- 1 700-tysięczny tłum na mszy na hipodromie (199 opinii)
- 2 Ta morska szkoła kształci już ponad pół wieku (8 opinii)
- 3 Król strzelców w Arce po 47 latach (34 opinie)
- 4 Dzielnica, której nie oszczędziła żadna z plag (80 opinii)
- 5 Wyrwane serce stoczni. Budynek 141B (135 opinii)
- 6 Damy z Ameryki i morskie łazienki (5 opinii)
Polska mniejszość katolicka w Wolnym Mieście Gdańsku
Spośród 366 tys. mieszkańców przyszłego Wolnego Miasta, w 1919 roku protestanci (luteranie i ewangelicy) stanowili 220 tys., katolików było zaś blisko 120 tys. Dokładne ustalenie liczby katolików pochodzenia polskiego czy kaszubskiego nie jest możliwe, ale szacuje się, że było ich od 12 tys. (źródła niemieckie) do 40 tys. (według "Gazety Gdańskiej"). Można więc założyć, że 1/5 gdańskich katolików była pochodzenia polskiego lub kaszubskiego.
- Gdańscy katolicy podzieleni na dwie diecezje
- Sprzeczne interesy katolików polskich i niemieckich
- Potomek Irlandczyków pogodził Polaków i Niemców
- Pierwszy kościół i kaplica polska w Wolnym Mieście Gdańsku
- Samodzielna diecezja gdańska
- Kościół Chrystusa Króla na Piaskowni
- Kaplica polska w Nowym Porcie
- Polskie parafie personalne w Wolnym Mieście Gdańsku
- Próba utworzenia dwóch parafii personalnych i sprzeciw władz Wolnego Miasta
- Morderstwa polskich księży z Wolnego Miasta Gdańska
Gdańscy katolicy podzieleni na dwie diecezje
Z chwilą proklamowania Wolnego Miasta Gdańska na jego terytorium było 36 parafii katolickich, z których po 18 podlegało diecezji chełmińskiej z siedzibą w Pelplinie oraz diecezji warmińskiej z siedzibą we Fromborku. Choć podział parafii był po połowie, to biskupowi z Pelplina podlegało ponad 106 tys. gdańskich katolików, a warmińskiemu tylko niecałe 14 tys. mieszkających na Żuławach (dekanat Nowy Staw).
W Gdańsku było 10 parafii katolickich:
- na Głównym Mieście - św. Mikołaja i św. Ducha w Kaplicy Królewskiej,
- na Starym Mieście - św. Brygidy,
- w Nowym Porcie - św. Jadwigi,
- na Siedlcach - św. Józefa,
- na Starych Szkotach - św. Ignacego Loyoli,
- w Św. Wojciechu - św. Wojciecha,
- na Emaus - św. Franciszka z Asyżu,
- we Wrzeszczu - p.w. Najświętszego Serca Jezusowego,
- w Oliwie - p.w. Trójcy Świętej.
Pozostałe osiem parafii mieściło w Sopocie (NMP Wniebowzięta "Gwiazda Morza"), Pręgowie (p.w. Bożego Ciała), Łęgowie (św. Mikołaja), Kłodawie (św. Jakuba), Trąbkach Wielkich (p.w. Wniebowzięcia NMP), Mierzeszynie (św. Bartłomieja Apostoła), Giemlicach (św. Jana Chrzciciela) i w Wocławach (św. Piotra i Pawła).
W latach 1921/22 powołano jako samodzielne wikariaty - kuracje w Brętowie (p.w. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy) i w Brzeźnie (św. Antoniego z Padwy).
Sprzeczne interesy katolików polskich i niemieckich
Pomimo tego, że biskupem chełmińskim był niemiecki duchowny Augustyn Rosentreter gdańscy katolicy narodowości niemieckiej podjęli kroki zmierzające do przyłączenia parafii gdańskich do diecezji warmińskiej, w całości leżącej w niemieckiej prowincji Prusy Wschodnie.
Przeciwnego zdania byli katolicy polskiego pochodzenia, którzy nie chcieli zmiany diecezji.
Zdecydowana większość z blisko 70 księży niosących posługę w gdańskich parafiach, pomimo kaszubsko czy polsko brzmiących nazwisk, opowiadała się za niemieckim pochodzeniem.
Tylko ośmiu księży było Polakami: pięciu wikarych (Bronisław Komorowski - parafia św. Mikołaja w Gdańsku, Franciszek Rogaczewski - parafia p.w. Najświętszego Serca Jezusowego we Wrzeszczu, Bernard Wiecki - Kaplica Królewska w Gdańsku, Wiktor Wysocki i Edmund Kamiński, który zamienił go w parafii p.w. Trójcy Świętej w Oliwie), kurator kościoła w Brętowie - Jan Kamulski oraz dwóch księży (dr Kamil Kantak i Wojciech Mondry), którzy czasowo przeniesieni zostali do Gdańska z innych diecezji i działalność duszpasterską zamienili na społeczną.
Katolicy narodowości niemieckiej zrzeszeni byli w Organizacji Katolików Narodowości Niemieckiej w Gdańsku (Organization Danziger Katholischer Deutscher Nationalität). Naciskali oni na Senat Wolnego Miasta o wystąpienie drogą dyplomatyczną do Watykanu o wyłączenie gdańskich katolików spod jurysdykcji diecezji chełmińskiej.
Katolicy narodowości polskiej zrzeszyli się w Gminie Polskiej Wolnego Miasta Gdańska.
Potomek Irlandczyków pogodził Polaków i Niemców
Władze gdańskie, za pośrednictwem Polski (zgodnie z Traktatem Wersalskim to rząd polski prowadził sprawy zagraniczne WMG) zwróciły się o rozstrzygnięcie sprawy przez Stolicę Apostolską.
Strona polska nie przesłała jednak tej prośby dalej. Dlatego też proboszczowie parafii skupionych w dekanacie gdańskim wysłali wspólny list bezpośrednio do Watykanu, w którym przedstawili napięcia narodowościowe w swoich parafiach z prośbą o rozstrzygnięcie sporu o jurysdykcję biskupią dla gdańskich katolików.
Nowy papież Pius XI jedną z pierwszych swoich decyzji po wyborze wyłączył katolików mieszkających w Wolnym Mieście Gdańsku z obu ościennych diecezji i wyraził zgodę na utworzenie administratury podporządkowanej bezpośrednio Stolicy Apostolskiej.
24 kwietnia 1922 roku biskup Edward O'Rourke* został wyznaczony na apostolskiego administratora w Gdańsku. Ta nominacja zadowalała zarówno niemiecką, jak i polską wspólnotę katolicką w Wolnym Mieście Gdańsku. Nowy biskup nie był ani Polakiem ani Niemcem, za to biegle władającym obu językami i miał gwarantować bezstronność.
Pierwszy kościół i kaplica polska w Wolnym Mieście Gdańsku
Polonia gdańska, w zdecydowanej większości wyznania rzymsko-katolickiego, nie miała w Gdańsku swojej świątyni. Wprawdzie msze w języku polskim były odprawiane przez wikariuszy Polaków raz w tygodniu w kilku kościołach parafialnych, a biskup O'Rourke w niedziele odprawiał mszę świętą dla polskich dzieci, to w 1923 roku założono Towarzystwo Budowy Kościołów Polskich w Gdańsku.
Rok później Towarzystwo otrzymało od Komisariatu Generalnego RP w Gdańsku budynek po ujeżdżalni koni znajdujący się w kompleksie byłych pruskich koszarów telegrafistów we Wrzeszczu przy Heeresanger 13 (dzisiejsza al. Legionów
Administrator apostolski biskup O'Rourke życzliwie odniósł się do idei powstania polskiego kościoła. Tym bardziej, że miał zapewnienie Komisariatu Generalnego RP w Gdańsku o wsparciu finansowym tej świątyni.
Organizacji kościoła podjął się ks. Bronisław Komorowski, wikariusz parafii św. Mikołaja i równocześnie prezes Towarzystwa Budowy Kościołów Polskich w Gdańsku. Na początku, w dawnej stajni, powstała kaplica, w której już w 1924 roku odprawiano msze po polsku. Placówka funkcjonowała jako filia parafii p.w. Najświętszego Serca Jezusowego z kościołem na ul. Czarnej (obecna ul. Ks. Zator-Przytockiego
Po pracach adaptacyjnych prowadzonych przez architekta inż. Czesława Świałkowskiego już w maju 1925 roku oddano do użytku kościół, który za patrona przyjął św. Stanisław Biskupa Męczennika. Rektorem polskiego kościoła we Wrzeszczu został ks. Bronisław Komorowski.
Kościół powstał dzięki ofiarności polskich wiernych, którzy wiele godzin społecznie pracowali na budowie. Wkrótce miejsce to stało się centrum życia religijnego i patriotycznego nie tylko dla Gdańszczan narodowości polskiej, ale też dla pracujących w Gdańsku urzędników oddelegowanych z kraju do Wolnego Miasta oraz dla pracowników sezonowych.
Wokół kościoła tętniło normalne życie na wzór polskich parafii, z chórem, bractwami i towarzystwami, a nawet z orkiestrą. Jednakże z prawnego punktu widzenia wierni nadal byli przypisani do swoich parafii terytorialnych, w których opłacali podatek kościelny. Kościół św. Stanisława, jako filia, podlegał parafii Najświętszego Serca Jezusowego we Wrzeszczu.
Również w 1924 roku w baraku na podwórzu Gimnazjum Polskiego na Am Weissen Turm 1 (ul. Augustyńskiego
Kaplicę poświęcił w dniu 28 września prefekt Gimnazjum ks. Leon Miszewski. Służyła ona nie tylko dominikankom, ale również uczniom i ludności polskiej. Msze odprawiał ksiądz prefekt.
Samodzielna diecezja gdańska
Utworzenie administratury, a po czterech latach samodzielnej diecezji gdańskiej (dioecesis gedanensis), na początku załagodziło niesnaski wśród gdańskich katolików. Społeczność niemiecka była zadowolona wyodrębnieniem spod jurysdykcji biskupa, mającego siedzibę w polskim Pelplinie.
Administratura apostolska była czymś większym niż niedoszła sufragania gdańska w diecezji warmińskiej. Dawała, nie bez podstaw nadzieję na samodzielną diecezję podległą wprost pod Stolicę Apostolską.
Bullą papieską Universa Christifidelium Cura z 30 grudnia 1925 roku została erygowana diecezja gdańska z prawem egzempcji, co oznaczało bezpośrednie podporządkowanie jej Stolicy Apostolskiej. Ordynariuszem został dotychczasowy administrator, biskup O'Rourke. Kościół p.w. Trójcy Świętej w Oliwie został podniesiony do rangi katedry. Diecezja otrzymała swojego patrona, którym został Chrystus Król.
Uroczysty ingres pierwszego biskupa gdańskiego odbył się w dniu 1 czerwca 1926 roku, który wszedł do katedry oliwskiej w asyście jej proboszcza Franza Berendta i dwóch wikariuszy (jednym z nich był Edmund Kamiński) oraz dwóch świeckich, Niemca i Polaka.
Za rządów ordynariusza Edwarda O'Rourke diecezja gdańska powiększyła się o dekanat w Nowym Dworze Gdańskim (Tiegenhof )i o sześć nowych parafii: św. Antoniego w Brzeźnie, Matki Boskiej Bolesnej na Dolnym Mieście, Świętego Krzyża w Dolnym Wrzeszczu (przy ul. Mickiewicza), Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Pruszczu Gdańskim, św. Józefa w Kałdowie (Kalthof) i Serca Pana Jezusa w Pszczółkach (Hohenstein).
Wybudowano 11 nowych kościołów i dwie kaplice. W samym Gdańsku powstały nowe kościoły w Letniewie, Brzeźnie, Jelitkowie i na Althofie (okolice Siennej Grobli) oraz wybudowane przez polskich katolików wspomniany już kościół św. Stanisława Biskupa we Wrzeszczu, kościół Chrystusa Króla i Kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej w Nowym Porcie.
Kościół Chrystusa Króla na Piaskowni
Za zgodą ordynariusza biskupa O'Rourke w 1928 roku powstało Towarzystwo Budowy Kościoła Chrystusa Króla w Gdańsku, na czele z ks. Franciszkiem Rogaczewskim, wikarym w parafii św. Józefa w Gdańsku. Kościół miał powstać dla gdańskiej Polonii, która dobrowolnie opodatkowała się na ten cel. Podstawowa składka wynosiła 50 fenigów miesięcznie lub 5 guldenów rocznie.
Półtorahektarową parcelę na Piaskowni
W pierwszym etapie miała powstać wysoka na 6 m sala o wymiarach długości 35 m i szerokości 15 m wraz z plebanią, jako tymczasowy kościół. Projekt wykonał inż. Czesław Świałkowski, ten sam który adaptował ujeżdżalnię na kościół św. Stanisława we Wrzeszczu. W drugim etapie miano wybudować obok okazałą świątynię. Pomimo przygotowanych projektów do tego nie doszło. Tymczasowy kościół poświęcono 30 października 1932 roku. Patronem został Chrystus Król, tak jak całej diecezji gdańskiej.
Kaplica polska w Nowym Porcie
Również w 1932 roku, 7 sierpnia, na terenie byłych pruskich koszar w Nowym Porcie, w jednym z budynków od strony dzisiejszej ul. Kasztanowej, oddano polską Kaplicę p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej. Ta część koszar przyznana została Polsce - obok mieściła się szkoła podstawowa Gdańskiej Macierzy Szkolnej oraz Stacja Emigracyjna. W Nowym Porcie mieszkało wielu polskich urzędników oddelegowanych do Wolnego Miasta.
W kaplicy, której rektorem został ks. Franciszek Komorowski (prefekt w Gimnazjum Polskim w Gdańsku), odprawiano msze w języku polskim, zgodnie ze zwyczajami panującymi w ojczyźnie. Po wyjeździe Komorowskiego w 1933 roku, rektorem został ks. Marian Górecki. Obiekt prawnie podlegał jako filia parafii św. Jadwigi w Nowym Porcie.
Polskie parafie personalne w Wolnym Mieście Gdańsku
Co do zasady zgodnie z prawem kanonicznym kościoła katolickiego parafia powinna obejmować wszystkich wiernych określonego terytorium (paroecia territoriales). Jednakże Kodeks prawa kanonicznego z 1917 roku dopuszczał wyjątki od tej zasady za zgodą Stolicy Apostolskiej.
Takim wyjątkiem była parafia personalna (paroecia personales). Taka parafia obejmuje na określonym terytorium tylko część wiernych wyodrębnioną podług kryterium, na przykład narodowościowego, o czym decyduje biskup, biorąc pod uwagę sytuację społeczną wiernych. Przed podjęciem decyzji o erygowaniu parafii personalnej biskup musiał uzyskać indult apostolski.
Z taką sytuacją społeczną gdańskich katolików narodowości polskiej spotkał się biskup O'Rourke, ordynariusz nowej diecezji gdańskiej. W 1926 roku wszyscy proboszczowie gdańskich parafii określali swoją narodowość jako niemiecką a na 33 wikariuszy tylko czterech było Polakami (ks. Franciszek Rogaczewski, ks. Edmund Kamiński, ks. Jan Kamulski i ks. Wiktor Wysocki). Do tego rektorem kościoła we Wrzeszczu był ks. Bronisław Komorowski a prefektem w Gimnazjum Polskim w Gdańsku - ks. Leon Miszewski.
W 1935 roku biskup gdański zwołał pierwszy synod diecezjalny (uczestniczyło w nim już dwóch polskich proboszczów - w Ostaszewie ks. Wiktor Wysocki i w Wocławach ks. Bernard Wiecki), na którym zobowiązał księży do nauki języka polskiego ze względu na rosnącą liczbę wiernych narodowości polskiej.
Polonia gdańska mogła korzystać z dwóch polskich kościołów i z pięciu kaplic (z jednej, znajdującej się na Westerplatte, mogli korzystać wyłącznie polscy żołnierze stanowiący załogę Składnicy Tranzytowej, pozostałe w Nowym Porcie, Sopocie, w Domu Polskim w Piekle i w Gdańsku w budynku DOKP), w których liturgię odprawiano w języku polskim.
Do tego było jeszcze 12 ośrodków pomocniczych przy parafiach, w których wierni mogli uczestniczyć w nabożeństwie majowym, w drodze krzyżowej czy w różańcu w języku polskim. Ośrodki te znajdowały się w Oliwie, Wrzeszczu, Brzeźnie, Sopocie, Św. Wojciechu, Trąbkach Wielkich, Kłodawie, Pogorzałej Wsi i w Piekle oraz trzy w Gdańsku (kościoły św. Brygidy. Św. Józefa i Św. Mikołaja).
Podległość tych placówek parafiom terytorialnym stwarzała konieczność wnoszenia podwójnych opłat: zarówno proboszczom, jak i rektorom polskich kościołów i kaplic. Ksiądz Franciszek Rogaczewski wystąpił do biskupa gdańskiego z inicjatywą erygowania parafii personalnych po uprzedniej zgodzie Stolicy Apostolskiej.
W materiale złożonym przez księdza Rogaczewskiego zaznaczono, że w Wolnym Mieście Gdańsku mieszka około 140 tys. katolików, z czego 25 proc. stanowią wierni narodowości polskiej. Na 97 księży diecezjalnych tylko 12 to Polacy (dwóch proboszczów i czterech wikariuszy w parafiach terytorialnych, dwóch rektorów kościołów polskich, dwóch prefektów urlopowanych z diecezji polskich, wikariusz w kościele p. w. Chrystusa Króla oddelegowany z diecezji chełmińskiej oraz prefekt w Szkole Handlowej Macierzy Polskiej na Długich Ogrodach.
Po ponad rocznym okresie Stolica Apostolska wyraziła zgodę na utworzenie czterech parafii personalnych.
Trzy miały powstać w Gdańsku: na bazie kościoła św. Stanisław Biskupa we Wrzeszczu, kościoła p.w. Chrystusa Króla na Piaskowni, kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej w Nowym Porcie.
Czwarta mogła być zlokalizowana w Sopocie.
Próba utworzenia dwóch parafii personalnych i sprzeciw władz Wolnego Miasta
Upoważniony przez papieża Piusa XI biskup gdański zdecydował się na erygowanie dwóch, w polskich kościołach w Gdańsku i we Wrzeszczu. O swym zamiarze powiadomił listownie Senat Wolnego Miasta Gdańska.
Pomimo prośby władz gdańskich o wstrzymanie się z decyzją, 7 października 1937 roku biskup gdański dekretem erygował polską parafię św. Stanisława Biskupa z proboszczem ks. Bronisławem Komorowskim i parafię Chrystusa Króla z proboszczem ks. Franciszkiem Rogaczewskim. Ogłoszono je z ambon w niedzielę 10 października.
Wywołało to zdecydowany protest Senatu WMG, którego prezydent wezwał biskupa do osobistego stawiennictwa i odwołanie dekretów. Również władze gdańskie wysłały telegram do Watykanu z żądaniem natychmiastowego zawieszenia biskupich dekretów.
W dniu 13 października biskup O'Rourke przesłał do nowych polskich proboszczów o treści:
"Niniejszym zawiadamiam Waszą Wielebność, że Senat Wolnego Miasta Gdańska założył protest przeciwko utworzeniu parafii personalnych. Skutkiem tego dekret odnośny tymczasem zostaje zawieszony".
Konflikt biskupa gdańskiego z władzami Wolnego Miasta Gdańska spotęgowany kwestią polskich parafii personalnych spowodował, że Edward hrabia O'Rourke złożył na ręce papieża rezygnację z pełnionego urzędu. Dymisja została przyjęta w czerwcu 1938 r. Na nowego biskupa powołano Carla Marię Spletta, niemieckiego duchownego urodzonego w Sopocie, proboszcza w katedrze oliwskiej.
Nowy biskup gdański, pomimo wystąpień polskich proboszczów, nie podjął tematu parafii personalnych. Dekrety erekcyjne jego poprzednika po ich zawieszeniu "umarły śmiercią naturalną".
Po wybuchu wojny Splett nie przeciwstawiał się w żaden sposób prześladowaniom polskich księży. Po jej zakończeniu był sądzony w Gdańsku, gdzie skazano go za to na osiem lat więzienia. Jednocześnie jednak od razu go ułaskawiono. Splett dożył spokojnie swoich w zachodnich Niemczech, gdzie zmarł w 1964 r.
Morderstwa polskich księży z Wolnego Miasta Gdańska
Po wybuchu II wojny światowej polskie świątynie i kaplice zostały przejęte przez Niemców. Tylko kościół Chrystusa Króla pozostał świątynią i został oddany pallotynom. Pozostałe przestały pełnić funkcje sakralne. Kościół św. Stanisława przekazany wojsku stał się garażem i magazynem.
Na dwunastu polskich księży, którzy pracowali w Wolnym Mieście Gdańsku tylko dwóch uniknęło aresztowania - Władysław Ciechorski, wikariusz we Wrzeszczu i Stanisław Nagórski, prefekt Gimnazjum Polskiego w Gdańsku. Przebywali oni na terenie Polski i ukrywając się przed Gestapo udało się im przeżyć wojnę.
Z dziesięciu aresztowanych aż siedmiu zamordowano:
- pięciu w KL Stutthof: ks. Bronisław Komorowski - proboszcz tytularny parafii św. Stanisława, ks. Franciszek Rogaczewski - proboszcz tytularny parafii Chrystusa Króla, ks. Marian Górecki - rektor kaplicy w Nowym Porcie, ks. Bernard Wiecki - proboszcz parafii z Wocław i ks. Władysław Szymański - kapelan dominikanek z Sopotu, prefekt w Polskiej Szkole Handlowej,
- w Piaśnicy w dniu 11.11.1939 r. ks. Józef Walter Hoeft - wikariusz w kościele Chrystusa Króla,
- w KL Dachau w 1942 roku ks. Jerzy Majewski - wikariusz w kościele Gwiazdy Morza w Sopocie.
W 1999 r. Jan Paweł II beatyfikował 108 polskich męczenników II wojny światowej. W gronie tym było trzech gdańskich kapłanów. Błogosławionymi zostali Franciszek Rogaczewski, Marian Górecki i Bronisław Komorowski.
Pozostałych trzech aresztowanych przeżyło wojnę. Ks. Leon Bemke - pallotyn, kapelan na Westerplatte został zwolniony jako funkcjonariusz Komisariatu Generalnego RP, posiadający immunitet dyplomatyczny i wraz z pozostałymi dyplomatami wywieziony pod eskortą do granicy z Litwą.
Ks. Józef Dydymski, aresztowany w Piekle jako katecheta w polskiej szkole, został osadzony w Sztumie. Po zwolnieniu w czerwcu 1940 roku przedostał się do Generalnej Guberni i ukrywał się do końca wojny.
Ks. Alfons Muzalewski, wikariusz w kościele Chrystusa Króla, więziony w obozach KL Stutthof, KL Oranienburg i KL Dachau doczekał końca wojny.
Bibliografia
- Ks. Antoni Baciński CM "Polskie duchowieństwo katolickie w Wolnym Mieście Gdańsku 1919-1939" w Studia Gdańskie I (1973) Kuria Biskupia w Gdańsku Oliwie,
- Ks. Tadeusz Balicki "Powołanie samodzielnej jednostki kościelnej na terenie Wolnego Miasta Gdańska" w Studia Gdańskie XIII (2000),
- Hubert Bartel "Historia Kościoła Gdańskiego" cz. 8 i 11 (www.bratalbert.pl),
- Agnieszka Kobus "Organizacja parafialna Kościoła Katolickiego w Gdańsku w latach 1922-2015" Nasza Przeszłość t. 124 -2015r. s.211-244,
- Zofia Waszkiewicz "Polska a polityka Stolicy Apostolskiej wobec Wolnego Miasta Gdańska: (rokowania o konkordat i ustanowienie w Gdańsku polskich parafii personalnych)" 2006 w Dziejach Najnowszych 38/4 s.53-70,
- Bp Walenty Wójcik "Pojęcie parafii w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego" 1986r. w Prawie Kanonicznym: kwartalniku prawno-historycznym 29 (1986) 3-4
Opinie wybrane
-
2023-02-19 13:52
(1)
Naprawde ciekawy, obszerny artykul. Wartosciowy, bo zawsze warto poznac historie swojej ojczyzny, nawet te nie wygodne fakty. Jak widac, religia to nie tylko aspekt duchowosci, to rowniez dokonywanie wyborow w kwestii przekonan politycznych, przynaleznosci do ojczyzny.
- 81 9
-
2023-02-23 22:07
Tylko że to bardzo bardzo smutne....
Każda wojna to ohyda, ale ta II Wojna Światowa była wyjątkowo ohydna.
- 0 0
-
2023-02-19 12:02
(29)
Dobry artykuł na niedzielne popołudnie.Oj ciężkie to były czasy pogodzić katolików,protestantów,czy żydów w jednym mieście.Dzisiaj właściwie ten problem nie istnieje.Historia pokazuje jednak zgrzyty między wszystkimi religiami.Bo każda chce być najważniejsza..jakby to było takie ważne...A wystarczy być dobrym człowiekiem, religia niepotrzebna .
- 54 91
-
2023-02-19 12:09
Teraz nie istnieje, bo polscy katolicy plują na inne wiary równo. (3)
- 25 29
-
2023-02-19 13:05
A ekumenizm? A spotkania modlitewne roznych wyznan? (1)
- 5 11
-
2023-02-20 11:15
wtedy nie było ekumenizmu. Katolicy uważali się za jedynie prawdziwa wiarę i jak ktoś przechodził na katolicyzm z innego wyznania chrześcijańskiego, to pisali, że się nawrócił. Ewangelicy głownie luteranie uważali się coś lepszego od katolików i śmiali się z nich.
- 0 1
-
2023-02-20 14:04
Nie rozumiem...
Mam córkę i zastanawiam się dlaczego kosciol skazuje moje dziecko na torturę urodzenia niedwracalnie uszkodzonego płodu... czy kosciol lubi torturować kobiety ?
- 2 1
-
2023-02-19 12:30
Nie tobie decydować, co komu jest potrzebne. (4)
- 15 7
-
2023-02-19 12:49
Nie tobie wszczynać spory na tle religijnym (3)
Ponoć wszyscy się modlicie do tego samego Boga
- 9 7
-
2023-02-20 08:06
Xxx (2)
Nie, Allach nie jest tym samym Bogiem, a Żydzi gardzą Jezusem.
- 1 2
-
2023-02-20 10:17
Allah nie jest, bo jest prorokiem. (1)
Ale muzułmanie, chrześcijanie i żydzi modlą się do tego samego boga.
- 0 0
-
2023-02-20 11:02
Xxx
Dla nich Allach jest Bogiem, Machomet prorokiem
- 0 0
-
2023-02-19 13:04
Hitler tez uwazal tak jak ty,myslal o sobie jako dobrym czlowieku. (6)
- 2 9
-
2023-02-19 13:33
"Gott mit uns" na klamrach pasków i wywóz zbrodniarzy do Argentyny. (5)
Hitler był świętszy niż papież, ale o to akurat nie trudno.
- 15 9
-
2023-02-19 13:37
(2)
Głupis jesteś?
- 6 12
-
2023-02-19 14:24
To nie ja się modlę do kawałka drewna.
- 10 10
-
2023-02-19 17:38
A co jest nieprawdą?
"Gott mit uns" na klamrach pasków, czy "kanał watykański"?
- 9 3
-
2023-02-20 11:18
(1)
narodowy socjalizm akurat byl ateistyczny . Hitler chciał po wygranej wojnie "zrobic porządek" z kościołem. Nic dziwnego, gdyż NSDAP byla przecież partią socjalistyczną i lewicową. Te napisy na klamrach pochodziły jeszcze z I wojny światoej , gdzie cesarz byl "obrońca wiary" i przeciwstawial niemiecki porządek zgodny według niego z porządkiem bożym liberalizmowi francuskiemu
- 0 1
-
2023-02-20 13:05
wiekszej bzdury pewnie juz dzis w necie nie przeczytam...
- 0 0
-
2023-02-19 16:50
(7)
Historia historią, ale od lat 60-tych w końcu idzie ku dobremu wystarczyło założyć, że żadne z chrześcijańskich wyznań nie ma monopolu na to, by być wiodące i jedyne (jedno z - to tak).
PS. Uwaga do pierwszej części artykułu - luteranie to też ewangelicy (niby nic ale trochę razi).- 3 6
-
2023-02-20 11:08
Xxx (5)
Ale to Piotrowi Jezus powiedział, że będzie prowadził jego Kościół, a oni Papieża nie uznają, więc to nie jest Jego Kościół.
- 0 0
-
2023-02-20 11:22
(2)
Jezus nie ustanoiwł papiestwa . To ludzie sami sobie to wymyślili,a potem dopasowali do tego cytaty z Pisma Świetego
- 1 0
-
2023-02-20 13:02
Xxx
Ale ustanowił, że Piotr będzie na czele kościoła.A on zginął w Rzymie i tam przesiadywali jego następcy, więc ....
- 0 0
-
2023-02-20 13:05
Xxx
Zresztą w sytuacjach spornych w kościele, nawet gdy żył jeszcze apostoł, który chodził z Jezusem, odwoływano się do następcy Piotra, uznając, że to jest głową kościoła.
- 0 0
-
2023-02-20 15:07
(1)
Panie Marku, takie (nie)stety są postanowienia II soboru watykańskiego Kościół Powszechny obejmuje zarówno katolików jako takich (rzymskich, greckich itd.), jak i ewangelików, prawosławnych itp. Patrzenie zatem wyłącznie przez pryzmat uznania papiestwa jest niezupełnie słuszne, choć w pewnym stopniu logiczne.
- 0 0
-
2023-02-20 17:30
xxx
Panie ewangeliku, jeśli tak bardzo trzymacie się pisma, to powinien pan całkowicie się ze mna zgodzic;) Kiedyś też myślałem, że tylko to, co napisane w Bibli sie liczy, ale jak dowiedziałem się, że przez ponad 40 lat po śmierci Jezusa, nie było NT, a przekaż ustny, czyli tradycja(której Wy nie uznajecie), to zdanie zmieniłem.
- 0 0
-
2023-02-20 11:20
Zgadza się ewangelik jest poijęciem szerszym . W ramach ewangelicyzmu istnieją luteranie kalwiniści, baptyści , metodyści)
- 1 0
-
2023-02-19 17:56
Wojny między wszystkimi religiami? (2)
Jakoś nie widziałem żeby buddyści wojnę religijną wszczynali kiedykolwiek, świadkowie Jehowy też nie, ani mormoni, ani zielonoświątkowcy..
- 5 3
-
2023-02-19 20:12
Swiadkowie Jehowy to nie jest religia.
- 4 3
-
2023-02-20 08:14
Xxx
Zielonoświątkowcy są protestantami, a Ci rżnęli jak nienormalni, nie mówiąc o paleniu na stosach
- 0 1
-
2023-02-20 11:21
(1)
Artykuł nie jest o sporach religijnyc między katolikami i ewangelikami a o sporach w ramach kościoła katolickiego miedzy Niemcami i Polakami
- 1 0
-
2023-02-20 15:08
Zgadza się - chociaż mimochodem dyskusja zeszła na trochę inny temat.
- 0 0
-
2023-02-20 15:57
Treściwy,dobry artykuł
Dobry,treściwy artykuł o historii polskiego kościoła w WMG.
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.