• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie budujmy ''Danziger Hofu''

Marcin Stąporek
3 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Lata 30. Brama Wyżynna z widocznym po lewej stornie budynkiem hotelu "Danziger Hof". Dla jednych ideał, dla innych fatalne przytłoczenie oryginalnych zabytków. Lata 30. Brama Wyżynna z widocznym po lewej stornie budynkiem hotelu "Danziger Hof". Dla jednych ideał, dla innych fatalne przytłoczenie oryginalnych zabytków.

Niedawno okazało się, że dni pawilonu LOT-u przy Wałach Jagiellońskich są już policzone. Kiedyś taka informacja by mnie ucieszyła, ale dziś dochodzę do wniosku, że wprost przeciwnie. Stwierdzam nawet - choć wielu to zbulwersuje - że obecny budynek powinien stać w tym miejscu najdłużej.



Niegdyś Dom meblowy, dziś budynek LOT-u, widziany od strony Targu Węglowego. Niegdyś Dom meblowy, dziś budynek LOT-u, widziany od strony Targu Węglowego.
Dawna elewacja frontowa, dziś zaplecze. Dawna elewacja frontowa, dziś zaplecze.
Pośrodku kamienica z przełomu wieków, rozebrana pod koniec lat 20... Pośrodku kamienica z przełomu wieków, rozebrana pod koniec lat 20...
... i wzniesiony na jej miejsce budynek według projektu A. Bielefeldta. ... i wzniesiony na jej miejsce budynek według projektu A. Bielefeldta.
Na fotografii z ok. 1940 widać ingerencję w budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego. Na fotografii z ok. 1940 widać ingerencję w budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego.
Przykład zatarcia walorów oryginalnej kamienicy przy Piwnej 1 przez niefortunną przebudowę sąsiedztwa Przykład zatarcia walorów oryginalnej kamienicy przy Piwnej 1 przez niefortunną przebudowę sąsiedztwa
To samo miejsce - dziś mieści się tu Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw. To samo miejsce - dziś mieści się tu Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
Budynek LOT ma także i ten walor, że... niewiele zasłania. Budynek LOT ma także i ten walor, że... niewiele zasłania.
Przede wszystkim dlatego, że na sugestię o możliwej rozbiórce LOT-u, najgłośniej zareagowali ci, którzy marzą o odbudowie wszystkiego w oparciu o zdjęcia z albumów "Był sobie Gdańsk". Przekonanie, że Gdańsk utrwalony na czarno-białych zdjęciach to niedościgniony ideał estetyczny, do którego należy dążyć, jest bardzo zakorzenione u dzisiejszych gdańszczan, w tym także u wielu moich przyjaciół, czyli ludzi ze środowiska konserwatorsko-historycznego. Zastanawiam się nawet czasem, czy nie pojawi się nurt superortodoksyjny, który będzie się domagał, by zlikwidować wszelkie kolory poza skalą szarości, skoro tak właśnie wygląda Gdańsk idealny, który noszą w swoich sercach.

Czy rzeczywiście budynek hotelowy z 1898 r., zaprojektowany przez berlińczyka Carla Gausego, był arcydziełem architektury, a jego odbudowa - koniecznością? Zachowane zdjęcia, moim zdaniem, nie uzasadniają takiego poglądu. Sądzę nawet, że na tle kilkunastu innych (w większości już nieistniejących) gmachów neorenesansowych w śródmieściu Gdańska, Danziger Hof wyróżniał się raczej in minus - mniej nawiązań do lokalnej tradycji architektonicznej posiadała chyba tylko siedziba władz rejencji gdańskiej, późniejszego Senatu Wolnego Miasta przy Nowych Ogrodach. Nie przekonują mnie też argumenty o rzekomym historycznym znaczeniu hotelu - cóż z tego, że zatrzymał się w nim Ignacy Paderewski, skoro wizyta znanego pianisty w Gdańsku żadnych historycznych konsekwencji nie miała (w odróżnieniu od przyjazdu Paderewskiego do Poznania).

Co jeszcze ważniejsze: uważam, że zbudowane na przełomie XIX i XX wieku budynki swoimi rozmiarami zupełnie przytłoczyły tak cenne zabytki, jak Wieża Więzienna, Katownią i Brama Wyżynna. Ta ostatnia, oszczędzona podczas likwidacji fos i wałów, ocalała za cenę istotnego przekształcenia bryły, a dodatkowo została sprowadzona do roli dekoracji, na której tle dominował konny pomnik cesarza Wilhelma I. Już w okresie Wolnego Miasta żyli ludzie, przede wszystkim historycy architektury, jak Otto Kloeppel, opisujący szkodliwe efekty, spowodowane przez zabudowę przełomu wieków dla oryginalnych gdańskich zabytków. Dlatego jestem przekonany, że gdyby historia potoczyła się inaczej i nie doszłoby do zniszczenia Gdańska w 1945 r., to i tak "Danziger Hof" od dawna by już nie istniał, ewentualnie istniałby w formie mocno przekształconej.

Nostalgiczne albumy z przedwojennymi zdjęciami wpoiły wielu z nas sentyment do architektury z czasów wilhelmińskich. W rzeczywistości, mieszkańców Wolnego Miasta, zwłaszcza tych o bardziej wyrobionym smaku, budowle te śmieszyły i irytowały (proponuję zajrzeć np. do wspomnień Marii Kureckiej). Ludzie żyjący po pierwszej wojnie światowej mieli już inne gusta oraz świadomość, że XIX wiek odszedł. Pragnęli żyć nowocześnie i chętnie modernizowali swoje mieszkania, a nawet całe budynki. Pod koniec lat 20. w jednym z centralnych punktów Gdańska, przy dzisiejszym rondzie Hucisko, rozebrano budynek z przełomu wieków (nieco przypominający nasz Nowy Ratusz) i na jego miejscu wzniesiono siedzibę Zakładu Ubezpieczeń, projektowaną przez Adolfa Bielefeldta - może najciekawszy architektonicznie budynek przedwojennego Gdańska. Stale modernizowano zabudowę Wyspy Spichrzów (przykładem zachowany do dziś elewator naprzeciw Bramy Mariackiej), Targu Rybnego czy Ołowianki (około 1939 przebudowano neogotycką fasadę elektrowni, nadając jej taką formę, jaką ma do dziś).

Były też miejsca, gdzie modernizacja nie była pożądana: dzięki zabiegom wspomnianego Kloeppla i urzędu konserwatorskiego powstrzymano ten proces na ulicy Długiej, a nawet rozpoczęto "sanację" starych kamienic - przy czym polegało to w znacznej mierze na usuwaniu elementów z końca XIX i początku XX wieku, a więc właśnie z epoki budowy "Danziger Hofu".

Co więcej, pod hasłem ochrony oblicza architektonicznego Gdańska prowadzono jeszcze dalej idące ingerencje. Wygląda na to, że próbowano złagodzić niekorzystny efekt, jaki spowodowało usytuowanie wysokich gmachów epoki wilhelmińskiej w sąsiedztwie bezcennych zabytków zespołu przedbramia ul. Długiej. Np. ceglany budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego posiadał pierwotnie wysoką narożną wieżyczkę z czterospadowym dachem, a elewacje zakończone były neogotyckimi szczytami. Około 1939 r. dach wieżyczki oraz owe szczyty zostały usunięte, przez co budynek robił wrażenie nieco niższego i nie konkurował tak bardzo z Wieżą Więzienną. Być może w następnych latach podobne ingerencje dotknęłyby budynków przy Bramie Wyżynnej: hotelu i banku.

Na koniec jeszcze o obecnym budynku LOT-u. Przede wszystkim poraża mnie ignorancja wypisywanych na jego temat komentarzy, które nazywają ten obiekt "blaszakiem", wiążą go ze stylem socrealizmu albo "wczesnego Gierka". Faktycznie, w czasach towarzysza Edwarda taka architektura nieco spowszedniała, ale gdy się weźmie pod uwagę, że nasz pawilon (wtedy - dom meblowy) zbudowano w 1961 r., a zaprojektowano bodaj w 1958, ocena musi być zupełnie inna - to był znakomity na tamte czasy, modernistyczny, a nawet nieco futurystyczny projekt, "szklany dom" o jakim niegdyś marzył Żeromski. Cóż... trudno to dostrzec dziś, kiedy dawna elewacja frontowa (zwrócona w stronę Targu Węglowego), z bardzo ciekawie ukształtowaną klatką schodową, pełni rolę elewacji tylnej, przesłoniętej śmietnikami, parkingiem i rachitycznymi drzewkami. Dodatkowo budynek został oszpecony przemalowaniem na kolor miedzi (to pewnie stąd ten pogardliwy "blaszak"). Pierwotnie była to świetna architektura, która w innym miejscu mogłaby do dziś zachwycać. Natomiast rzeczywiście trudno mi zrozumieć powody, dla których trzeba ją było zlokalizować w sąsiedztwie obiektów historycznych.

Jaka zatem powinna być architektura sąsiadująca z zabytkami? Nie wiem, ale bardzo chciałbym się dowiedzieć. Oceniając uczciwie, choć fasady Akademii Sztuk Pięknych czy Teatru Wybrzeże niezbyt pasują do zabytkowego otoczenia, to w konfrontacji z tymi obiektami Wielka Zbrojownia bynajmniej nie traci, a może nawet zyskuje na atrakcyjności. Z drugiej strony - w okresie międzywojennym próbowano przebudować otoczenie cennej kamienicy przy Piwnej, wznosząc po jej obu stronach bliźniacze pseudohistoryczne fasady. Sądzę, że był to jeden z najmniej udanych eksperymentów architektonicznych i dobrze się stało, że w trakcie powojennej odbudowy sięgnięto raczej do wcześniejszych zdjęć, a nie do tych z okresu bezpośrednio przed zniszczeniem.

Nie chciałbym oglądać na miejscu LOT-u kopii "Danziger Hofu" ani żadnego innego budynku historyzującego w stylu np. sopockiego hotelu "Rezydent". Czy zatem architektura współczesna? Problem w tym, że przez ostatnie kilkanaście lat naprawdę trudno dostrzec w śródmieściu Gdańska dobrą, nową architekturę. Chciałbym wierzyć, że jest ktoś, kto taką architekturę stworzy, i że ci, którzy będą o tym decydować, wybiorą naprawdę wartościowy projekt. Mimo to boję się, że nowy budynek, nawet wartościowy architektonicznie, będzie zbyt duży i przesłoni sylwetkę Głównego Miasta oraz przytłoczy Bramę Wyżynną dokładnie tak, jak dawny "Danziger Hof". Dlatego, z mojego punktu widzenia, najlepiej, by LOT istniał jak najdłużej - rozbierzmy go dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli naprawdę dobrą koncepcję, co postawić zamiast niego.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (301) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Niesamowite

    No proszę, kto jak kto - propagator historii Gdańska, autor skądinąd świetnych artykułów popularyzujących wiedzę o przeszłości, o starej architekturze (tej pruskiej, krytykowanej w artykule również) - nagle staje się zwolennikiem nowoczesności, bo czego innego, jeśli stare i piękne jest be ? Metamofoza ? Tylko dlaczego, panie Stąporek ? A swoją drogą, czy Danziger Hof tak bardzo gryzł się z sąsiednimi zabytkami ? Polemizowałbym.

    • 6 0

  • Chyba całe piękno starego gdańsk polegało na tym że to był gdańsk i żył, zmieniał się (czy czasem DH nie był tylko nieznacznie starszy od lotu jak go wyburzyli).
    Obecnie to miasto żyje ale w kierunku wrzeszcz itp na starówce i mało się dzieje bo to nie centrum.
    Inną piękną rzeczą w gdańsku przedwojennym było to że był on efektem spontanicznego rozwoju, a nie planowej a czasowo dośc chaotycznej odbudowy.

    Co do współczesnej acrhityektury to ona niestety już nie będzie tworzyła zabytków. Materiały i technologie są takie że bydynek drożej jest wyremontowac (konstrukcję niż ją od nowa zbudowac).
    Wspłoczesne "zabytki" jako że robocizna dziś jest kosmicnie droga są pozbawiaone drobnych detali, co odrużnia architekturę współczesną od tej z przedwojny.

    Faktem jest że miasto z przełomu wieków raczej byłoby ciężkie w dostosowaniu do dziesiejszego życia. Rąskie drogi raczej dostosowane do ruchu pieszego i dla koni, nie dla samochodów.

    Gdańska nie dało się w sposób naturalny odbudowywać, gdyż wiekszośc jego mieszkańców po wojnie już nie było, współcześni Gdańszczanie to ludności napływowa, nie wiążąca się z miastem, ludzie dostali mieszkania a właścicielem kamienic było miasto. O kamienice dbano bo to był obraz statusu właściciela.

    Chciałbym móc zobaczyć Gdańsk z XVIII, XIX wieku, ale życ tam to raczej niepraktyczne marzenie z którego człowiek wyleczyłby się w kilka dni.

    Pozdrawiam

    • 2 1

  • JKJDFADF

    Z takimi ludzmi w zarzadzie jak pan Marcin Staporek nigdy nie dojdzie do odbudowy pieknych budowli przedwojennego Gdanska. Bedzie tylko wielki Saigon z brzydkimi PRL-owskimi blokami. Chcialbym tutaj widziec nie tylko odbudowanie Danziger Hofu ale rowniez calaego zabudowania targu rybnego!

    • 2 1

  • Bydynek LOT-u pasuje tam jak szkrzydlo do swini.

    • 3 0

  • stek bzdur!

    nowoczesna architektura nie pasuje do zabytkowego Gdańska a przytoczony hotel Rezydent w Sopocie pięknie się wtapia i przez kretynów niestety będzie zabudowany KOSZMARKAMI nowoczesnymi w postaci dworca i okolic co zeszpeci całe otoczenie.

    w Gdańsku w tym miejscu nowoczesny budynek to kpina, wystarczy ze niedługo zabudują po drugiej stronie ulicy nowoczesne budy.

    Gdańsk i tak jest zeszpecony przez Krewetkę i ten hotel przy niej które nie pasują do pięknego dworca.

    • 2 0

  • A ja mam inne zdanie

    Niestety, nie moge sie z panem zgodzic. Uwazam, ze wlasnie zabudowanie tego terenu budynkiem, ktorego styl wspolgralby ze stylem budynku banku po przeciwnej stronie Bramy Wyzynnej wprowadzilby jakis porzadek, harmonie na tym terenie. Moze tez wreszcie Targ Weglowy zostalby placem z prawdziwego zdarzenia, a nie lysym miejscem w srodku miasta. Skoro nie przeszkadza panu budynek bankowy, to i ten nie powinien.
    A widok? A jak wedlug pana prezentuja sie budynki ktore sa na lewo od LOT-u? (PZU, BRE itd.) To jest dopiero masakra, i to w samym sercu miasta

    • 1 0

  • Hotel "Pod Lotem")

    Proponuje nazwe - Hotel "Pod Lotem"

    • 3 0

  • jasne

    na szczescie nie ty o tym zdecydujesz pseudo historyczku - danziger hoff ma byc i WUJ

    • 0 1

  • co za bzdury sa w tym artykule ..przeciez lot to nie zadne dzielo sztuki tylko jedna kupa zlomu ..Hotel ktory stal w tym miejscy wspaniale komponowal sie w calosc biorac pdo uwage to ze byl lewym skrzydlem calosci lub lewa bryla calosci jak kto woli ..teraz tego skrzydla brak i to widac na kazdym zdjeciu ..niema juz sklepu meblowego czy tez LOTU ..wiec i ten caly zlom powinin zniknac jak najszybciej tym bardziej ze to miejsce niejako jest wizytowka miasta GDANSK ...dziwie sie naprawde panu Marcinowi S. bedacym publicysta historycznym prowadzacym firme archeologiczna ze taka bryla jak LOT naprawde sie podoba i jest godna zachowania ....ku czemu ?

    • 2 0

  • Targ Węglowy

    Cała zachodnia pierzeja Targu Węglowego ( to tu stoi dzisiaj m.in. budynek LOT-u ) powinna być zbudowana na nowo. Łącznie z podziemnym parkingiem i ludzkim ( bez samochodów ) zagospodarowaniem placu. Miasto przygotowało kompleksowy plan zagospodarowania przestrzennego i pod koniec lat 90-tych wybrało najlepszy projekt konkursowy. Projekt nie doczekał się realizacji, gdyż oprotestowało go kilku dziennikarzy i " intelektualistów". Efekt ? Do dzisiaj i w przyszłości nie powstanie nic lepszego. Co najwyżej wyrwane z kontekstu fragmentaryczne "kawałki".

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Wolne Miasto Gdańsk powstało na mocy

 

Najczęściej czytane