• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeśli na lody, to tylko do Gdyni

Jarosław Kus
20 maja 2024, godz. 14:45 
Opinie (15)
Najnowszy artykuł na ten temat Gdynia wita transatlantyk Sobieski
Turyści korzystający ze słońca na plaży w Orłowie płyną rowerem wodnym konstrukcji Jana Putrycza. Turyści korzystający ze słońca na plaży w Orłowie płyną rowerem wodnym konstrukcji Jana Putrycza.

O świetnych lodach w Gdyni pisaliśmy kilka dni temu, ale okazuje się, że jeszcze przed wojną tutejsze wózki z lodami były pierwszymi jaskółkami nadciągającego lata.



Malutka lodziarnia ledwo przędzie. Mieszkańcy ruszyli z pomocą Malutka lodziarnia ledwo przędzie. Mieszkańcy ruszyli z pomocą

Nikt nie ma raczej wątpliwości, że "czasem należy trochę odpocząć", stąd też nasza decyzja, by wyruszyć nad morze.

Wprawdzie przygotowania do nowego sezonu są tu mocno zaawansowane ("rozpoczęto znowu ustawiać łazienki" w "miejskich kąpieliskach morskich w Siennej Hucie [czyli na Stogach - dop. red.] i Jelitkowie", które "corocznie jesienią po zamknięciu sezonu kąpielowego [są] rozbierane będą"), to panująca w mieście atmosfera skutecznie zniechęca do jakiegokolwiek wypoczynku.

Przekonuje się o tym na własnej skórze pewien angielski dziennikarz, "który przebywając w charakterze prywatnym w Gdańsku", za próbę "fotografowania zabytków gdańskich" trafia za kratki.

Turystyce nie sprzyja również obecność w mieście... trzydziestu tysięcy "turystów" z Niemiec, jako że "turyści ci, to przeważnie ludzie młodzi, ubrani po cywilnemu, lecz - jak podkreślają dzienniki - wyraźnie zorganizowani w sposób wojskowy i jednolicie komenderowani."

Zresztą to nie jedyna sprawa, w której "Gdańsk przebiera miarkę", o czym wie najlepiej miejscowa Polonia.

Incydenty antypolskie mnożą się bowiem w tempie zatrważającym. Gdy "na granicy Gdańska i Prus Wschodnich" dochodzi do "ponownego zamachu petardowego na dom zajmowany przez polski inspektorat celny", a kolejne "wybryki antypolskie w Gdańsku powtarzają się nieustannie", można odnieść wrażenie, "jakby chodziło o utrzymanie pewnego podniecenia."

Nic więc dziwnego, że kolejna niemiecka prowokacja, czyli "fakt uniemożliwienia obchodu żałobnego, poświęconego pamięci Wielkiego Marszałka nie wymaga [już] żadnych komentarzy"...

No i - wbrew temu, co twierdzi prezydent Greiser - nie jest Wolne Miasto "blokiem spokoju", choć bez wątpienia "partia narodowo-socjalistyczna w Gdańsku" nie chce dać się "wytrącić ze spokoju".

W tej sytuacji najlepiej udać się zatem do... Gdyni, gdzie cyrku też nie brakuje, lecz na szczęści to zwykły cyrk, który "rozbija swoje namioty przy ul. Kwiatkowskiego (naprzeciw poczty)", by zaprezentować gdynianom "nowy światowy program 18 atrakcyj" [!]. I choć, podobno, ten wspaniały program, "zachwyci wszystkich", na pewno są też tacy, którzy za sztuką cyrkową nie przepadają.


Im wszystkim można polecić spacer po kinach, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie: czy to film, który "tchnie głębokim patriotyzmem i bezgraniczną ofiarnością dla Ojczyzny", czy banalną opowieść o "bandzie próżniaków, którym się z bogactwa poprzewracało we łbach", więc "szukają [najwyraźniej z nudów] awantur kryminalnych."

I nie do końca chyba można się zgodzić z twierdzeniem, że "w Polsce podobne sytuacje mogą się wydarzać jedynie w chorej wyobraźni zwariowanego pisarza..."

W drodze do kina, można zobaczyć, że również i w Gdyni przygotowania do nowego sezonu idą pełną parą: przygotowuje się chociażby Orłowo, które dynamicznie "zaludnia się", podczas gdy "sąsiednie Sopoty widocznie kogoś lub czegoś się boją" i "panuje tam (...) grobowa cisza i ponure milczenie oraz - pustki."

Na przyjazd turystów czeka też gdyński "Dom Zdrojowy", który - wbrew krążącym plotkom - wcale (jeszcze) "nie jest sprzedany i nie znajduje się w likwidacji, a raczej po gruntownym odremontowaniu, tak hotel jak i restauracja oraz ciepłe kąpiele morskie są czynne."

A gdy "Polski Czerwony Krzyż próbuje "ogarnąć całą Gdynię", "na placu Kaszubskim rozpoczęto instalacje wielkiego zegara elektrycznego, który umieszczony będzie na dachu poczekalni autobusowe".

Bo przecież "zegar ten jest w tym punkcie miasta niezmiernie potrzebny i z wielkim zadowoleniem przyjęty będzie przez publiczność gdyńską."

Lecz z korzystaniem z niektórych atrakcji wcale nie trzeba czekać aż do sezonu wakacyjnego. Motorówka "Baśka" "wznawia objazdy na zwiedzanie portu", nieodmiennie cieszące się "olbrzymią frekwencją, zwłaszcza podczas masowych wycieczek przyjazdowych do Gdyni."

No i pojawiają się lody - "białe wózki z lodami rozstawione już w najlepszych punktach "strategicznych" ("zwłaszcza w pobliżu szkół"), sygnalizując, "że lato i sezon już tuż, tuż!". A zatem "spróbujcie więc chociaż lodów, jeśli na kąpiel morską namówić Was trudno."


Najlepsze lodziarnie w Gdyni - ranking czytelników Trojmiasto.pl


Pamiętajcie tylko: "kto kupuje - niech płaci!"

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 110 z 12 maja 1939 r. i nr 111 z 13-14 maja 1939 r., "Dziennik Bydgoski" nr 110 z 13 maja 1939 r. i nr 111 z 14 maja 1939 r., "Słowo Pomorskie" nr 109 z 12 maja 1939 r., nr 110 z 10 maja 1939 r. i nr 111 z 14 maja 1939 r. oraz "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 132 z 14 maja 1934 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (15)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

D-DAY. Okręty Polskiej Marynarki Wojennej w operacji desantowej w Normandii

wystawa

Tajemnice Gdańska. Historie kryminalne. Jak człowiek zostaje zabójcą?

45 zł
wykład / prezentacja, spotkanie, spacer

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spotkanie, spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszą szkołą wyższą, uruchomioną w Gdańsku po zakończeniu II wojny światowej była:

 

Najczęściej czytane