• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W 1939 chodniki też były oblodzone

Jarosław Kus
23 stycznia 2024, godz. 12:15 
Opinie (25)
Najnowszy artykuł na ten temat Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR
Jeszcze przed wojną polscy rybacy musieli szukać ryb na polskie stoły na bardzo oddalonych od naszego kraju łowiskach. Rozwijano flotę dalekomorską, która w poszukiwaniu ławic zapuszczała się nawet za koło podbiegunowe. Jeszcze przed wojną polscy rybacy musieli szukać ryb na polskie stoły na bardzo oddalonych od naszego kraju łowiskach. Rozwijano flotę dalekomorską, która w poszukiwaniu ławic zapuszczała się nawet za koło podbiegunowe.

Przeglądając przedwojenne gazety, nieustannie zaskakuje nas, jak bardzo podobne problemy do naszych mieli ówcześni mieszkańcy Gdyni, Gdańska i Sopotu.



W roku 1939 wciąż są takie miejsca w Europie, gdzie w samym środku zimy brakuje opału, tylko dlatego, że brak jest również... śniegu. Bywa, że jego niedobór próbuje się uzupełnić... bąbelkami od szampana - bo tak właśnie czynią Rosjanie, którzy nie węgla, lecz "szampana mają wbród [!]".

Pytanie tylko, czy da się tym trunkiem choć trochę rozgrzać...

W Polsce takich kłopotów z opałem nie odnotowano, zatem można było spokojnie pomyśleć o chwili wytchnienia i skorzystać z ciekawej propozycji, bowiem "po raz pierwszy w Polsce Liga Popierania Turystyki jako organizacja, która ma za zadanie ułatwienie taniej i przyjemnej turystyki szerokim masom, przystąpiła [właśnie] do organizacji tzw. pracowniczych wczasów zimowych".

Wczasy wprawdzie nie nad morzem, ale nad morzem - na gdańskim dworcu, gdzie znajdował się miejscowy oddział Ligi - można się na nie zapisać.

Lecz nic nie stało na przeszkodzie, by w styczniowej aurze myśleć też o letnich wakacjach nad morzem...

Z zimowych wakacji mogli skorzystać gdańscy rybacy, którzy ze względu na pogodę, pozostawali "bezczynni". A to dlatego, że "na Ziemi Gdańskiej zamarzły wszystkie rzeki" - "jedyny wyjątek stanowi ujście Wisły pod Schiewenhorstem [Świbno], gdzie rybacy wychodzą na połów łososi." I "chociaż zatoka gdańska wolna była od lodu, nie opłacał się połów fląder"...

Na brak pracy nie narzekali natomiast rybacy z Gdyni, którzy w pogoni za rybami docierali nawet pod koło podbiegunowe. "Na połowy dalekomorskie" wyruszył więc "trawler Tow. Połowów Dalekomorskich "Eugeniusz", który w połowie grudnia roku ub. powrócił z wód podbiegunowych": co ciekawe, był to pierwszy z polskich statków, który dotarł aż do 72 stopnia szerokości północnej.

I pracy było na tyle dużo, że flotę rybacką zasilały kolejne jednostki.

I tak jak rybak gdyński był w styczniu roku 1939 przykładem dla innych rybaków, tak "Gdynia i jej mieszkańcy" dla wielu innych miast stała się wzorem prawdziwie obywatelskiej postawy.

Jej przykładem była chociażby akcja wsparcia szkól przygranicznych czy propagowanie czytelnictwa. Gdyńska książnica zamierzała dotrzeć z książką do wszystkich grup społecznych, więc "propagowaniem czytelnictwa na peryferiach miasta" zajmowała "za pośrednictwem t. zw. biblioteczek ruchomych". "Komplety takich biblioteczek (po 50 tomów w każdej)" rozmieszczono "w różnych punktach miasta, gdzie wypożyczano je warstwom najbiedniejszym" - takich "biblioteczek" było osiemnaście.

Inicjatywa okazała się "strzałem w dziesiątkę": "wykorzystanie biblioteczek ruchomych" było "bardzo duże" i świadczyło "o głodzie książki i o potrzebie rozszerzenia tego rodzaju formy pracy oświatowej."

Lecz że czasy były niespokojne, "w dobie wielkich zbrojeń na pierwsze miejsce musiała być wysunięta sprawa obrony granic": "sprawa stworzenia muru z ludności pogranicza" właśnie "w sposób zainicjowany przez mieszkańców Gdyni" nie mogło zastąpi przygotowań do obrony przed "tradycyjną", militarną agresją.

Bo chociaż, jak twierdzili Amerykanie, powołując się na liczne "kroniki nieszczęśliwych wypadków komunikacyjnych", "samochody sieją więcej spustoszenia niż wojny"...

...w roku 1939 coraz większym zagrożeniem wydawał się nieprzyjacielski samolot. Stąd też hasło "brońmy Gdyni! i przeprowadzane "wielkie ćwiczenia obrony przeciwlotniczej", które miały dać "obraz, jak będzie wyglądać przyszła wojna lotnicza".

Niestety, jak się wkrótce miało okazać, rzeczywistość przyćmiła ten "straszliwy obraz tego, co miało być w przyszłości"...

... lecz w styczniu roku 1939 "bezpieczeństwo mieszkańców naszego miasta" wymagało również, by "w razie gołoledzi (...) posypywać piaskiem chodniki i skrzyżowania ulic".

Darmo jednak "mieszkańcy Orłowa [i innych gdyńskich dzielnic] usilnie prosili kompetentne władze, aby wedle możliwości rozpatrzyły sprawę i zarządziły, aby wszystkie ulice (...) w czasie gołoledzi, już wczesnym rankiem były dostatecznie wysypane piaskiem, aby w ten sposób uchronić od ewentualnego wypadku dorosłych mieszkańców (...) i młodzież szkolną".

Niestety, w sytuacji gdy "współobywatele narzekali z osobna a często gremialnie, że na ich prośby czy podania do urzędów państwowych (...) nie otrzymują żadnej odpowiedzi - albo odpowiedź po kilku tygodniach i nawet po kilku miesiącach".

Najlepiej chyba było - tak jak to zdarzyło się w Pucku - gdy ktoś ważny tracił na śliskim chodniku równowagę. A wtedy marny los tego, który zawinił.

I niewielka szansa, że nawet dobry adwokat będzie w stanie pomóc...


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 12 z 14-15 stycznia 1939 r., nr 13 z 16 stycznia 1939 r. i nr 14 z 17 stycznia 1939 r., "Dziennik Bydgoski" nr 5 z 6 stycznia 1939 r., nr 6 z 8 stycznia 1939 r., nr 11 z 14 stycznia 1939 r. i nr 12 z 15 września 1939 r., "Słowo Pomorskie" nr 7 z 10 stycznia 1939 r. i nr 12 z 15 stycznia 1939 r. oraz "Ilustracja Polska" nr 3 z 15 stycznia 1939 r. i nr 4 z 22 stycznia 1939 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (25)

Wszystkie opinie

  • Znaczy będzie wojna

    • 7 1

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    warto wiedziec ze te 100 lat temu gdy powstala gdynia siegala ona glebiej w zatoke. przez ocieplenie klimatu zalane zostaly setki domostw, ktore obecnie znajduja sie pod woda za falochronem. pozdrawiam plaskoziemcow

    • 6 10

    • Warto też wiedzieć że wtedy stosowano piach do posypki i człowiek nie chodził w breji. Teraz wszech obecna sól i szlam zostaje.

      • 5 0

    • (1)

      Wytrzezwiej jakie ocieplenie klimatu ?wielki brat wbija do glowy ocieplenie klimatu,weganizm,lgbt i inne wynalazki dzisiejszych czasow.

      • 4 2

      • Tak, tak. I dżendera wbija.

        • 0 0

  • tylko wtedy byly chodniki bo ktos myslal jak tworzyc drogi

    a dzisiaj jest ich brak

    • 6 0

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Czyli od tylu lat się nie nauczyli jak odśnieżać chodniki... a mówią że postęp.

    • 13 0

    • Narzekają wnuki

      Tych co wcześniej narzekali.

      • 0 0

  • No kochani włodaże! Jeśli w 39 były oblodzone, to dziś jesteście usprawiedliwieni

    • 9 0

  • (1)

    To 2023 też mogą być oblodzenie bo koalicja 13 grudnia wyzwoliła elektoratu 8gwiazdkowy z pod okupacji

    • 2 3

    • opozycja od uwalniania przestępców oblodziła mózgi swojego elektoratu i teraz nie ma kto tych wyślizganych organów posypać. A to raczej opozycja jest 13 grudnia na pamiątkę Wodza który spał do południa

      • 2 2

  • W 1939 roku oblodzone chodniki to nie byl najwiekszy problem. (1)

    • 3 0

    • to zależy

      czy w styczniu, czy w grudniu

      • 0 0

  • hahaha Nie no to władze gdańska sa usprawiedliwione :)Tylko wtedy Gdańsk był uznawany za Wazne miasto europy dzisiaj za

    a Wazne miasto europy dzisiaj za zascianek europy

    • 0 1

  • Takie to były czasy, przychodził Holender czy Norweg do Polaków i się cieszył, że robotę dostał !

    Ale wtedy w Polsce rządzili Polacy, a nie "anukowcy".

    • 1 3

  • (1)

    "W 1939 chodniki też były oblodzone"
    Czyli problemy podobne mimo ze dzisiaj urzędników, strażników i policjantów na km2 jest duzo wiecej, quad z plugiem jest w stanie przez 1 osobe obsluzyc tanio i komfortowo względnie duzy obszar, ludzi jest duzo wiecej korzystajacych z chodnikow a mimo to jest gorzej.
    No faktycznie jest sie z czego cieszyc.
    A może po prostu tak te wszystkie sluzby co są powołane dla dobra obywatela tj policja i straz miejska powinny odsniezac a nie tylko mandaty za byle co ładować?

    • 1 0

    • Gdy mieszkałem 30 lat temu w Niemczech wstaje rano do pracy a tam juz wtedy nikt z łopata nie latał tylko kazde osiedle miało

      kazde osiedle miało małe pługi spalinowe trwało zaledwie moment tak ze bez problemu mogłes isc czy rowerem jechac gdzie chcesz a zimy było mrozne i obfite w opady sniego nie to co teraz ze wiecej go niema niz jest .A obecnie to jest tak ze im mniej sniegu tym wiecej wydajemy na drogowców co praktycznie nic nie roba !!

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Na którym cmentarzu spoczywa Anna Walentynowicz?

 

Najczęściej czytane