- 1 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (7 opinii)
- 2 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 3 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 4 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
- 5 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
Jak w Gdyni świętowano imieniny dwóch kamieni
Choć w roku 1938 święta Bożego Narodzenia przebiegały pod znakiem silnych mrozów, nad samym morzem tuż przed Świętami mróz nieco zelżał i pojawiły się "obfite opady śnieżne".
W Gdyni, "celem zapewnienia ciągłości pracy portu nawet podczas dużych mrozów, Urząd Morski nawiązał kontakt z jednym z państw bałtyckich o zaharterowania [!] silnego lodołamacza, który przyszedłby" do gdyńskiego portu z pomocą "w razie koniecznej potrzeby."
W tej sytuacji można więc na spokojnie zająć się podsumowaniem minionych Świąt. Niestety, w Wolnym Mieście nie bardzo jest co podsumowywać, jako że "w łączności z przesileniem dnia z nocą, urządziły organizacje hitlerowskie w dnia 21 [i] 22 [grudnia] ognie w Gdańsku na Długim Rynku, w Oliwie i we Wrzeszczu", którym towarzyszyły "odpowiednie przemówienia i ślubowania nar. - socjalistyczne."
Podobnie jak na terenie III Rzeszy "władze hitlerowskie z dużą energją [!] zorganizowały liczne obchody i uroczystości ku czci pogańskiego Jula", będące "narodowo-socjalistyczno-pogańskim odpowiednikiem świąt Bożego Narodzenia". Niemieckie radio i prasa wręcz "nawoływały do bojkotu świąt Bożego Narodzenia, jak również do zlekceważenia tradycji drzewka", pochodzącej właśnie z Niemiec.
A chociaż i w Gdyni "w wigilię Bożego Narodzenia, będącej również dniem imienin Adama i Ewy, obchodziły swe "imieniny" dwa wielkie głazy narzutowe znajdujące się koło szosy prowadzącej z Małego Kacka do Gdyni", noszące "z dawien dawna imiona Adam i Ewa" (więcej na temat historii obu gdyńskich kamieni) obchody te nie zastąpiły tradycyjnych obchodów Świąt Bożego Narodzenia.
"Minęły [one] w Gdyni, jak i na całym polskim wybrzeżu, niezwykle uroczyście, do czego w dużym stopniu przyczyniła się przepiękna zimowa pogoda."
Nie zabrakło więc tradycyjnej Gwiazdki: "w dzień Wigilii odbyła się w lokalu Związku Kelnerów gwiazdka dla bezrobotnych kelnerów. "
Były też i gwiazdkowe prezenty: na przykład Miejskie Zakłady Elektryczne podarowały "20.000-cznemu odbiorcy kuchnię elektryczną"...
...choć zdarzało się również, że gwiazdkowe prezenty pozyskiwano w zupełnie inny sposób - "w dniach, a raczej nocach przedgwiazdkowych, nie wykryci [!] włamywacze dokonali licznych włamań do biur i mieszkań i pokradli większe sumy pieniężne oraz futra i inne kosztowności."
Śnieg, który spadł na Wybrzeżu, zachwycił wszystkich, jako że "rzadko kiedy bywają w Gdyni tak białe, ośnieżone święta, jak w tym roku." W czasie spaceru do portu można więc było naocznie przekonać się, że "gwiazdka Betlejemska rozmigotała się w miliardach brylantów lśniących w przeczystej puszystej bieli", a "port przybrał fantastyczny wygląd".
Zacumowane w porcie "statki ustrojone w kryształowe festony lodu, mieniące się grą rzeczywistych świateł, przypominały raczej jakieś nierealne sylwety okrętów z baśni, o idealnie rzeźbionych liniach", "przybyłe z legendarnej, zaczarowanej krainy lodowych pałaców".
I w tej oto baśniowej scenerii, "na statkach rozbrzmiewały kolędy we wszystkich językach", na wielu z nich - tak jak "na "Batorym" - odbywała się "wigilia dla paruset marynarzy". Lecz świętowano również i na pełnym morzu, "gdzie [tylko] były polskie statki przez święta".
Zdarzało się jednak, że świąteczną atmosferę burzyły niespodziewane wydarzenia: "w drugi dzień świąt wydarzyła się katastrofa okrętowa w kanale łączącym morze Północne z morzem Bałtyckim". Na szczęście "statek "Warszawa", który brał w niej udział, "nie został uszkodzony i mógł kontynuować swą podróż do Gdyni".
Więc niewątpliwie czekał go lepszy los niż wysłużoną "Polonię"...
I chociaż, jak donosiła ówczesna prasa, "spokój i powaga świąt tegorocznych nie zostały zakłócone żadnemi [!] zajściami lub awanturami" odnotowano jednak "tragiczny wypadek autobusu miejskiego na Oksywiu w wieczór wigilijny".
Mimo tego, że "straż pożarna i Pogotowie Ratunkowe miała święta na ogół spokojne", nie obyło się też bez kilku nieszczęśliwych wypadków, przyczyną których był niestety alkohol...
Reasumując, Święta AD 1938 były na ogół spokojne i tylko Niemcom było najwyraźniej nieco za ciasno. Może nie trzeba było jeść aż tak dużo makowca...
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 292 z 27 grudnia 1938 r., nr 294 z 29 grudnia 1938 r., "Dziennik Bydgoski" nr 296 z 28 grudnia 1938 r., "Słowo Pomorskie" nr 296 z 28 grudnia 1938 r. oraz "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 357 z 28 grudnia 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie (9)
-
2023-12-29 17:23
Opinia wyróżniona
Gdzie (4)
Te kamienie teraz są?
- 25 0
-
2024-01-05 19:38
Nie ma
Adam zniknął już przed wojną, Ewe stała z tablicą Zeromskiego na skwerze niedaleko skrzyżowania Świejojańskiej i 10 Lutego do połowy lat 70 tych. Kiedy ktoś stwierdził że kamień nie wygląda reprezentacyjnie i przed 50 rocznicą śmierci zamiast Ewy stanął nowy kamień z tablicą a po Ewie zaginął ślad...
- 0 0
-
2023-12-30 10:20
pewnie stoi na nich jakis budynek
- 1 0
-
2023-12-29 19:00
Nie ma już ,deweloper wywiózł i postawił apartamentowiec (1)
- 6 1
-
2023-12-30 13:31
G... wiem, ale się wypowiem.
- 3 1
-
2023-12-31 19:00
Opinia wyróżniona
Kaszubi to jednak specyficzny naród.
Żeby nadawać imiona kamieniom, to trzeba mieć coś więcej niż tylko wyobraźnię.
Z samego faktu, iż nadano tym kamieniom imiona, można wysnuć hipotezę, że Kaszubi są ubogaceni kulturowo, bowiem nadawanie imion rzeczom martwym, w zwykłym świecie nie jest zwykłą codziennością.- 2 2
Wszystkie opinie
-
2023-12-29 17:23
Opinia wyróżniona
Gdzie (4)
Te kamienie teraz są?
- 25 0
-
2023-12-29 19:00
Nie ma już ,deweloper wywiózł i postawił apartamentowiec (1)
- 6 1
-
2023-12-30 13:31
G... wiem, ale się wypowiem.
- 3 1
-
2023-12-30 10:20
pewnie stoi na nich jakis budynek
- 1 0
-
2024-01-05 19:38
Nie ma
Adam zniknął już przed wojną, Ewe stała z tablicą Zeromskiego na skwerze niedaleko skrzyżowania Świejojańskiej i 10 Lutego do połowy lat 70 tych. Kiedy ktoś stwierdził że kamień nie wygląda reprezentacyjnie i przed 50 rocznicą śmierci zamiast Ewy stanął nowy kamień z tablicą a po Ewie zaginął ślad...
- 0 0
-
2023-12-30 11:18
Reklama z tekstu:- "Gdy watroba niedomaga" pomoc moze ci alpaga (2)
- 2 0
-
2023-12-30 17:39
(1)
Watroba??? Co? A znaki diakrytyczne to pies?
- 0 0
-
2024-01-23 13:56
pies wszamał i zwrócił.
- 0 0
-
2023-12-31 19:00
Opinia wyróżniona
Kaszubi to jednak specyficzny naród.
Żeby nadawać imiona kamieniom, to trzeba mieć coś więcej niż tylko wyobraźnię.
Z samego faktu, iż nadano tym kamieniom imiona, można wysnuć hipotezę, że Kaszubi są ubogaceni kulturowo, bowiem nadawanie imion rzeczom martwym, w zwykłym świecie nie jest zwykłą codziennością.- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.