- 1 Weterani i przedszkolaki w jednym domu w Królewskiej Dolinie (47 opinii)
- 2 Jak król uciekł z Gdańska rybacką łódką (57 opinii)
- 3 Gdynia wita transatlantyk Sobieski (38 opinii)
- 4 ORP Sokół: zwiedzanie od jesieni, my byliśmy już teraz (64 opinie)
- 5 Plaga żebractwa zwiastuje letni sezon nad morzem (29 opinii)
- 6 Kapliczki - folklor w miejskim krajobrazie (146 opinii)
O świetnych lodach w Gdyni pisaliśmy kilka dni temu, ale okazuje się, że jeszcze przed wojną tutejsze wózki z lodami były pierwszymi jaskółkami nadciągającego lata.
![Malutka lodziarnia ledwo przędzie. Mieszkańcy ruszyli z pomocą](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3729/150x100/3729334__c_354_86_2646_1853__kr.webp)
Nikt nie ma raczej wątpliwości, że "czasem należy trochę odpocząć", stąd też nasza decyzja, by wyruszyć nad morze.
Wprawdzie przygotowania do nowego sezonu są tu mocno zaawansowane ("rozpoczęto znowu ustawiać łazienki" w "miejskich kąpieliskach morskich w Siennej Hucie [czyli na Stogach - dop. red.] i Jelitkowie", które "corocznie jesienią po zamknięciu sezonu kąpielowego [są] rozbierane będą"), to panująca w mieście atmosfera skutecznie zniechęca do jakiegokolwiek wypoczynku.
Przekonuje się o tym na własnej skórze pewien angielski dziennikarz, "który przebywając w charakterze prywatnym w Gdańsku", za próbę "fotografowania zabytków gdańskich" trafia za kratki.
Turystyce nie sprzyja również obecność w mieście... trzydziestu tysięcy "turystów" z Niemiec, jako że "turyści ci, to przeważnie ludzie młodzi, ubrani po cywilnemu, lecz - jak podkreślają dzienniki - wyraźnie zorganizowani w sposób wojskowy i jednolicie komenderowani."
Zresztą to nie jedyna sprawa, w której "Gdańsk przebiera miarkę", o czym wie najlepiej miejscowa Polonia.
Incydenty antypolskie mnożą się bowiem w tempie zatrważającym. Gdy "na granicy Gdańska i Prus Wschodnich" dochodzi do "ponownego zamachu petardowego na dom zajmowany przez polski inspektorat celny", a kolejne "wybryki antypolskie w Gdańsku powtarzają się nieustannie", można odnieść wrażenie, "jakby chodziło o utrzymanie pewnego podniecenia."
Nic więc dziwnego, że kolejna niemiecka prowokacja, czyli "fakt uniemożliwienia obchodu żałobnego, poświęconego pamięci Wielkiego Marszałka nie wymaga [już] żadnych komentarzy"...
No i - wbrew temu, co twierdzi prezydent Greiser - nie jest Wolne Miasto "blokiem spokoju", choć bez wątpienia "partia narodowo-socjalistyczna w Gdańsku" nie chce dać się "wytrącić ze spokoju".
W tej sytuacji najlepiej udać się zatem do... Gdyni, gdzie cyrku też nie brakuje, lecz na szczęści to zwykły cyrk, który "rozbija swoje namioty przy ul. Kwiatkowskiego (naprzeciw poczty)", by zaprezentować gdynianom "nowy światowy program 18 atrakcyj" [!]. I choć, podobno, ten wspaniały program, "zachwyci wszystkich", na pewno są też tacy, którzy za sztuką cyrkową nie przepadają.
Im wszystkim można polecić spacer po kinach, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie: czy to film, który "tchnie głębokim patriotyzmem i bezgraniczną ofiarnością dla Ojczyzny", czy banalną opowieść o "bandzie próżniaków, którym się z bogactwa poprzewracało we łbach", więc "szukają [najwyraźniej z nudów] awantur kryminalnych."
I nie do końca chyba można się zgodzić z twierdzeniem, że "w Polsce podobne sytuacje mogą się wydarzać jedynie w chorej wyobraźni zwariowanego pisarza..."
W drodze do kina, można zobaczyć, że również i w Gdyni przygotowania do nowego sezonu idą pełną parą: przygotowuje się chociażby Orłowo, które dynamicznie "zaludnia się", podczas gdy "sąsiednie Sopoty widocznie kogoś lub czegoś się boją" i "panuje tam (...) grobowa cisza i ponure milczenie oraz - pustki."
Na przyjazd turystów czeka też gdyński "Dom Zdrojowy", który - wbrew krążącym plotkom - wcale (jeszcze) "nie jest sprzedany i nie znajduje się w likwidacji, a raczej po gruntownym odremontowaniu, tak hotel jak i restauracja oraz ciepłe kąpiele morskie są czynne."
A gdy "Polski Czerwony Krzyż próbuje "ogarnąć całą Gdynię", "na placu Kaszubskim rozpoczęto instalacje wielkiego zegara elektrycznego, który umieszczony będzie na dachu poczekalni autobusowe".
Bo przecież "zegar ten jest w tym punkcie miasta niezmiernie potrzebny i z wielkim zadowoleniem przyjęty będzie przez publiczność gdyńską."
Lecz z korzystaniem z niektórych atrakcji wcale nie trzeba czekać aż do sezonu wakacyjnego. Motorówka "Baśka" "wznawia objazdy na zwiedzanie portu", nieodmiennie cieszące się "olbrzymią frekwencją, zwłaszcza podczas masowych wycieczek przyjazdowych do Gdyni."
No i pojawiają się lody - "białe wózki z lodami rozstawione już w najlepszych punktach "strategicznych" ("zwłaszcza w pobliżu szkół"), sygnalizując, "że lato i sezon już tuż, tuż!". A zatem "spróbujcie więc chociaż lodów, jeśli na kąpiel morską namówić Was trudno."
Najlepsze lodziarnie w Gdyni - ranking czytelników Trojmiasto.pl
Pamiętajcie tylko: "kto kupuje - niech płaci!"
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 110 z 12 maja 1939 r. i nr 111 z 13-14 maja 1939 r., "Dziennik Bydgoski" nr 110 z 13 maja 1939 r. i nr 111 z 14 maja 1939 r., "Słowo Pomorskie" nr 109 z 12 maja 1939 r., nr 110 z 10 maja 1939 r. i nr 111 z 14 maja 1939 r. oraz "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 132 z 14 maja 1934 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie wybrane
-
2024-05-20 16:46
Ale ten artykul... (1)
..powinien wyjsc w srode.
- 7 0
-
2024-05-21 14:51
bueheheheh
boki zrywac wuju- 0 0
-
2024-05-20 16:46
Może przed wojną (2)
i po było dużo chętnych na lody w Gdyni.
Dziś kupując lody trzeba używać lupy by dojrzeć gałkę.- 11 1
-
2024-05-20 20:23
no, ale bądźmy szczerzy - dotyczy to całego Trójmiasta!
- 1 0
-
2024-05-20 20:15
Małe haleczki po 10 i więcej złotych, chyba ze złota są?
- 1 0
-
2024-05-20 20:12
Chętnie kupiłabym taki zbiór artykułów ze starych gazet, powinni wydać!!!
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.