• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

2,5 tys. razy odmówiono mu pracy

Jarosław Kus
29 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat O morderstwie na jachcie i upartej nudystce
Przedwojenne zdjęcie Motławy (1930 r.) w zimowej scenerii. Przedwojenne zdjęcie Motławy (1930 r.) w zimowej scenerii.

Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do grudnia roku 1926. Tym razem przeczytamy m.in. o brudzie zalegającym na ulicach Gdańska czy zasadzce na jadącego bryczką rzeźnika. Przeczytamy również o pewnym gdańszczaninie, który podjął aż 2,5 tysiąca... nieudanych prób podjęcia pracy.



Gdy grudzień roku 1926 osiąga półmetek, jasnym się staje, że nieubłaganie "zbliżają się święta Bożego Narodzenia". Nikogo więc chyba nie dziwi, że "to i owdzie wre praca nad przygotowaniem jasełek, których liczba znacznie się powiększa".

W Gdańsku, "jak w roku poprzednim, tak i obecnym", bezrobotni muzycy zawodowi, "rejestrowani w urzędzie pośrednictwa pracy", chcą poprawić swą trudną sytuację, urządzając "w wigilję i pierwsze święto Bożego Narodzenia obchody gwiazdkowe".

Jest bowiem tajemnicą poliszynela, że "położenie materjalne tych ludzi jest bardzo krytyczne", więc możliwe, "że ta uciecha gwiazdkowa znajdzie po świętach wdzięczne echo w formie licznych datków pieniężnych na rzecz tych bezrobotnych". Choć z drugiej strony czas świątecznego kolędowania przysparza też ludziom nieuczciwym wielu okazji do oszustw i nadużyć...


W gorączce świątecznych przygotowań nie przeszkadza nawet "ostatnia - [jeszcze jesienna - dop. red.] - silna burza w Gdyni, trwająca całe dwie doby". Na szczęście "ze względu na swój kierunek od zachodniego" nie czyni "w porcie ani żadnych szkód, ani też nie wpływa prawie na ładowanie".

Jeśli jednak ze świętami Bożego Narodzenia zwykło kojarzyć się jakieś burze, to najczęściej te śnieżne, bo - trzeba przyznać - śniegu w te święta na Wybrzeżu nie brakuje. "Ostatnie opady śniegu znowu dobitnie" potwierdzają, "jak sprężyście pracować musi miejski urząd pracy, by zadośćuczynić wymaganiom ruchu ulicznego" i z zadania tego wywiązuje się nadzwyczaj dobrze.

Gorzej rzecz ma się z tymi ulicami, "które podlegają czyszczeniu przez właścicieli domów", gdzie bardzo często trudno przebrnąć "przez masy brudnego śniegu czy to już usypanego po obu stronach jezdni, czy też jeszcze wcale niezgarnianego". Ale nawet i bez śniegu "Gdańsk nie może stanąć w rzędzie miast czystych"...


I żeby tylko czystość ulic była jedynym gdańskim problemem w tym czasie... Znacznie poważniejszym jest niestety "beznadziejne położenie gospodarcze Gdańska", tak że nawet "pomocnicy fryzjerscy nie chcą pracować"!

Ale mają przynajmniej to szczęście, że choć kiepską, ale pracę mają, bo wielu gdańszczan nie ma nawet i tego. Tak więc "wielka bieda panuje wszędzie wokół, jeżeli człowiek przy najlepszej chęci do pracy skazany jest na bezczynność".


Skutkiem tej niezwykłej nędzy jest również powszechne poczucie braku nadziei i rosnąca przestępczość, ponieważ ludzie w trudnych czasach starają się często radzić sobie przy pomocy metod nie do końca zgodnych z prawem.

Efekt jest od razu widoczny, zarówno w policyjnych statystykach, jak i... murach gdańskiego więzienia. Tę placówkę "opiekuńczą" możemy zwiedzić i szczegółowo obejrzeć dzięki niecodziennemu "zaproszeniu prasy do zwiedzenia miejsca pokuty przestępców".


Ponieważ jednak "po czterogodzinnym zwiedzaniu więzienia i wszystkich jego osobliwości" można wyjść, "wynosząc stamtąd, mimo wszystko, wrażenie przygnębiające", nie zapominajmy, że Boże Narodzenie powinno być czasem radości - niekoniecznie zakupowej - więc lepiej niż więzienia życzyć sobie po prostu... Betlejem!


Źródło: "Gazeta Gdańska Echo Gdańskie" nr 292 z 19 grudnia 1926 r. i nr 293 z 21 grudnia 1926 r. oraz "Słowo Pomorskie" nr 292 z 19 grudnia 1926 r. i nr 293 z 21 grudnia 1926 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (49) 3 zablokowane

  • (17)

    Gdyby ten młody człowiek posiadał znajomość jeżyka polskiego, to by z łatwością znalazł prace. Na poczcie polskiej, w inspektoracie portu, szkołach itp. Wiadomo, jak olbrzymi był deficyt pracowników znających jeżyk polski w przedwojennym Gdańsku. Ewentualnie, jak dwujęzyczny mógłby wyjechać do Kieleckiego, do byłej Galicji, gdzie jak wiadomo bezrobocie było minimalne, a pensje wysokie dla wysoko wykwalifikowanej kadry. Polska przedwojenna, to byl kraj mlekiem i miodem plynacy. Wystarczy poczytac.

    • 15 55

    • Czy to takie oczywiste? (1)

      Moja matka (rocznik 1912) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Nowym Sączu z trudem znalazła bezpłatną roczną praktykę w Sokółce, na drugim końcu Polski. Gdyby nie finansowanie przez rodziców byłaby bezrobotną

      • 16 1

      • Zawód nauczyciela

        to była trudno dostępna, wyselekcjonowana kadra. Przed rozpoczęciem pracy obowiązywał roczny, bezpłatny staż. Stażysta utrzymywany był na ogól przez rodzinę. Nie był to dowód biedy, ale dowód troski państwa o jakość szkolnictwa...

        • 2 1

    • Teraz też czytamy

      że na polski ładzie zyska prawie każdy.
      A w praktyce prawie każdy straci.,
      To co się czyta to jest to co chciałoby się usłyszeć.

      • 25 5

    • gdyby (5)

      oczywista była sytuacyja by w krainie mleka i miodu jakoś nie zniknął analfabetyzm,który jak powszechnie było wiadomo był widoczny u znacznej ilości ludzi ,tudzież nadmienić powinno że panszczyzna zniesiona została przez sejm w roku 1932,poczem obowiązywal w powiecie czorstyńskim.

      • 11 3

      • (3)

        Ogromny analfabetyzm był w Kongresówce i Galicji.

        Z Wikipedii:
        "W Królestwie Polskim i w Galicji około 1870 r. analfabeci stanowili około 80% ogółu ludności, a w zaborze pruskim już tylko 30%.

        W 1914 na ziemiach polskich było: 57% analfabetów w zaborze rosyjskim, 40% w Galicji i 5% w zaborze pruskim."

        • 11 1

        • to już wiemy dlaczego im dalej na zachód, tym mniej pisowatych (2)

          gena nie wydłubiesz

          • 3 2

          • To teraz obejrzyj mapę z okresu międzywojennego i porównaj ją z aktualną.

            Wikipedia: Ziemie Odzyskane

            Drugi obrazek. "Ziemie przyłączone do Polski w 1945 na różowo"

            Po wojnie wysiedlono z tych terenów praktycznie wszystkich rodowitych mieszkańców (uznanych za Niemców) na ich miejsce ściągająć polskich (i nie tylko) przesiedleńców z terenów obecnej Białorusi, Ukrainy i Litwy.

            Na terenach, które przed drugą wojna należały do Niemiec dziś masz potomków -iczów i -uków ze wschodu.

            • 2 0

          • Żeby było śmieszniej

            gros ludności to ludność napływowa, głównie z dawnego zaboru rosyjskiego :)

            • 0 0

      • Zapomniałeś dodać

        że to było dziedzictwo rozbiorów Polski...

        • 1 0

    • II RP krajem mlekiem i miodem płynącym?
      Jak wynika z obliczeń dokonanych przez Halinę Janowską (1981) na podstawie Rocznika Statystyki RP i Statystyki Pracy, łącznie w latach 1918-1938 wyjechało z Polski ponad 2 miliony osób, z czego 1.25 miliona wyemigrowało do krajów europejskich, natomiast 796 tysięcy za ocean.

      "mógłby wyjechać do Kieleckiego, do byłej Galicji, gdzie jak wiadomo bezrobocie było minimalne"

      Skoro minimalne to dlaczego z dawnej Galicji i Kongresówki w okresie międzywojennym przybywały tłumy bezrobotnych do pracy w rozwijającej się Gdyni?

      Fakty.
      Ludność Gdyni.
      1921 - 1 268 (Pierwszy Powszechny Spis Ludności)
      1926 - 12 000
      1931 - 30 210 (Drugi Powszechny Spis Ludności)
      1933 - 48 600
      1934 - 49 200
      1935 - 75 000
      1936 - 101 800
      1937 - 114 000
      1939 - 120 000 (12 miejsce w Polsce)

      Po zajęciu zajęciu Gdyni przez Niemców rozpoczęły się wysiedlenia wagonami towarowymi w kierunku Częstochowy, Kielc, Siedlec i Lublina osób, które przybyły na Pomorze po roku 1918.

      Według ustaleń śledczych Instytutu Pamięci Narodowej wysiedlenia objęły około 70 tysięcy mieszkańców Gdyni.

      • 14 0

    • (1)

      Wygooglałem i przeczytałem artykuł. "Bezrobocie w przedwojennej Polsce. Rzeczywistość była tak tragiczna, że nawet GUS fałszował liczby"

      "wiosną 1919 roku w samej tylko dawnej Kongresówce było 650 000 bezrobotnych. Wśród robotników stopa bezrobocia sięgała 59%.

      Były premier i również już były lider Polskiej Partii Socjalistycznej, Jędrzej Moraczewski, twierdził że w rzeczywistości zajęcia nie było w stanie zdobyć 1 072 000 osób, a w 1935 nawet więcej, bo 1 156 000. I co ważne liczby te są zbieżne z tajnymi szacunkami, sporządzonymi na potrzeby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

      Całkowite bezrobocie dotknęło w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego co trzeciego robotnika twierdził Zbigniew Landau. W hutnictwie wynosiło faktycznie 42%, w górnictwie 40%.

      O skali upadku pisał w 1935 roku Artur Hausner, autor pracy Przezwyciężenie kryzysu. Walka z bezrobociem. Z jego szacunków wynikało, że na wsiach było faktycznie od 4 do 5 milionów ludzi, dla których brakowało zajęcia i źródła dochodu.

      II Rzeczpospolita była pogrążona w niemal permanentnym kryzysie gospodarczym. Nic nie mogło się jednak równać z zapaścią z lat 1929-1935. Skalę nędzy, jakiej doświadczyli nasi pradziadkowie w trakcie wielkiego kryzysu, wręcz trudno sobie wyobrazić.

      Niemal 25% firm zbankrutowało.

      Ogółem według wyliczeń z końca epoki międzywojennej, w latach 1929-1935 polski produkt krajowy zmniejszył się z 26 mld do 12,5 mld złotych, a więc o 52%.

      • 14 0

      • Był to efekt kryzysu światowego

        • 0 0

    • (1)

      Ale lapiecie ta oficjalne polska, nacjonalistyczna propagande jak pelikany. Wystarczy poczytac Zwarra, jak pojechal z kolonia na Galicje. Byl bezwzglenie zalamany i zdruzogotany bieda tam panujaca. A wiadomo, jak Zwarra koloryzowal wszystko co polskie. i na Pomorzu czy WMG tez byla bieda, ale kazdy jakos te 50 zl mogl zarobic przynajmniej. A tam matki rece podkladaly pod wszy.

      • 9 0

      • To dawny zabór austriacki

        znany z panującej tam nędzy pod okiem różnych cesarzy Franciszków, dodatkowo ograbiony po zakończeniu I wojny światowej, gdy pociągi wywoziły resztki ocalałego majątku.

        • 0 0

    • XD

      LOL

      • 1 0

    • Ludzie tu ironii nie wyczuwają, a mnie komentarz rozbawił :)

      • 2 0

    • bo to był ojciec Ferdka Kiepskiego

      i też nie było odpowiedniej pracy do jego wykształcenia.

      • 0 0

  • (2)

    Na łatwiznę idziecie z tymi artykułami. Każdy potrafi pójść do biblioteki PAN lub Archiwum Państwowego

    • 3 35

    • Każdy?

      Pójście do archiwum państwowego to raczej nie jest tak oczywiste jak pójście po bułki. Oczywiście, bardzo dużo jest gazet w zbiorach cyfrowych, aczkolwiek te artykuły są tylko przeglądem prasy z tamtych lat i opisanie ciekawostek. Rozumiem ze współczesny przegląd prasy też jest bez sensu bo każdy może odpalić internet albo pójść po gazetę? Poza tym, takie artykuły zachęcają ludzi którzy wcześniej się nie interesowali i może dzięki nim pójdą do tego archiwum.

      • 9 1

    • to czemu nie pójdziesz sam i nam nie rzucisz takiego materiału na forum?

      j.w.

      • 7 1

  • Żuraw (2)

    Vide Żuraw foto 1930 - w dzisiejszym tak bardzo mi brakuje uwidocznienia tego, do czego służył: zwisającego zeń łańcucha i haka do podnoszenia masztów i ładunków.

    • 17 1

    • nie hejtuj braku łańcucha

      • 3 4

    • mi brakuje spójnego koloru i faktury dachówki

      jest jakieś post-adamowiczowskie łajno. I wszyscy w tej tancbudzie zadowoleni!

      • 0 4

  • Piękny most zwodzony w tle.. szkoda że teraz jest taki zwykły.

    • 10 3

  • Dzisiaj by nie dostał żadnego potwierdzenia, że odmówiono mu pracy. (1)

    Po prostu nie dostałby maila zwrotnego.

    • 15 0

    • - Dziękujemy. Do widzenia. Zadzwonimy do pana jak będzie wakat.
      - Ale ja jeszcze nie podałem numeru telefonu.
      - Do widzenia. Niech się pan nie martwi. Zadzwonimy na pewno....

      • 6 0

  • Co do beznadziejnego POłożenia (4)

    gospodarczego Gdanska , to trwa ono do dzisiaj. Przyczyniają się do tej sytuacji beznadziejne kolejne nierządy samorządowe. Czas najwyzszy na zarząd komisaryczny w tym mieście

    • 42 76

    • kacperek prezes da lizaka nieudaczniku

      • 30 13

    • Dokładnie to samo, teraz tylko mamy figurantów z Berlina w Gda.

      • 6 18

    • za to w całej Polszy jest git

      w końcu w tvp tak mówią. no i olej nie podrożał!

      • 11 2

    • Nudne to z tym PO

      Pis dalej maluje trupa a nam Polakom brakuje nie skrajności tylko odppwiedzialnej dojrzałości. Politycy to umysłowe dzieci i cwaniaki, wyatarczy nie iśc na wybory. Sami aię nie wybiorą.

      • 1 0

  • W styczniu (5)

    Po drastycznych podwyżkach gazu i prądu będzie więcej takich monterów zakładających sobie wygodny prąd....

    • 21 1

    • (1)

      Szczęśliwi są mieszkańcy parterów. Mogą pociągnąć na lewo przedłużacz z piwnicy i podłączyć Farelkę.

      • 1 0

      • Jeszcze mogą...

        • 0 0

    • PO dziękuj PO i Niemrze Merkelowe oraz UE za ceny prądu (2)

      Za Merkel powinien byc list gończy chyba?

      • 0 6

      • Czyli winna jest UE?, gdzie sa pieniądze z handlu emisjami ? (1)

        • 4 0

        • W kieszeniach prywatnych?

          • 0 0

  • Ale nudy!

    • 1 18

  • to on uparty był

    tyle razy usłyszeć- nie

    • 4 0

  • To przypomina lata 90 (2)

    Gdy zamykano wszystko i sprzedawano za bezcen

    • 9 0

    • (1)

      Pomimo niskiego poziomu rozwoju gospodarczego Polski oraz licznych patologii systemu gospodarki centralnie planowanej polski rynek pracy u progu transformacji cechował się minimalnym poziomem bezrobocia. W styczniu 1990 roku: 0,3% bezrobotnych.

      W badaniu przeprowadzonym przez OBOP w listopadzie 1988 roku aż 70% badanych wskazało, że znalezienie się w sytuacji utraty pracy jest w ich przypadku nieprawdopodobne.

      Rozpoczęcie realizacji Planu Balcerowicza spowodowało wzrost stopy bezrobocia w latach 1990-1994 do 16,9% w lipcu 1994.

      W kolejnych latach (1999-2004) nastąpił wzrost stopy bezrobocia, która osiągnęła najwyższy poziom w lutym 2003 roku: 20,7%.
      Wejście Polski do Unii Europejskiej, a w konsekwencji otwarcie europejskiego rynku pracy dla Polaków spowodowało znaczne obniżenie stopy bezrobocia, która w październiku 2008 roku wyniosła 8,8%.

      • 2 0

      • po prostu kilka milionów Polaków dało z tego raju nogę

        • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Gdańsku można zobaczyć XVI-wieczne wyobrażenie wesołka Dyla Sowizdrzała?

 

Najczęściej czytane