• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od lepienia bałwana do wyprawy motocyklem na Hel

Jarosław Kus
16 lutego 2024, godz. 17:00 
Opinie (14)
Najnowszy artykuł na ten temat O morderstwie na jachcie i upartej nudystce

Gdy w lutym roku 1929 cała Europa znajduje się "w pętach mrozu", również i "z Bałtyku i morza Północnego nadchodzą alarmujące wiadomości", nadchodzące drogą radiową ze statków "proszących o pomoc", bo "liczba okrętów utkniętych w lodach sięga 40 i to różnych państw".



Również i w naszych bałtyckich portach "skutkiem silnych mrozów jest lód (...) coraz grubszy". I chociaż "lodołamacze wszystkie wciąż pracują w celu utworzenia wolnego przejazdu", to i tak "silne mrozy przyczyniają się do osłabienia ruchu okrętowego".

Wprawdzie bywa też, że "zaznacza się w całej Polsce zwyżka temperatury, ale nie na tyle jednak, aby to zmieniło zasadniczo sytuację na lepsze", bo wtedy "w miarę ustępowania lodów, mrozów zaczynają wzmagać się śnieżyce" tak jak "w okolicy Starogardu spadają olbrzymie śniegi, wskutek czego komunikacja kołowa na okolicznych szosach zostaje całkowicie przerwana".

Ale nawet niewielkie ocieplenie, czyli "zwyżka temperatury powoduje władze do łamania lodów na Wiśle", bo "na Pomorzu lód na (...) [niej] dochodzi w niektórych miejscach do 3 metrów grubości".

W Gdańsku, gdzie "od siedmiu tygodni panuje (...) ostra zima", "cieszą się coniemiara [!]" tylko zwolennicy sportu zimowego, bo dla nich jest najważniejsze, że "nie zabrakło również śniegu".

Ale "przeciętnemu śmiertelnikowi" zima dokucza "aż nadto", więc czeka "z upragnieniem do jej końca, tembardziej [!], że w ostatnich dniach mróz wzrósł i dochodzi do 16 stopni". "Wskutek panujących tu mrozów zostaje port gdański odcięty od komunikacji" i "jest w znacznej części zamarznięty tak dalece, że nawet łamacz lodów nie może sobie utorować drogi".

Pociągi z Polski "przychodzą ze znacznymi opóźnieniami", "linje [!] telefoniczne są częściowo przerwane", a komunikacja podmiejska - utrudniona: "również wskutek śniegu" dochodzi do zawieszenia kursowania kilku linii autobusowych.

Gdańszczanom "brak opału daje się w dalszym ciągu nieprzyjemnie we znaki", zwłaszcza zaś tym, "którzy mogą go zakupywać w małych tylko ilościach".

Prezydium policji gdańskiej ogłasza zarządzenie, "w którym ostrzega się przed wchodzeniem na lód, ponieważ jest to połączone z narażeniem się na niebezpieczeństwo", tym bardziej, że "lodołamacze pracują stale nad utrzymaniem wolnego przejazdu".

Ponadto "wskutek panujących w mieście mrozów zamknięto kilka szkół średnich oraz kilka klas w niektórych szkołach powszechnych".

Nad Bałtykiem zima staje się scenerią dla obchodów "wiekopomnej rocznicy oswobodzenia wybrzeża polskiego z jarzma niewoli pruskiej przez wojska polskie, pod dowództwem uwielbianego na Kaszubach gen. Józefa Hallera", uroczyście świętowanej w "dnu 10-go bm. w Gdyni, Pucku i Wejherowie".

Tymczasem w Gdyni tak niedawno świętowany nowy rok 1929 ma być "dla rozbudowy miasta (...) rokiem wytężonej pracy" i miasto przystępuje "do szeregu inwestycyj [!] i ukończenia prac rozpoczętych w ub. roku".

Jedną z inwestycji zaplanowano z myślą o mroźnej zimie, choć gdynianie skorzystają z niej dopiero w przyszłości: miasto planuje bowiem "w najbliższym czasie budowę własnej elektrowni, w połączeniu z dalekonośnym ogrzewaniem centralnem [!] całego miasta" - co ciekawe, tego "tego rodzaju ogrzewanie będzie pierwszem [!] w Polsce." Oczekiwanie na realizację tego ambitnego przedsięwzięcia można sobie umilić, podobnie jak "2-ch tut. sportowców", czyli wyruszając "na motocyklach z Gdyni na Hel po lodzie zatoki", oczywiście "jeżeli [tylko] obecna temperatura potrwa jeszcze dni kilka".

Ale że nie wszystkim w smak motocyklowe przejażdżki "wśród lodów", zastanawiają się, jak owe lody skruszyć i "wszelkimi środkami starają się zdobyć lodołamacz w celu intensywniejszego wyprowadzania i wprowadzania statków z portu".





Bo zapraszanie niemieckiego pancernika do kruszenia lodów, to - jak pokazuje historia - raczej nie jest w Polsce zbyt dobrym pomysłem...

Źródło: "Gazeta Gdańska - Gazeta Morska" nr 2 z 3 lutego 1929 r., nr 3 z 5 lutego 1929 r., nr 5 z 7 lutego 1929 r. i nr 11 z 14 lutego 1929 r., "Gazeta Bydgoska" nr 37 z 14 lutego 1929 r., "Słowo Pomorskie" nr 37 z 14 lutego 1929 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 37 z lutego 1929 r. i nr 44 z 14 lutego 1929 r. oraz "Światowid" nr 9 z 12 lutego 1929 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (14) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Panie Jarosławie,szapo ba! Jak zwykle ciekawy,nteresujący i rzetelno-merytoryczny artykuł.

    • 17 0

  • Opinia wyróżniona

    Obowiązkowa lektura dla tych, którzy twierdzą, że globalnego ocieplenia nie ma, a nawet jeśli jest, to minimalne (3)

    • 14 30

    • (1)

      A jest ?

      • 8 6

      • Czy ty wiesz, co znaczy nazwa tego miesiąca po polsku? Za oknem na termometrze powinieneś mieć minus 14 C, a nie plus siedem

        Różnica, bagatela, 21 stopni!

        • 12 10

    • to co ty tu robisz wyłacz komputer i smarfona bo powodujesz tylko globalne ocieplenie Auto odholuj na złomowisko i kup rower

      tylko nie elektryczny bo ten truje najbardziej :)

      • 2 0

  • Motocykliści to twardziele. Hells White Bears ;-)

    • 8 3

  • Opinia wyróżniona

    Pradziadek opowiadal, ze saniami przez Baltyk do Szwecji na sznapsa wpadal, (2)

    a po drodze robil popas w karczmach zbudowanych na lodzie. Motorynka na Hel to mogla juz tylko g**niarzeria jezdzic
    - taki byl juz znak czasu i klimatu ocieplajacego sie.

    • 13 3

    • Bajki, nigdy takich karczm nie było. To miejska legenda. (1)

      • 2 9

      • Byly.

        • 4 0

  • Gdzie tak daleko sięgać, (1)

    Zima stulecia na przełomie lat 80-tych to był prawdziwy kataklizm. Osobiście spędziłem go pod pierzyną ze swoją narzeczoną, ale współczuję tym, którzy utknęli na trasie Gdynia - Hel, albo w pociągach na innych trasach , gdzie państwo było bezsilne , bo tylko siłami mieszkańców można było usunąć zwaly śniegu. POst komunizm nie jest w stanie panować nad bezpieczeństwem obywateli. Bardziej dążą do ich wyzysku.

    • 8 4

    • Dobrze , że taka PiSdziawa odeszła.

      • 3 3

  • Opinia wyróżniona

    Styczeń, luty 95 r. też mocna zima. Zatoka Pucka skuta lodem. (1)

    • 3 2

    • To było w 1996.

      • 3 0

  • Tak własnie takie wtedy mielismy zimy a teraz +10w lutym! A władze Sopotu budują tor saneczkarski w miescie!!

    Powcy rzadzacy Sopotem niczym sie nie róznia od tych z Gdańska razem z urzednikami kolesiami sa najwiekszymi szkodnikami miasta! Tak własnie marnuja kase mieszkanców

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki tytuł nosi komedia obyczajowa Andrzeja Kondratiuka z 1973 roku, która kręcona była w Sopocie?

 

Najczęściej czytane