- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 3 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (32 opinie)
- 4 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 6 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
(Prawie) pół wieku wieżowca Olimp, czyli znacznie mniejsze zło
31 grudnia mija 47 lat od oddania do użytku stojącego u zbiegu al. Grunwaldzkiej i ul. Partyzantów wieżowca, nazywanego Olimpem lub Dolarowcem. Czytelników, których zmysł estetyczny budynek ten wystawia na próbę pocieszę, że mogło być znacznie gorzej. Otóż pierwotnie Dolarowiec miał być... Rublowcem.
Siedemnastokondygnacyjny budynek mieszkalno-usługowy oddano do użytku ostatniego dnia 1969 roku, po ponad trzyletniej budowie. Zaprojektowali go inż. arch. Romuald Kokoszko i inż. arch. Stanisław Michel. W wieżowcu zmieścili 65 mieszkań o wysokim - jak na czasy późnego Gomułki - standardzie, głównie kawalerek i mieszkań jednopokojowych z kuchnią.
Powiew Zachodu o wielu imionach
Lokalna prasa ochrzciła nowy budynek Kawalerowcem. W niedługim czasie od nazwy modnej kawiarni, działającej na ostatniej kondygnacji, wieżowiec zaczęto nazywać Olimpem, szybko jednak pojawiła się alternatywna nazwa, Dolarowiec, bowiem mieszkania w budynku można było nabyć jedynie za dewizy. To z kolei sprawiło, że złośliwi zaczęli nazywać wieżowiec Burdelowcem - w tamtych czasach najłatwiejszy dostęp do zachodnich walut miały przecież osoby kojarzone z półświatkiem...
W każdym razie modernistyczny wieżowiec był namiastką tego, co działo się w architekturze zachodnioeuropejskich metropolii. Z czasem jednak przestał robić wrażenie, a po roku 1989 stopniowo tracił blask. Zwolenników nie przysporzyło mu ani oddanie w 2011 roku masywnych, "ściśniętych" wież Quattro Towers po sąsiedzku, ani przeprowadzony w ostatnim roku remont elewacji.
Być może dla nieprzekonanych pocieszeniem będzie informacja, że pierwszy wrzeszczański "drapacz chmur" mógł wyglądać znacznie gorzej. Otóż pierwotnie miał być utrzymany w stylu... socrealistycznym.
Akcent wysokościowy socrealistycznej dzielnicy
Na początku lat 50. ubiegłego wieku zaplanowano odbudowę - a raczej przebudowę - zniszczonego podczas działań wojennych centrum Wrzeszcza. Powstać miała "wielka i wspaniała Grunwaldzka Dzielnica Mieszkaniowa" - gdański odpowiednik warszawskiego MDM-u. W środku eklektycznej zabudowy - tudzież pozostałości po niej - zaplanowano osiedle utrzymane w obowiązującym w Polsce od 1949 roku stylu socrealistycznym.
Dominantą GDM-u miał być pierwszy gdański wieżowiec, stojący właśnie u zbiegu al. Grunwaldzkiej i ul. Partyzantów. Wysoki na 16 pięter, miał pełnić funkcje administracyjne. Podobnie jak cała architektura socrealistyczna, wrzeszczański wieżowiec miał wyrażać nie piękno i elegancję, lecz potęgę komunistycznego państwa. Liczyła się nie funkcjonalność, ale ostentacyjny w swojej nadmiernej dekoracyjności monumentalizm.
Zachowane ogólne szkice koncepcyjne nie pozostawiają co do tego wątpliwości: wejście do przysadzistego gmachu podkreślone kolumnadą, zwieńczenia w formie attyk ze sterczynami, wydatne pilastrowanie. Gdyby projekt ten zrealizowano, to dziś zamiast mieszkaniowego Dolarowca mielibyśmy biurowy... Rublowiec.
Poniechanie i drugie podejście
Grunwaldzką Dzielnicę Mieszkaniową zaczęto budować w 1951 roku, wnoszenie wieżowca zaplanowano na rok 1953. Jednak szybko okazało się, że pierwotne założenia były nierealistyczne, więc zaczęto je przerabiać. Ostatecznie wykreślono wszystkie reprezentacyjne gmachy, skupiając wysiłki na zabudowie mieszkaniowej, która otrzymała mniej nachalny charakter. Krajobrazowi Wrzeszcza poszczęściło się.
Kiedy do pomysłu budowy wieżowca powrócono na początku lat 60., socrealizm był już tylko przykrym wspomnieniem czasów stalinowskich. Architekci zwrócili się w kierunku modernizmu, który kwitł po "lepszej" stronie tzw. żelaznej kurtyny. I Olimp, zwany Dolarowcem, był tej fascynacji wyrazem.
Spójrzmy więc na pierwszy, wrzeszczański "drapacz chmur", nieco łaskawszym okiem.
Film o Dolarowcu
Co widać z Dolarowca
O autorze
Jarosław Wasielewski
badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.
Opinie (89)
-
2017-01-05 09:10
Super filmiki więcej takich
- 0 0
-
2016-12-30 20:29
ten socrealizm wyglądałby dużo lepiej a już na pewno (2)
lepiej pasowałby do Grunwaldzkiej a i Quatro Tower.
Nie znam struktury zawodowej mieszkańców tego budynku ale w latach 70-tych na przeciw tego budynku ( chyba w Akwarium - tak nazywał sie ten lokal ) można było spotkać kilka pań samotnie siedzących przy stolikach.- 4 2
-
2016-12-30 22:20
(1)
Dzięki tym paniom jesteś na świecie :-)
- 1 0
-
2016-12-31 15:58
Dzięki tym paniom jesteś na świecie?
Na pewno nie dzięki takim paniom ktore tam stale wysiadywaly jest on na świecie.
- 0 1
-
2016-12-30 09:44
zupełnie z innej beczki (1)
wiecie skąd wzięła się nazwa "Olimpiada"?
dawno temu pod górą Olimp spotkał się Polak, Rusek i Niemiec.
Polak wskazał ręką w kierunku góry i powiedział: "Olimp!"
Niemiec: "Ja"
Rusek: "Da"- 48 2
-
2016-12-30 22:25
Chodziło o budynek Olimp, nie o górę
- 0 4
-
2016-12-30 16:14
Dolarowiec to jeden z lepszych budynków w trójmieście.
- 6 5
-
2016-12-30 14:22
Gorzej wygląda "zieleniak" !!! Dolarowiec po liftingu od biedy ujdzie .
- 6 2
-
2016-12-30 14:06
Jak dla mnie rublowiec ładniejszy
- 7 1
-
2016-12-30 09:08
Piękne czasy PRL-u (5)
- 25 47
-
2016-12-30 13:07
wtedy było fajnie i teraz jest fajnie
- 2 0
-
2016-12-30 12:00
niezły ten film (1)
- 2 0
-
2016-12-30 12:10
pani doktor i pani od męża karalucha- super
- 0 0
-
2016-12-30 09:52
jedyne piękno PRL-u to fakt, że byliśmy młodzi. ale to nie zasługa PRL-u. innych plusów nie widzę
- 24 7
-
2016-12-30 09:35
Jakoś nie tęsknie za tą biedą i wakacjami na Mazurach co roku :/
- 12 13
-
2016-12-30 09:55
Gwoli ścisłości i zachowania prawdy historycznej: (6)
Budynek ten nazywany był również "Manhattanem", pewnie ze względu na wysokość i dolarowe pochodzenie. Nazwa ta przylgnęła do niego na długo przed powstaniem na placu obok dzikiego rynku, na który mówiono że jest "koło Manhattanu" a potem po prostu Manhattan. Od tego właśnie rynku-manhattanu wzięła się nazwa wszystkich rynków-manhattanów w Polsce oraz powstałego w tym miejscu domu handlowego czy galerii jak kto woli.
- 15 2
-
2016-12-30 09:58
(5)
nawet w Kwidzyniu był manhatan ;)
najpierw koło "u ewy" a potem koło basenu- 2 0
-
2016-12-30 10:03
A co to jest Kwidzyniu? Piszesz o Kwidzynie? (4)
W wielu miastach był manhattan. Takie to zapatrzenie Polaków na US w tamtych czasach.
- 5 1
-
2016-12-30 10:29
(2)
piszę, że w Kwidzyniu był manhatan, którego nazwa pochodziła od gdańskiego manhatanu ;) nie denerwuj się
- 3 2
-
2016-12-30 11:52
(1)
tylko powinno pisać w Kwidzynie nie Kwidzyniu. Tak samo piszemy Olsztynie nie Olsztyniu. Pozdrawiam:)
- 7 1
-
2016-12-30 12:15
ale naprawdę był tam manhatan, tak mówiło się na targowisko w kwidzyniu i wielu innych miastach. ciocia mieszkala na zeromskiego i chodzilismy na manhatan po jabłka :) i dużo ludzi z kwidzynia tak mówiło :) więc po co te nerwy
- 4 1
-
2016-12-30 11:54
co to jest US?
pouczasz innych. a piszesz o zapatrzeniu na Urząd Skarbowy
- 2 2
-
2016-12-30 11:15
na rozowo
co do kolorow wiezowca faktycznie mozna je bylo zmienic. W latach 90 ub wieku wymalowano wiezowiec na takie kolory jakie mial wtedy polski bank PKO SA ktory sfinansowal jego malowanie pod warunkiem ze beda to takie a nie inne kolory, czyli bankowe. Uwazam ze najladniejszym kolorem na pomalowanie tego wiezowca jest rozowy, budynek jest tak brzydki ze juz nic mu nie zaszkodzi a by budzil swiatowa inspiracje i zaciekawienie.
- 1 7
-
2016-12-30 09:23
A fajną knajpę w Olimpie diabli wzięli (1)
można było zjeść, wpić przyzwoite rzeczy w przyzwoitych cenach
a nie jakieś wschodnie rzygowiny jak to jest obecnie...- 32 3
-
2016-12-30 10:33
mówisz o Makdonaldzie? też go lubiłem
- 0 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.