- 1 Jeśli na lody, to tylko do Gdyni (13 opinii)
- 2 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (132 opinie)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (70 opinii)
- 4 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (194 opinie)
- 5 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (199 opinii)
- 6 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (26 opinii)
Ślub pewnej sopocianki w Rio de Janeiro
Choć panna Ilse Wüst, córka wdowy po kapitanie Wüst z Sopotu, poślubiła Hermanna Bonmanna w Rio de Janeiro w listopadzie 1931 r., to zdjęcie z zaślubin gdańska prasa opublikowała dopiero w styczniu następnego roku.
Można zapytać co tych dwoje miało wspólnego z Gdańskiem? Dlaczego ich obecność na zaślubinach panny Wüst była tak ważna dla czytelników gdańskiej prasy?
Dziennikarze nie omieszkali o tym oczywiście wspomnieć. Otóż Rudolf Cramer von Clausbruch pilotował w swoim czasie pasażerskiego Dorniera-Wals, który kursował na trasie między Gdańskiem a Szwecją, zaś jego żona, jeszcze jako panna Nitykowski, gościła przez jakiś czas w Sopocie i jako Miss Niemiec paradowała po tamtejszym deptaku.
Dornier Do X, którym dowodził Rudolfa Cramer von Clausbruch był samolotem pasażerskim o konstrukcji łodzi latającej, produkowany na przełomie lat 20. i 30. XX wieku przez niemiecką firmę Dornier. Co ciekawe, powstały tylko trzy egzemplarze tej maszyny, z czego dwa przekazano Włochom, a jeden egzemplarz latał w barwach Niemiec.
W czerwcu 1929 r., gdy pierwsza maszyna była gotowa, Dornier DO X był wówczas największym i najcięższym samolotem świata. Choć jego budowę finansowało niemieckie ministerstwo transportu, to prace konstrukcyjne prowadzono w szwajcarskim Altenrhein nad Jeziorem Bodeńskim. Spowodowane to było koniecznością obejścia narzuconych Niemcom przez traktat wersalski ograniczeń dotyczących osiągów konstrukcji lotniczych po I wojnie światowej.
Pierwszy lot odbył się 12 lipca 1929 roku z załogą złożoną z 14 osób. 21 października 1929 roku wykonany został lot ze 169 osobami na pokładzie w tym ze 150 pasażerami.
Użytkowanie Do X z wielu przyczyn było dość kłopotliwe, m.in. z różnorakich powodów odnoszących się do kwestii bezpieczeństwa (liczne awarie i kłopoty techniczne), jak również niskiej opłacalności lotów tego samolotu.
O autorze
Paweł Pizuński
- historyk, autor m.in. Pocztu Wielkich Mistrzów Krzyżackich i Pierwszego Pitawala Gdańskiego. Opisywane przez niego historie kryminalne pochodzą z gdańskiej prasy z początku XX w.
Opinie (24) 1 zablokowana
-
2013-01-28 12:21
piękne zdjęcia z duszą.... :)Ubóstwiam owe czasy chyba nie jestem z tego Świata.Jest w nich coś magicznego. (1)
- 48 1
-
2013-01-28 16:13
Ja też czuję jakiś dziwny sentyment do tamtej epoki. Moim marzeniem jest zobaczyć jak budowano Gdynię.
Pozdrawiam
- 12 0
-
2013-01-28 14:08
fajny temat (1)
podobają mi się te teksty o doniesieniach gdańskiej prasy. Nigdzie tego nie widziałem, ciekawa jestem skąd autor je bierze
Odpowiedź redakcji:
Dzień dobry! Specjalnie dla czytelników Trojmiasto.pl Paweł Pizuński odwiedza archiwum prasy Gdańskiej Biblioteki PAN, gdzie wynajduje historyjki, które następnie opisuje w naszym portalu. Dzięki temu są to historie, których nie znajdziecie nigdzie indziej.
- 24 1
-
2013-01-28 14:24
Blondynka?
Autor je bierze z dawnej gdańskiej (i sopockiej) prasy...
- 1 8
-
2013-01-28 17:34
kupa sopot (2)
stare dewodki ze s****acymi psami w sopot
- 2 17
-
2013-01-29 16:06
pisze się DEWOTKI (1)
analfabeto.
- 0 0
-
2013-01-30 08:22
nie pisze tylko jest napisane
hipokryto
- 0 0
-
2013-01-28 18:17
nisko latał (1)
nad woda
- 2 0
-
2013-01-30 06:29
Bo to Ekranoplan
- 0 0
-
2013-01-28 19:41
Tak może jeszcze co z czasów złotego okresu miasta danzig z czasów iii rzeszy (2)
- 3 11
-
2013-01-29 06:29
moze historia wszystkich zamordowanych Polaków przez niemców, mieszkających w Gdańsku i okolicach?
- 1 2
-
2013-01-29 10:49
XXX
Może dla niektórych napisać historie Gdańska taką:
do rozbiorów mieszkali tu Polacy ( wyłącznie ) potem przyszli niemcy którzy czekali od 1000 lat na granicy aby tylko tu wejść. Do 1918 roku byli tu znowu ale potem przyszli polacy do Gdańska bo nie Danzig i sobie byli ale nagle znowu pojawili się z nikąd niemcy 1 września 1939 roku. Naszczęście teraz niemcow jest mało w już Gdańsku i możemy oto napisać historie od nowa czyli:
1000 rok w Mieście żyją polacy ( i tylko ) już wiedzą że są polakami sami z siebie
1100 rok to samo
1200 rok to samo
1300 rok to samo
itd ale nagle
1795 rok okres Pruski- niemiecki
Niemcy są do 1918 roku
a potem gdańsk jest "wolny"
1939 przychodzą niemcy
1945 gdasńk powraca do polski- czy to nie piękna historia dla tych którzy uwielbiają taki chemat- 0 3
-
2013-01-28 19:49
Panie Pawle, na tym zamieszczonym zdjeciu
samolot Dornier Do X to dopiero byl Dreamliner jak na owczesne standarty.
- 2 0
-
2013-01-28 19:52
JOHANNES ty kretynie (1)
Używaj muzgu kretynie skończony,albo pisz na jakiś kibolskich stronach debilu
- 6 4
-
2013-01-28 19:59
Gdańszcznin. Jak nie wiesz jak sie pisze mózg to
sprawdz w slowniku. Bo sam robisz kretyna z siebie samego.
- 2 1
-
2013-01-28 20:04
Na google jest bardzo wiele opisow o
tej Pani Dorit. Takze kilka zdjec. Rzeczywiscie ladna kobiecina. Dlaczego kobiecina? Bo wynika ze jeszcze zyje. Urodzona w 1911 roku ale daty zejscia z naszej planety nie podaja???
- 0 0
-
2013-01-28 20:11
W tym konkursie pieknosci w 1930 r brala tez (2)
udzial Polka Zofia Batycka (1907-1989). Oto dwa linki
en.wikipedia.org/wiki/Miss_Europe_1930
en.wikipedia.org/wiki/Zofia_Batycka- 4 0
-
2013-01-29 06:27
co kogo obchodzi Polka skoro teraz jest moda na wchodzenie niemcą w d.pe.? (1)
Zamiast pisac o polakach to zachwycamy sie niemieckimi członkami NSDAP i całej machiny wojennej III rzeszy która wymordowała połowe europy. Takie pianie na temat cudownych niemców jest dziwne. Co robiła ta pani w czasie wojny? Obchodziła narzucone Niemcom przez traktat wersalski ograniczenia dotyczących osiągów konstrukcji lotniczych po I wojnie światowej?
- 1 1
-
2013-01-29 18:02
Ty chyba jestes z Niemiec jesli nie
potrafisz pisac po polsku. Niemcom a nie niemcą ty nieuku i tumanie bez zadnej szkoly.
- 0 0
-
2013-01-29 11:12
Piekny kostium plazowy.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.