- 1 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (140 opinii)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (66 opinii)
- 3 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (131 opinii)
- 4 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (24 opinie)
- 5 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (196 opinii)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (81 opinii)
Wille Trójmiasta: Willa Kullinga w Brzeźnie
Willa przy ul. Sterniczej 2 to jedna z zaledwie trzech pozycji z Brzeźna wpisanych do rejestru zabytków. W naszym cyklu poświęconym starym willom, pałacykom i dworom Trójmiasta, poprzednio opisaliśmy rezydencję Herbstów w Sopocie, a za tydzień zaprezentujemy historię willi Szczęść Boże w Gdyni.
Obiekt został zbudowany przez jedną z najbardziej zasłużonych w historii Brzeźna osób - Hermanna Kullinga. To przedsiębiorca, który w 1889 r. kupił kurort Brzeźno, tj. zbudowany niecałe pół wieku wcześniej dom zdrojowy wraz z otaczającymi go gruntami (m. in. z zakładem kąpielowym, parkiem i polami uprawnymi). Choć (z przerwami) to właśnie w tej niewielkiej, kaszubskiej wsi rybackiej już od początku XIX w. istniało kąpielisko morskie (pierwsze w ogóle nad Zatoką Gdańską!), to jego największy rozwój przypadł dopiero na okres wilhelmiński. Duże zasługi w tym względzie położył właśnie wspomniany Kulling.
Pierwsze polskie kąpielisko, czyli "zachwycające festyny kąpielowe" w Brzeźnie
Tramwaj konny i inne inwestycje w kurorcie
Jeszcze w tym samym roku (tj. 1889 r.) zbudował prywatną, liczącą nieco ponad 1 km, linię tramwaju konnego, by wozić spragnionych odpoczynku letników ze stacji kolejowej Brzeźno niemal wprost do domu zdrojowego. Kulling rozumiał też siłę reklamy, zbudował nowe łazienki plażowe (osobne dla kobiet, osobne dla mężczyzn) oraz molo.
Kiedy dom zdrojowy doszczętnie spłonął pod koniec 1892 r., przedsiębiorca błyskawicznie pozyskał nowy kredyt, rozebrał zgliszcza i w ciągu niecałego pół roku wzniósł nowy, i to okazalszy. To dokładnie ten sam, który po gruntownej rewaloryzacji, został otwarty dwa lata temu. Obecnie jest zarządzany przez Hevelianum.
Otwarcie wyremontowanego Domu Zdrojowego w Brzeźnie (grudzień 2021)
Kiedy powstała willa Kullinga?
Po dekadzie działalności Kulling postanowił jednak sprzedać kurort. Nowy nabywca kontynuował, nawet jeszcze z większym rozmachem, inwestycje w Brzeźnie. Kulling pieniądze zainwestował w dzierżawę gruntów w dzisiejszym Redłowie, a kilkanaście lat później także w jedną z gdańskich cegielni.
Po tym, jak Brzeźno w 1914 r. zostało przyłączone do miasta, Kulling w latach 1915-1917 był także radnym miasta.
Brzeźno w granicach Gdańska, czyli kąpielisko od 1914 roku
Wiele wskazuje na to, że właśnie ze środków pozyskanych ze sprzedaży kurortu zbudował także i tytułową willę. Kiedy? Nie udało się tego precyzyjnie ustalić. W rejestrze zabytków mowa o "końcu XIX w.". Faktem jest, że na jednym z dokładnych, wojskowych planów Gdańska i jego okolic z 1898 r. willi jeszcze nie odnotowano. Należy więc ostrożnie przyjąć faktycznie ostatni rok lub lata XIX stulecia, względnie: przełom XIX i XX w., jako czas powstania budynku.
Malowniczy historyzm nowej willi
Nowa willa zbudowana została nie bezpośrednio przy głównej drodze, lecz w głębi działki, którą większość zajmował (i zajmuje nadal) ogród. Budynek otrzymał popularny na przełomie XIX i XX w. w Gdańsku i okolicy eklektyczny kostium stylowy, z wyraźnymi nawiązaniami do gotyku.
Bryła jest rozczłonkowana, z ryzalitami, wykuszami i wieżyczkami.
Zastosowano bogatą dekorację - zróżnicowano kolorystykę cegieł (choć dominuje zdecydowanie jasna, żółta cegła), elementy drewniane i kamienne (bonia). Willa ma dwie "pełne" kondygnacje, poza tym jest użytkowe poddasze i piwnica.
Elewacja w partii piwnic została obłożona kamieniem. Uwagę zwracają przetworzone elementy gotyckie, jak dwa schodkowe szczyty (północny oraz ryzalitu od strony wschodniej), a także narożna (na południowo-wschodnim rogu), pięcioboczna wieżyczka. Willa nakryta jest dosyć wysokim, czterospadowym dachem.
Willa Kullinga przy ulicy Kullinga
Kurzstraße przy której powstała opisywana willa, jeszcze za życia Kullinga (!) przemianowana została na Kullingstraße. To swój drogą, dość rzadki przykład, kiedy jednym z mieszkańców była osoba, którą nazwa danej ulicy honorowała...
Nasz bohater mieszkał w niej do śmierci wraz z żoną, Olgą (de domo Borchell).
Niestety, nie jest znany żaden portret Kullinga. Przedsiębiorca, któremu zawdzięczamy do dziś zachowany brzeźnieński dom zdrojowy, zmarł 15 stycznia 1922 r. Miał 63 lata. Został pochowany na (nieistniejącym już) Cmentarzu Bożego Ciała przy ul. 3 Maja.
W lutym 2021 r. jeden z nowych tramwajów gdańskich zyskał opisywanego przedsiębiorcę i radnego miejskiego za patrona.
W rękach Brambachów
W 1922 r. lub 1923 r. willa trafiła w ręce rodziny Brambachów. Na jej czele stał Reinhold - właściciel tartaku parowego oraz wytwórni tarcicy na Przeróbce, który posiadał także zakłady (kolejne tartaki, a także młyn zbożowy) w Czarnej Wodzie (pow. starogardzki) i Gutowcu (pow. chojnicki).
Początkowo - formalnie - właścicielkami opisywanej willi były kobiety: wpierw Alice, następnie Hildegarda. Nie wiadomo, czy były to kolejne żony, żona i córka, a może i siostra..? Reinhold stał się właścicielem willi formalnie dopiero pod koniec okresu Wolnego Miasta Gdańska.
Przez kilka lat w willi wynajmowano także mieszkania (np. dla jednego urzędnika sądowego).
Dopowiedzmy, że jeszcze w latach 20. zmieniono adres, do którego przypisany był budynek - z Kullingstraße 3 (obecna ul. Sternicza) na Danziger Straße 14 (obecna ul. Gdańska).
Nowe funkcje i nowy/stary adres
Willa Kullinga szczęśliwie przetrwała działania wojenne w 1945 r. Wpierw urządzono w niej schronisko dla dzieci repatriowanych z Kresów, następnie zaś szkołę zegarmistrzowską, która w tej lokalizacji działała do 1960 r. Przez następne, niecałe dwie dekady, willa służyła jako przychodnia lekarska.
Ostatecznie w 1979 r. otwarto w jej wnętrzach - działający do dziś - dzienny środowiskowy dom samopomocy.
Po wojnie ostatecznie przypisano willę ponownie do dawnej Kullingstraße, która zyskała nazwę ul. Sterniczej.
O autorze
Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).
Miejsca
Opinie (103) ponad 20 zablokowanych
-
2024-01-01 13:39
harcówka
Czy dobrze pamiętam ze w latach 60 była tam harcówka szczepu czerwonych beretów z gdanska?
- 6 1
-
2024-01-01 14:35
Wille Matuszaka przejela juz mafia.
"Natura nie znosi prozni" Swoj notariusz i znany gangster.
- 4 4
-
2024-01-01 21:17
Ciekawe budynki
Można prosić o historie dworku z tajemniczym herbem na frontonie na ul Chodowieckiego13
- 2 0
-
2024-01-01 23:46
wspomnienia (1)
W okresie wrzesień 1947 do stycznia 1961 roku mieszkałem w Brzeźnie przy ul Emilii Plater.Jako młody człowiek jeżdżąc na rowerze przejeżdżałem wszystkie ulice Brzeźna poznając wszystkie znajdujace sie tam obiekty. Juz wówczas zwróciłem uwagę na piękno opisywanej willi, w której w tym okresie czasu mieściła sie Szkoła Zegarmistrzowska. W swoich wspomnieniach opisuję ciekawsze obiekty. M.in. powiązałem miejsce usytuwania szkoły, jej warsztatów oraz tzw bursy. Opisywałem tę dzielnicę, jej mieszkańców na tle wydarzeń związanych z moją rodziną przybylą z tzw, kresów. Wspomnienia zatytułowałem"Brzeźno - dzielnica Gdańska, w której panowała rodzinna atmosfera". Pozdrawiam wszystkich sympatyków Brzeźna.
Zbyszek Szymański.- 11 1
-
2024-01-02 00:07
Brzeznianka
Kocham Brzezno.Urodzilam sie tutaj i mieszkalam przez 28 lat.Od 32 lat mieszkam za granica , ale zawsze chetnie
Odwiedzam Brzezno.Musze powiedziec ze
Brzezno stracilo swoja atmosfere . Szkoda- 0 0
-
2024-01-02 02:32
Oswajanie antypolskiej historii Gdanska.
- 2 1
-
2024-01-05 14:04
Pamiętam jak była tam przychodnia.
- 3 0
-
2024-01-07 11:24
c.d. wspomnienia
Odnośnie willi, w ktorej w latach 50-tych XX w znajdowała sie Szkoła Zegarmistrzowska, to jej warsztaty z kolei znajdowały sie w budynku przy ul Mazurskiej na przeciw wylotu ul. Orlej. Natomiast bursa na rogu ul Gdańskiej i Uczniowskiej. Jak sobie przypominam to na przeciw w/w willi ale przy ul. Gdańskiej znajdowały się dwie wille. Dalsze wille to: na rogu ul. Emilii Plater i Gdańskiej zwana popularnie "wilnianką", przy ul. I, Krasickiego, przy ul. Południowej 1, w której na parterze znajdowal sie Urząd Pocztowy nr 7 oraz na rogu ulic Pułaskiego i Poludniowej, w której /dawno, dawno temu/ mieściło się przedszkole o pięknej nazwie "Biały Zagiel". Współczuję tym, którzy nie potrafią dostrzec piękna takich budynków. Pozostaje inna kwestia a mianowicie ich odrestaurowania.
- 4 0
-
2024-01-29 09:49
W latach 60/70 ubiegłego stulecia jako małe dziecko chodziłam tam do lekarza. Bałam się tam chodzić, bo kojarzył mi się z bólem (zastrzyki). Ale zawsze gubiłam się tam. Ale bawić się w ogrodzie lubiłam. Później był tam dom dla starszych ludzi.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.