• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nietypowa willa prezesa banku ponad miastem

Jan Daniluk
21 kwietnia 2024, godz. 12:00 
Opinie (56)

Nietypowa willa na Gradowej Górze przy ul. Gradowej 6.

Wspinając się na Górę Gradową, gdzie od lat gospodarzy Hevelianum, tzw. willę na ul. Gradowej 6Mapka można łatwo minąć, nie zwracając na nią w ogóle uwagi. Ot, kolejny, ceglany obiekt na terenie dawnego fortu, jakich przecież niemało w okolicy. Ale wystarczy przyjrzeć się bliżej, by dostrzec, że jednak jest to obiekt wyjątkowy.



W poprzednim odcinku naszego cyklu o starych willach przypomnieliśmy historię sopockiej willi należącej do malarza marynisty Mariana Mokwy. W następnym odcinku opiszemy historię jednej ze starej willi w Gdyni.

Tytułowy obiekt na pierwszy rzut może w ocenie części Czytelników w ogóle nie zasługiwać na miano "willi". Dom nie otrzymał eklektycznego, secesyjnego czy historyzującego kostiumu, w jakie "ubrane" zostały praktycznie wszystkie do tej pory w cyklu artykułów "Wille Trójmiasta" opisane obiekty. Sama nazwa "willi" też nadana została dość późno, wiele lat po 1945 r. Niemniej jednak opisywany budynek był pierwotnie wygodnie urządzonym, nowoczesnym domem należącym do zamożnego właściciela.

Góra Gradowa, zwana dawniej Hagelsberg Góra Gradowa, zwana dawniej Hagelsberg

Rozbiórka umocnień wokół Gdańska po I wojnie



Aby w pełni zrozumieć kontekst miejsca i czasu, kiedy "willa" przy obecnej ul. Gradowej 6 została wzniesiona, należy cofnąć się do pierwszych lat istnienia powersalskiego Wolnego Miasta Gdańska.

W związku z jego demilitaryzacją zarządzono rozbiórkę części fortyfikacji. W pierwszej kolejności rozebrane został bramy, które "dławiły" możliwości rozwoju komunikacyjnego Śródmieścia. Następnie zaczęto przekształcać m.in. obszar Biskupiej Górki i Gradowej Góry. Na tej ostatniej prace rozbiórkowe trwały zasadniczo w latach 1921-1922. Rozebrano niemal na całej długości tzw. mur Carnota (jego fragmenty pozostały w istocie jedynie w rejonie zabytkowej Reduty Napoleońskiej).

Zniknęła także brama zachodnia, kaponiera północna oraz galeria przeciwskarpowa kaponiery południowej. Najpóźniej do końca dekady rozebrano także jeden ze schronów na koronie wałów wokół majdanu dawnego fortu.

Historia jednego zdjęcia: Kaponiera środkowa na wyjątkowej fotografii Historia jednego zdjęcia: Kaponiera środkowa na wyjątkowej fotografii

Nowe otwarcie i nowe funkcje Góry Gradowej



Góra Gradowa zaczęła pełnić zasadniczo dwie nowe funkcje.

Po pierwsze, stała się centrum życia niemieckich studentów miejscowej politechniki. Największy obiekt - dawną wozownię artyleryjską - przekształcono w akademik. W szeregu zachowanych obiektów (koszar, wartowni, kaponier) urządzono kwatery (pomieszczenia do spotkań, ale i pokoje mieszkalne) dla członków niemieckich korporacji akademickich. Wreszcie w samej Redicie Napoleońskiej urządzono studencką strzelnicę małokalibrową.

Redita Napoleońska: klejnot nad Gdańskiem. Ale czemu Redita Napoleońska: klejnot nad Gdańskiem. Ale czemu "redita" i czemu "napoleońska"?

Druga, nowa funkcja dotyczyła przekształcenia Góry Gradowej w teren rekreacyjny. Wytyczono nowe ścieżki spacerowe, ustawiono ławki i śmietniki, urządzono punkty widokowe i regularnie (przez cały niemal okres międzywojenny) sadzono drzewa, krzewy i kwiaty. Dogodnie usytuowane, oferujący piękne widoki na Śródmieście wzniesienie szybko stało się popularnym miejscem odpoczynku na świeżym powietrzu. Dodajmy, że w okresie zimowym ze zboczy Góry Gradowej zjeżdżano na sankach.

Historia jednego zdjęcia. Słoneczny dzień na Górze Gradowej Historia jednego zdjęcia. Słoneczny dzień na Górze Gradowej

Ponadto na terenie pofortecznym Góry Gradowej otwarto w koszarach schronowych nadbrzeżną stację radiową, a w innym... miejską kostnicę (jej teren był ogrodzony, co oczywiste). Ale to były raczej wyjątki. Zasadniczo wzniesienie dostało "drugie życie", zostało otwarte dla mieszkańców i turystów.

Dom prezesa banku Kurta Sturma



Na tym tle tytułowy obiekt był wyjątkowy, bowiem był jedynym, który w ogóle powstał w okresie międzywojennym na Górze Gradowej. Po drugie, przybrał bardzo nowoczesny kształt - ceglanego prostopadłościanu. Był to wreszcie obiekt mieszkalny. Rzadko na terenach pofortyfikacyjnych w tym czasie pozwalano na wznoszenie prywatnych domów. Tu jednak najwyraźniej zrobiono wyjątek.

Zdjęcie lotnicze Góry Gradowej i okolic z 1929 r. Widać doskonale tzw. willę i założone wokół niej tarasy z uprawami. Ze zbiorów Instytu Herdera, Marburg. Zdjęcie lotnicze Góry Gradowej i okolic z 1929 r. Widać doskonale tzw. willę i założone wokół niej tarasy z uprawami. Ze zbiorów Instytu Herdera, Marburg.
Właścicielem, a także pierwszym mieszkańcem omawianego budynku, był Kurt Sturm, dyrektor jednego z gdańskich banków. Od jego imienia obiekt zwany był "Domem Sturma" (Haus Sturm).

Zagadką pozostaje, co uprawiano wokół tzw. willi. Na zdjęciach lotniczych widać wyraźnie, że wokół domu zbudowano szereg niewielkich tarasów, na których posadzono jakieś rośliny.

Na zboczu dawnego bastionu



Samo położenie "willi" było też nieoczywiste. Wzniesiona została na zachowanych fundamentach jednego z dawnych laboratoriów amunicyjnych (dokładniej oznaczonego nr 1, z około 1870 r.), które w większości zostało rozebrane w ramach prac defortyfikacyjnych.

  • Zdjęcia piwnicy tzw. willi, czyli pomieszczeń pozostałych po dawnym laboratorium amunicyjnym nr 1, na którym zbudowano Dom Kurta Sturma, 2024 r.
  • Zdjęcia piwnicy tzw. willi, czyli pomieszczeń pozostałych po dawnym laboratorium amunicyjnym nr 1, na którym zbudowano Dom Kurta Sturma, 2024 r.
Przede wszystkim należy pamiętać, że aż do początku lat 70. XX w. obecnej ul. Gradowej, która stanowi główny obecnie wjazd na Górę Gradową... nie było. "Willa" została zbudowana więc na zboczu dawnego bastionu.

Zdjęcie lotnicze Góry Gradowej i okolic z 1929 r. Tzw. willę widać na skraju ujęcia, po lewej. Ze zbiorów Instytutu Herdera, Marburg. Zdjęcie lotnicze Góry Gradowej i okolic z 1929 r. Tzw. willę widać na skraju ujęcia, po lewej. Ze zbiorów Instytutu Herdera, Marburg.

Krótka historia ulicy Gradowej



Ulica Gradowa została poprowadzona relatywnie niedawno, nieco ponad pół wieku temu. Była to konsekwencja likwidacji jednej z dwóch głównych dotychczasowych dróg dojazdowych (i ograniczenia drugiej...) na Górę Gradową, w związku z budową nowego dworca PKS przy ul. 3 Maja. Jeszcze 25 lat po II wojnie światowej, jeśli ktoś miał ochotę wejść na Górę Gradową, wspinał się zasadniczo tymi samymi drogami, którymi robiono to w XIX w. Dziś pozostałością po nich są dwa, brukowane fragmenty dawnych ciągów komunikacyjnych. Pierwszy z nich jest drogą z zachowaną Bramą PółnocnąMapka, do której można dostać się pokonując schody schowane zlokalizowane na północ od dworca PKS (to początkowy fragment turystycznego Szlaku Trójmiejskiego - żółtego). Druga droga - nieco dłuższa, ale bez pozostałości dawnej bramy (Bramy Południowej) zaczyna się przy obecnym Centrum SprawiedliwościMapka.

Kiedy w latach 1971-1973 zbudowano niezwykle nowoczesny dworzec PKS u podnóża Góry Gradowej, zablokowano możliwość wjazdu dawnymi drogami samochodom na szczyt wzniesienia. Stąd pojawiła się nowa ulica (Gradowa), którą mniej więcej w tym samym czasie wytyczono po wschodnim zboczu bastionu. Tym samym "willa" znalazła się tuż przy skraju nowej ulicy.

Od bimbrowni do biura Hevelianum



Nie ma pewności, czy, a jeśli tak, to kto mieszkał w "willi" w latach II wojny światowej. Cała Góra Gradowa została zresztą krótko przed wybuchem konfliktu ponownie zamknięta i zremilitaryzowana (stacjonowały tu oddziały Wehrmachtu).

Po 1945 r. - najpóźniej od końca lat 50. XX w. - omawiany budynek został zaadaptowany na mieszkania komunalne. Do obiektu dostawiono szpecące przybudówki. Według jednej z relacji, w "willi" przynajmniej w latach 80. XX w. funkcjonowała doskonale znana okolicznym mieszkańcom... bimbrownia.

Drugie życie "willa" dostała dopiero przed dekadą, kiedy po przeprowadzeniu gruntownych prac remontowych i adaptacyjnych, w jej wnętrzach umieszczono biura Hevelianum (wówczas jeszcze Centrum Hewelianum).

Góra Gradowa z lotu ptaka. Film z 2017 r.



O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Miejsca

Opinie (56) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (12)

    Kiedyś prezes banku to był gość!A dzisiaj?Nadania POlityczne,korpo papka.Zero elegancji i szyku.

    Dr Svencjusz

    • 34 19

    • Spacja ci się zepsuła.

      • 6 5

    • Gdzie ten doktorat robiłeś? (1)

      Na Kolegium Tumanum?

      • 12 5

      • W Toruniu u Rydzyka.

        • 0 0

    • Takie czasy. Dzisiaj nawet prezes największej Partii opozycyjnej to zwykły szmundak jest :))))))))))

      • 9 5

    • Chcialbym (2)

      Zobaczyc wiliie obecnego glapa prezesa

      • 6 4

      • Mieszka w bloku.

        • 7 2

      • Oceniając Glapę po sposobie ubierania się można wysnuć śmiałą teorię że chłop kompletnie nie ma gustu :)

        A idąc tym tokiem myślenia można sobie wyobrazić jak wygląda dom Glapy. Skórzane drogie fotele , marmury na podłodze , złote klamki etc. Myślę że nie zdziwiłbym się gdyby Glapa w tym domu trzymał jeszcze kozę ale uwaga koniecznie na złotym łańcuchu :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

        • 6 9

    • No tak prezes Glapiński to zero elegancji i szyku (4)

      Do tego brak kompetencji i całkowita podległość i uległość pisowi

      • 8 5

      • (3)

        Dokładnie jak kiedyś Belka i Gronkowicz Walc)

        • 5 5

        • Glapa był znany z tego że jako jeden z pierwszych posiadał doktorat z ekonomii....... na początku lat 90-ch rzadkość. (2)

          Tyle tylko że on ten doktorat zrobił jeszcze w PRL czyli z ekonomii socjalistycznej. A jak się robiło doktoraty w PRL ci starsi Polacy dokładnie pamiętają :)))))))))))))))))))))))))))))))))

          • 4 6

          • (1)

            Zgadza się,większość kacyków PoKo/PZPR doktoraty robione w Moskwie.

            • 6 4

            • za kaczyńskich całe kc pzpr wypracowania pisało

              • 1 0

  • wyobraźcie sobie (4)

    że budzicie się w niedzielę rano a na trójmiasto zdjęcia waszej chaty z całym artykułem

    • 29 6

    • Mieszkałeś w tym domu?

      Rodzina K

      • 4 0

    • Fajnie

      • 2 0

    • tak własnie bylo (1)

      pozdrowienia dla rodziny K

      • 3 0

      • Ale z tą bimbrownią to chyba redaktor przesadził.

        • 4 0

  • Sturm i Gradowa Gora. Prawie jak Sturm und Drang. Zmiany klimatyczne zwiastowaly.

    • 7 4

  • Kiedyś było dużo zieleni, przestrzeń i piękne widoki. (10)

    Dziś jest odwrotnie niestety.

    • 94 17

    • Kiedyś ludzie nie mieli lodówek i czystej wody. (5)

      Dziś jest odwrotnie niestety.

      • 14 10

      • Idź się myć na plażę a produkty trzymaj w ziemi (1)

        • 3 13

        • Ja się kąpię w kaczej rzece.....

          • 1 0

      • (2)

        patrz i zyli.. moze woda ze studni był zdrowsza niz ta twoja kranówa, może jedzenie które mieli nie miało tych wszystkich super dodatków, może nie potrzebowali lodówek by robic zapasy na miesiąc do przodu...szli za chałupę i cyk świeży pomidorek/wiesz jak smakuje??/ nie było krakowskiej z biedronki z przedłużanymi terminami, zdecydowanie woleli wędzony boczuś, szyneczkę z prawdziwej świnki a nie nafaszerowanej antybiotykami

        • 3 3

        • (1)

          A ich średnia życia wynosiła 34 lata. Kobiety rodziły 7-9 dzieci, a dorosłości dożywało 2. Dziękuję, jednak wolę aktualne warunki.

          • 3 4

          • Długoś życia mężczyzn uwarunkowana była

            przede wszystkim dużą śmiertelnością spowodowaną wojnami. Kobiety częściej umierały w połogu.

            • 0 0

    • miasto brzydnie z roku na rok

      jedyne ładne fragmenty to te których planistom nie udało się jeszcze unicestwić

      • 26 10

    • No no

      Czemu nie pokazano wnetrza obecnie panstwowe ,mieszkanie prywatne , dalej produkuja mak ,,,,mak

      • 6 6

    • Dziś wszędzie beton. Deweloper rządzi

      • 12 5

    • Zieleni jest wyraźnie mniej

      I dlatego widoki były ładniejsze

      • 6 3

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Teren wokół budynku wygląda jak winnica.

    • 57 2

    • Może zioło bankier uprawiał

      • 10 5

  • Przez tyle lat człowiek przechodził obok a nigdy jej nawet nie zauważył czy nie zwrócił uwagi

    Uwielbiam tą serię artykułów

    • 27 0

  • Ciekawy artykuł

    Wiele razy szedłem obok i nigdy nie zwróciłem uwagi na ten budynek.

    • 41 2

  • W Gdańsku w latach po 90r mieliśmy kilka znanych banków.

    • 19 0

  • Byłoby fajne miejsce i niezła wizytówka turystyczna gdyby nie ten horror na szczycie (5)

    Ten, który na to zezwolił powinien na tym zawisnąć nogami w górę!

    • 9 14

    • W Polsce to norma - albo pomnik kaczych ekskrementów albo symbol pedofila!

      • 2 10

    • Możesz wyprowadzić się tam (1)

      Gdzie tych symboli nie ma

      • 3 3

      • Symbole.

        Nic tak dobrze w tej Naszej Ojczyżnie nie wychodzi jak te krzyże, szczególnie te przydrożne.

        • 1 0

    • Mnie też one POrażają.

      • 0 1

    • Śmiać się, czy płakać...

      Już dawno zetlał w grobie. Przecież to przedwojenny budynek.

      • 1 0

  • Gora Gradowa

    Lata 1980 r około stało się czekając na PKS żeby do domu dojechać wieczorem a nad PKS trwała dyskoteka w najlepsze pamiętacie

    • 36 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Który klub sportowy powstał w Gdańsku jako pierwszy?

 

Najczęściej czytane