• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Północne Kaszuby pod zaborem pruskim

Bronisław Poźniak
8 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Północne Kaszuby w mrokach wojny. Część II
Mapa powiatu puckiego z 1878 r. Mapa powiatu puckiego z 1878 r.

Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 roku Prusy Królewskie nazwano Prusami Zachodnimi (Westpreußen) i podzielono na siedem okręgów: tczewski (Dirschau), starogardzki (Stargard) i chojnicki (Konitz) - obejmowały one dawne województwo pomorskie, malborski (Marienburg) - dawne województwo malborskie, chełmiński (Kulm) i michałowski (Michelau), obejmujące dawne województwo chełmińskie, oraz dołączono okręg kwidzyński (Marienwerder), będący wcześniej w Prusach Książęcych.



Poniższy artykuł jest drugą częścią opowieści Bronisława Poźniaka o historii północnych Kaszub. Część pierwsza opowiadała o historii Powiatu Puckiego w czasach I Rzeczpospolitej


Północne Kaszuby znalazły się w okręgu tczewskim z miastami Wejherowo i Puck oraz z domenami królewskimi w Mostach, Pucku i Starzynie. Pozostałe domeny na terenie okręgu były w Mirachowie i Sobowidzu (byłe starostwa niegrodowe), w Kartuzach (dobra zakonu kartuzów), w Subkowach (dawny klucz subkowski należący do biskupów włocławskich) oraz w Oliwie (dobra pocysterskie w powiecie gdańskim).

Okręg Tczew 1772-1818. Mapa stworzona przez Maxa Toeppena (dilibra.bibliotekaelblaska.pl) Okręg Tczew 1772-1818. Mapa stworzona przez Maxa Toeppena (dilibra.bibliotekaelblaska.pl)

Domeny króla Prus w dawnym powiecie puckim



Po przejęciu ziem przez pruskich komisarzy dobra będące dotąd własnością królów polskich zostały włączone do domen króla Prus. Część z nich przeznaczono do parcelacji i wykupienia przez wolnych chłopów. Ten sam los spotkał dobra kościelne po ich sekularyzacji. Zdecydowana większość majątków klasztornych po ich kasacie stała się własnością króla Prus.

W byłym powiecie puckim utworzono trzy domeny królewskie - w Pucku, Mostach i Starzynie. Pierwsza obejmowała pocysterskie wsie Mosty, Mechelinki, Rewę, Pierwoszyno, Kosakowo, Dębogórze i Rumię oraz Grabówek (po zakonie kartuzów) i królewskie wsie Redę, Rumię, Zagórze, Szmeltę, Janowo i  Chylonię. Starzyńska domena obejmowała włości pocysterskie w Mechowie, Werblini i Starzynie, a pucka domena biskupie Smolno oraz wsie królewskie wokół Pucka (Łebcz, Gnieżdżewo, Celbowo, Strzelno, Rekowo, Mrzezino).

Domeną z upoważnienia króla zarządzał Koeniglische Domänenamt - królewski urząd domenalny. Nadzór nad nim sprawował departament wojny i domen w Kwidzynie (Kriegs-und Domänen Kammer in Marienwerder). Urzędy domenalne, których powstało 50 na ziemiach zaboru pruskiego, pełniły funkcje administracyjne i fiskalne na terenie wsi, majątków i folwarków należących do domeny aż do reformy powiatowej w 1872 roku.

Wieś kaszubska pod zaborem pruskim



Dekrety agrarne z lat 1789-1794 stały się podstawą prawną zniesienia panujących w Prusach stosunków feudalnych. Proces ten trwał aż do 1850 roku. Model pruski - polegał na zachowaniu wielkiej własności ziemskiej i wykupie włościan z pańszczyzny z nadaniem im ziemi na własność.

Ten los spotkał na przykład dobra klasztoru żarnowieckiego. Folwark z dworem zakupił Ludwig Żelewski, a wieś Żarnowiec została rozparcelowana.

To samo stało się z Dębkami, które przeszły na własność rodzin rybackich, Karlikowem i Świecinem, a majątek Odargowo wydzierżawiła rodzina Podjaskich, wykupując go w 1834 roku.

Podobny los spotkał Sławoszyno, które kupiła rodzina Jagalskich, i Kartoszyno, najpierw dzierżawione, a potem kupione przez mieszczanina z Gdańska. Włości Sobieńczyc i wokół Nadola, w większości zalesione, weszły w skład Królewskiego Nadleśnictwa Darżlubie (Koeniglicher Oberforster Darschlub).

Jezioro Żarnowieckie z wsiami Nadole i Lubkowo zostały sprzedane, a od 1834 roku stały się własnością Augustyna Ceynowy.

Typowa rodzina kaszubska z Gnieżdżewa. Zdjęcie Romana Zawilińskiego z 1912 r. Typowa rodzina kaszubska z Gnieżdżewa. Zdjęcie Romana Zawilińskiego z 1912 r.
W pierwszej połowie XIX wieku na wsi kaszubskiej, tak jak i w całych Prusach Zachodnich, wykształciła się następująca struktura własnościowa: obszary dworskie (gutsbezirk), folwarki (vorwerk), dobra królewskie (kgl. domaine) i wolne sołectwa, zamieszkałe przede wszystkim przez gburów i zagrodników, którzy mogli wykupić użytkowane grunty rozparcelowanych majątków kościelnych i dworskich.

Domeny królewskie stopniowo ulegały parcelacji, aby pod koniec wieku przestały istnieć prócz lasów królewskich.

We wszystkich tych formach mieszkali komornicy i inni najemni pracownicy rolni. Byli też karczmarze, młynarze, kowale i inni rzemieślnicy.

Nowa arystokracja, czyli ziemiaństwo pomorskie



Starą arystokrację pomorską związaną z polskimi królami zastąpili nowi magnaci ziemscy.

Przybyli z Prus Wschodnich Keyserlingkowie stali się właścicielami dóbr klucza rzucewskiego i wejherowskiego.

Krokowscy, tytułujący się von Wickerau, po otrzymaniu tytułu hrabiowskiego od króla Prus dodawali do nazwiska graf von Krockow. Była to boczna linia z Pieszcza, która odziedziczyła dobra w powiecie puckim po śmierci Krzysztofa Krokowskiego w 1725 roku, kapitana wojsk polskich. Rodzina ta władała oprócz Krokowej wsiami Sulicice i Celbowo oraz dobrami na ziemi lęborskiej i była jedną z najbogatszych w Prusach Zachodnich.

Uzupełniali ich przybyli z Prus Wschodnich von Belowowie (Rzucewo, Osłonino, Żelistrzewo), von Platenowie z Pomorza Środkowego czy Grassowie z Gdańska.

Stare rody kaszubskie bądź wymarły jak Sławutowscy, bądź uległy germanizacji jak von Bach Żelewscy, bądź spauperyzowały się i zostały szlachtą zagrodową. Ostatni z nich Ustarbowski sprzedał w 1838 roku Kłanino, które kupił kupiec gdański Gustaw Grass, który posiadł już pobliski Starzyński Dwór.

Duże majątki z dworami miał też gdański browarnik Rodenacker (Celbowo, Lubocino) oraz Hannemann (Mieruszyno, Połczyno i Łyśniewo) i Thymian (Tyłowo).

Typowym przykładem wielkiego majątku ziemskiego z dworem, a właściwie pałacem stanowiącym rezydencję, parkiem i alejami, folwarkiem z zabudowaniami gospodarczymi i mieszkalnymi dla najemnej siły roboczej oraz obiektami produkcyjnymi (młyn albo gorzelnia czy cegielnia itp.) był Gutsbezirk Rutzau - obszar dworski Rzucewo.

Dawna posiadłość Wejherów, Sobieskich, Przebendowskich, Keyserlingków, poprzez związek małżeński córki tego ostatniego - Emmy von KeyserlingkGustawem von Below zmieniła nie tylko właściciela, ale też wygląd. Na miejscu spalonego dworu wybudowano nową rezydencję w stylu neogotyckim w sąsiedztwie barokowego parku. Obok były zabudowania folwarczne ze stajniami, stodołą, kuźnią, a za podwórzem obory, chlewnie i młyn. Za zamkiem i parkiem w kierunku na Osłonino była stara cegielnia, wybudowana jeszcze przez Ignacego Przebendowskiego.

Na podstawie wykładu pt. "Zarys rozwoju osadnictwa wiejskiego" dr hab. inż. arch. Anny Górki z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej Na podstawie wykładu pt. "Zarys rozwoju osadnictwa wiejskiego" dr hab. inż. arch. Anny Górki z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej

Pałac von Belowa w Rzucewie - grafika z końca XIX w. Za Wolneforumgdansk.pl
Pałac von Belowa w Rzucewie - grafika z końca XIX w. Za Wolneforumgdansk.pl
Tak zaplanowanych zespołów dworskich z folwarkiem było więcej, szczególnie na Pomorzu Środkowym (powiaty lęborski i słupski).

Południową część powiatu puckiego z czasów Prus Królewskich (okolice Linii, Szemudu i Luzina) zamieszkiwała zubożała szlachta kaszubska, a wsie podzielono na udziały takich rodzin jak Pobłoccy, Kętrzyńscy, Wyszeccy, Zakrzewscy, Bychowscy i wiele innych.

Najpierw był powiat wejherowski, z którego wydzielono pucki



W ramach reformy administracji Królestwa Prus w latach 1815-1818 prowincję Prusy Zachodnie podzielono na dwie rejencje: gdańską i kwidzyńską. Prawie całe Kaszuby znalazły się w rejencji gdańskiej. Tylko ziemia człuchowska i ziemia zaborska znalazły się w rejencji kwidzyńskiej. Północną część Regierungbezirk Danzig stanowił powiat wejherowski (landkreis Neustadt i Westpr.), z którego północnej części w 1878 roku wyodrębniono powiat pucki (landkreis putzig).

Mapy powiatów wejherowskiego z 1818r. (Max Toeppen) i puckiego z 1878 r. (Richard Andree) Mapy powiatów wejherowskiego z 1818r. (Max Toeppen) i puckiego z 1878 r. (Richard Andree)
W nowym powiecie znalazły się ziemie od rzeki Piaśnicy z jeziorem Żarnowieckim na wschód do Zatoki Puckiej z wybrzeżem od Dębek po Hel i Rewę oraz cała Kępa Oksywska (wsie Oksywie, Pogórze, Obłuże, Kosakowo, Pierwoszyno, Dębogórze, Kazimierz). Od Rekowa rozgraniczała powiaty Puszcza Darżlubska (Forst Darslub) - w nowym znalazły się leśniczówki Rekowo, Sławutówko, Muza, Miga, Piaśnica oraz wsie Domatówko, Tyłowo, Lubocino i Kartoszyno.

Podział na gminy jednowioskowe i obszary dworskie



Wolne sołectwa tworzyły gminy wiejskie jednowioskowe (landgemainden), a obszary dworskie (gutsbezirke) stanowiły osobne jednostki administracyjne.

Na przełomie XIX i XX wieku w powiecie ziemskim puckim (landkreis Putzig) były dwa miasta - Puck i Hel, 52 gminy wiejskie i 34 obszary dworskie, w tym trzy leśne.

Na ponad 26 tys. ludności w miastach mieszkało 11 proc., w obszarach dworskich 14 proc., a 75 proc. w gminach wiejskich. Powyżej 600 mieszkańców liczyła Jastarnia razem z Borem, Oksywie, Łebcz, Starzyno i Sławoszyno. Wyznania katolickiego było 80 proc. mieszkańców, a 20 proc. ewangelickiego.

Natomiast w powiecie wejherowskim (landkreis Neustadt), podzielonym na dwa miasta - Wejherowo i Sopot, 39 obszarów dworskich i 6 obszarów leśnych oraz 52 gminy wiejskie, żyło prawie 62 tys. mieszkańców (miasta 40 proc., obszary dworskie 16 proc., a w gminach 44 proc.).

Do największych osad należały: Rumia z Zagórzem, Reda, Gościcino, Wielki Kack, Chwaszczyno, Luzino, Linia, Łebno, Kielno, Bolszewo i Gdynia. Katolików było 72 proc., a ewangelików 28 proc. (dane wg spisu z 1910 r.).

Dzisiaj na obszarze dawnego landkreis Putzig mieszka 130 tys. osób, włączając w to dzielnice Gdyni - Babie Doły, Oksywie, Obłuże i Pogórze.

Na obszarze dawnego landkreis Neustadt mieszka dziś ponad 190 tys. osób, a wliczając dzisiejszą Gdynię - prawie 400 tys.

Budowa kolei żelaznej przyczynkiem do rozwoju gospodarczego



Powiaty pucki i wejherowski były typowo rolnymi, w których z gospodarki trójpolowej w XIX wieku zaczęto przechodzić na uprawę bezugorową. Stosując płodozmian, oprócz zbóż jarych i oziminy na dotychczasowym "odpoczywającym" polu uprawiano rośliny okopowe (buraki, brukiew, no i ziemniaki). To spowodowało powstawanie gospodarstw rolnych o wysokiej kulturze rolnej.

Tereny te stały się zapleczem żywnościowym dla Gdańska. Wielu kupców gdańskich nabywało nie tylko ziemiopłody, ale majątki, w których stawiali gorzelnie, mleczarnie, tartaki, a nawet browary.

Z chwilą wybudowania w 1870 roku linii kolejowej łączącej Gdańsk i Sopot ze Słupskiem, który był już skomunikowany ze Stargardem na Pomorzu Zachodnim (Kolej Tylnopomorska) nastąpiło ożywienie gospodarcze Wejherowa i okolic. Stacje kolejowe wybudowano w Sopocie, Chyloni, Redzie i Wejherowie. (W 1880 r. oddano stację w Rumi, w 1891 r. w Luzinie a w 1894 r. w Gdyni. Do czasu wybuchu I wojny światowej wybudowano stacje w Gościcinie i w Strzebielinie).

Rozkład z 1903 r. na trasie Stargard - Belgard - Stolp - Rheda - Danzig (Stargard-Białogard-Słupsk-Reda-Gdańsk). Rozkład z 1903 r. na trasie Stargard - Belgard - Stolp - Rheda - Danzig (Stargard-Białogard-Słupsk-Reda-Gdańsk).
Uruchomienie kolei żelaznej przyczyniło się do powstania grupy zawodowej kolejarzy i osad kolejowych w Chyloni, Redzie, Wejherowie oraz dróżników (bahnwarter) w miejscach przecięcia torów z drogą i rozjazdach na bocznice.

Dwa lata później wybudowano pierwszą na Pomorzu cementownię (Preussische Portland Cementfabrik - Neustadt/Westpr). W Gościcinie oprócz cegielni ruszyła fabryka mebli, a do Wejherowa Paweł Pokora przeniósł z Gdańska fabrykę cygar i papierosów zatrudniającą 300 pracowników. W Redzie na początku XX wieku, obok stacji kolejowej zbudowano fabrykę cegły silikonowej i wyrobów betonowych.

Fabryka papierosów w Neustadt (Wejherowo). Pocztówka pochodzi ze zbiorów Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Fabryka papierosów w Neustadt (Wejherowo). Pocztówka pochodzi ze zbiorów Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.

Domy Kuracyjne i turyści nad kaszubskim Bałtykiem



Natomiast w Pucku pod koniec XIX wieku oprócz odlewni żelaza i fabryki maszyn zbożowych działalność gospodarcza skupiała się na cegielni, browarze (słynne na Pomorzu piwo puckie), młynach i tartakach oraz porcie, do którego pogłębiono tor na Zatoce Puckiej. W 1884 roku otwarto Dom Kuracyjny (Kurhaus), a Puck reklamowano jako ostseebad, tak jak i Hel. Wybrzeże począwszy od Dębek po Sopot oprócz sieci i łodzi rybackich miało też plaże, które zaczęli odwiedzać turyści. Domy kuracyjne i pensjonaty powstawały w Sopocie, Orłowie i w Gdyni.

Widok na Hel z początku XX w. (castlesofpoland.com) Widok na Hel z początku XX w. (castlesofpoland.com)

Puck w 1900 r. Młyn Victoria i kościół ewangelicki (europe1900.eu) Puck w 1900 r. Młyn Victoria i kościół ewangelicki (europe1900.eu)


Kolej lokalna Reda - Puck - Krokowa



W 1898 roku połączono Puck z Koleją Tylnopomorską w Redzie. W odróżnieniu od tej drugiej, którą upaństwowiono, linię pucką eksploatowała spółka Kleinbahn Aktiengesellschaft Putzig - Krockow, w której znaczący udział mieli graf von Krockow i von Grass. Zakładano wydłużenie linii do Żarnowca przez Krokowę, ale z braku środków finansowych w 1903 roku pociągi dojechały do Krokowej przez Gnieżdżewo, Łebcz, Starzyński Dwór, Radoszewo, Kłanino i Sławoszyno. Odcinek ten miał duże znaczenie dla kilku gorzelni, m.in. w Krokowej i w Kłaninie, gdzie von Grass miał własną bocznicę z peronem.

Rozkład jazdy pociągów z Redy do Pucka z lata 1903 r. Rozkład jazdy pociągów z Redy do Pucka z lata 1903 r.
Ponadto wagonami wywożono produkty rolne, drewno i cegłę. Na odcinku od Redy do Pucka stacje kolejowe były w Rekowie, Mrzezinie i Żelistrzewie.

Kolej z Wejherowa do Prusewa



W 1902 roku wybudowano lokalną linię z Wejherowa do Prusewa przez Bolszewo, Zamostne, Rybno, Gniewino - Kołkowo. Linia została w 1905 roku przedłużona do Choczewa, leżącego w powiecie lęborskim (prowincja Pommern). Kolej wybudowała ta sama berlińska firma co z Redy do Krokowej.

Rozkład jazdy z Wejherowa do Prusewa z 1903 r. Rozkład jazdy z Wejherowa do Prusewa z 1903 r.
W Prusewie, będącym obszarem dworskim, jego właściciel Eckhard Karl Hugo Fliessbach wybudował gorzelnię, fabrykę płatków ziemniaczanych i tartak, a tory kolejowe dochodziły do jego majątku.

Północne Kaszuby oczami galicyjskiego podróżnika na początku XX wieku



Dawny powiat pucki pod zaborem pruskim był 148 lat. Gdy się obiektywnie spojrzy na ten okres, to lata te oprócz obcego panowania przyniosły rozwój ekonomiczny. Wcześniej niż w innych ziemiach dawnej Rzeczypospolitej nastąpiło uwłaszczenie chłopów, a reformy rolne i administracyjne, powstanie wolnych sołectw i silnych gospodarstw gburskich oraz nowoczesne metody gospodarki rolnej wpłynęły na postrzeganie tego regionu jako bardziej rozwiniętego niż wsie zaboru rosyjskiego czy austriackiego.

Roman Zawiliński, polski językoznawca i etnograf pochodzący z Galicji, w pracy "Z kresów Polszczyzny. Wrażenia podróżnika" opisując wędrówki po starych ziemiach polskich na początku XX wieku, w rozdziale "Nad Zatoką Pucką" dostrzegał odmienność Północnych Kaszub, w porównaniu z Galicją czy Kongresówką.

Opisując wsie pod Puckiem, stwierdził, że:

Nowsze budowle murowane i kryte dachówką wyglądają na dworki, zwłaszcza że i inne budynki gospodarskie są porządne i obszerne; i stare domy z drzewa i cegły, pokryte słomianym dachem są wewnątrz obszerne, z kilku izb złożone, widne i czyste. Umeblowanie nie jest wprawdzie wykwintne, ale jak na wieś bardzo przyzwoite, bywają nawet dosyć ozdobne szafy i komody, na podłogach chodniki z samodziału, a przy każdym oknie białe firanki.
A będąc w Gnieżdżewie u miejscowego Kaszuba, tak zrelacjonował tę gościnę:

Na stole pojawiają się u nich filiżanki i spodki, porządne widelce i noże, imbryki porcelanowe, czego np. u wieśniaka polskiego w Królestwie lub w Galicji zupełnie się nie zobaczy
a mieszkańców tej wsi, że:

są przeważnie zamożni, a niektóre domy murowane i kryte dachówką, z obszerną oborą i budynkami gospodarskimi wyglądają na folwarki*.

Walka z germanizacją



Pomimo tego nie należy zapominać o walce mieszkających tu Kaszubów z próbami ich germanizacji. Tacy Kaszubi wywodzący się ze stanu chłopskiego jak Florian Ceynowa ze Sławoszyna czy Antoni Abraham z wsi Zdrada pod Mechowem stali się symbolami tej walki.

Tego pierwszego nazwano "budzicielem Kaszub". Jego działalność w propagowaniu języka i kultury kaszubskiej jest nie do przecenienia.

Drugiego okrzyknięto "królem Kaszubów". Słynne było jego powiedzenia "elementarz, książka, gazeta to polskiego domu zaleta". Propagował polskość na Kaszubach, walczył o ich powrót do nowej, odrodzonej Polski.

Antoni Abraham - pierwszy król Kaszubów
Antoni Abraham (siedzi w środku) w czasie wycieczki Kaszubów do Wieliczki, 26.03.1923 r. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni). Antoni Abraham (siedzi w środku) w czasie wycieczki Kaszubów do Wieliczki, 26.03.1923 r. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni).
Nie należy też zapominać o księżach diecezji chełmińskiej (w 1821 roku diecezja chełmińska bullą papieską przejęła archidiakonat pomorski, a siedzibę biskupią trzy lata później przeniesiono do Pelplina), ich roli w krzewieniu wiary przodków i w walce o polskość Kaszub. Utarło się, że katolik to Kaszub, a Niemiec to "Luter" (od Marcina Lutra, inicjatora reformacji dającej podstawy do powstania kościoła ewangelickiego).

Wymienię tylko kilku, którzy zapisali się w historii ziemi puckiej: księża Teofil BączkowskiBolesław Witkowski (stracony jesienią 1939 roku w Piaśnicy; został powieszony na drzewie w szatach liturgicznych za ręce związane z tyłu), obaj byli proboszczami w Mechowie (ks. Witkowski był też działaczem społecznym i posłem do Pruskiego Sejmu Krajowego), ksiądz Hieronim Gołębiewski, proboszcz z Jastarni czy ksiądz Leon Połomski (zginął 3 sierpnia 1940 roku po brutalnym pobiciu przez niemieckiego kapo w obozie koncentracyjnym KL Stutthof), wikariusz w Kielnie i Pucku oraz proboszcz w Strzelnie i w Kartuzach.

Bibliografia

  1. "Aktywność zawodowa społeczności wiejskich Pomorza dawniej i dziś" - referat prof. dr hab. Cezarego Obrachta-Prondzyńskiego na Sympozjum Wsi Pomorskiej Szymbark 12.06.2014 r.
  2. Jacek Heidenreich, "Przyczynek do dziejów rodu Krokowskich z Krokowej", Słupskie Studia Historyczne nr 5 1997 r.
  3. Małgorzata Łapa, "Sto lat samorządu. Sto lat niepodległości", rozdział "Administracja terenowa na ziemiach polskich pod zaborami (1772-1918)", Wydawnictwo Narodowego Instytutu Samorządowego, Łódź 2018.
  4. "Historia kolei na Pomorzu. W 1870 uruchomiono linię ze Słupska do Gdańska", Dziennik Bałtycki z 1 października 2012 r.
  5. Paweł Wolny, "Zapomniane linie kolejowe-Puck-Swarzewo-Krokowa" portal dwutygodnika Wolna Droga (www.wolnadroga.pl)
  6. "Połączenie kolejowe Wejherowo-Lębork" w portalu Pałac Ciekocinko (www.ciekocinko.pl)
  7. Kazimierz Ickiewicz "Z przeszłości Mechowej" miesięcznik Z K P Pomerania nr 3 1978, s.36-38.
  8. Roman Zawiliński, "Z kresów Polszczyzny. Wrażenia podróżnika", Kraków 1912, wydawnictwo S.A. Krzyżanowski.
  9. Bolesław Witkowski oraz Leon Połomski, "Biała Księga". Martyrologium Duchowieństwa-Polska (1914-1989).
Bronisław Poźniak

Opinie (98) ponad 20 zablokowanych

  • Germanizacja to jedynie trik propagandowy, tych którzy chcieli i chcą na tym zbić interes polityczny. (11)

    Każdy mógł mówić, jak chciał a nabożeństwa w katolickich kościołach odbywały się w języku polskim. To że szkoły nauczały w języku niemieckim, chyba zrozumiałe. Kiedy po I Wojnie Niemcy domagali się referendum, do kogo te ziemie mają należeć, Polska się nie zgodziła, gdyż prognozy były dla niej niekorzystne i przyłączono te ziemie do Polski, bez pytania jej mieszkańców. Jednostki o odmiennych poglądach politycznych były wszędzie i zawsze, ale na tych ziemiach nie reprezentowały większości.

    • 16 13

    • Po co nam lotnisko (1)

      Przeciez jest w Berlinie. Trzaskaszenko

      • 8 5

      • A co ma piernik do wiatraka ?

        • 1 1

    • Jeśli Niemcom zarzuca się tzw. germanizację, to jak nazwać to co Polska zrobiła z Kaszubami, pozbawiając ich swego języka (5)

      a tym samym identyfikacji, gdyż prawie żaden Kaszub a z młodych prawie nikt, nie zna języka kaszubskiego a conajmiej nim nie mówi ? Polonizacją ? I ona jest czymś dobrym w porównaniu z germanizacją ? W szkole podstawowej zaraz po wojnie byliśmy bici przez nauczycieli za mówienie po kaszubsku i patrzono z pogardą na Kaszubów, którzy po kaszubsku rozmawiali.

      • 11 4

      • Nie tylko zaraz po wojnie. (4)

        Jeszcze w latach '70 były przypadki, że w szkole podstawowej nauczyciel kazał dzieciom coś przeczytać, a potem opowiedzieć. Tyle, ile powiedziało dziecko słów kaszubskich, to tyle razy dziecko dostawało po łapach linijką.

        "Żaden warszawski polityk, który chciałby zmienić Kaszubów, Ślązaków czy Białorusinów w Polaków, nie miał prawa czuć się dotknięty tym, że carska administracja próbuje zmienić Polaków w Rosjan." - Jan Niecisław Baudouin de Courtenay

        A dziś nie patrzą z pogardą na Kaszubów? Poczytaj sobie komentarze pod artykułami na tym portalu.

        "Niestety największa dyskryminacja wobec Kaszubów obecnie ma miejsce w Trójmieście i w mniejszych miastach na Kaszubach - co szczególnie widać na portalach internetowych, gdzie niemal każdy artykuł poświęcony Kaszubom spotyka się z komentarzami naruszającymi prawa i godność człowieka."

        • 10 3

        • Masz rację, bo niedawno ktoś mi o tym opowiadał, że jego jako Kaszuba poniżająco traktują, co mnie bardzo zaskoczyło. (3)

          • 6 0

          • (2)

            Gdy w pracy, na statku, pozostali załoganci z zachodniopomorskiego i podlaskiego dowiedzieli się że jestem z Gdyni to na dzień dobry teksty: kaszubowo, czarne podniebienie, i**otyczne żarty ludzi z zachodniopomorskiego w stylu "skąd się wzięli Kaszubi? Niemiec wy****ł psa" czy ,"jaka jest różnica między Kaszubem, a siekierą. Siekierę się ostrzy, a Kaszuba tępi".

            Albo tekst kapitana -icza ze Szczecina. Pan z Gdyni? Uuuu, pan tu za długo nie popracuje.

            Wszyscy ci -icze i -uki na kawie między sobą gadali, że jednego dziadek spod Wilna, drugiego rolnik spod Lwowa.

            Jak się ich spytałem, pokażcie mi mieszkańca dzisiejszego zachodniopomorskiego który miał przed wojną rodziców lub dziadków w Szczecinie czy Świnoujściu - jedyni tacy to tymczasowi mieszkańcy Świnoujścia, którzy z Niemiec na wakacje tam przyjeżdzają - gęby chwilowo zamknęli. I dalej przytyki: Gdynia kaszubowo, czarne podniebienia, itd.

            Jedynym z Trójmiasta na statku byłem.
            Lepiej się żyło z Ukraińcami, Rosjanami i Filipińczykami niż tymi z zachodniopomorskiego, potomkami Bosych Antków zza Buga.

            A najśmieszniejsze z tego jest to, że Kaszubem nie jestem. Połowa rodziny z Torunia i okolic, druga połowa z Górnego Śląska. Wszyscy mieszkali tam jeszcze przed pierwszą wojną.

            • 12 0

            • Oni i tak nie rozróżniają, czy jesteś Kaszub, Kociewiak czy Pomorzak. I tak na końcu nazwa cię volksdojczem. Przez to poczują się lepiej jako jacyś wielkopolacy. I mowia - rob jak ci każe, to będziesz, tacy jak my. Wielki mi zaszczyt - zapomnieli, ze ma tu jesteśmy tysiące lat, a oni od 70 -sciu. Kiedys nas przerabiali na Niemcow, a teraz na katofaszystow.

              • 8 1

            • To jest okrutne i pokazuje naturę Polaka. Najlepiej się czują, jak mają słabego uzurpowanego wroga i mogą się na nim wyżywać.

              Mocniejszych obchodzą ze skulonym ogonem.

              • 9 1

    • Na referendum zgodziła się z wielkim oporem w Gdańsku, gdzie 97% opowiedziało się za Niemcami i tak powstało Wolne Miasto Gdańsk (1)

      • 4 3

      • Ciekaw jestem skąd biorą tu swoje mądrości ci, którzy tą prawdę minusują ?

        • 0 0

    • Przynależność do Polski propagowali nasłani z Polski agenci podszywający się pod Kaszubów i piorący mózgi Abrahamowi i Ceynowie.

      • 0 0

  • Fajny ten fragment...

    "będąc w Gnieżdżewie u miejscowego Kaszuba tak zrelacjonował tę gościnę:

    Na stole pojawiają się u nich filiżanki i spodki, porządne widelce i noże, imbryki porcelanowe, czego np. u wieśniaka polskiego w Królestwie lub w Galicji zupełnie się nie zobaczy."

    Jako ciekawostka - W Rzeczypospolitej Obojga Narodów analfabetami w połowie XVIII w. było jeszcze ponad 90% społeczeństwa.

    Podzielono Polskę i... w Królestwie Polskim (część Imperium Rosyjskiego) i w Galicji (Austro-Węgry) około 1870 r. analfabeci stanowili około 80% ogółu ludności, a w zaborze pruskim już tylko 30%

    W 1914 na ziemiach polskich było: 57% analfabetów w zaborze rosyjskim, 40% w Galicji i 5% w zaborze pruskim.

    • 21 3

  • Zabór pruski, a po zaborze... (9)

    "Na mocy traktatu wersalskiego (1919 r.), czyli pokoju podpisanego z Niemcami przez zwycięskie państwa, obszar Kaszub został podzielony między Polskę, Niemcy i będące pod ochroną Ligi Narodów Wolne Miasto Gdańsk, przy czym największa część przypadła Polsce i weszła w skład województwa pomorskiego.
    W styczniu 1920 r. Niemcy ratyfikowały traktat wersalski.
    W tym samym miesiącu wojska niemieckie zaczęły opuszczać Pomorze Gdańskie, a na nich miejsce wkraczała armia polska.
    Wojska polskie wkroczyły na teren Kaszub na przełomie stycznia i lutego.
    Uroczystym zwieńczeniem tego procesu był akt zaślubin Polski z Bałtykiem dokonany 10 lutego 1920 r. w Pucku przez gen. Józefa Hallera, dowódcę Frontu Pomorskiego. Ludność kaszubska wszędzie witała z wielką radością polskich żołnierzy, a kaszubscy ochotnicy zaciągali się do armii polskiej, by walczyć w wojnie polsko-bolszewickiej.
    Zmiany polityczne spotkały się z pozytywnym przyjęciem Kaszubów, jednak zaledwie po kilku miesiącach sytuacja uległa zmianie. Wpływ na to miały głównie trzy czynniki: zachowanie się armii polskiej, sytuacja gospodarcza oraz napływ ludności polskiej i preferowanie jej przy obsadzaniu różnych stanowisk.

    Największe szkody wyrządzało Kaszubom wojsko polskie. Żołnierze, pochodzący głównie ze wschodnich obszarów państwa polskiego, często będący analfabetami, brutalnie traktowali ludność kaszubską (rekwizycje, rewizje, zajmowanie mieszkań, kradzieże, porwania kobiet).
    Te zachowania oraz trwające cały czas trudności gospodarcze spowodowały, że część Kaszubów domagała się przyłączenia do Wolnego Miasta Gdańska. Kaszubi unikali też poboru do wojska polskiego lub optowali za Niemcami i opuszczali Polskę.
    Kaszubi zaczęli również z sentymentem wspominać czasy niemieckie, co w praktyce objawiało się np. głosowaniem na niemieckie listy wyborcze.
    Złe traktowanie Kaszubów zostało dostrzeżone w Warszawie, o czym świadczy sprawozdanie sejmowej Komisji Pomorskiej z 1920 r. "

    • 26 6

    • (3)

      "W lipcu 1920 roku w polskim sejmie odbyła się dyskusja na temat tego, w jaki sposób polska macierz przygarnęła swe pomorskie dziecię. Dość powiedzieć, że po sporej awanturze, w której posłowie dawali wyraz oburzeniu tym, co dzieje się na Kaszubach, powołano specjalną komisję, która miała za zadanie wyruszyć na miejsce i sprawdzić, co w istocie się wydarzyło na Pomorzu wiosną 1920 roku. W skład tej komisji weszło dziesięciu posłów z różnych partii i różnych dzielnic Polski, którzy w dniach od 26 lipca do 1 sierpnia 1920 roku spotykali się z przedstawicielami lokalnych władz cywilnych i wojskowych, delegacjami rozmaitych towarzystw i obywatelami, w miejscowościach: Toruniu, Grudziądzu, Tczewie Pucku, Wejherowie, Kartuzach i Kościerzynie.

      Wiemy, że rządy wojskowe były haniebne, równające się rządom soldateski w podbitym kraju.

      Ze Sprawozdaniem Sejmowej Komisji Pomorskiej z 1920 roku trudno dyskutować, jest jednak pomijany jako źródło wiedzy historycznej, przez wielu badaczy chcących zachować dla potomnych jednostronny obraz dzielnych ułanów niosących wolność Kaszubom w odrodzonej Polsce.:

      • 7 1

      • Piardu piardu (2)

        • 2 9

        • (1)

          Ci*lu malinowy. Rusz swój zad i przeczytaj sobie.
          Gdańsk, ul. Wita Stwosza 53; jest tam kilka egzemplarzy, np. sygn.: 0113937, 146682 oraz ul. Wałowa 24; sygn.: II 308726

          • 4 2

          • Czyj to tekst? P. Spurek czy dziadka Tuska?

            • 1 8

    • Przyłączenie Kaszub do Polski było dla Kaszubów, jak dostanie obuchem w łeb. (1)

      Nastąpiła wielka bieda, gdyż dawne rynki zbytu: Gdańsk, Lębork, Słupsk zostały odcięte.
      Całą administrację obsadzono przybyszami z Polski, którzy Kaszubów traktowali, jako gorszą kategorię zepchniętą na bok, często traktowaniem jako poddanymi i dykryminowano ich w możliwościach kształcenia się. Pozbawiono ich jakichkolwiek możliwosi decydowania.
      Trzeci punkt został powyżej szeroko opisany.

      • 8 2

      • Polecam wygooglać sobie dwuczęściowy artykuł "Ułańska fantazja czyli batem w Kaszubę. Jak Polska zaślubiała Pomorze"

        "Kaszubi, odcięci od dostaw z Prus i możliwości handlu z np. Bytowem, który znalazł się po niemieckiej stronie, próbowali zaopatrywać się nielegalnie. Pewien oficer straży granicznej zwykł karać przemytników - jak czytamy w sprawozdaniu - chłostą. Za przeniesienie przez granicę piętnastu (jednego mendla) jaj wymierzał 25 batów, a jeśli żołnierz akurat był w złym humorze, przenoszący jedzenie Kaszuba otrzymywał batów 50"

        • 2 2

    • W 1918 roku odbył się w Kościerzynie wiec, organizowany przez emisariuszów z Warszawy, na którym Kaszubi

      mieli demonstrować swoją wolę przynależności do Polski. Przybyło około 5 tys. osób a zebrano 20 tys. podpisów. Z tymi sfałszowanymi listami emisariusze ci z figurantem Abrahamem na czele pojechali do Paryża, gdzie listy te zostały przyjąte z wielką chęcią, no bo był papierak do podjęcia formalnych decyzji, pomimo że już i tak wszystko było uzgodnione politycznie.

      • 4 1

    • Po zaborze pruskim, był de facto zabór polski, biorąc pod uwagę, jak wtedy traktowano Kaszubów.

      • 5 1

    • Kaszubi są pracowici

      A większość Polaków to lenie, lekkoduchy, bałaganiarze. Tak jest do dziś

      • 3 0

  • Gdy powiewała tu flaga w poziome czarno-biało-czerwone pasy. (6)

    Powstały nieczynna dziś:

    -linia kolejowa numer 229.
    Otwarcie ruchu
    1886.08.01 Pruszcz Gdański - Żukowo Zachodnie
    1886.11.01 Żukowo Zachodnie - Kartuzy
    1899.11.01 Lębork - Łeba
    1905.10.04 Kartuzy - Lębork

    oraz linia kolejowa numer 230
    Otwarcie ruchu:
    1902.11.25 Wejherowo - Prusewo
    1905.09.18 Prusewo - Choczewo
    1910.05.07 Choczewo - Garczegorze

    • 15 2

    • (1)

      Flaga Prus Krolewskich i Zachodnich byla czarno-biala-czarna z czarnym orlem(ty wystepowaly male roznice).

      • 1 0

      • Wiem :)

        W 1871 roku doszło do zjednoczenia tych wszystkich Królestw, Księstw, Wielkich Księstw i powstało Cesarstwo Niemieckie.

        Prusy Zachodnie były prowincją Królestwa Prus które od 1871 było częścią Cesarstwa Niemieckiego. Poprzeglądaj stare pocztówki z regionu z 1900 roku. Na budynkach flagi Cesarstwa.

        • 2 0

    • Chyba coś pomylone w linii nr 229 (1)

      • 0 0

      • Pomylone info z poważnej strony o liniach? :)

        Wikipedia za to podaje, "Linia powstała w trzech etapach. W 1886 otworzono pierwszą część linii z Pruszcza Gdańskiego do Kartuz. Trzynaście lat później, w 1899, zostały oddane do użytku tory pomiędzy Lęborkiem i Łebą, natomiast w 1905 otworzono brakujący odcinek z Kartuz do Lęborka."

        • 0 0

    • A gdze linia ze Swarzewa do Krokowa, o której nawet w artykule. Zapomnialeś, czy masz marne źródła ? (1)

      • 1 0

      • Nie jechałem po tamtej linii więc ją pominąłem.

        Kto jest zainteresowany ten sobie wejdzie na bazakolejowa i poprzegląda bardzo czytelną interaktywną mapę na której zaznaczone są linie czynne, nieczynne, rozebrane, nieukończone, itd.

        • 0 0

  • Interesujący tekst

    Super, ze są jeszcze są mądrzy ludzie piszący takie teksty, brawo dla autora.

    • 21 1

  • Wspaniałe opracowanie (1)

    Podziękował autorowi za włożoną pracę.

    • 11 2

    • Kto podziękował?

      • 1 0

  • Do dziś (1)

    Nie kumam co tym Polakom nie pasowało pod zaborami i po co wdali się w te wojny swiatowe tyle ludzi zginęło nie potrzebnie a wystarczyło żyć w zgodzie ,czytać jak chce oprawca.

    • 5 4

    • Nie pasowało im odmawianie pacierza po niemiecku lub rosyjsku.

      "Strajki szkolne w zaborze pruskim (1901-1907):
      -strajk uczniów we Wrześni w latach 1901-1902 głównie w proteście przeciwko modlitwie i nauce religii w języku niemieckim;
      -strajk szkolny w Wielkopolsce i na Pomorzu Nadwiślańskim w 1906 i 1907, wywołany zakazem używania języka polskiego na lekcjach religii w szkołach ludowych (podstawowych) w Poznańskiem i na Pomorzu;
      -strajki szkolne w Królestwie Polskim w czasie rewolucji 1905-1906: żądano wprowadzenia polskiego języka nauczania, zniesienia ograniczeń narodowych i wyznaniowych oraz policyjnego nadzoru nad młodzieżą; zakończone wprowadzeniem języka polskiego w nauczaniu religii, w nauczaniu języka polskiego (jako języka krajowego) oraz zgodą na wprowadzenie języka polskiego jako języka wykładowego w szkołach prywatnych (w związku z wykorzystaniem tego ostatniego prawa niektóre szkoły utraciły uprawnienia szkół państwowych);
      strajk szkolny w Kielcach (1905), należący do najlepiej przeprowadzonych wystąpień w Królestwie Polskim;"

      • 3 1

  • Fajny artykul

    • 6 1

  • Bardzo bardzo dobry cykl artykułów które od niedawna powstają na tym portalu

    • 4 0

  • Pięknie

    Brawo dla autora, cudowna lektura

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Głównym inicjatorem rozbudowy Gdyni był

 

Najczęściej czytane