- 1 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (22 opinie)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (486 opinii)
- 3 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
- 4 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (70 opinii)
- 5 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
- 6 Upiorne syreny i największe pożary w mieście (33 opinie)
Polsko-niemieckie utarczki w Wolnym Mieście Gdańsku
Historia Wolnego Miasta Gdańska to jednocześnie historia skomplikowanych, lub wręcz wrogich, stosunków polsko-niemieckich. Można zaryzykować twierdzenie, że nie było dnia, by ówczesna prasa - zarówno polska, jak i niemiecka - nie wspomniała o jakimś incydencie.
I tak oto, wertując "Gazetę Gdańską" z 30 lipca 1926 r., dowiadujemy się, że "zielone ludki" wcale nie są wynalazkiem prezydenta Putina: latem roku 1926 "nacjonalistyczne dzienniki niemieckie", powołujące się na fikcyjnego korespondenta z Piły, utrzymywały, że w pobliżu granicy polsko-gdańskiej "sierżanci polscy ćwiczą i organizują jakieś "bandy polskie".
Niemcy twierdzili, że grup takich jest bardzo dużo (padło nawet określenie, że są to "setki osób") i że są rozmieszczone wzdłuż całej granicy. "Gazeta" określiła niemieckie sensacje mianem "bzdurstw", "bajek" i "produktem upałów lipcowych w rozgorączkowanych umysłach nacjonalistów niemieckich".
O innym nietypowym incydencie "Gazeta Gdańska" informowała też pięć lat wcześniej, czyli 30 lipca 1921 r., donosząc, że "zaszedł znowu wypadek obicia Polaka, lecz tym razem Polaka-Amerykanina".
Sprawa ta przedstawiała się następująco: przebywający w Gdańsku Amerykanin polskiego pochodzenia zetknął się z zachowaniem Niemców uwłaczającym i obraźliwym w stosunku do miejscowych Polaków, w związku z czym stanął w ich obronie. Naraził się tym samym na gniew niemieckiego prowokatora, który postanowił zemścić się na obywatelu amerykańskim. Do ostatecznej rozprawy doszło na gdańskim dworcu "wobec licznych widzów", w większości Niemców, którzy na hasło "bij Polaka" chcieli przyjść z pomocą swemu ziomkowi, jednak "dowiedziawszy się, że mają do czynienia z obywatelem innego państwa" zrezygnowali i tylko przyglądali się całemu zajściu. Ku ich rozczarowaniu "Amerykanin-Polak" wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, zaś Niemiec "zyskał tyle, że długi czas popamięta silną pięść Amerykanina".
Ofiarą polsko-niemieckich animozji padła nawet... cisza nocna, a to za sprawą pewnego "wszechniemieckiego" klubu przy ulicy Brotbänkengasse (obecnie Chlebnicka), "w którym urządzono "Gedenktag" (dzień pamiątkowy) lub podobną uroczystość".
Ponieważ impreza trwała do późnych godzin nocnych, około godziny 1:30 kierownik "bardzo silnym głosem, który zbudził ze snu okolicznych mieszkańców" wydał komendę do odśpiewania niemieckiego hymnu "Deutschland über alles". Wzbudziło to powszechny aplauz zgromadzonych, a także uznanie niektórych okolicznych mieszkańców! Niemniej "nie każdy zgadzał się na wzniesienie okrzyków "Brawo i brawissimo", lecz chciał spokojnie użyć nocy do spoczynku po całodziennej uciążliwej pracy". Ludzie, którzy mają "szczęście" mieszkać w pobliżu miejsc, gdzie odbywają się koncerty, zapewne wiedzą, o czym mowa... A policja? Ta sama, "która zwykle na tej ulicy zwraca uwagę na każde zakłócenie spokoju nocnego"? Zniknęła bez śladu...
Niemalże w tym samym czasie, w Tczewie, dojść miało do - jak je określiła prasa niemiecka - "wielkich zaburzeń". W rzeczywistości "zaburzenia" te okazały się jedynie przejawem niezadowolenia tczewskich gospodyń, które "rozgorączkowane okropną drożyzną" "zmusiły sprzedających do zniżenia cen"... I choć "naturalnie bez gwałtów się nie odbyło", to trudno było nazwać je zamieszkami, jak to sugerowali niemieccy dziennikarze.
Na zakończenie dzisiejszej podróży w czasie przenieśmy się w czas (nieco) spokojniejszy czyli do roku 1931 i odwiedziwszy Gdynię skorzystajmy z niezwykłej wycieczki autobusowej do Jastrzębiej Góry i Karwi.
Wycieczkę umożliwiło Miejskie Towarzystwo Komunikacji w Gdyni (na co dzień obsługujące połączenia między portem, miastem, Oksywiem, Chylonią i Sopotami), które - specjalnie na sezon letni - uruchomiło linię turystyczną, obsługiwaną przez autobusy, napędzane "nowoczesnym" i "oszczędnym" silnikiem Diesla (w tych czasach, w autobusach stosowano przeważnie paliwożerne silniki benzynowe). "Moc niezapomnianych wrażeń, oto rezultat takiej wycieczki!".
Natomiast tym wszystkim turystom, którym pobyt nad morzem niekoniecznie kojarzył się z podróżą autobusową, P.P. "Żegluga Morska" oferowała rejs jednym ze swych statków...
Opinie (61)
-
2016-08-02 21:29
Utarczki to szwabby mają teraz u siebie z muslimami.
j.w.
- 10 3
-
2016-08-02 21:47
Polaków przywieźli tu ze wschodu w 45 i się teraz panosza (3)
My zawsze żyliśmy w zgodzie ze wszystkimi nacjami a teraz polacy i ich kościół próbują nas podzielić
- 7 12
-
2016-08-02 22:07
Co też
ci się śni? A w czasach wikingów i Piastów też byli protestanci?
- 6 0
-
2016-08-03 11:42
Powinieneś
wiedzieć, że Polaków nie "przywieźli" ze wschodu w 45. Oni sami przyjechali, czyli wrócili do siebie. A wrócili dlatego, że wcześniej Niemcy wywieźli ich - między innymi - na wschód, czyli na teren GG. Podobnie, jak licznych mieszkańców Pomorza, Wielkopolski... To były setki transportów kolejowych. Są akta np. w Archiwum w Lublinie, zawierające dokładne, imienne listy wysiedlonych, a także - opis majątku pozostawionego, przejętego przez Niemców... Wysiedlonych m.in. na teren d. województwa lubelskiego. W tym Archiwum są też akta na temat kolonizacji niemieckiej na terenie Lubelszczyzny... A - tak dla przypomnienia: w języku polskim, a w niemieckim chyba też :-) narodowość piszemy z wielkiej litery. To wygląda mniej więcej tak: Polak, Niemiec, Francuz, Chińczyk...
- 3 1
-
2016-08-06 23:54
szczególnie w '39 roku "żyliście" w zgodzie z innymi oszołomie!
- 1 1
-
2016-08-02 21:47
Gdańsk zawsze prostestancki !!! (1)
- 2 11
-
2016-09-28 12:27
protestancki od słowa protestować ?
Racja zawsze protestował a to królowi Batoremu,a to I sekretarzowi i innemu kacykowi, zawsze protestował.
- 0 0
-
2016-08-02 21:52
(2)
w myśl konferencji poczdamskiej - lipiec/sierpień 1945r. - Wolne Miasto Gdańsk zostało oddane pod administrację polską na 50 lat tj, do 1995r. od tego czasu Polska okupuje państwo Wolne Miasto Gdańsk bezprawnie wbrew prawu międzynarodowemu.
- 12 5
-
2016-08-02 22:10
A (1)
komu należałoby je zwrócić? Może daj linka do źródła? Poczytamy :-)
- 6 0
-
2016-08-12 10:48
Komu Zwrócić ?
Reaktywować administrację WMG i tyle.
Żadnym Niemcom, czy Polakom.- 0 2
-
2016-08-03 09:12
sowieckie trolle tylko czekają na takie i podobne artykuły prasowe
...a potem wysyp rzygowin!
- 3 2
-
2016-08-03 13:40
Gdansk-znow powinien byc Wolnym Miastem
Mam tylko jedno pytanie , kiedy Polska wycofa swoja administracje
Tylko WMG moze sie szybciej rozwijac nie bedac uzalezniony od decyzji ,ktore zapadaja w Warszawie.- 3 8
-
2016-11-14 09:22
Wolny Gdańsk
Gdyby Gdańsk był wolny taki wałęsa nie zostałby prezydentem i nie zniszczył stoczni naszego dobra a PO nie handlowałaby każdym centymetrem ziemi w mieście . Oknem na świat teraz za krat !
- 2 1
-
2019-07-08 17:10
(1)
A dlaczego agency polskiego wywiadu nie probowali spolonizowac Gdanska w tamtym
okresie???.Nalezalo zaangazowac 100% polskiego wywiadu w Gdansku!.
Wszelkier przejawy niemieckiej arogancji nalezalo zwalczac z wielka zajadloscia!.
To znaczy skrytobojczo trwale kaleczyc!.- 0 1
-
2021-08-02 09:20
Tak, i dawać akwareliście kolejny pretekst.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.