• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak wytyczano granicę II RP z Wolnym Miastem Gdańskiem cz. I

Bronisław Poźniak
5 lutego 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Uczniowie szkoły na Karczemkach przy kamieniu, który dawniej wskazywał granicę między Polską i Wolnym Miastem Gdańskiem. Kamień stoi dziś na dziedzińcu ich szkoły. Uczniowie szkoły na Karczemkach przy kamieniu, który dawniej wskazywał granicę między Polską i Wolnym Miastem Gdańskiem. Kamień stoi dziś na dziedzińcu ich szkoły.

Na dawnej granicy polsko-gdańskiej w Karczemkach stoi dziś Pozytywna Szkoła Podstawowa im. Arkadiusza "Arama" RybickiegoMapka. Obok wejścia do szkoły wkopano oryginalny granitowy kamień graniczny podarowany przez Muzeum Gdańska. Gdyby od 1939 r. nic się nie zmieniło, to uczniowie mieszkający przy ulicy CzeremchowejMapka albo RokitnikowejMapka byliby obywatelami Wolnego Miasta Gdańska, a ci z ulicy AzaliowejMapka czy z Jaśminowego StokuMapka - Polski.



Drugą część opowieści o wytyczaniu granicy między Polską i Wolnym Miastem Gdańskiem opublikujemy w sobotę, 12 lutego.


Traktat pokojowy z Niemcami zawarty 28 czerwca 1919 r. w Wersalu zapowiedział powstanie Wolnego Miasta Gdańska. Terytorium o powierzchni blisko 2 tys. km kw. położone w delcie Wisły, oddane pod ochronę Ligi Narodów, miało graniczyć od zachodu z Polską, a od wschodu z Niemcami, a konkretnie z prowincją Prusy Wschodnie.

Granicę morską stanowiła Zatoka Gdańska. Do wytyczenia w terenie były granice lądowe na długości prawie 133 km.

Prostsza sprawa była z linią graniczną na rzekach - środkiem nurtu Nogatu z Prusami Wschodnimi i Wisły z Polską, chociaż i tu były pewne wyjątki.

Komisja do spraw wytyczenia granic Wolnego Miasta Gdańska



Granice Wolnego Miasta Gdańska opisane w art. 100 traktatu wersalskiego zostały zakreślone na niemieckiej mapie w skali 1:100 000, dołączonej do tekstu jako załącznik nr 4.

Zakreślenia dokonali dwaj geografowie - Isaiah BowmanH. J. Patron. Pierwszy był ekspertem prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona, drugi brytyjskiego premiera Lloyda George'a.

Zobacz także:

Sto lat od podpisania umowy polsko-gdańskiej



Ci dwaj panowie na polecenie brytyjskiego premiera 5 kwietnia 1919 r., w ciągu dwóch godzin, nakreślili na mapie przyszłe granice Wolnego Miasta Gdańska, opierając się na danych etnograficznych.

Ich propozycja została zaakceptowana przez Radę Czterech (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Włochy).

Łącznie długość granic WMG wynosiła ponad 290 km, z czego blisko 158 km z Polską.

Do delimitacji granic Wolnego Miasta powołano Komisję Graniczną, która miała działać w ramach Międzynarodowej Komisji Delimitacji Granicy Polsko-Niemieckiej (Commission de délimitation de la frontière entre la Pologne et l'Allemagne / Grenzfestlegungs kommission zwischen Polen und Deutschland). Jej przewodniczącym został francuski generał Charles Joseph Dupont.

Zobacz także:

Charles Joseph Dupont: ulubiony francuski generał Kaszubów



W skład Komisji weszli dwaj podpułkownicy: brytyjski Boger i włoski Tonini. Stronę niemiecką reprezentował Lothar Förster, a polską major dr med. Celestyn Rydlewski. Z głosem doradczym w pracach Komisji brał udział nadburmistrz Gdańska Heinrich Sahm.

Komisja rozpoczęła działalność po 15 dniach od wejścia w życie traktatu wersalskiego, co miało miejsce 10 stycznia 1920 r.

Granicę Wolnego Miasta Gdańska podzielono na siedem sekcji od A do G. Sekcje od A do E dotyczyły granicy z Polską. Sekcje F i G - z Niemcami (Prusy Wschodnie).

Mapa Wolnego Miasta Gdańska wydana w latach 30. XX w. w formie pocztówki z zaznaczonymi przeze mnie sekcjami granicy od A do G. Mapa Wolnego Miasta Gdańska wydana w latach 30. XX w. w formie pocztówki z zaznaczonymi przeze mnie sekcjami granicy od A do G.

Wytyczanie granicy na wschód od Gdańska



Granica z Prusami Wschodnimi na Nogacie (58 km) nie wymagała wytyczenia w terenie, tak jak i ta na Zalewie Wiślanym (17 km) oraz morska (55 km).

W długości sekcji F wkopano 24 granitowe kamienie graniczne: pięć w Białej Górze, jeden przy moście Jagow, 15 wokół łąk Wernersdorf i po jednym przy śluzach na Nogacie - Szonowo, Rakowiec i Michałowo.

Na długości sekcji G, na trzykilometrowym odcinku biegnącym w poprzek Mierzei Wiślanej, wkopano 17 kamieni granicznych.

Również "wiślany" odcinek granicy polsko-gdańskiej (sekcja E), liczący 28 km, biegnący głównym nurtem rzeki, w zasadzie też nie wymagał delimitacji, gdyby nie problem tczewskich mostów. Otóż trudno było wyznaczyć granicę w połowie mostu - na środku rzeki. Ten sam problem był z mostami na Nogacie łączącymi gdańskie Kałdowo z pruskim Malborkiem.

Decyzją Komisji Granicznej tczewskie mosty z przyczółkami przydzielono Polsce, zaś mosty malborskie - Niemcom.

Polacy chcieli do Polski, Niemcy - do Wolnego Miasta



Polski komisarz graniczny mjr Celestyn Rydlewski wraz ze swoim zastępcą, księdzem Feliksem Boltem, już w styczniu 1920 r. słali pisma do mieszkańców gmin, przez które miała biec linia graniczna. Apelowali w nich o przesyłanie rezolucji i próśb związanych z jej przebiegiem. Pisać miano do starosty pomorskiego, dr. Józefa Wybickiego na jego gdański adres Reitbahn 3 (ul. Bogusławskiego), gdzie mieścił się jego gabinet lekarski.

Od lewej: mjr dr Celestyn Rydlewski, ksiądz Feliks Bolt,                  dr Józef Wybicki. Od lewej: mjr dr Celestyn Rydlewski, ksiądz Feliks Bolt,                  dr Józef Wybicki.
W zasobach Archiwum Państwowego w Gdańsku w aktach dotyczących komisji zajmującej się delimitacją granicy WMG zachowało się wiele pism i rezolucji Polaków mieszkających na pograniczu o przyłączenie ich wsi, osiedli i miast do Polski.

Są tam oczywiście także i pisma ludności niemieckiej, która prosiła o pozostawienie ich miejscowości w granicach Wolnego Miasta.

Wytyczanie granicy na zachód od Gdańska



W art. 100 traktatu wersalskiego tak opisano linię graniczną pomiędzy Polską a Wolnym Miastem, od Jeziora Połęczyńskiego (Pollenschin See) do Zatoki Gdańskiej powyżej Sopotu:

Wykreślona traktatem linia wydzieliła z byłego kreis Danziger Höhe (powiat Gdańskie Wyżyny) położone na zachodnim jego krańcu wsie i folwarki:

Sulmin, Smęgorzewo, Leźno, Lniska, Czaple, Kokoszki, Rębiechowo, Bysewo, Firoga, Matarnia, Owczarnia, Klukowo, Zajączkowo i Trzy Norty (Trzy Norty (niem. Dreieck) były zamieszkałe przez 79 Kaszubów i należały do Klukowa (obecnie rejon ulic Zenitowej i Astronautów. Do Klukowa należało też Zajączkowo (Hasenberg) przy torze kolejowym do Osowej (róg ul. Telewizyjnej i Radarowej).

Wszystkie one zostały przydzielone Polsce. Mieszkała w nich ludność kaszubska, która w spisach tuż przed I wojną światową określała język polski jako ojczysty. Na przykład w Lniskach na 108 mieszkańców aż 99 przyznawało się do polskości, a w Rębiechowie na 538 nawet 506.

Zgodnie z traktatową wytyczną granica w tym rejonie miała biec na wschód od Sulmina, Matarni i Owczarni oraz odpowiednio na zachód od Górnego Kiełpina, Kiełpinka oraz Prochowego Młyna i Renuszewa w Oliwie.

Na mapie traktatowej przerywana linia koloru czerwonego biegła prosto z północy na południe. Komisja Graniczna, mająca w uzasadnionych przypadkach uprawnienia korekty tej linii o 6 km w obie strony, po rozpatrzeniu wniosków, petycji i apeli oraz wizytacji w terenie z prawa tego korzystała (widać to na fragmentach obu map załączonych poniżej).

Fragment mapy załączonej do traktatu z przerywaną czerwoną linią granicy do wytyczenia w terenie na odcinku Hoch Kelpin - Oliva. Fragment mapy załączonej do traktatu z przerywaną czerwoną linią granicy do wytyczenia w terenie na odcinku Hoch Kelpin - Oliva.

Ten sam fragment granicy widoczny na mapie w skali 1:100 000 Ten sam fragment granicy widoczny na mapie w skali 1:100 000
Na nic się zdały petycje mieszkańców Karczemek (Karczemken), Kiełpinka (Klein Kelpin), Jasienia (Nenkau) i Migowa (Müggau). W tych wsiach Kaszubi stanowili większość, a w Migowie na 152 mieszkańców do polskości przyznawało się aż 129. Komisja tych wniosków jednak nie uwzględniła.

Fragment mapy w skali 1:25 000 z 1938 r., z granicą oddzielającą Kokoszki od Karczemek. Fragment mapy w skali 1:25 000 z 1938 r., z granicą oddzielającą Kokoszki od Karczemek.
W sekcji A, na "gdańskim odcinku" granicy od Sulmina do Wysokiej wkopano 143 granitowe słupy graniczne zwane "wersalskimi" (od A064 do A206).

Kamień z napisem "Versailles 28.6.1919". Po bokach umieszczono litery "P "(Polska) i "FD" (Freie Danzig). Kamień z napisem "Versailles 28.6.1919". Po bokach umieszczono litery "P "(Polska) i "FD" (Freie Danzig).
W miejscu wspomnianej na początku artykułu Szkoły Pozytywnej był wkopany kamień A155, który wtedy oddzielał grunty należące do gospodarzy z Karczemek i Kokoszek.

Niedaleko, na szosie z Gdańska do Kartuz, utworzono przejście graniczne z urzędami celnymi: gdańskim w Karczemkachpolskim w Kokoszkach. Do dziś rośnie dąb pomiędzy ulicami Kartuską i Lubczykową, który miejscowi nazywają "granicznym". Na jego wysokości był szlaban graniczny.

Na północ od dębu dawne pola zostały dziś wysoce zurbanizowane - osiedle Kalina, bloki na Jaśminowym Stoku.

"Dąb Graniczny" rosnący do dziś między Kokoszkami i Karczemkami. "Dąb Graniczny" rosnący do dziś między Kokoszkami i Karczemkami.
W tej części granicy było jeszcze przejście kolejowe Kokoszki - Klein Kelpin na linii z Wrzeszcza do Starej Piły oraz drogowe Matarnia - Goldkrug (Złota Karczma) na lokalnej drodze z Rębiechowa do Brentau (Brętowo).

Granica pomiędzy Sopotem a Wielkim Kackiem i Kolibkami



Na północ od Gdańska i Oliwy był dawny kreis Neustadt z gminą miejską Sopot i leśnymi osadami Renuszewo i Gręzewo.

W 1920 r. Sopot mógł liczyć około 20 tys. mieszkańców. Po podpisaniu traktatu wersalskiego wielu Niemców z terenów przyznanych Polsce przeniosło się do Wolnego Miasta Gdańska, w tym też do Sopotu.

Ludność kaszubska zamieszkująca miasto, skupiona wokół sopockiej Rady Ludowej, słała petycje do rządu polskiego i do Komisji Granicznej o przyłączenie Sopotu do Polski. Wśród stałych, osiadłych od lat sopocian, większość była pochodzenia polskiego.

Odpis pisma do polskiego MSZ w Warszawie, w którym Rada Ludowa w Sopocie wyraża chęć przyłączenia Sopotu do Polski, gdzie większość mieszkańców jest pochodzenia polskiego. Odpis pisma do polskiego MSZ w Warszawie, w którym Rada Ludowa w Sopocie wyraża chęć przyłączenia Sopotu do Polski, gdzie większość mieszkańców jest pochodzenia polskiego.
Jednak przeważyło to, że cała miejska elita, w tym władze miasta, była niemiecka. Do niej należał kurhaus z łazienkami północnymi i południowymi, kasyno i hotele, a bogaci niemieccy gdańszczanie mieli tu swoje wille.

Południowa granica pruskiego powiatu Neustadt (Chwaszczyno - Sopot)  na niemieckiej mapie z 1913 r. w skali 1:100 000. Południowa granica pruskiego powiatu Neustadt (Chwaszczyno - Sopot)  na niemieckiej mapie z 1913 r. w skali 1:100 000.
Natomiast Oliva Forstgutsbezirk (obszar leśny Oliwa), jako jednostka terytorialna w pruskim powiecie Neustadt (powiat wejherowski), obejmował trzy leśnictwa: Gołębiewo (Taubenwasser), Gręzewo (Grenzlau) i Renuszewo (Renneberg). Przed I wojną światową okręg ten zamieszkiwało około 80 osób, z których większość była pochodzenia niemieckiego.

Komisja Graniczna zadecydowała o przyznaniu Gołębiewa Polsce, a dwa pozostałe leśnictwa przypadły Wolnemu Miastu. Pozostała część powiatu wejherowskiego weszła w skład nowego województwa pomorskiego z przygranicznymi wsiami Wysoka, Osowa, Chwaszczyno, Wielki Kack, Mały Kack, Kolibki i Orłowo.

W tej części sekcji A, od morza do Lasów Oliwskich, wkopano 63 kamienie graniczne, ten z numerem A001 był przy kładce na potoku Menzelbach (Swelina) nad Zatoką Gdańską a z numerem A063 przy drodze z Wysokiej do Oliwy.

Przejście graniczne Kolibki - Orłowo nad potokiem Swelina (Menzelbach) z kamieniem wersalskim A001. Pocztówka z portalu Wolne Forum Gdańsk. Przejście graniczne Kolibki - Orłowo nad potokiem Swelina (Menzelbach) z kamieniem wersalskim A001. Pocztówka z portalu Wolne Forum Gdańsk.
Oprócz tych dwóch lokalnych przejść granicznych było jeszcze jedno na leśnej drodze z Wielkiego Kacka do Sopotu dzisiejszą ulicą Malczewskiego (Grosse Katzerstrasse).

Główne przejścia kolejowe i drogowe było pomiędzy Kamiennym Potokiem (Zoppot Steinfliess) a Małym Kackiem i Kolibkami. Pierwsze utworzono na magistrali łączącej Gdańsk z Berlinem, a drugie na szosie z Sopotu do Wejherowa przez Gdynię.
Przejście drogowe Steinfliess - Kolibki. Na pierwszym planie strażnica gdańska, drugi podniesiony szlaban polski. Widoczny autobus jedzie z Gdyni do Gdańska. Pocztówka z portalu danzig-online.pl. Przejście drogowe Steinfliess - Kolibki. Na pierwszym planie strażnica gdańska, drugi podniesiony szlaban polski. Widoczny autobus jedzie z Gdyni do Gdańska. Pocztówka z portalu danzig-online.pl.


Za tydzień, w sobotę, 12 lutego, opublikujemy drugą część opowieści o wyznaczaniu granicy między Polską i Wolnym Miastem Gdańskiem.

Bibliografia

  1. Przemysław Sierechan "Geneza Wolnego Miasta Gdańska".
  2. Mieczysław Abramowicz "Granica WMG - od morza w Kolibkach do morza na Mierzei Wiślanej"
  3. Piotr Celej "Granica Polski z Gdańskiem przebiegała w... Gdyni".
  4. Kamil Sobolewski "Historia gdańskich Kokoszek".
Bronisław Poźniak

Opinie (230) ponad 20 zablokowanych

  • (3)

    A dziś powinno być przejście graniczne w Wejherowie tylko z paszportem.

    • 100 46

    • W artykule brakuje jednej istotnej informacji. (2)

      nie istnieje dokument wcielający Wolne Miasto Gdańsk z powrotem do Polski :)

      • 20 13

      • (1)

        Nie ma takiej potrzeby gdyż wolne miasto zostało włączone bezpośrednio do niemiec 02.09.1939. Więc od tej daty nie istniało.

        • 10 3

        • Ale był to czyn bezprawny

          • 0 0

  • (2)

    niektorym widac snia sie dawne lata kiedy dla szwaba w drewniakach zapiepszali do roboty

    • 31 18

    • Tak śnią się ! Powiedz to tym rodakom, co mieszkają teraz w Niemczech.

      • 6 1

    • analfabetyzm trzeba zwalczać

      • 0 0

  • ceny

    teraz grunwaldzka wyznacza granice

    • 5 2

  • Bibliografia

    i teraz wiadomo że wasz artykuł zawiera konkret który dowolny badacz może sprawdzić a na wasz artykuł można powoływać się w pracach naukowych! Dziękuję!

    • 15 1

  • danziger (11)

    uwazam ze aktualnie gdansk jest pod polska okupacja cale mlaczko splywa do warszawy podatki zyski itp.....a tam Polacy cwaniaczki kolesie i zlodziejaszki....w krawatach spijaja soki.....
    Gdansk powinien byc cos na wzor honkongu ale przed hinska okupacja!
    dosc okradania gdanska kosztem koszernej warszawy i to dotyczy sie calej polski!
    Czas skonczyc z niewolnictwem nie bedziemy płacic na warszawe!!!!!!!!!!DOSC!

    • 35 41

    • Przy obecnych władzach miasta było by to niemożliwe .I wrecz szkodliwe

      • 2 3

    • Idż sobie zakladać wolne miasta do Hamburga (4)

      albo Berlina. Bez żalu z naszej strony jeśli opuścisz od zawsze Polskie miasto.

      • 13 10

      • Jakie od zawsze polskie miasto ? Myślisz, że zlekceważysz dorobek niemieckich pokoleń (3)

        (za wyjątkiem tych ostatnich z II WŚ) pracujących przez wieki na jego renomę ?

        • 7 10

        • Cały okres o którym wspominasz

          byli tylko okupantami , i nikim więcej. I wydawało im się, że ten stan rzeczy będzie trwał wiecznie.

          • 10 1

        • Od 997 roku -

          - "oficjalny" poczatek Gdanska do 1308 (311 lat) Gdansk byl polski/slowianski. Od 1308 roku po rzezi polskiej ludnosci (przez Niemcow) do 1454 byl pod okupacja niemiecka (146 lat). Do II rozbioru Polski, 1793, znow Gdansk nalezal do Polski (339 lat). Potem znow okupacja niemiecka (1793-1807 i 1814-1920, w sumie 120 lat, bo przerwa byla w czasach napoleonski na pierwsze wolne miasto). Od 1920 do 1939 bylo Wolne Miasto Gdansk, i 1939 znow okupacja niemiecka do 1945 (6 lat), i Gdansk powrocil do Polski (77 lat). Razem Gdansk byl polski 727 lat, 26 lat w sumie byl wolnym miastem i 272 lata pod okupacja niemiecka.

          • 8 3

        • Po wojnie polskie w 100%. Dorobek niemieckich pokoleń

          został zniszczony przez inne pokolenie. Wybrali nienawiść, niszczenie pamięci polskiej, żydowskiej, wojnę i zniszczenie. Polacy odbudowali je z gruzów i tobich miasto.

          • 5 1

    • 100% racji ! Brawo Danziger !

      • 5 7

    • Tak, patrz rozbiór Lotosu (3)

      Obecna władza celowo działa na szkodę Gdańska i Pomorza. Energę włączyli do Orlenu, a Lotos jest przekazywany za pół darmo w obce ręce.

      • 9 8

      • Jak by Platforma Okupacyjna z Hyżym na czele

        nie dostała PO łapach , to Lotos byłby już russki , a LOT niemiecki , A tak , będzie przynosił zyski Polsce i Polskim obywatelom, którzy są dumni z tego że nimi sa. Opcje niemieckie możesz sobie realizować w Berlinie . Nie tutaj.

        • 7 7

      • A kto te firmy stworzył władzę samorządowe?

        Raczej swój majątek przekazały Niemcom i Francuzom w niejasnych okolicznościach w zamian za synekurki w radach nadzorczych. Ile spółek pogonił Lewandowski za śmieszne pieniądze.

        • 7 0

      • Rozbiory POczynił słynny "prywatyzator Janusz L.wraz z Balcerowiczem i innymi kryminalistami Zatopił PLO, i wiele innych firm.

        . Dzisiaj cała ta złodziejska szajka szkodzi Polsce w Brukseli jak tylko może, wspierając imperialne zapędy niemców. Ostatnim rzutem na taśmę
        chcieli jeszcze sprzedać Lotos russkim, oddać Lot niemcom , i rozkraść lasy państwowe!!! 30% powierzchni kraju !!! To samo chcieli zrobić z KGHM , ale załoga powiedziała, że ich na kopach wyniosą. I całe szczęście ! Dzisiaj ruda hiena , niczym Lenin wysłany przez niemców krąży PO Polsce i sieje ferment. Szczuje jednych na drugich . Cel jest jeden. Stworzyć marionetkowy niemiecki nierząd w naszym kraju.

        • 6 0

  • Kraj zbrodniarzy Niemcy który wymordował najwięcej ludzi w historii świata nie poniósł żadnej kary tylko dostał nagrodę!! (3)

    I stał sie potega gospodarczą dzieki której obecnie realizuja podobny plan czyli opanowanie Polski tworzac rzad marionetkowy w Polsce który przez pisowców stracili.Wiec teraz walczą o jego odzyskanie !!Idealnym przykład był ostatniop gdzie Tusk jego kolesie partyjni twierdzili ze trzeba natychmiast zamknac Kopalnie ,elektrownie i kupowac prąd drogi od Niemców bo tak chce TSUE .Mieli gdzies kikadziesiat tysiecy l Polaków w tej okolicy mieszkajacych.Identycznie gadała pseudo opozycja jak Hołownia i dawny PZPR lewicowy

    • 37 29

    • Nie pisz bzdur. Kto kogo najwięcej wymordował ? Narody kolonialne są innego zdania. (2)

      • 5 9

      • Z niemcami od zawsze było coś nie tak, jakiś błąd genetyczny może mają....

        Mordowanie łatwo im przychodziło

        • 9 2

      • Niemców trzeba rozliczyć za morderstwa jakich dokonali i grabieże

        • 4 1

  • "zamieszkałe przez 79 Kaszubów i należały do Klukowa Wszystkie one zostały przydzielone Polsce. Mieszkała w nich ludność kaszubska, która w spisach tuż przed I wojną światową określała język polski jako ojczysty."

    Mój prapradziadek urodził się na długo przed pierwszą wojną w Klukowie (Gluckau, kreis Danziger Höhe), jeszcze przed pierwszą wojną przeprowadził się do pruskiego wtedy Kielna koło Gdyni, a zmarł w II RP, w Gdyni przed drugą wojną światową.

    • 18 3

  • Wszystkie podziały w Europie mają jedną współną cechę...*niemców w tle*. Tak było przed wiekami, tak jest dziś. (4)

    *Niemcy zawładną Europą bez jednego wystrzału* tak się mówiło w latach 50/60/70 potem zaczęło się to realizować. Dzisiaj germanizacja Europy jest na finiszu....

    • 38 26

    • Tak ! Obudź się człowieczku !

      Zabierz się za naukę, za języki, za solidną pracę ! Jestem pewien,że przejdzie ci ochota do plucia na zachód i wschód !

      • 4 14

    • Powinno sie ich izolowac chyba.

      • 5 4

    • W sedno (1)

      W wyniku wojny rozpętanej przez Niemcy terytorium Polski zostało zmniejszone z przedwojennych 388 tys km2 do powojennych 312 tys km2 a więc Niemcy winne są Polsce 76 tys km2 czyli terytorium byłej NRD

      • 9 5

      • A PO takaa proniemiecka

        • 4 0

  • (1)

    Większość nie zauważyła chyba że to dobry opis kawałka historii o Gdańsku

    • 28 2

    • Większość to bose Antki !

      • 0 0

  • Zopomnieli napisać (2)

    Witold Kukowski w 1919 odkupił od Waltera von Schützego dobra ziemskie w Kolibkach powodując tym samym włączenie do terytorium polskiego majątku położonego na spornym obszarze styku Wolnego Miasta Gdańska i Polski. Wikipedia

    • 18 2

    • Nie,

      Gdyż wciąż leżały w granicach WMG.

      • 2 1

    • Nie, granica była wytyczona na Sewelinie traktatowo.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Do czego wykorzystywano w XVII wieku wieżę obecnego Muzeum Archeologicznego w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane