpewniej przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, wykonał niesamowite zdjęcie plaży w Sopocie.



Ile lat ma najstarszy oryginał zdjęcia, jakie posiadasz w domu?

Zdjęcie wykonano dokładnie 17 września 1920 r., w piątek. Było już praktycznie po sezonie (ten zasadniczo kończył się w połowie miesiąca), ale na zdjęciu widać jeszcze letników czy odpoczywających mieszkańców. Musiało być jeszcze dość ciepło. Co odważniejsi (albo zdesperowani, jak kto woli) zażywają kąpieli. Zwraca uwagę dosłownie mrowie koszy plażowych - dziś już praktycznie nieużywanych, a przynajmniej nie na taką skalę, jak to miało miejsce w przeszłości.

Uwieczniono fragment plaży na północ od moloMapka. Doskonale widać zresztą je samo, a także zabudowę "serca kurortu", czyli kompleksu relatywnie nowego (ukończonego w latach 1909-1910), trzeciego z kolei, Domu Zdrojowego w Sopocie (Kurhaus Zoppot).

Po prawej stronie kadru wznoszą się dwie, charakterystyczne wieże.

Latarnia, czyli... komin



Fragment zdjęcia sopockiej plaży - widok na wieże komina zakładu balneologicznego i Kościoła Pokoju (ze zbiorów LOC). Fragment zdjęcia sopockiej plaży - widok na wieże komina zakładu balneologicznego i Kościoła Pokoju (ze zbiorów LOC).
Wyższa to latarniaMapka, ale należy przypomnieć, że pierwotnie pełniła zupełnie inną funkcję. Dziś jest jednym z symboli kurortu. W krajobrazie Sopotu pojawiła się w 1903 r., wraz z ukończeniem zakład balneologicznego (dawniej: Warmbad).

Zakład balneologiczny w Sopocie, początek XX w., po 1903 r. (ze zbiorów Krzysztofa Gryndera). Zakład balneologiczny w Sopocie, początek XX w., po 1903 r. (ze zbiorów Krzysztofa Gryndera).
Wieża była (i jest w sumie nadal) niczym innym, jak ozdobnym w formie kominem kotłowni, która była niezbędnym elementem nowego zakładu. Projektancie dopilnowali, by w tak eksponowanym miejscu zwykły komin nie szpecił okolicy, stąd tak dekoracyjna jego forma.

Dopiero w 1977 r. wieża z kominem zyskała funkcję formalnie latarni morskiej (zmodernizowano i wymieniono wówczas urządzenia). Sygnały świetlne były jednak emitowane ze szczytu wieży już wcześniej.

Dodajmy, że do dziś komin-latarnia pełni ponadto funkcję atrakcyjnego punktu widokowego.

Nowy kościół w Sopocie



Tuż obok widzimy położoną nieco w głębi wieżę obecnego Kościoła Zbawiciela w Parku Południowym, na ul. Parkowej 5Mapka. Na zdjęciu ma on niewiele ponad rok - konsekrowany został w październiku 1919 r., po przedłużającym się (z powodu I wojny światowej) okresie budowy. Kamień węgielny położono jeszcze w 1913 r. Kościół Pokoju (Friedenskirche) w stylu neobarokowym zaprojektował znany architekt Adolf Bielefeldt (1876-1934). Budowla stanęła w miejscu wcześniej istniejącej, o wiele mniejszej, Kaplicy Pokoju z 1871 r.

Zdjęcie lotnicze Sopotu z 1929 r. - w dolnym, lewym rogu widać wieżę Kościoła Pokoju (ze zbiorów Krzysztofa Gryndera). Zdjęcie lotnicze Sopotu z 1929 r. - w dolnym, lewym rogu widać wieżę Kościoła Pokoju (ze zbiorów Krzysztofa Gryndera).
Kościół szczęśliwie przetrwał zarówno walki w 1945 r., jak i okres powojenny. Obecnie Kościół Zbawiciela przy ul. Parkowej pełni funkcję katedry dla Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego RP.

Na dalszym planie



Dalej na zdjęciu dostrzec można (na powiększeniu oznaczony nr. 1) przysadzisty budynek z półokrągłą, zakończoną stożkowatym hełmem, wieżą. Budowla stoi do dziś w tym samym miejscu, tj. na obecnej ul. ks. Augustyna Kordeckiego 10Mapka. To ośrodek wypoczynkowy "Imperial" zarządzany przez Agencję Mienia Wojskowego (AMW).

Fragment zdjęcia sopockiej plaży - zbliżenie na obiekty widoczne w głębi fotografii (ze zbiorów LOC). Fragment zdjęcia sopockiej plaży - zbliżenie na obiekty widoczne w głębi fotografii (ze zbiorów LOC).
Nieco dalej (oznaczony nr. 2) charakterystyczny widać obiekt Łazienek Południowych z 1907 r. To jeden z nielicznych w obecnej Polsce przykładów zachowanego budownictwa, dla którego inspiracją był narodowy styl norweski (a nie - wbrew temu, co można niekiedy usłyszeć: chiński).

Nordycki a chiński. Historia niezwykłego budynku Łazienek Południowych Nordycki a chiński. Historia niezwykłego budynku Łazienek Południowych

W głębi zdjęcia (oznaczony nr. 3) majaczy charakterystyczna wieża z hełmem willi z końca XIX w. Obecnie to obiekt hotelowy na ul. Jana Kilińskiego 10Mapka o swojskiej nazwie "Rusałka". Podobnie jak wspomniany wcześniej "Imperial", należy on do sieci obiektów wypoczynkowych AMW.

"Kurort Polaków"



Poza zdjęciem niezwykle ciekawy jest także komentarz, jakim opatrzono wykonaną 17 września 1920 r., prezentowaną fotografię. Jest ona przechowywana w zbiorach największej biblioteki na świecie, czyli Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie (Library of Congress, LOC). Zdjęcie wykonał najpewniej członek misji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, być może z paryskiego biura tejże organizacji.

Fotografia została zatytułowana jako "opustoszały (oryg. deserted), polski kurort nad Bałtykiem, w Sopocie nieopodal Gdańska". Rzecz jasna, formalnie była to nieprawda - Sopot, podobnie jak sam Gdańsk i okolice, nie był częścią ani odrodzonej Polski, ani już (od stycznia 1920 r.) Rzeszy Niemieckiej. Trwał okres przejściowy, gdzie władzę dzierżyli przedstawiciele Ententy. Dopiero niecałe dwa miesiące od wykonania opisywanej fotografii proklamowano oficjalnie Wolne Miasto Gdańsk (1920-1939).



Dlaczego więc wspomniano o "polskim kurorcie"? Oczywiście, ze względu na fakt, że spora część turystów przyjeżdżająca "do Copotów" pochodziła z terenu dawnej tzw. Kongresówki, a więc obszaru centralnego odrodzonej Polski, a dawniej zachodniej części zaboru rosyjskiego.

Jak widać, popularność Sopotu wśród mieszkańców Warszawy nie jest niczym nowym... Prosperity Sopotu jako kurortu, jak pokazała historia także późniejsza, był zawsze uzależniony w dużym stopniu właśnie od polskich gości.

Pustki z powodu wojny



W opisie zdjęcia wspomniano także, że pustki na plaży wynikają z faktu, że toczy się wojna polsko-bolszewicka, a kurort bardzo na tym ucierpiał. Zasadniczo to prawda, ale dla pełniejszego obrazu należy przypomnieć, że zdjęcie wykonano już formalnie po zakończeniu letniego sezonu. I choć z oczywistych względów sezon 1920 r. był gorszy niż poprzednie, to jednak chyba pewną przesadą jest określenie, że kurort był "opustoszały".

W 1920 r. w Sopocie zarejestrowano formalnie nieco ponad 8,8 tysiąca letników. Było ich znacząco mniej niż jeszcze w czasie pokoju, w 1914 r. (ok. 20 tysięcy), ale też nie tak wiele mniej niż w okresie I wojny światowej (w latach 1915-1917 ta liczba wahała się między 9,6-11,2 tysiąca). W 1921 r. było ich już ponad 11 tysięcy.



Bohaterka pierwszego planu



Fragment zdjęcia sopockiej plaży - zbliżenie na dziewczynkę leżącą na piasku ze zbiorów LOC). Fragment zdjęcia sopockiej plaży - zbliżenie na dziewczynkę leżącą na piasku ze zbiorów LOC).
Na koniec jeszcze o pewnym detalu. I wcale nie ukrytym gdzieś w głębi, lecz na pierwszym planie. W prawym, dolnym rogu widać leżącą (w wykopanym grajdole..?), ubraną w jasny, letni jeszcze strój dziewczynkę. Drzemie, leży zmęczona po całym dniu, a może po prostu stara się złapać ostatnie promienie wrześniowego słońca..? Nie wiadomo. Postać ta dodaje jednak uroku omawianemu zdjęciu wykonanemu ponad 103 lata temu.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (45) 8 zablokowanych

  • Parawany na plażach nad Zatoką Gdańską powinny być zabronione. Utrudniają dostęp ratownikom do wody, zaslaniają widok na morze. Mają sens tylko na plażach nad pełnym morzem, gdzie faktycznie wieje i bez parawanu zaraz ma się piasek we włosach. A u nas? Lekkie podmuchy i tyle.

    • 21 7

  • Dzięki za artykuł,

    Szkoda, że dziś na Sopopckim Molo nie można oddychać pełną piersią, co nie najlepiej świadczy o kurorcie, zapach stracą z mola i jego okolic....

    • 3 1

  • Po parawanach widać, że wtedy też nie brakowało kopniętych.

    • 2 6

  • Brawo

    Bardzo dobry artykul, byle takich wiecej!

    • 2 0

  • Globalne ocieplenie (4)

    To 103 lata temu tez bylo globalne ocieplenie? Bo bylo cieplo we Wrzesniu, w dodatku w czasie innego slynnego okresu Wrzesniowego 1939 tez byl Wrzesien bardzo cieply. I setki lat temu tez Wrzesnie byly cieple. A teraz mamy globalne ocieplenie, bo jest cieplo? We Wrzesniu temperatury powinny wahac sie od 15 do 25 stopni celcjusza, wiec w koncu mamy normalna jesien. Ci ktorzy daja sie nabrac na takie rzeczy niech poczytaja o okresach glacialow i interglacialow w ksiazkach od geografii dla szkol podstawowych, a nie krzycza o topnieniu lodowcow, bo jakos poziomy wod nie wzrastaja, bo z drugiej strony lodowce zamarzaja. To normalne zmiany klimatyczne nic strasznego sie nie dzieje.

    A artykul ciekawy, zdjecia piekne i czasy jak widac niewiele sie zmienily z tymi parawanami.

    • 9 4

    • (1)

      Najgorzej, to jak głupi uważa, że coś wie...

      • 0 5

      • piszesz o sobie ?

        • 0 0

    • ignorancja cie nie boli ehh czlowieku szkoda gadac

      nic nie wiesz

      • 0 4

    • coraz wiecej ludzi sie z tego niby niedawnego ocieplenie nabija ...

      • 0 0

  • Oj chciało by się przenieść choć na parę godzin w te piękne czasy,zobaczyć tę prawdziwą naturę i przyrodę a nie tony betonu .

    • 6 1

  • Wysoka inflacja, rosnące bezrobocie..

    w mieście coraz więcej pustych lokali a trojmiasto.pl coraz częściej pisze o tym co było dawniej.
    Robi się tutaj klimat podobny do tego jaki panuje na port.el.
    Mało ważnych rozwojowych inwestycji za to dużo wspomień o tym co było i już nie wróci.
    To niemalże powrót do tego co było w latach 90-tych.
    Padł na mnie blady strach z powodu tego stanu rzeczy bo to się dzieje na prawdę.
    Ryzyko z tym związane jest większe niż wieszczą wokół.

    • 1 8

  • Widać, że molo nie było płatne i było gdzie zaparkować a dziś szkoda gadać

    • 6 0

  • Wszystko dzialalo jak w szwajcarskim zegarku (1)

    ale zaczal panoszyc sie jaskiniowy szkodnik obrosniety jak yeti i dal on przyzwolenie na wybudowanie mariny- przybytku dla bogaczy i ich zabawek. Morze nieczule na miliony nowobogackich zrobilo swoje i splatalo figla Fredowi. Plaza juz nie jest tak doskonala jak kiedys a spietrzenia piachu zatrzymuja wodoriosty, ktore zapaszkiem i wygladem odstraszaja plazowiczow.

    • 12 2

    • o to to !

      • 1 0

  • teraz kosze zostały zamienione na parawany. Jednego i drugiego nie powinno być nad zatoką.

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy obchodzimy rocznicę "Czarnego Czwartku"?

 

Najczęściej czytane