• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ognista rywalizacja między producentami papierosów

Paweł Pizuński
8 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jacob Borg zobaczył papierosy konkurencji, które udawały jego własne, w domu handlowym Nathana Sternfelda przy Langgase (dziś to ul. Długa). Jacob Borg zobaczył papierosy konkurencji, które udawały jego własne, w domu handlowym Nathana Sternfelda przy Langgase (dziś to ul. Długa).

Zjawisko podrabiania dobrze sprzedających się towarów jest stare jak świat. Gdański sąd oceniał taką sprawę w 1902 r, na wniosek producenta popularnych papierosów.



Dochodziła godzina dziewiąta, kiedy Jacob Borg wszedł do domu towarowego Nathana Sternfelda przy Langgasse (dziś to ul. Długa). Kupił gazetę, komplet ołówków kopiowych, po czym odruchowo zerknął w stronę gabloty z papierosami. Wśród wielu mniej i bardziej kolorowych pudełek różnej wielkości i kształtu dostrzegł również wyrób własnej wytwórni. Podłużne, kremowe pudełko z biegnącym w poprzek niebieskim napisem "J. Borg 18", umieszczone było w dobrze widocznym miejscu.

Uśmiechnął się zadowolony, stuknął laską w czubek buta i wtedy zrzedła mu mina. Obok pudełka z jego papierosami widniało inne, bardzo podobne. Kształt i wielkość ta sama, barwa tektury identyczna, do tego w poprzek biegnący niebieski napis "Nr 18 Borris".

Ogarnęła go złość.

- Skąd to macie? - zapytał wskazując pudełko.
- Przywieźli kilka dni temu - odparł młody subiekt. - Życzy szanowny pan sobie? - zapytał uprzejmie.
- W żadnym przypadku... - odburknął Borg.

Wcisnął kapelusz na głowę i odwrócił się na pięcie. Chciał już wyjść, ale zatrzymał się w pół kroku.

- Chociaż... podaj mi to pan - nakazał takim głosem, że z twarzy ekspedienta momentalnie zniknął uśmiech. Zdziwiony wyjął z gabloty papierosy i położył je na ladzie.
Borg zapłacił, wpakował pudełko do kieszeni płaszcza i pospiesznie wyszedł ze sklepu. Był tak zdenerwowany, że nawet "do widzenia" nie powiedział.

Uspokoił się nieco dopiero kiedy dotarł do swojego biura. Wypił kropelkę, zapalił cygaro, sapnął ciężko i zawołał swojego zastępcę.

- Widział pan taką bezczelność, panie Rosenberg? - zapytał ledwo tamten stanął w progu.
Położył pudełko na blacie biurka i Rosenberg ostrożnie wziął je do ręki. Przyglądał mu się chwilę, po czym odłożył z obojętną miną.

- Widziałem to gdzieś na mieście.... - powiedział spokojnie.
- I dopiero teraz mi pan to mówisz, panie Rosenberg? - Borg aż poczerwieniał.
- Nie sądziłem, że to tak ważne jest, szanowny panie Borg...
- To nie jest ważne? - Borg aż się zatrząsł - To jest bardzo ważne, panie Rosenberg!
- Nie wiem, czemu się pan denerwuje, drogi panie Borg - Rosenberg przetarł czoło chusteczką. - Można się było spodziewać, że prędzej czy później pojawi się jakiś konkurent w takim dużym mieście...
- To nie jest konkurent! To jest bezczelny oszust! - wyjął z szuflady pudełko z napisem "J. Borg 18" i położył obok tego zakupionego w sklepie.

Rzeczywiście: pudełka były do siebie bardzo podobne, choć napisy były inne.
- Spójrz pan na gilzy, panie Rosenberg... - z pudełka z napisem "Nr 18 Borris" wyjął kilka papierosów.
Rosenberg wziął do ręki jeden z nich. Napełniona tytoniem rurka z szarej bibułki i dość długi ustnik, u nasady którego widniał taki sam napis, co na pudełku.

- Istotnie. Podobne do naszych.
- Właśnie, panie Rosenberg. Podobne.... - odparł Borg, naśladując w złości głos Rosenberga.

Zaczął chodzić po pomieszczeniu z założonymi do tyłu rękoma mrucząc pod nosem nerwowo. Po kilku rundkach przystanął.
- Wołaj pan tu tego prawnika, panie Rosenberg...
- Którego?

Zniecierpliwiony Borg spojrzał na Rosenberga z dezaprobatą.

- Tego młodego, co ostatnio przed fiskusem nas bronił.
- Breskiego?
- Właśnie! Mam nadzieję, że uda się coś zrobić, bo klientów stracimy, panie Rosenberg.

* * *

W biurze Jacoba Borga Breski pojawił się nazajutrz. Pokręcił nosem, że to trudna sprawa, że pochodzić trzeba będzie, ale zażalenie w jego imieniu złożył. Zaważyła nie tylko dobra wypłata, ale też fakt, że wiedział, jak się do rzeczy zabrać. Kluczem była ustawa o ochronie oznaczeń towarowych. W swoim czasie miał okazję się z nią zapoznać, więc wiedział, co i jak trzeba zrobić.

Ważni byli rzeczoznawcy. W większości spraw karnych na biegłych wyznaczano ludzi z tytułami, a ci lubili smęcić, kręcić i teoretyzować. Słowem, dzielili włos na czworo, ale na szczęście w przypadku spraw takich, jak ta, żadnego ryzyka nie było. Uznawano opinię ludzi, którzy z "geszeftem" na co dzień mieli do czynienia, a więc praktyków.

Opinie panów Alberta PlewyWilhelma Otto były dla pana Borga bardzo korzystne.

- Papierosy pana Borga są znane i lubiane przez szeroką publiczność - oświadczył pierwszy. - Prowadzę sklep na Hundegasse i wiem, co mówię.
- Zgadza się... - potwierdził drugi z rzeczoznawców. - Wielu klientów pyta o te papierosy, natomiast wyroby pana Borrisa w ogóle nie są znane.... - dodał.

Dokładnie to samo powtórzyli podczas posiedzenia Izby Karnej, która w dniu 13 marca 1902 r. zajęła się sprawą. Dawało to niezłą podstawę dla oskarżenia wytwórni pana Borrisa o świadome naśladownictwo.

- Według mnie pewnym jest - oświadczył Breski już na początku rozprawy - że pan Borris rozmyślnie naśladował oznaczenia wprowadzone przez pana Borga. Chodziło o to, by przy zakupie papierosów z napisem "Nr 18 Borris" szeroka publiczność miała przeświadczenie, że kupuje papierosy wyprodukowane przez pana Borga, a skoro tak, to świadomie złamał postanowienia ustawy o ochronie znaków towarowych.

- To są insynuacje - zaprotestował obrońca Borrisa. - Przed rozpoczęciem produkcji swych papierosów zasięgano opinii kilku prawników. Dzięki uzyskanym orzeczeniom pan Borris zyskał pewność, że nie narusza postanowień wspomnianej ustawy. Przecież na pudełku, a też i na gilzach są zupełnie inne cyfry i litery, a te przez ustawę nie są przecież chronione.

- Myli się pan - zaoponował Breski. - W ustawie chodzi o ogólne wrażenie, jakie wywołuje w nabywcy dany znak towarowy, a to jest takie, jakie zaprezentowali tutaj panowie rzeczoznawcy. Pan Borris bez wątpienia dopuścił się naśladownictwa... - zakończył.

Musiał być bardziej przekonujący, bo to jemu ostatecznie sąd przyznał rację. Wyrokiem Izby Karnej Borris nie tylko zapłacić musiał 100 marek grzywny, ale zmuszony też był wycofać ze sprzedaży zasądzony wyrób. Poza tym zniszczone miały być wszystkie pudełka i gilzy, które nosiły zakwestionowane przez sąd oznaczenia.

Czytaj także: Gdańskie trunki spod znaku szachowego konika. Historia bogatego producenta i sprzedawcy markowych alkoholi

O autorze

autor

Paweł Pizuński

- historyk, autor m.in. Pocztu Wielkich Mistrzów Krzyżackich i Pierwszego Pitawala Gdańskiego. Opisywane przez niego historie kryminalne pochodzą z gdańskiej prasy z początku XX w.

Opinie (19) 1 zablokowana

  • (3)

    Ciekawe ile wtedy kosztowala paczka takich papierosow...

    • 18 0

    • (1)

      ... i czy już wtedy ci "bardziej zaradni" palili przemycane dżilingi :)

      • 7 2

      • A dzis pala ruskie.

        • 1 0

    • Przecież jest cena na opakowaniu.

      • 0 0

  • papierosy (2)

    Nienawidzę dymu papierosowego i tych co pala papierosy w miejscach publicznych.

    • 29 23

    • wtedy był tytoń a teraz są śmieci aromatyzowane truciznami. Smrodu tanich papierosów nie znoszę

      • 10 0

    • Ja nie znoszę smrodu diesla

      Ale w Polsce niestety go kochają

      • 4 1

  • a ja nie mogę rzucić (11)

    próbowałem już z 5 razy i zawsze wracałem ma ktoś rade jak zrobić to skutecznie?

    • 8 2

    • asdf

      allen carr - prosty sposob jak skutecznie rzucic palenie
      pomoze odpowiedziec na pytania czy jestes na tyle silny i czy tego naprawde chcesz, motywująca i pomagajaca podjac decyzje

      jezeli rzucasz / nalog/ wage/ cokolwiek i liczysz ile dni minelo i ile zostalo (szczegolnie na poczatku) - jest duze prawdopodobienstwo ze polegniesz

      nie musi to byc od razy, mozna zastapic jedne rzeczy nawyki innymi, sposobow jest mnostwo, ale najwazniejsza jest wewnatrzna cehc i motywacja do zmiany czy to nawet finansowa 3 paczki tygodniowo to 30 PLN - w skali miesiąca to 120 PLN ... itd itp .. :))

      • 1 1

    • tak, paliłem 15 lat papierosy, zeby zucic palenie nie potrzebowalem zadnych elektronicznych czy plastrow, spalilem jednego cygara na dowidzenia i tak zakonczyla sie ta dluga przygoda z paleniem od tamtego momentu minelo juz 4 lata, wystarczy nasza wola, reszta dobrodziejstw rzekomo pomagajaca rzucic palenie to tylko wyciaganie kasy od konsumenta. co jak co ale pierwsze 3 dni bylo ciezko, potem to juz z gorki

      • 7 0

    • mój ojciec który palił jakieś 25 lat rzucił

      Po przeczytaniu jakiejś motywacyjnej książki na ten temat. Wcześniej szalał z plastrami, pastylkami, albo zmieniał papierosy, a to na słabsze, a to na takie z mniejszą zawartością nikotyny, ale to nic nie dało. Kluczem jest motywacja. Jak nie możesz jej znaleźć sięgnij po książkę na ten temat. Jest ich masa na rynku

      • 2 1

    • Nie palę (1)

      Mam to już za sobą. Od dwóch lat nie palę. Poszło bezboleśnie mimo palenia przez ponad 40 lat. Ani trochę mnie nie ciągnie, mimo to, że wokół mnie ludziska palą. Abyście nie myślkeli, że było tak "słodko", to podpowiem Wam, że zakończyłem palenie w momencie kiedy dostałem udaru. Szczęśliwie wyszedlem z tego niemal bez szwanku, a na osłodę został mi brak pociągu do papierosów.

      • 7 0

      • tez juz nie pale , ...... 35 lat palilem.....

        jak u pana wyżej ...ale u mnie motywacja był 2 zawal ...... po pierwszym chciałem oszukać los ale jak to bywa w zyciu, los się nie dal się oszukac..... rzucajcie to swinstwo poki możecie........ 18 miesięcy beztego badziewia ,w końcu pachne !!! polecam zycie bez fajek , uwierzcie ze się da.....

        • 3 1

    • Polecam Książkę (1)

      Makary Sieradzki "Zycie bez chorób" i poczytać w sieci o degradacji organizmu i o stracie kasy na fajki. Kupic jeden z cudownych środków z cytyzyną (Działa!!!) kupić śliczny perfum do psikania, wyprac co sie da by nie śmierdziało - i prztetrwać kuszenie minutowe. I po bólu :)

      • 2 0

      • nie ma slowa "perfum"

        Jest słowo "perfumy". Kupuje śliczne perfumy, a nie śliczny perfum

        • 1 1

    • znajomy powiedział sobie że nie kończy z paleniem po raz kolejny ale że nie wyda więcej ani złotówki na papierosy i to pomogło

      • 0 0

    • Sprobuj des.mok.san ! (1)

      Rewelacja !!!

      • 1 1

      • Nie bardzo

        Rozje...ie ci wątrobę rewelacyjnie
        Brat tego co to jadł

        • 1 0

    • palenie

      A ja ze 100 razy probowalem rzucic i zawsze mi sie udawalo.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku zostało oddane do użytku torowisko w kierunku Chełmu?

 

Najczęściej czytane