• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy-stary czołg dołączył do "podziemnej armii"

szym
13 grudnia 2023, godz. 14:30 
Opinie (143)
Replikę tankietki można obejrzeć w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Replikę tankietki można obejrzeć w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Stawiał opór niemieckim wojskom w 1939 r., można go zobaczyć w Muzeum II Wojny Światowej. Replika tankietki TK-S, polskiego lekkiego czołgu rozpoznawczego, została zaprezentowana w ramach ostatniej odsłony muzealnego cyklu "Wejście w historię".



Czym jest tankietka TK-S?



Który okres w historii Polski ciekawi cię najbardziej?

Tankietka TK-S to polski lekki czołg rozpoznawczy skonstruowany w Państwowych Zakładach Inżynierii. Nazwa "TK" pochodzi od inicjałów konstruktorów - inż. Trzeciaka i  rtm. Karkoza.

W latach 1934-1936 wyprodukowano 280 szt. takich pojazdów. Wraz z wcześniejszymi wersjami TK-3 i TK-F stanowił podstawowy pojazd pancerny Wojska Polskiego we wrześniu 1939 r. Prezentowana wersja tankietki uzbrojona jest w ciężki karabin maszynowy wz. 25 Hotchkiss. Niewielka liczba tych czołgów została przezbrojona w najcięższe karabiny maszynowe wz. 38 FK-A.

Tankietki znajdowały się na wyposażeniu Samodzielnych Kompanii Czołgów Rozpoznawczych, przydzielanych do poszczególnych dywizji piechoty, szwadronów czołgów rozpoznawczych wchodzących w skład dywizjonów pancernych, funkcjonujących w brygadach kawalerii oraz jednostkach zmotoryzowanych 10. Brygady Kawalerii i Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej.

Replikę tankietki można obejrzeć w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Replikę tankietki można obejrzeć w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Oprócz Wojska Polskiego użytkownikiem tankietek TK-S była Estonia, która kupiła w 1935 r. sześć takich pojazdów. W 1939 r. pewna liczba tankietek została przejęta przez armię niemiecką oraz sowiecką, gdzie były wykorzystywane jako ciągniki artyleryjskie.



Replika TK-S w podziemiach muzeum



12 grudnia, na poziomie -3 Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, miała miejsce ostatnia tegoroczna odsłona cyklu "Wejście w historię", podczas której zaprezentowano replikę tankietki TK-S.

- Zdecydowaliśmy wzbogacić naszą opowieść w naszym tworzonym oddziale, czyli Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, o przykład polskiej broni pancernej produkowanej w latach 30. - mówił dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, dr hab. Grzegorz Berendt.


Wojciech Łukaszun, kierownik Działu Zbiorów Muzeum II Wojny Światowej, wyjaśnia, że lekkie czołgi tego typu były swego rodzaju "koniem roboczym polskich wojsk pancernych w okresie września 39 roku".

- Większość tych polskich czołgów wówczas istniejących to były właśnie takie modele. Wyglądają dość niepozornie, pierwotny w wyposażeniu karabin maszynowy miał trudności w nawiązaniu walki z pojazdami niemieckimi, ale tankietka dysponowała często przewagą manewru, był to pojazd dość niski, łatwy do ukrycia, w miarę szybki, i ten potencjał wówczas starano się wykorzystać. My, zamawiając replikę dla muzeum, chcieliśmy pokazać naszym zwiedzającym nie ten model najbardziej zwycięski, tylko ten najpopularniejszy, który był masowo wykorzystywany w czasie walki - podkreśla Wojciech Łukaszun.

Czołgi w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku



To nie pierwszy czołg "parkujący" w Muzeum II Światowej. W trakcie budowy placówki pod ziemię opuszczono dwa inne, podobne, choć znacznie większe eksponaty.

Akcja czołg. Sherman i T-34 schowane 14 m pod ziemią Akcja czołg. Sherman i T-34 schowane 14 m pod ziemią

Czołg Sherman transportowany do muzeum w 2015 r.


szym

Miejsca

Opinie (143) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Piękna maszyna (7)

    wartościowy dodatek. "Kiedy karaluchy polowały na panzery..."

    • 11 5

    • (6)

      W jaki sposób ten czołg wzbogaca prawdę o 2. wojnie światowej? Miejsce na takie eksponaty jest w innych muzeach. Nie można z każdej ekspozycji robić narzędzia narodowej tromtadrancji. Przez to wychodzą tylko nasze polskie kompleksy. Bo prawda jest taka, że w czasie tamtej wojny nie byliśmy potęgą pancerną (z czego m.in. wynikało tempo naszej klęski wrześniowej).

      • 2 4

      • A kto wtedy był potęgą pancerną? (5)

        Na początku wojny nikt nie był taką potęgą: To nasze skrzywienie historii tworzy wizję tygrysów i panter pędzących przez pola. Tym czasem na początku Niemcy dysponowali Pzkfw 1, czyli czołgiem wyposażonym w 2 km'y lub Leichttraktor z działkiem 3.7cm i imponującym 1.3cm pancerza.

        • 3 0

        • (1)

          Przypominam, że to nie jest muzeum wojny obronnej Polski w 1939 roku. To jest muzeum 2. wojny światowej, która jak jej nazwa wskazuje była światowa i trwała do września 1945. Ja rozumiem, że nasze kompleksy każą się nam chwalić na każdym kroku, jacy to byliśmy cudowni, nawet kiedy przegrywaliśmy, ale to naprawdę nie jest dobre miejsce na ten czołg.

          • 0 2

          • Jak rozumiem według ciebie fakt, że to muzeum poświęcone jest IIWW oznacza, że umieszczenie w nim jakiegokolwiek eksponatu związanego z wojskowością polską wskazuje na nasze narodowe kompleksy? Tak się składa, że Polska była jednym z uczestników tej wojny, zresztą jednym z najbardziej poszkodowanych w jej wyniku, więc ten eksponat jak najbardziej pasuje do ekspozycji.

            • 3 0

        • Trzon stanowiły PZII, ale Niemcy we wrzesniu 39 używali również PZIII i IV, które były już na wyposażeniu niektórych jednostek.

          No i nie zapominajmy o czeskich czołgach, które też kilka dywizji używało.

          • 1 0

        • Związek sowiecki był potęgą jeśli chodzi o ilość wozów bojowych. A że używać ich nie umieli, to już inna sprawa. Niemcy były potęgą, co pokazały ich sukcesy z lat 1939-1941. Tygrysy i Pantery akurat nie są żadnym symbolem niemieckiej potęgi pancernej, bo sukcesy niemieckich wojsk to lata, w których podstawowym wozem bojowym Wehrmachtu był Panzer III, a pomocniczym Panzer IV. Pantery i Tygrysy to już czasy, gdy Niemcy byli w odwrocie i zasadniczo dostawali w tyłek. Powinny być raczej symbolem niemieckiej klęski. Pomijam już to, że były bardzo problematycznymi pojazdami, a ich legenda jest zdecydowanie przesadzona, zwłaszcza w przypadku Panter.

          • 0 0

        • potęgą pancerną wówczas byla Francja, która ilością czołgów przewyższala Niemcy

          • 1 0

  • Ten mały Sherman jest na chodzie, ale zamiast na powierzchni gnije w piwnicy (17)

    Każde muzeum taki czołg stara się pokazać "w akcji", ale nasi mądrzy twórcy tego muzeum skutecznie go unieruchomili w podziemiach. Dobrze, że nie kierują już tym muzeum. Niestety odgrażają się że powrócą...

    • 12 25

    • podaj przykład jakiegoś muzeum które pokazuje czołgi w akcji :) (11)

      Ten sherman był używany wczesniej jako tarcza strzelnicza, więc nie wiem skąd wymysliles ze jest na chodzie.

      • 3 7

      • The Tank Museum w Bovington, UK (5)

        • 5 1

        • Tank Museum po 1. ma kompletne czołgi, a nie składaki ze złomowca z silnikiem od jelcza a po 2. jest położone przy głównej bazie brytyjskich wojsk pancernych z całym zapleczem materiałowym i ludzkim.

          • 4 2

        • Muses des blindes

          • 0 0

        • (2)

          Musee des blindes w Saumur

          • 0 0

          • kolejne muzeum przy bazie wojsk pancernych. Jakieś jeszcze? (1)

            pomogę Ci - Panzermuseum Munster też jest przy bazie wojsk pancernych.

            • 2 1

            • Byłem tam jakieś 30 lat temu.

              Wtedy robiło wrażenie, ciekawe jak byłoby teraz.

              • 0 0

      • był w renowacji (1)

        doprowadzony do pełnej sprawności

        • 5 4

        • A jednak nie!

          Renowatorzy bez zgody muzeum włożyli do czołgu skrzynie i silnik od Stara/Jelcza i wykonali kilka rundek po placu puszczając to w świat. Stąd miejska legenda o "sprawnym czołgu zabetonowanym w piwnicy"...

          • 3 1

      • Np. Muzum Broni Pancernej w Poznaniu (1)

        Konkretnie np. czołg IS-2, ale mają też inne egzemplarze. Mam dalej wymieniać muzea?

        • 3 0

        • Tylko że już ich nie prezentują w akcji, bo nie ma kasy.

          • 3 1

      • Panzer III z Poznania był jakoś zalany betonem a jeździ. Nie spamuj za platformianą dyrekcją Muzeum.

        • 1 5

    • ale bajki opowiadasz

      • 1 4

    • Dawno tak glupiej wypowiedzi na tym forum nie było :)

      • 4 6

    • Same mity...

      Tak z ta pełną sprawnością jak i pokazami. Poznań raz na rok coś tam przestawia, żadne muzeum w Polsce już się nie bawi w zajeżdżanie eksponatów.

      • 3 2

    • No i zbawcy Berendt i Nawrocki co zrobili?

      Mieli nieograniczony budżet, mogli ściągnąć kolejne czołgi. Woleli organizować gale bokserskie i wiece poparcia Sellina.

      • 1 3

    • Ten Sherman nigdy nie był "na chodzie"

      jeździł na słowo honoru. I długo by nie pojeździł.

      • 1 2

  • Opinia wyróżniona

    7TP - duży czołg, jeden z lepszych - ale czołgów było mniej niż u niemców (28)

    Ae to tankietki TKS zniszczyły przejęte przez Niemców czeskie ciężkie czołgi.
    Dla Niemców karabin ppanc Ur i tankietki były kompletnym zaskoczeniem.
    Szkoda że było ich tak mało....

    • 53 18

    • 7TP wozili tam i nazad zamiast wejść do walki

      • 11 3

    • (14)

      nie były zaskoczeniem, chyba nie masz pojęcia o skali działań wywiadowczych na terenie II RP które prowadzili Niemcy wiele lat przed wojną. Wszystko mieli rozpracowane. Sama mniejszość niemiecka to był gwarant informacji

      • 8 11

      • nie do końca prawda (13)

        karabin Ur był zaskoczeniem dla wszystkich nikt w Europie nie dysonował tego typu bronią a był rewelacyjny tylko było ich mało i było niestety mało amunicji

        • 16 4

        • (9)

          byl tak rewelacyjny,ze po wojnie zarzucono wlasciwie na calym swiecie produkcje rusznic ppanc. Slepa sciezka broni przeciwpancernej.Taka prawda,wiec przestan fantazjowac.

          • 6 24

          • zarzucono bo pojawiły się lepsze rozwiązania (panzerfaust, bazooka - zreszta jako odpoiwedż na rozwijające sie opancerzenie). w swoim czasie - kiedy pancerze były stosunkowo cienkie, płaskie, z stali walcowanych spełniał swoje zadanie

            • 21 1

          • Po wojnie zarzucono bo pancerze czołgów urosły z 10 czy 20 mm do 80 i więcej. (4)

            Ale w 1939, gdybyśmy mieli tej broni pod dostatkiem to Niemcy straciliby o wiele więcej czołgów.

            • 16 3

            • Panzer I oraz II (w wersjach starszych A i B) miały pancerz 13 mm, nie 10 ! (2)

              Były odporne na pociski z wszelkich karabinów maszynowych (kal do 10 mm), w tym pociski przeciwpancerne.

              • 0 5

              • Nawet nie było potrzebne przebicie pancerza aby unieszkodliwić załogę, kiedy uderzenie powodowało odpryski wewnątrz maszyny raniąc załogę. Dlatego często rusznice ppanc były uważane za nieskuteczne bobczołg dalej jechał, ale to dlatego że kierowca poległ w pozycji jazdy.

                • 3 0

              • O, jacyś ignoranci mi minusów nastawiali. Tymczasem 10 mm pancerza to miały polskie tankietki (też mniej)

                Czy jakieś wczesne "wynalazki" radzieckie albo czechosłowackie. I gdy na testach w Polsce ostrzelano naszą tankietkę z ckm amunicją przeciwpancerną, z odległości poniżej 300 metrów (czyli np. z 250 metrów) to były odpryski wewnątrz konstrukcji, choć przebić pancerza nie notowano. A Panzery I i II pewnie to znosiły bez takich efektów.

                • 0 0

            • przyczyną przegranej nie było, może nie tylko, dystans w uzbrojeniu, ale także w ilości i taktyki prowadzenia wojny błyskawicznej. Polska była z trzech stron otoczona wojskami niemieckimi, które dokonały błyskawicznych włamań w głąb kraju przy pomocy masowej broni pancernej skoordynowanej z lotnictwem, które uniemożliwiało przegrupowanie wojsk i reakcje na działanie przeciwnika . W efekcie przednei straże niemieckie juz 8 września dotarły do Warszawy, w czasie gdy armia Poznań i Pomorze była jeszcze na zachód od nich. Stąd próba przełamania się do Warzsawy i bitwa nad Bzurą. Poza tym fatalny brak łaczności między armiami i naczelnym wodzem. Kampania wrześniowa byal praktycznie podzielona na kilka małych kampanii toczonych przez poszczególne armie. Zatem reasumując niezaleznie jakim cudem nie był Tk czy TKS , to i tak nie był on stosowany w masie , tylko jako jednostki rozpoznawcze piechoty lub kawalerii . Nie mógl on sie przeciwstawić skutecznei masie nawet drównujących mu panzer I czy II

              • 1 0

          • Ale panzer I/II będący na wyposażeniu Niemców w trakcie kampanii wrześniowej (1)

            w porównaniu do czołgów z końca ii wojny był prawie że z kartonu i nie było problemu z przebijalnością. Jak sam napisałeś: po wojnie. Na jej początku była to nowoczesna, skuteczna broń. Zrozum, że przez te kilka lat przemysł wojenny skoczył do przodu o kilka pokoleń

            • 15 1

            • Zejdź na ziemię

              Karabin ppanc. był skuteczny (np brytyjski Boys) z bardzo niewielkiej odległości.Dlatego jako broń nie był rozwijany.Bylo dosłownie kilka przypadków udanego zastosowania tej broni.

              • 1 13

          • Pancerze też podlegały zmianom. Na tamte czasy ppanc dawał radę. Pruł boki czołgów.

            • 3 0

        • Było ich mało (1)

          A jeszcze mniej zostało użyte w akcji.

          Zrobili z tego taką tajemnicę że nawet nasi żołnierze nie wiedzieli co to jest.

          • 14 2

          • Ur

            To mit że Polscy żołnierze nie wiedzieli co to jest,a wyszkolenie zwykłego piechura trwało ok 20 minut. Problem był innej natury: chodziło o to że nie było instrukcji taktycznych z jakiej odległości skutecznie niszczyć czołgi i inny sprzęt pancerno- motorowy oraz w której części obrony jej używać.

            • 0 0

        • To tak bardzo Polskie xD

          Mieliśmy coś super / rewelacyjne / najlepsze (niepotrzebne skreślić) ALE / TYLKO (słowo klucz) zrobiliśmy tego mało / zniknęło / przepadło / zaskoczyli nas ---> tu wpisz że przegraliśmy / nie osiągnęliśmy czegoś.

          • 4 3

    • Naprawde?

      Ciężko czytać takie ......

      • 1 0

    • Ciężkie czołgi czeskie ? (3)

      W latach 30-tych nie było Czech tylko Czechosłowacja. Niemcy nie przejęli ciężkich czołgów z tego kraju gdyż zwyczajnie Ci ich nie produkowali. Jakim zaskoczeniem dla Niemiec mogły być tankietki - czołg wielkości "małego Fiata" ??? Których było najwięcej ale i tak w śmiesznej ilości. 7TP - wyprodukowano aż 126 szt. - wartość aptekarska i niestety wcale nie był jednym z lepszych - był przeróbką Vickersa six ton. Nawet legendarny silnik dieslowski - który najczęściej jest przytaczany jako wielki krok na przód był tam zainstalowany, bo tylko taki mieliśmy do dyspozycji żeby posiadał odpowiednią moc. A sam silnik był za ciężki, jako jeden z nielicznych w Wojsku Polskim korzystał z oleju napędowego - koszmar dla kwatermistrzostwa - reszta jeździła na benzynie.

      • 13 2

      • Taktyka zasadzki w grupie i prucie kiepsko opancerzonych boków.

        • 0 0

      • fajny film na temat działania TKS (1)

        https://youtu.be/tPO4eHQCT-A?si=Xbxa5o4oasLmHD-A

        • 0 0

        • Ale siara. Wszyscy w świecie łyknęli historię o Orliku, tymczasem te trzy czołgi były koło Warszawy zniszczone przez: działko

          ppanc 37 mm, jeden jakiś TKS z nkm pod nie wiadomo czym dowództwem i ponoć tam ze 2 UR-y mieli też inni, ułani czy z piechoty. temat był dyskutowany w polskim necie np. 11 lat temu, zanim powstało WoT (gra taka) !

          • 0 0

    • Ciężkie czeskie czołgi (można prosić o typy?)? Tankietki zaskoczeniem dla Niemców???

      • 6 0

    • Zaskoczeniem?

      Jakim zaskoczeniem mogły być tankietki które Niemcy znali doskonale chociażby z ćwiczeń w których byli obserwatorami.
      Karabin Ur to nie była nowoczesna broń, skuteczna tak ale nie nowoczesna.
      Niemcy doskonale znali karabiny ppanc.

      • 1 2

    • Kto takie rzeczy pisze, kto je plusuje ?? Nie było żadnych "ciężkich" czołgów czechosłowackich (a nie czeskich) w 1939r. ! (2)

      Były lekkie, z liczbą 35 w symbolu, oraz średnie z "38", jeszcze nie dokończone. Niemcy przejęli je i dokończyli, trochę wprowadzili do akcji przeciw Polsce. Tankietki TKS chyba nie zniszczyły żadnych niemieckich czołgów średnich (czyli i tych 38(t) od tschechisch), a trochę lekkich jak Panzer II. TKS były zresztą używanymi TK, przezbrajanymi w nkm (działko) kal. 20 mm. Przezbrajanymi powoli, tempo w kilka miesięcy przeciętnie jedna tygodniowo. Aha, tak samo jak 38 (t), niemieckie Panzer IV były czołgami średnimi. Choć nie wiem, może w okresie do połowy 1940r. klasyfikowane je gdzieś jako "ciężkie". Którymi oczywiście nie były.

      • 0 0

      • (1)

        Na koncie TKSów jest kilka Pz38(t) i na pewno jeden Pz IV.

        • 0 0

        • To jakoś dziwne, że nigdzie Panzera III nie dopadły...

          A poza tym, jeśli ten Panzer IV to "łup" Orlika w Puszczy Kampinoskiej, no to kit, gościu fantazjował ponad 30 lat później.

          • 1 0

    • 7TP - siedem ton polski ;)

      • 2 0

    • Nie było wtedy ciężkich czołgów na służbie w Panzerwaffe.
      Neubahrfahrzeug był co prawda testowany ale nie sprawdził się, najcięższą maszyną Wehrmachtu w '39 był Panzer IV B który dopiero wchodził do jednostek.
      Zaskoczeniem nie były same tankietki tylko sposób ich użycia, bo sami Niemcy nie mieli problemu z ich niszczeniem. Orlik natomiast wykorzystał tankietkę tak, jak później użyją swoich czołgów tacy panowie jak Carius czy Wittmann.

      • 1 0

  • I co z tego, a cytując klasyka: "Już za chwileczkę, już za momencik piątek z Pankracym zacznie się kręcić ..." czy zmiana u sterów już niebawem?

    • 6 3

  • Co do ankiety, widzę że po średniowieczu była druga wojna, a po niej nowożytność, no ciekawe

    • 6 3

  • (2)

    Pisowskie muzeum. Nie polecam.

    • 9 25

    • Pisowskie powietrze, pisowski wiatr... Pora się położyć.

      • 1 5

    • Coś takiego się leczy.

      • 1 0

  • mam nadzieję że nowa władza (18)

    cofnie zmiany wprowadzone w muzeum przez poprzednią władzę i muzeum będzie takie jak było po otwarciu go. Bardzo bym wszystkim tego życzył.

    • 72 84

    • a ty byłeś w tym muzeum, czy tylko w urzędzie miejskim siedzisz? (2)

      • 31 26

      • byłem, dlaczego miałbym nie być?

        przed i po zmianach przez boksera. Co ma do tego urząd miejski?

        • 26 17

      • Tak, tak...

        Bo fototapeta i dziura w ścianie to wielki dorobek boksera i jego promotora. Trzeba powołać instytut dziedzictwa dobrej zmiany.

        • 12 6

    • A ja mam nadzieję, że nowa władza zajmie się "ważniejszymi tematami" (3)

      ...i będzie trzymała z dala rączki od tego muzeum, które już od lat świetnie funkcjonuje i budzi podziw wśród turystów z całego świata. Szkoda by było to zepsuć.

      • 25 16

      • to, że muzeum funkcjonuje i budzi podziw, to zasługa jego twórców.

        • 18 2

      • Ja też mam nadzieję że skończy się zatrudnianie po znajomości bez ukierunkowanego wykształcenia i 30% zostanie pożegnanych

        • 12 3

      • A jaki jest stan techniczny tego muzeum na chwilę obecną?
        Kto doprowadził do takiego stanu?
        Fajnie jest brać kasę za nic?

        • 3 4

    • (2)

      Czyli jakie zmiany ci tam nie pasują i rozumiem, że są one niezgodne z prawdą?

      • 11 4

      • To nienachalny intelektualnie troll. Nie warto wchodzić z nim w polemikę.

        • 6 4

      • tak, zmiany te są niezgodne z prawdą albo tandetne.

        • 3 7

    • Tak masz rację, koniecznie trzeba z niego usunąć Pileckiego (3)

      aż kole w oczy bolszewików

      • 12 12

      • Nie bolszewików (2)

        Ale jak masz sale poświęcona ofiarą cywilnym obozów pracy i koncentracyjnych, to wklejenie rotmistrza Pileckiego nie pasuje. Są inne miejsca by przedstawić jego rys postaci i historię. Tak samo jak wklejka o żołnierzach wyklętych i zniszczeniach Warszawy.

        • 9 3

        • (1)

          Z tym że działalność Pileckiego w Oświęcimiu była dość istotna i warto o niej wspomnieć mimo wszystko.

          • 2 1

          • Pilecki był wspomniany przed zmianami.

            • 0 0

    • czyli ,ze to zle slowo Polaka wywolalo wojne? (1)

      Taka ma byc teraz narracja?

      • 14 10

      • a weź sp...

        • 0 0

    • amen. Ta tankietka to jakieś nieporozumienie. Od kiedy eksponaty w muzeum są rekonstrukcjami? (1)

      nie zapomnimy żenującej przepychanki z harcerzami na westerplatte

      • 1 6

      • Od wtedy, kiedy oryginał pozbawiony pancerza i uzbrojenia ora pole gdzieś w Norwegii

        • 3 1

  • Bardzo ważny jest rys historyczny. Otóż nigdy nie produkowaliśmy nowoczesnej broni na miarę czasu :))))))) (14)

    Jak my mieliśmy wygrywać te wojny? Samo bohaterstwo żołnierza nie wystarczy - potrzebny jest dobrej jakości sprzęt :)))))

    • 16 32

    • Akurat w dwudziestoleciu międzywojennym zwracano uwagę na nowoczesność produkowanego sprzętu, bo nie można go było wprowadzić wiele ze względu na koszty. Myśliwce P7 czy P11 w momencie wprowadzania do służby były nowoczesne. Tankietki TKS czy czołgi 7TP także nie odstawały od typowych wówczas rozwiązań. Broń strzelecka, działka przeciwpancerne czy przeciwlotnicze również nie były przestarzałe. Samochody wprowadzane do wojska w latach 30-tych też wstydu nie przynosiły. Podsumowując - problem był bardziej w ilości niż w nowoczesności. A i tak biorąc pod uwagę możliwości ówczesnego państwa zrobiono naprawdę bardzo dużo.

      • 14 4

    • Większość czołgów Niemieckich to były lekkie czołgi panzer I i II . (5)

      Nasze TK niczym im nie ustępowały jeżeli chodzi o pancerz i uzbrojenie a były o wiele trudniejsze do zniszczenia od Niemieckich z powodu małych rozmiarów . Phor. Orlicz na TK w wersji przeciwpancernej ( uzbrojonej w działko 20 mm ) zniszczył w kilka minut kompanię czołgów Niemieckich .

      • 5 3

      • Gdzie to było i kiedy?

        Nie kojarzę w ogóle tej sytuacji.

        • 1 6

      • Kompania czołgów?

        Wiem że w 1939 wojna obronna nam nie poszła i każde zwycięstwo, udana potyczka, szarża, długotrwała obrona jest traktowana jak niemal wiktoria, ale przypisywanie plut. Orlikowi zniszczenie kompanii czołgów to spore nadużycie. Dywizja > pułk > kompania > pluton

        • 2 0

      • (1)

        Edmund Roman Orlik

        • 1 1

        • Wg różnych źródeł być może jego czołg zniszczył 3 niemieckie, może i 10, a może żadnego. I to w dwóch większych starciach.

          W których brało udział więcej naszych TK. Pisanie że w kilka minut zniszczył kompanię czołgów to spore naciąganie faktów.

          • 1 0

      • Orlik fantazjował, już w latach 70-tych został podsumowany przez innego dowódcę tankietki. Wg tamtego Orlik miał do dyspozycji

        zwykły TK, tylko z karabinem maszynowym. Dowodem, że Orlik zmyślał, jest to, że dzień przed kapitulacją Warszawy, dokąd się przedarli, nadawano żołnierzom wnioskowane przez dowódców odznaczenia. Orlik nic nie dostał. A za zniszczone jakoby czołgi jakieś odznaczenie by się należało. Jego maszyna zaś nie działała samotnie... Świadkowie by byli, tylko maszyn wroga na koncie nie miał. Przypisywany mu niekiedy Panzer IV to został zniszczony przez działko ppanc 37 mm polskiej piechoty.

        • 0 0

    • I dalej nie będziemy takiej produkować. (2)

      Płaszczak wolał kupić uzbrojenie od Koreańczyków, zamiast inwestować w rodzimą zbrojeniówkę (czy poszła gruba koperta z Korei to nie wiem, ale się domyślam). Aczkolwiek z drugiej strony, tylko Korea zgodziła się udzielić Polsce kredytu, tak nas narodowi czempioni pozadłużali na całym świecie przez osiem lat rządów.

      • 4 10

      • (1)

        Trollować też trzeba "umić" baranino ty jeden. Skoro nie masz bladego pojęcia o temacie, na który się wypowiadasz, to w jakim celu to robisz, partyjny tumanku?!

        • 7 4

        • Ruski trol ma zadanie bezrozumnie hejtowac niema znaczenia co wypisuje

          • 4 1

    • Znasz się na wojsku tak samo jak na kulturze :)))))))))

      co za ćwoook :))))))))

      • 5 5

    • głupoty piszesz (1)

      karabin Ur czołg 7TP czy samolot Łoś ale wszystkiego było mało a Polskie wynalazki to myśmy wymyślili wykrywacz metalu czy kamizelkę kuloodporną

      • 5 1

      • wniosek? umiemy zrobic, wymyslic wszystko...

        ...z wyjatkiem kasy...

        Bo aby byla ilosc, musi byc kasa.

        • 3 0

    • Grupa ryżego już wyprzedaje Polskę.

      grupie Webera

      • 1 5

  • Tandetka raczej.. (9)

    tym chcieli wygrać z frycami ?

    • 4 14

    • Tym czym teraz kulawy i PiS czyli czystą propagandą :))))))))))))))))))))))

      • 2 5

    • Pod koniec lat 30-tych tankietki były powszechnym rozwiązaniem i wbrew artykułowi były bardziej wozami rozpoznawczymi i takimi ruchomymi gniazdami broni maszynowej, a nie środkami walki z czołgami przeciwnika. Taką funkcję pełniły z konieczności. Ponadto podstawowy czołg niemiecki z tego okresu to PzKpfw I (Panzerkampfwagen I), mały, uzbrojony tylko w dwa karabiny maszynowe. Tyle że było ich dużo - ale wystarczy porównać możliwości budżetu polskiego i III Rzeszy by zrozumieć, czemu tak właśnie było.

      • 1 1

    • Niemcy w 1939 roku nie mieli Tygrysów i Panter . (6)

      Nasze niczym im nie ustępowały . Przegraliśmy z powodu fatalnego dowodzenia a nie złego uzbrojenia !

      • 4 4

      • Przegraliśmy bo chcieliśmy bronić wszystkiego. (4)

        I efekt był taki że Niemcy po tygodniu stali u bram Warszawy. A gdy z tyłu weszli ruscy to i tak już było pozamiatane.
        Tak czy owak nie wygralibyśmy, ale przy lepszym planie wojna mogłaby potrwać do zimy.

        Podobnie byłoby teraz, gdybyśmy wszystko postawili przy granicy z ruskimi i białoruskimi.

        • 6 2

        • Aby wygrać napastnik musi mieć co najmniej trzykrotną przewagę . (3)

          Niemcy taką mieli tylko na morzu , ale praktycznie wojny na morzu nie mieliśmy . Jak podają historycy od początku były problemy z łącznością ze sztabem generalnym a od 7-go już jej nie było . A już 12-go naczelny wódz uciekł i już nie dowodził nikt nawet teoretycznie .

          • 1 3

          • Liczysz karabiny i żołnierzy (1)

            a nie bierzesz pod uwagę amunicji i generalnie logistyki.
            Co z tego, że mieliśmy artylerię jakąś tam, jak tylko z jedną jednostką ognia jednostki poszły na wojnę (jeżeli wiesz co to znaczy). Resztę miała dowozić kolej kompletnie niewydolna w kontekście postawionych zadań i posiadanych możliwości.

            • 3 2

            • Amunicja to jedno, ale nawet kuchnie polowe często się gubiły na drogach zapchanych przez uchodźców.

              A na głodnego to się wojować nie da dłużej niż dzień, dwa.

              • 1 1

          • Niemcy mieli w 1939 roku pod bronią 3 mln ludzi, z możliwością zwiększenia w razie konieczności naboru. My wystawiliśmy ok. 1 mln. To tyle w kwestii prostego liczenia przewagi. Ale to poziom podstawówki, bo nie tylko liczba bagnetów się liczy. Niemcy mieli nad nami drastyczną przewagę pod każdym względem, bo mieli potężny przemysł z długoletnimi tradycjami, świetną gospodarkę, byli potęgą w produkcji radioodbiorników, mieli znakomite zaplecze politechnicze itd., itp. Na dodatek wszystko to pracowało na armię, bo Hitler przestawił tak wajchę, nie licząc się z kosztami. Zarówno na morzu, jak i w powietrzu Niemcy mieli przewagę absolutną. Na lądzie, odkładając na bok przewagę liczebną, mieli ogromną przewagę w sile ognia, zwłaszcza jeśli chodzi o artylerię ciężką, a także w poziomie zmotoryzowania wojska i w ilości oraz jakości czołgów.

            • 1 0

      • Przegraliśmy, bo byliśmy biednym państwem, na które napadły dwie potęgi należące do największych na świecie. Niemcy w samym roku 1938 wydali na zbrojenia więcej, niż my przez całe dwudziestolecie międzywojenne i to pomimo tego, że przeznaczaliśmy na wojsko 1/3 budżetu państwa. Oczywiście te pieniądze często były źle wydawane, bo głównie były to koszty wegetatywne, a i dowodzenie co do zasady zawiodło, ale nie ma się co oszukiwać - tak, czy siak, to była walka Dawida z Goliatem, a takie kończą się szczęśliwie tylko w mitach. A co do naszych czołgów 7TP to były lepsze od Panzer I czy Panzer II, ale już nie od Panzer III i IV. Niemniej byłyby całkowicie wystarczające na nasze potrzeby, gdybyśmy mogli ich mieć odpowiednio dużo, gdyby szła za tym odpowiednia logistyka, infrastruktura i doktryna użycia. Tylko że nas nie było na te czołgi stać, dlatego było ich mało i były rozproszone po różnych jednostkach.

        • 2 0

  • Kartony już spakowane (3)

    Panie Berendt?

    • 12 17

    • (2)

      Dla ciebie mały człowieczku - dr hab. Grzegorz Berendt, prof. UG ;)

      • 4 7

      • Na Wydziale Historycznym

        znany pod nazwą "zastępca boksera".

        • 5 2

      • oj Grzesiu, no nie czupurz się

        wszyscy doskonale wiedzą, kim jesteś.

        • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak się nazywała pierwsza gazeta wydawana w Sopocie?

 

Najczęściej czytane