- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (68 opinii)
- 2 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (31 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 4 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
W Gdyni miała powstać "cudowna broń" Hitlera
Miała być "cudowną bronią" Hitlera i zapewnić Niemcom zwycięstwo w wojnie, jej prototyp powstał w Gdyni - mowa o torpedzie, nad którą Niemcy pracowali w zakładzie doświadczalnym na Oksywiu i w Babich Dołach. Po niemieckiej bazie badawczej pozostały w morzu przy gdyńskim brzegu dwie torpedownie - przedstawiamy wam historię tej w Babich Dołach.
W 1940 roku Niemcy rozpoczęli na północ od okupowanej Gdyni budowę zakładu badawczego i poligonu torped lotniczych. Zatokę Gdańską wybrano na bazę wojskową nieprzypadkowo - znajdowała się poza zasięgiem alianckich bombowców, które zagrażały zakładom w Rzeszy, a jej wody w tym miejscu są wyjątkowo - jak na Bałtyk - przejrzyste.
Najlepiej wyeksponowane są dwie torpedownie: jedna wciąż używana przez Wojsko Polskie (Oksywie), druga w postaci ruiny (Babie Doły) . Oba obiekty zostały zbudowane w latach 1940-1942. Wszystkie, także trzy znacznie mniejsze u helskiego brzegu, były elementami poligonu torpedowego dla Kriegsmarine i Luftwaffe.
Niedaleko wioski rybackiej Hexengrund (Babie Doły) badania prowadziło niemieckie lotnictwo morskie - Luftwaffe.
- Niemcy nie zdołali, mimo starań, wprowadzić do służby przed zakończeniem wojny żadnego lotniskowca, jednak lotnictwo morskie, w tym samoloty torpedowe, działało - tłumaczy Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej. - I potrzebowało dobrych torped spełniających specyficzne wymagania lotnictwa. Musiały, zrzucane z określonej wysokości, wytrzymać uderzenie o wodę, być przy tym możliwie jak najlżejsze przy możliwie jak najcięższej głowicy bojowej.
Kompleks w Babich dołach składał się m.in. z magazynów, montowni, laboratoriów, torpedowni i lotniska.
Zobacz wnętrza torpedowni w Babich Dołach
Z lotniska Luftwaffe w Babich Dołach (dziś baza Marynarki Wojennej RP i Lotnictwa Morskiego) startowały samoloty, które codziennie zrzucały do Zatoki dziesiątki torped. Kolejne dziesiątki wystrzeliwano z dwóch wyrzutni (po bokach torpedowni). Z wieży obserwacyjnej (wyższa część pośrodku budynku) śledzono tor pocisku.
Tomasz Miegoń: Bieg torped był kontrolowany i rejestrowany na taśmie filmowej. Torpeda po zakończeniu biegu była wyławiana przez jednostkę pomocniczą. Bywało, że któraś z torped z jakiegoś powodu zmieniała w niekontrolowany sposób kierunek biegu, znikała z oczu obserwatorów. Pomocy w poszukiwaniach żądano wówczas także od miejscowych rybaków, dla zachęty oferując im wynagrodzenie za znaleziony pocisk.
Niemcom w szybkim czasie udało się w gdyńskiej bazie stworzyć torpedę lotniczą F5B. Była ona przystosowana do zrzucania z samolotów poruszających się z prędkością około 250 km/h na wysokości do 40 m. W sumie wyprodukowano ponad 2 tys. sztuk torped F5B, wykorzystywanych w działaniach wojennych Luftwaffe. Pod koniec wojny Niemcy wprowadzili do torped mechanizm samonaprowadzający. W Babich Dołach powstał też prototyp torpedy z napędem rakietowym.
Niemieckie rakietotorpedy w Gdyni
Po wojnie wyposażenie zakładu w Babich Dołach zostało w większości wywiezione do ZSRR. Marynarka Wojenna przejęła teren niemieckiej bazy wraz z zabudowaniami - wszystkimi oprócz torpedowni.
- Stojącej na morzu torpedowni Marynarka Wojenna nie przejęła. Nie przejął jej nikt. Od czasu do czasu służyła jako poligon dla lotników morskich, saperów, nurków i komandosów. Po latach wysadzony w powietrze został uszkodzony jeszcze w czasie wojny pomost łączący ją z brzegiem - opowiada Tomasz Miegoń z Muzeum MW.
Molo w Babich Dołach? Już kiedyś tu było
Torpedownia w Babich Dołach "zagrała" w kilku filmach, m.in. w "Czterech pancernych" (odc. "Brzeg morza"), w serialu "Kryminalni" czy filmie fabularnym "Superwizja". I na tym chyba skończy się jej historia.
Tomasz Miegoń: Betonowa konstrukcja jest niszczona przez morską wodę i wiatr. Dach został zniszczony w wyniku bombardowania podczas ćwiczeń lotniczych, jedna ze ścian zawaliła się podczas wichury. Zawalenie pozostałych wydaje się być kwestią czasu. Chętnych do przejęcia bezpańskiego budynku nie widać.
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2019-09-04 08:56
dlaczego szczurek nie zagospodaruje turystycznie tego miejsca? (2)
- 39 18
-
2019-09-04 09:53
może dlatego, że to nie jego TeREN !!!
trolu
- 8 1
-
2019-09-04 09:12
Deweloperzy nie są zainteresowani, więc Prezydent też nie.
- 13 1
-
2019-09-04 08:57
zabudowali prawie sto lat temu i stoi do dzisiaj (3)
Szczurek jak zbudował mostek na Wiśniewskiego to zawalił się po 4 latach i wciąż stoi zrujnowany.
- 70 12
-
2019-09-04 09:29
W dodatku zbudowali konstrukcje stojąca na wodzie (1)
w ok 2 lata.
80 lat temu...- 17 0
-
2019-09-04 09:41
Budowanie na wodzie... no, prawie zgadza się.
- 3 2
-
2019-09-04 09:27
Stoi do dziś, praktycznie nówka i niekopana ;)
- 5 1
-
2019-09-04 09:31
Gryzoń
Zrobi tam magazyn farb potrzebnych do gdyńskich inwestycji
- 17 2
-
2019-09-04 08:20
firmy produkujące torpedy wypłacały oficerom niemieckim nadzorujacym odbiory horrendalne łapówy
gdy sprawa sie rypła Adolfek nakazał wprowadzić nadzór SS i ci też szybko zassali kasę /jak widać pewne rzeczy są w woju uniwersalne, ponadczasowe i ponadnarodowe/
- 34 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.