• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie budujmy ''Danziger Hofu''

Marcin Stąporek
3 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Lata 30. Brama Wyżynna z widocznym po lewej stornie budynkiem hotelu "Danziger Hof". Dla jednych ideał, dla innych fatalne przytłoczenie oryginalnych zabytków. Lata 30. Brama Wyżynna z widocznym po lewej stornie budynkiem hotelu "Danziger Hof". Dla jednych ideał, dla innych fatalne przytłoczenie oryginalnych zabytków.

Niedawno okazało się, że dni pawilonu LOT-u przy Wałach Jagiellońskich są już policzone. Kiedyś taka informacja by mnie ucieszyła, ale dziś dochodzę do wniosku, że wprost przeciwnie. Stwierdzam nawet - choć wielu to zbulwersuje - że obecny budynek powinien stać w tym miejscu najdłużej.



Niegdyś Dom meblowy, dziś budynek LOT-u, widziany od strony Targu Węglowego. Niegdyś Dom meblowy, dziś budynek LOT-u, widziany od strony Targu Węglowego.
Dawna elewacja frontowa, dziś zaplecze. Dawna elewacja frontowa, dziś zaplecze.
Pośrodku kamienica z przełomu wieków, rozebrana pod koniec lat 20... Pośrodku kamienica z przełomu wieków, rozebrana pod koniec lat 20...
... i wzniesiony na jej miejsce budynek według projektu A. Bielefeldta. ... i wzniesiony na jej miejsce budynek według projektu A. Bielefeldta.
Na fotografii z ok. 1940 widać ingerencję w budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego. Na fotografii z ok. 1940 widać ingerencję w budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego.
Przykład zatarcia walorów oryginalnej kamienicy przy Piwnej 1 przez niefortunną przebudowę sąsiedztwa Przykład zatarcia walorów oryginalnej kamienicy przy Piwnej 1 przez niefortunną przebudowę sąsiedztwa
To samo miejsce - dziś mieści się tu Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw. To samo miejsce - dziś mieści się tu Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
Budynek LOT ma także i ten walor, że... niewiele zasłania. Budynek LOT ma także i ten walor, że... niewiele zasłania.
Przede wszystkim dlatego, że na sugestię o możliwej rozbiórce LOT-u, najgłośniej zareagowali ci, którzy marzą o odbudowie wszystkiego w oparciu o zdjęcia z albumów "Był sobie Gdańsk". Przekonanie, że Gdańsk utrwalony na czarno-białych zdjęciach to niedościgniony ideał estetyczny, do którego należy dążyć, jest bardzo zakorzenione u dzisiejszych gdańszczan, w tym także u wielu moich przyjaciół, czyli ludzi ze środowiska konserwatorsko-historycznego. Zastanawiam się nawet czasem, czy nie pojawi się nurt superortodoksyjny, który będzie się domagał, by zlikwidować wszelkie kolory poza skalą szarości, skoro tak właśnie wygląda Gdańsk idealny, który noszą w swoich sercach.

Czy rzeczywiście budynek hotelowy z 1898 r., zaprojektowany przez berlińczyka Carla Gausego, był arcydziełem architektury, a jego odbudowa - koniecznością? Zachowane zdjęcia, moim zdaniem, nie uzasadniają takiego poglądu. Sądzę nawet, że na tle kilkunastu innych (w większości już nieistniejących) gmachów neorenesansowych w śródmieściu Gdańska, Danziger Hof wyróżniał się raczej in minus - mniej nawiązań do lokalnej tradycji architektonicznej posiadała chyba tylko siedziba władz rejencji gdańskiej, późniejszego Senatu Wolnego Miasta przy Nowych Ogrodach. Nie przekonują mnie też argumenty o rzekomym historycznym znaczeniu hotelu - cóż z tego, że zatrzymał się w nim Ignacy Paderewski, skoro wizyta znanego pianisty w Gdańsku żadnych historycznych konsekwencji nie miała (w odróżnieniu od przyjazdu Paderewskiego do Poznania).

Co jeszcze ważniejsze: uważam, że zbudowane na przełomie XIX i XX wieku budynki swoimi rozmiarami zupełnie przytłoczyły tak cenne zabytki, jak Wieża Więzienna, Katownią i Brama Wyżynna. Ta ostatnia, oszczędzona podczas likwidacji fos i wałów, ocalała za cenę istotnego przekształcenia bryły, a dodatkowo została sprowadzona do roli dekoracji, na której tle dominował konny pomnik cesarza Wilhelma I. Już w okresie Wolnego Miasta żyli ludzie, przede wszystkim historycy architektury, jak Otto Kloeppel, opisujący szkodliwe efekty, spowodowane przez zabudowę przełomu wieków dla oryginalnych gdańskich zabytków. Dlatego jestem przekonany, że gdyby historia potoczyła się inaczej i nie doszłoby do zniszczenia Gdańska w 1945 r., to i tak "Danziger Hof" od dawna by już nie istniał, ewentualnie istniałby w formie mocno przekształconej.

Nostalgiczne albumy z przedwojennymi zdjęciami wpoiły wielu z nas sentyment do architektury z czasów wilhelmińskich. W rzeczywistości, mieszkańców Wolnego Miasta, zwłaszcza tych o bardziej wyrobionym smaku, budowle te śmieszyły i irytowały (proponuję zajrzeć np. do wspomnień Marii Kureckiej). Ludzie żyjący po pierwszej wojnie światowej mieli już inne gusta oraz świadomość, że XIX wiek odszedł. Pragnęli żyć nowocześnie i chętnie modernizowali swoje mieszkania, a nawet całe budynki. Pod koniec lat 20. w jednym z centralnych punktów Gdańska, przy dzisiejszym rondzie Hucisko, rozebrano budynek z przełomu wieków (nieco przypominający nasz Nowy Ratusz) i na jego miejscu wzniesiono siedzibę Zakładu Ubezpieczeń, projektowaną przez Adolfa Bielefeldta - może najciekawszy architektonicznie budynek przedwojennego Gdańska. Stale modernizowano zabudowę Wyspy Spichrzów (przykładem zachowany do dziś elewator naprzeciw Bramy Mariackiej), Targu Rybnego czy Ołowianki (około 1939 przebudowano neogotycką fasadę elektrowni, nadając jej taką formę, jaką ma do dziś).

Były też miejsca, gdzie modernizacja nie była pożądana: dzięki zabiegom wspomnianego Kloeppla i urzędu konserwatorskiego powstrzymano ten proces na ulicy Długiej, a nawet rozpoczęto "sanację" starych kamienic - przy czym polegało to w znacznej mierze na usuwaniu elementów z końca XIX i początku XX wieku, a więc właśnie z epoki budowy "Danziger Hofu".

Co więcej, pod hasłem ochrony oblicza architektonicznego Gdańska prowadzono jeszcze dalej idące ingerencje. Wygląda na to, że próbowano złagodzić niekorzystny efekt, jaki spowodowało usytuowanie wysokich gmachów epoki wilhelmińskiej w sąsiedztwie bezcennych zabytków zespołu przedbramia ul. Długiej. Np. ceglany budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego posiadał pierwotnie wysoką narożną wieżyczkę z czterospadowym dachem, a elewacje zakończone były neogotyckimi szczytami. Około 1939 r. dach wieżyczki oraz owe szczyty zostały usunięte, przez co budynek robił wrażenie nieco niższego i nie konkurował tak bardzo z Wieżą Więzienną. Być może w następnych latach podobne ingerencje dotknęłyby budynków przy Bramie Wyżynnej: hotelu i banku.

Na koniec jeszcze o obecnym budynku LOT-u. Przede wszystkim poraża mnie ignorancja wypisywanych na jego temat komentarzy, które nazywają ten obiekt "blaszakiem", wiążą go ze stylem socrealizmu albo "wczesnego Gierka". Faktycznie, w czasach towarzysza Edwarda taka architektura nieco spowszedniała, ale gdy się weźmie pod uwagę, że nasz pawilon (wtedy - dom meblowy) zbudowano w 1961 r., a zaprojektowano bodaj w 1958, ocena musi być zupełnie inna - to był znakomity na tamte czasy, modernistyczny, a nawet nieco futurystyczny projekt, "szklany dom" o jakim niegdyś marzył Żeromski. Cóż... trudno to dostrzec dziś, kiedy dawna elewacja frontowa (zwrócona w stronę Targu Węglowego), z bardzo ciekawie ukształtowaną klatką schodową, pełni rolę elewacji tylnej, przesłoniętej śmietnikami, parkingiem i rachitycznymi drzewkami. Dodatkowo budynek został oszpecony przemalowaniem na kolor miedzi (to pewnie stąd ten pogardliwy "blaszak"). Pierwotnie była to świetna architektura, która w innym miejscu mogłaby do dziś zachwycać. Natomiast rzeczywiście trudno mi zrozumieć powody, dla których trzeba ją było zlokalizować w sąsiedztwie obiektów historycznych.

Jaka zatem powinna być architektura sąsiadująca z zabytkami? Nie wiem, ale bardzo chciałbym się dowiedzieć. Oceniając uczciwie, choć fasady Akademii Sztuk Pięknych czy Teatru Wybrzeże niezbyt pasują do zabytkowego otoczenia, to w konfrontacji z tymi obiektami Wielka Zbrojownia bynajmniej nie traci, a może nawet zyskuje na atrakcyjności. Z drugiej strony - w okresie międzywojennym próbowano przebudować otoczenie cennej kamienicy przy Piwnej, wznosząc po jej obu stronach bliźniacze pseudohistoryczne fasady. Sądzę, że był to jeden z najmniej udanych eksperymentów architektonicznych i dobrze się stało, że w trakcie powojennej odbudowy sięgnięto raczej do wcześniejszych zdjęć, a nie do tych z okresu bezpośrednio przed zniszczeniem.

Nie chciałbym oglądać na miejscu LOT-u kopii "Danziger Hofu" ani żadnego innego budynku historyzującego w stylu np. sopockiego hotelu "Rezydent". Czy zatem architektura współczesna? Problem w tym, że przez ostatnie kilkanaście lat naprawdę trudno dostrzec w śródmieściu Gdańska dobrą, nową architekturę. Chciałbym wierzyć, że jest ktoś, kto taką architekturę stworzy, i że ci, którzy będą o tym decydować, wybiorą naprawdę wartościowy projekt. Mimo to boję się, że nowy budynek, nawet wartościowy architektonicznie, będzie zbyt duży i przesłoni sylwetkę Głównego Miasta oraz przytłoczy Bramę Wyżynną dokładnie tak, jak dawny "Danziger Hof". Dlatego, z mojego punktu widzenia, najlepiej, by LOT istniał jak najdłużej - rozbierzmy go dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli naprawdę dobrą koncepcję, co postawić zamiast niego.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (301) ponad 10 zablokowanych

  • Dancing

    Może przestańmy tańczyć na staroniemiecką modłę i:
    1. cieszmy się wolnością i używajmy polskich nazw
    2. stwórzmy coś nowego, co pasuje do otoczenia, zamiast wskrzeszać architektoniczne trupy, których funkcjonalność nie odpowiada dzisiejszym potrzebom.

    Nawet, jeśli ktoś odbuduje ten poniemiecki hotel, to nie będzie zabytek, tylko replika, w której nikt historyczny jeszcze nogi nie postawił. Poza tym chęć do odbudowy niemieckich "wspaniałości" kojarzy mi się z chęcią budowy pałaców kultury na rosyjską modłę. Taka wasalska estetyka.

    • 10 3

  • parkingo-trybuna (1)

    w tym miejscu przydałby się piętrowy parking, którego ściana od strony Targu Weglowego byłaby jednocześnie trybuną, z której możnaby podziwiać występy okolicznościowe na Targu Węglowym (koncerty, Feta itp.).

    • 3 3

    • Dobre

      Jakby to ładnie ubrać - super sprawa

      • 0 0

  • Mam inne zdanie... (4)

    Ok, takie podejście trochę mnie irytuje - Jak można w ogóle zestawić budynek LOTu z Danziger Hof??? Budynek Lotu miałby może jakiś walor estetyczny - ale nie w centrum miasta ! (może na Zaspie)Pozatym Danziger Hof a także inne zabudowania z końca XIX w. też są pewnym znakiem czasu. Nie możemy przecież zapomnieć o panującej wówczas rzecywistości a także o tamtejszych mieszkańcach Gdańska - w zdecydowanej większości byli to Niemcy. Stąd takie wstawianie argumentów że XIX w. zabudowa "przytłaczała" istniejące zabytki, czy to że stał tam pomnik Wilhelma jest bezsensowna. Ponadto mowienie o tym że "W rzeczywistości, mieszkańców Wolnego Miasta, zwłaszcza tych o bardziej wyrobionym smaku, budowle te śmieszyły i irytowały" jest subiektywną opinią niektórych osób. Wątpie czy większość ówczesnych Gdańszczan podzielało tę opinię...W zgodzie pozostajemy jedynie co do tego że dzisiaj nie man wizji co do dalszych planów dot. tego terenu. Zresztą tak jest w wielu przypadkach w naszym mieście...ADAM

    • 8 3

    • (3)

      właśnie, są pewne znaki czasu, czas Danziger Hofu dawno przeminął i pojąć nie mogę, skąd ten wasalski sentyment do pruskiego hotelu, ani szczególnie ładnego, ani szczególnie brzydkiego, ani funkcjonalnego - ot, jeden z wielu budynków, które przemijają w czasie

      • 2 6

      • Znowu - "pruski hotel", a niech będzie i ruski, francuski czy nawet japonski - jakie to ma znaczenie??? Budynek Lotu w zestawieniu z Danziger Hof to po prosyu barak.

        • 4 2

      • Bo architektoniczne znaki współczesnego czasu są do dziupli. Odbudować. TAk orzecze dobry gust

        • 2 1

      • To politechnikę należy wyburzyć i postawić tam 10 LOTów?

        Rozsądku!

        • 1 0

  • Niestety, kochanienki! My, ludzie z dobrym gustem, stwierdzamy, że przed wojną CAŁY Gdańsk był prześliczny (6)

    A teraz nie licząc kilku oaz jest całkiem do dziupli.

    Czego nie odbudowywać? Na pewno pomnika cesarza Wilhelma. Widziałbym na tym miejscu pomnik Kazimierza Jagiellończyka. Ale to niewykonalne, bo teraz są tam tory tramwajowe.

    Czy widziałem zdjęcia ulicy Podwale Staromiejskie? Do licha. Cacko, a teraz PGR.

    Chcemy repliki "Danziger Hofu", choć pod lepszą nazwą. Turystom majtki spadną z zachwytu.

    Może, może, jeśli weźmiesz mnie Autorze na tortury, przyznam że Danziger Hof nie był idealny dla otoczenia. Ale wszystko jest lepsze od architektury powojennej. Przeklęci bądźcie jej twórcy. Mordercy Gdańska. Jesteście gorsi niż sowieci.

    • 18 9

    • Budyń zadba, aby autor manifestu był zadowolony...

      • 0 0

    • kochaniutku! masz racje, tyle, ze sie sporo mylisz. ale w ogolnej ogólnosci się zgadzam. (4)

      i żeby mi majtki nie spadły siedzę na taborecie Cisco za 20,59 zł. Otóż przed wojną nie cały Gdańsk był przesliczny. w samym jego środku kamienice były poopklejane budami, chlewami, szauerami, magazynkami, składami, warsztatami i rynsztoki były pełne. ale zgoda, ze pereł było wiele z czego dziś możemy być dumni. nowej perły nie ma ani jednej. co najwyżej kilka budynków można uznać za wartosciowe architektonicznie. wnoszących cos nowego do dorobku architektury nie ma ani jednego od 20 lat. repliki starego to teraz u nas wychodzą jak Stągiewna. dziękuję, ale jako osoba z gustem mówię NEIN.nasi miejscowi architekci już osiągnęli szczyty swoich możliwości i nie są one niestety imponujące. z niemiejscowymi też nie jest lekko,bo nie czują balansu między nowoczesnościa a historycznoscią. więc nie będzie nadzwyczajnie.

      • 2 1

      • Zachowałem się infantylnie? Zwykle tak robię, w złym humorze będąc. (1)

        To co napisał ten koleś, to czysta herezja. Nie chce się wierzyć, że pracuje tam, gdzie napisano.

        Jeśli prawdą jest to co mówisz o przedwojennym Gdańsku, to fotografowie dbali aby tego nie widać było.

        Nasi architekci jeszcze nie raz zaszokują. Robią abstrakcję. A abstrakcja to nieograniczone pole do popisu.

        • 2 1

        • Może za mało zdjęć oglądałeś, bo ja tam wszystko to widzę.

          • 1 0

      • chlewy, budy i pełne rynsztoki, brzydkie ówczesne kamienice (1)

        a marzenia o utraconym raju, który rzekomo był tu przed wojną,

        a wspomnienia o niemieckim geniuszu architektonicznym, który też tu rzekomo był przed wojna ;)

        Nie ma w Gdańsku wspólczesnych pereł architektury, tak jak nie było ich przed wojną (współczesnych tamtym czasom). Miło obejrzeć stare zdjęcia, ale tamten Gdańsk w ogólnosci był brzydki.

        • 1 4

        • Owczesne kamienice miały wiele ozdób. Reliefy, ornamenty... Nie miały prawa być brzydkie.

          Nie ma współczesnych pereł architektury nigdzie. Bo współczesna architektura kształtem nawiązuje do czystej abstrakcji. Wstrętne. Studenciki, won

          • 2 0

  • Gdańsk miastem wieżowców i osiedli za kratami! im szybciej tym lepiej.

    taki jest kurs sternika odpowiedzialnego za to co się dzieje. niech staną wszędzie. na każdym podwórku na każdym skrzyżowaniu, na każdym skwerze. jak Gdańsk długi i szeroki niech bedzie wysoki! rodacy do łopat i koparek! budujmy w góre, w górę bo to najmilisze widoki dla tego sternika. w górę ręce! miasto wzywa do czynu!

    • 1 0

  • Przeraża mnie niski poziom edukacji plastycznej i architektonicznej w Polsce (7)

    Polacy chyba najbardziej lubią kicz i grafomanię: żeliwne ławeczki, tzw. kamieniczki, tzw. starówke, tzw. pomniki i rzezby, pseduo-historyczne fontanny.
    Jak okropne i tandetne sa w wiekszosci polskie koscioly budowane w ostatnich 20 latach?
    Wracajac do Gdanska - niech wzorem bede inne miasta o podobnej tradycji i historii, rowniez zniszczone w czasie wojny - np. Hamburg czy Brema.
    Jedzcie tam i zobaczcie, ze nie ma pseudorekonstrukcji i tandety. Zamiast tego jest nowa architektura, ktora odbija ducha tego miejsca i jego tradycje.
    Wielu Niemcow przyznaje szczerze, ze wojna rozluznila bardzo zatloczone i nierzadko brzydkie niemieckie miasta. Stworzyla szanse na nowo zabudowe, przyjazniejsza czlowiekowi i lepiej odpowiadajaca wspolczesnosci.
    Ale Niemcy wydaly swiatu szkole Bauhausu, u nas wyraznie widac brak takiej tradycji. Gdynia to tylko namiasta modernizmu jest, zreszta zepsuta po wojnie i w ostatnich 20 latach.

    • 13 5

    • Gdzie my do Niemców (2)

      Od lat promuję się kicz i go tworzy czego przykładem jest Lastadia albo kamieniczki przy Długich Ogrodach, połączenie szkła z nowoczesnością, bądź ten szklany dom przy Hucisku(bank PKO) swego czasu tak wspaniały i broniony przez architektów.
      Kolego Primo zgadzam się po części z Tobą. Z tym że to co zostało zniszczone w ważnych historycznych miejscach Niemcy odbudowują my niestety psujemy. Niedługo rusza odbudowa zamku cesarzy w Berlinie.
      Cały czas uważam że Dolne Miasto, Główne Miasto i Stare Miasto(którego nie mamy) powinny być odbudowane do końca. Nawet repliki bo to przyciąga turystów. Natomiast konkretnie zaplanowana Nowoczesna Dzielnica (Młode Miasto) powinna być dziełem dzisiejszej architektury. Tylko my nie mamy takich architektów ani takiej wizji.

      • 3 0

      • Nie wiem czy wszystko odbudowywac (1)

        W Londynie i Hamburgu nigdy nie odbudowano wielu zniszczonych dzielnic portowych. Nowa architektura jest tam o wiele lepsza niż ta przedwojenna. Tylko ona jest najwyższej światowej próby, w Gdansku mamy Nowe Ogrody i Lastadie(koszmary).

        • 0 0

        • Jest brzydsza. Nie ma duszy, tylko wrzask. I za bardzo się świeci

          Czy użyteczna? Nie spadnij z krzesła. Ale zabytki mają nawet kanalizację.

          • 1 0

    • Na bezrybiu i rak ryba. Większości replik wspaniałych zabytków nie da się czegoś zarzucić (2)

      Nie licząc odbudowy Bramy Tobiasza. Bo jej nie ma!

      Brzydkie niemieckie miasta były? Przypominały ulicę Korzenną po wojnie?

      • 2 1

      • Oj nie zawsze były ładne... (1)

        Zobacz sobie zdjęcia z przedwojennego Breslau czy Berlina. Wiele ciasnych i szarych rejonów. Dlatego np. w Breslau burzono różne budynki i stawiano nowe. To sa teraz jedne z nielicznych wartościowych nowoczesnych budynków w Polsce. Pokazują,ze nowoczesna architektura broni się świetnie w starych dzielnicach, tylko musi być najwyższej próby i wykonania.

        • 2 0

        • W pełni popieram. Nowe materiały budowlane, naśladujące wyglądem stare to wspaniały pomysł.

          Ale styl architektoniczy ma być identyczny. Bo nowoczesny styl architektoniczny można podsumować tak: Nie podobne do niczego, abstrakcyjne, asymetryczne, wrzeszczące, świecące się jak pewna część psa.

          • 4 1

    • Dlatego lepiej odbudować Danziger Hof

      niż zbudować kolejny żałosny Hilton czy jakieś pseudoforum. Jak pisza niżej w Berlinie odbudowują zamek a my zastanawiamy się czy warto odbudować hotel który znakomicie komponowal się w tym miejscu (co prawda nie bylo wtedy okopowej.)

      • 5 4

  • Śmiać mi chce sie z was polaki (8)

    Odbuduwujecie miasto w stylu prusko-hitlerowskim i jeszcze jestescie z tego dumni, a niektorzy sie nawet sie z tym utozsamiaja. Po prostu noz sie w kieszeni otwiera. Pokazuje to, ze wspolczesni gdanszczanie nie maja zadnych pomyslow, tylko musza wszystko zrzynac z przeszlosci, niemieckiej przeszlosci. Moze od razu przemianujmy grunwaldzka na adolf hitler strasse i wywiesmy swastyke. Chyba jestesmy ewentem na skale swiatowa.

    • 8 19

    • Odezwał się Ruski Sołdak. (3)

      Bardziej w stylu Polsko-Prusko-Holenderskim. Przytocz mi ciekawsze budynki wybudowane za Hitlera który rządził Niemcami w pełni od 1933r. w Gdańsku.
      Ewenementem na skale światową jesteś Ty.
      Według twojego myślenia najlepiej zrównać z ziemią i wybudować po swojemu. Podobne myślenie mieli Rosyjscy komuniści którzy wpajali że trzeba budować po swojemu niszcząc miasta już po wojnie. Wiele miasteczek nie ma ryneczków i zamków bo je zniszczyli od tak sobie. Dziś pies z kulawą nogą tam nie zachodzi a były by pięknymi miasteczkami turystycznymi gdzie ludzie mieliby pracę.

      • 5 6

      • Ty kracy pierdacy (2)

        ja nie mowie, zeby burzyc, takze nie wciskaj mi dziecka w brzuch. Nie rozumiesz prostego przekazu . Mozna budowac cos nowoczesnego, co bedzie tworzyc wspolczesna tozsamosc miasta, a nie bazowac na psudozabytkach, ktore z nasza kultura maja niewiele wspolnego

        • 5 7

        • Pseudoznawca pseudozabytków (1)

          jeden pseudotomala...

          Ciekawe, co byś zrobił z budowlami Obberghena, van den Blocka i innych niePolaków

          • 2 0

          • masz zero pojęcia o architekturze

            tomala pisze o czasach prusko-hitlerowskich, a ty wciskasz w brzuch zburzenie van Blocka...

            • 1 0

    • Mi też się nuż otwiera jak czytam co piszesz!!! (3)

      A ty kto?
      Nie polak? A może jednak......tylko taki dużo lepszy od innych?:))))
      Nie wypowiadaj się na tematy, których nie rozumiesz. Nie Hitler Gdańsk budował!!! W Sopocie na molo też powiewały flagi ze swastyką.........może teraz należało by je z tego powodu spalić lub rozebrać?!!!!!:)))))))

      • 5 2

      • jesteś pewien (2)

        a kto to wie? Hitler często Gdańsk odwiedzał. ustroje totalitarne to mają do siebie, że wchodzą w każdą dziedzinę życia

        • 0 2

        • niesamowicie często... (1)

          przed wojną był kilkanaście minut na lotnisku na Zaspie, potem przyjechał we wrześniu 1939 i kolejny raz w 1941. To faktycznie często, he he

          • 1 0

          • przecież nie musiał kontrolować na miejscu, a Gdańsk był ważnym punktem pod wzmożoną kontrolą

            • 0 2

  • Jestem z autorem artykułu (2)

    Budynek LOT-u powinien zostać na swoim miejscu. Myślę że powinno tam powstać międzynarodowe centrum turystyczne promujące miasto Gdańsk. Niech włodarze miasta wreszcie się wykażą promowaniem naszego miasta. Jest wiele pięknych perełek architektury w Gdańsku które wymagają pomocy w renowacji od włdz miasta, niech władzę przejdą się po Starej Oliwie, Brzeźnie, Dolnym Mieście, Nowym Porcie i popatrzą na elewacje, jakie tam są perełki architektury. Niestety, wspólnoty mieszkaniowe bez pomocy miasta nie są wstanie przeprowadzić renowacji elewacji tych obiektów ze wzgledu na wielkie koszty i "zmyślane" czasami wymagania konserwatorów zabytków. Wiem coś o tym, bo należę do takiej wspólnoty. To w budynku LOT-u powinny być wskazywane perełki architektury Gdańska warte obejrzenia przez turystów z całego świata, po ich "wspólnej renowacji".I na koniec, Piramida na terenie Luwru też już nie szokuje turystów. Tyle jeszcze do zrobienia w naszym cudownym mieście, włodarze obudźcie się !!!!!!!!

    • 6 8

    • Ciekawe co by paryzanie powiedzieli, jakby im zbudowali budynek z okupacji niemieckiej

      • 3 2

    • Renowacja Dolnego Miasta jest bezcelowa, dopóki jest miejscem zsyłki biedoty.

      Należy wziąć mieszkańców Zaspy i Dolnego Miasta zamienić miejscami. To bloki są po to aby gromadzić wyklęty lud ziemi.

      • 1 1

  • NIE BURZYĆ!!!!

    Nie do wiary, jak całkiem niezły budynek LOT-U został zeszpecony przez "moderniozację". Zmiana kolorystyki i podziałów okiennych oraz przypadkowe, nieestetyczne reklamy sprawiły,że z dobrej architektury projektu otrzymaliśmy coś, co ją tylko udaje. Widać to wyraźnie na zamieszczonych przez pana Staporka zdjęciach.
    Podobny proces degradacji pezz morernizacje dotknąl także Cristal we Wrzeszczu.
    Moim zdaniem, wystarczyłoby tylko powrócić do oryginalnego projektu i nic nie trzeba byłoby rozbierać.

    • 8 4

  • Odbudujmy Danziger Hof!

    To co jest teraz to zadupie a nie środek miasta!
    Rekonstrukcja Danziger Hof-u jest jak najbardziej wskazana.

    • 8 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku zbudowano żaglowiec, od 1930 znany jako "dar Pomorza"?

 

Najczęściej czytane