- 1 Zdjęcia niedostępnych wnętrz Błyskawicy (66 opinii)
- 2 Poznaj sekrety nadbałtyckich wczasowisk (17 opinii)
- 3 Koniec lata na sopockiej plaży przed 103 laty (45 opinii)
- 4 Gdańsk na grobach zbudowany. Część 2 (93 opinie)
- 5 Czym był gdyński "tunel śmierci"? (23 opinie)
- 6 Batora ochrzczona wśród lodów (6 opinii)
Historia jednego zdjęcia. Słoneczny dzień na Górze Gradowej
Jest późna wiosna albo lato. Skąpanymi słońcem alejkami spacerowymi na terenie dawnego fortu Góry Gradowej przechadzają się dzieci, młodzież i dorośli. Panuje spokój. Ten idylliczny nastrój w momencie wydania odbitki był już przeszłością.
Na szczycie wałów dawnych umocnień wytyczono nowe alejki. Urządzono punkty widokowe poprzez odpowiednie ukształtowanie grabowych szpalerów. Pojawiły się klomby kwiatowe, posadzono szereg krzewów i drzew - nowe sadzonki tych ostatnich są widoczne choćby po prawej stronie fotografii.
Zimą stoki Góry Gradowej były często używane przez miłośników sanek.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Mieszkania w Śródmieściu do 700 tys. zł
Idea Zielonego Pasa
Inwestycje na Górze Gradowej wpisywały się w szerszy plan mający na celu uczynienie z terenów pofortecznych okalających Śródmieście tzw. zielony pas.
W tereny o charakterze rekreacyjnym zamierzano przemienić w pierwszej kolejności obszar Góry Gradowej i Biskupiej Górki, a od strony południowej zachowane bastiony nad Opływem Motławy.

W plan ten wpisywały się także inwestycje w infrastrukturę sportową: boiska na Biskupiej Górce czy kompleks stadionu i kąpielisko na Dolnym Mieście.
Na Górze Gradowej inwestycje mające na celu przekształcenie terenu dawnego fortu w park rozpoczęto zasadniczo pod koniec lat 20. ub. w. i kontynuowano nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. M.in. w 1935 r. urządzono ogród różany w części Bastionu Neubauera (kilkadziesiąt metrów na prawo, poza kadrem prezentowanej fotografii).
Ciekawostką jest, że kilka lat temu niemal w tym samym miejscu odtworzono to miejsce. Dziś to jeden z bez wątpienia najbardziej urokliwych zakątków i zarazem najmniej znany fragment całego kompleksu Góry Gradowej.
Zmiana funkcji terenów fortecznych była możliwa dzięki zmianie statusu całego Gdańska po I wojnie światowej.
Rozbiórka fortyfikacji
Utworzone w 1920 r., na podstawie podpisanego w poprzednim roku traktatu pokojowego kończącego I wojnę światową, Wolne Miasto Gdańska miało być terenem zdemilitaryzowanym. To z kolei wiązało się m.in. z częściową rozbiórką umocnień. Jednocześnie ważyły się losy majątku popruskiego - część dawnych budynków i terenów (w tym i powojskowych) przypadła stronie polskiej, większość jednak - stronie gdańskiej.
Prace rozbiórkowe w zasadniczym stopniu na terenie dawnego fortu przeprowadzono w latach 1921-1922 (w kolejnych latach jeszcze je prowadzono, np. w latach 1926-1927). Niemal na całej długości rozebrano mur Carnota. Z krajobrazu Góry Gradowej zniknęły ponadto Brama Zachodnia, Kaponiera Północna oraz jeden ze schronów piechoty.
Cegłę rozbiórkową wykorzystano do budowy nowych domów lub jako tłuczeń do utwardzania dróg. Co ciekawe, w celu sprawniejszego transportu urobku na terenie dawnego fortu - najpewniej na dnie fosy suchej (obecnie to ul. Reduta Miejska) - położono tory kolejki wąskotorowej, po której konie ciągnęły wagoniki.
Kaponiera Południowa - siedziba pododdziału SA
Zmiany dotknęły też najbliższą okolicę uwiecznioną na tytułowej fotografii. Choć Kaponiera Południowa przetrwała, to jednak rozebrano galerię przeciwskarpową, czyli kompleks umocnień znajdujących się vis-a-vis samej kaponiery, wbudowany w skarpę po drugiej stronie fosy suchej.
Zniknął także blokhauz, który znajdował się na szczycie galerii przeciwskarpowej, czyli niewielki budynek z otworami strzelniczymi służący do obrony. Gdyby nie został rozebrany, to byłby na prezentowanej fotografii widoczny w lewym, dolnym rogu, tuż przy ścieżce.
Sama Kaponiera Południowa, podobnie jak spora część powojskowych budynków na dawnym forcie, początkowo (tj. w latach 20. ub. w.) pełniła funkcję na rzecz społeczności niemieckich studentów miejscowej politechniki. W jej wnętrzach urządzono kwaterę jednej z korporacji akademickich.
Później (na przełomie dekad) była to siedziba nacjonalistycznej organizacji niemieckich weteranów I wojny światowej, czyli Stahlhelmu, a później jednego z pododdziałów SA (paramilitarnej organizacji NSDAP).
Kiedy wykonano fotografię?
Omawiane zdjęcie wykonano najpewniej w momencie, kiedy gospodarzami Kaponiery Południowej były nadal "brunatne koszule". Zwraca uwagę pieczątka na rewersie. Odbitka została wyprodukowana w gdyńskim atelier. Użyta nazwa - Gotenhafen - jednoznacznie wskazuje, że odbitka powstała w okresie okupacji niemieckiej (1939-1945).
Pytanie jednak zasadnicze jest takie, czy zdjęcie zostało wykonane już w latach wojny, czy może wcześniej. Widok zagospodarowanego Bastionu Neubauera pośrednio sugeruje, że mowa o drugiej połowie lat 30. ub. w., raczej bliżej już wybuchu wojny.
Dlaczego pierwsze lata konfliktu są mniej prawdopodobne jako moment wykonania zdjęcia? Trzeba pamiętać, że jeszcze przed wybuchem wojny (tj. już w czerwcu 1939 r.) został w większości zamknięty i zmilitaryzowany. Nie ma pewności, czy został (choćby częściowo) udostępniony później cywilom - raczej wątpliwe.
Szkoda, że fotograf nie obrócił się nieco bardziej w kierunku południowym. Wówczas na linii horyzontu obok wież kościoła mariackiego, Ratusza Głównego Miasta czy wieży więziennej, powinna ukazać charakterystyczna kopuła Wielkiej Synagogi (uważni czytelnicy dostrzegą ją na ilustracji pokazującej blokhauz). Gdyby było ją widać, to by znaczyło, że zdjęcie wykonano na pewno przed majem 1939 r., kiedy synagoga została rozebrana.
O autorze

Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz ziem polskich wcielonych do Rzeszy i Prus Wschodnich w latach 1933-1945
Opinie wybrane
-
2023-09-10 18:39
Piękne miejsce
Tak, dzisiaj tam byłam. Polecam wszystkim na piesze wycieczki :)
- 21 3
-
2023-09-10 18:33
Super (1)
Pozdrawiamy i chcemy wiecej ciekawy artykułów.
- 29 3
-
2023-09-10 19:58
a wiessz ze, wermacht dotal dwa litsty aby poddac to siedlisko SS-manow.
Foster odrzucil oferte i woleli sie zaslaniac uciekireniami z prus wschodnich. Po stuhofie i innych obozach, mordach na wschodzie Rosjanie i Walczaca u Boku armia wojska polskiego nie miala czasu i ochoty na ceregiele. Mozesz sobie ogladac taki czolg na Steffensa ku pamieci. Pisze to bo trojmiasto lubi zolte kartki i epizod niemiecki delikatnie
Foster odrzucil oferte i woleli sie zaslaniac uciekireniami z prus wschodnich. Po stuhofie i innych obozach, mordach na wschodzie Rosjanie i Walczaca u Boku armia wojska polskiego nie miala czasu i ochoty na ceregiele. Mozesz sobie ogladac taki czolg na Steffensa ku pamieci. Pisze to bo trojmiasto lubi zolte kartki i epizod niemiecki delikatnie przeczasany przed jakiegos folsdojcza co nie wie o co chodzi ale dzieki Bogu i walecznym Rosjanom i Polakom nie musimy ogladac tych niemieckich mord bez obawy. Amen
- 3 3
-
2023-09-10 19:06
Bardzo ciekawy artykuły panie Janie. (1)
Czytam pana artykuły. Czytam artykuły pana kolegi Jarka Wasilewskiego. Piszcie jak najwięcej. Mam prośbę do pana.
Tak zwany opływ Motławy na wysokości Bastionu św. Gertrudy wysycha. Miasto w latach osiemdziesiątych XX wieku raz w roku spuszczało wodę z kanału Raduni do starej fosy. Teraz fosa wysycha.- 32 2
-
2023-09-11 07:00
Szału nie ma.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.