• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie budujmy ''Danziger Hofu''

Marcin Stąporek
3 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Lata 30. Brama Wyżynna z widocznym po lewej stornie budynkiem hotelu "Danziger Hof". Dla jednych ideał, dla innych fatalne przytłoczenie oryginalnych zabytków. Lata 30. Brama Wyżynna z widocznym po lewej stornie budynkiem hotelu "Danziger Hof". Dla jednych ideał, dla innych fatalne przytłoczenie oryginalnych zabytków.

Niedawno okazało się, że dni pawilonu LOT-u przy Wałach Jagiellońskich są już policzone. Kiedyś taka informacja by mnie ucieszyła, ale dziś dochodzę do wniosku, że wprost przeciwnie. Stwierdzam nawet - choć wielu to zbulwersuje - że obecny budynek powinien stać w tym miejscu najdłużej.



Niegdyś Dom meblowy, dziś budynek LOT-u, widziany od strony Targu Węglowego. Niegdyś Dom meblowy, dziś budynek LOT-u, widziany od strony Targu Węglowego.
Dawna elewacja frontowa, dziś zaplecze. Dawna elewacja frontowa, dziś zaplecze.
Pośrodku kamienica z przełomu wieków, rozebrana pod koniec lat 20... Pośrodku kamienica z przełomu wieków, rozebrana pod koniec lat 20...
... i wzniesiony na jej miejsce budynek według projektu A. Bielefeldta. ... i wzniesiony na jej miejsce budynek według projektu A. Bielefeldta.
Na fotografii z ok. 1940 widać ingerencję w budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego. Na fotografii z ok. 1940 widać ingerencję w budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego.
Przykład zatarcia walorów oryginalnej kamienicy przy Piwnej 1 przez niefortunną przebudowę sąsiedztwa Przykład zatarcia walorów oryginalnej kamienicy przy Piwnej 1 przez niefortunną przebudowę sąsiedztwa
To samo miejsce - dziś mieści się tu Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw. To samo miejsce - dziś mieści się tu Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
Budynek LOT ma także i ten walor, że... niewiele zasłania. Budynek LOT ma także i ten walor, że... niewiele zasłania.
Przede wszystkim dlatego, że na sugestię o możliwej rozbiórce LOT-u, najgłośniej zareagowali ci, którzy marzą o odbudowie wszystkiego w oparciu o zdjęcia z albumów "Był sobie Gdańsk". Przekonanie, że Gdańsk utrwalony na czarno-białych zdjęciach to niedościgniony ideał estetyczny, do którego należy dążyć, jest bardzo zakorzenione u dzisiejszych gdańszczan, w tym także u wielu moich przyjaciół, czyli ludzi ze środowiska konserwatorsko-historycznego. Zastanawiam się nawet czasem, czy nie pojawi się nurt superortodoksyjny, który będzie się domagał, by zlikwidować wszelkie kolory poza skalą szarości, skoro tak właśnie wygląda Gdańsk idealny, który noszą w swoich sercach.

Czy rzeczywiście budynek hotelowy z 1898 r., zaprojektowany przez berlińczyka Carla Gausego, był arcydziełem architektury, a jego odbudowa - koniecznością? Zachowane zdjęcia, moim zdaniem, nie uzasadniają takiego poglądu. Sądzę nawet, że na tle kilkunastu innych (w większości już nieistniejących) gmachów neorenesansowych w śródmieściu Gdańska, Danziger Hof wyróżniał się raczej in minus - mniej nawiązań do lokalnej tradycji architektonicznej posiadała chyba tylko siedziba władz rejencji gdańskiej, późniejszego Senatu Wolnego Miasta przy Nowych Ogrodach. Nie przekonują mnie też argumenty o rzekomym historycznym znaczeniu hotelu - cóż z tego, że zatrzymał się w nim Ignacy Paderewski, skoro wizyta znanego pianisty w Gdańsku żadnych historycznych konsekwencji nie miała (w odróżnieniu od przyjazdu Paderewskiego do Poznania).

Co jeszcze ważniejsze: uważam, że zbudowane na przełomie XIX i XX wieku budynki swoimi rozmiarami zupełnie przytłoczyły tak cenne zabytki, jak Wieża Więzienna, Katownią i Brama Wyżynna. Ta ostatnia, oszczędzona podczas likwidacji fos i wałów, ocalała za cenę istotnego przekształcenia bryły, a dodatkowo została sprowadzona do roli dekoracji, na której tle dominował konny pomnik cesarza Wilhelma I. Już w okresie Wolnego Miasta żyli ludzie, przede wszystkim historycy architektury, jak Otto Kloeppel, opisujący szkodliwe efekty, spowodowane przez zabudowę przełomu wieków dla oryginalnych gdańskich zabytków. Dlatego jestem przekonany, że gdyby historia potoczyła się inaczej i nie doszłoby do zniszczenia Gdańska w 1945 r., to i tak "Danziger Hof" od dawna by już nie istniał, ewentualnie istniałby w formie mocno przekształconej.

Nostalgiczne albumy z przedwojennymi zdjęciami wpoiły wielu z nas sentyment do architektury z czasów wilhelmińskich. W rzeczywistości, mieszkańców Wolnego Miasta, zwłaszcza tych o bardziej wyrobionym smaku, budowle te śmieszyły i irytowały (proponuję zajrzeć np. do wspomnień Marii Kureckiej). Ludzie żyjący po pierwszej wojnie światowej mieli już inne gusta oraz świadomość, że XIX wiek odszedł. Pragnęli żyć nowocześnie i chętnie modernizowali swoje mieszkania, a nawet całe budynki. Pod koniec lat 20. w jednym z centralnych punktów Gdańska, przy dzisiejszym rondzie Hucisko, rozebrano budynek z przełomu wieków (nieco przypominający nasz Nowy Ratusz) i na jego miejscu wzniesiono siedzibę Zakładu Ubezpieczeń, projektowaną przez Adolfa Bielefeldta - może najciekawszy architektonicznie budynek przedwojennego Gdańska. Stale modernizowano zabudowę Wyspy Spichrzów (przykładem zachowany do dziś elewator naprzeciw Bramy Mariackiej), Targu Rybnego czy Ołowianki (około 1939 przebudowano neogotycką fasadę elektrowni, nadając jej taką formę, jaką ma do dziś).

Były też miejsca, gdzie modernizacja nie była pożądana: dzięki zabiegom wspomnianego Kloeppla i urzędu konserwatorskiego powstrzymano ten proces na ulicy Długiej, a nawet rozpoczęto "sanację" starych kamienic - przy czym polegało to w znacznej mierze na usuwaniu elementów z końca XIX i początku XX wieku, a więc właśnie z epoki budowy "Danziger Hofu".

Co więcej, pod hasłem ochrony oblicza architektonicznego Gdańska prowadzono jeszcze dalej idące ingerencje. Wygląda na to, że próbowano złagodzić niekorzystny efekt, jaki spowodowało usytuowanie wysokich gmachów epoki wilhelmińskiej w sąsiedztwie bezcennych zabytków zespołu przedbramia ul. Długiej. Np. ceglany budynek bankowy przy ul. Bogusławskiego posiadał pierwotnie wysoką narożną wieżyczkę z czterospadowym dachem, a elewacje zakończone były neogotyckimi szczytami. Około 1939 r. dach wieżyczki oraz owe szczyty zostały usunięte, przez co budynek robił wrażenie nieco niższego i nie konkurował tak bardzo z Wieżą Więzienną. Być może w następnych latach podobne ingerencje dotknęłyby budynków przy Bramie Wyżynnej: hotelu i banku.

Na koniec jeszcze o obecnym budynku LOT-u. Przede wszystkim poraża mnie ignorancja wypisywanych na jego temat komentarzy, które nazywają ten obiekt "blaszakiem", wiążą go ze stylem socrealizmu albo "wczesnego Gierka". Faktycznie, w czasach towarzysza Edwarda taka architektura nieco spowszedniała, ale gdy się weźmie pod uwagę, że nasz pawilon (wtedy - dom meblowy) zbudowano w 1961 r., a zaprojektowano bodaj w 1958, ocena musi być zupełnie inna - to był znakomity na tamte czasy, modernistyczny, a nawet nieco futurystyczny projekt, "szklany dom" o jakim niegdyś marzył Żeromski. Cóż... trudno to dostrzec dziś, kiedy dawna elewacja frontowa (zwrócona w stronę Targu Węglowego), z bardzo ciekawie ukształtowaną klatką schodową, pełni rolę elewacji tylnej, przesłoniętej śmietnikami, parkingiem i rachitycznymi drzewkami. Dodatkowo budynek został oszpecony przemalowaniem na kolor miedzi (to pewnie stąd ten pogardliwy "blaszak"). Pierwotnie była to świetna architektura, która w innym miejscu mogłaby do dziś zachwycać. Natomiast rzeczywiście trudno mi zrozumieć powody, dla których trzeba ją było zlokalizować w sąsiedztwie obiektów historycznych.

Jaka zatem powinna być architektura sąsiadująca z zabytkami? Nie wiem, ale bardzo chciałbym się dowiedzieć. Oceniając uczciwie, choć fasady Akademii Sztuk Pięknych czy Teatru Wybrzeże niezbyt pasują do zabytkowego otoczenia, to w konfrontacji z tymi obiektami Wielka Zbrojownia bynajmniej nie traci, a może nawet zyskuje na atrakcyjności. Z drugiej strony - w okresie międzywojennym próbowano przebudować otoczenie cennej kamienicy przy Piwnej, wznosząc po jej obu stronach bliźniacze pseudohistoryczne fasady. Sądzę, że był to jeden z najmniej udanych eksperymentów architektonicznych i dobrze się stało, że w trakcie powojennej odbudowy sięgnięto raczej do wcześniejszych zdjęć, a nie do tych z okresu bezpośrednio przed zniszczeniem.

Nie chciałbym oglądać na miejscu LOT-u kopii "Danziger Hofu" ani żadnego innego budynku historyzującego w stylu np. sopockiego hotelu "Rezydent". Czy zatem architektura współczesna? Problem w tym, że przez ostatnie kilkanaście lat naprawdę trudno dostrzec w śródmieściu Gdańska dobrą, nową architekturę. Chciałbym wierzyć, że jest ktoś, kto taką architekturę stworzy, i że ci, którzy będą o tym decydować, wybiorą naprawdę wartościowy projekt. Mimo to boję się, że nowy budynek, nawet wartościowy architektonicznie, będzie zbyt duży i przesłoni sylwetkę Głównego Miasta oraz przytłoczy Bramę Wyżynną dokładnie tak, jak dawny "Danziger Hof". Dlatego, z mojego punktu widzenia, najlepiej, by LOT istniał jak najdłużej - rozbierzmy go dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli naprawdę dobrą koncepcję, co postawić zamiast niego.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (301) ponad 10 zablokowanych

  • ZGADZAM SIĘ ŻE LOT JEST DUŻO LEPSZY A NAPEWNO NIE GORSZY OD LANSOWANEJ WSZĘDZIE GDAŃSKIEJ KAMIENICY XXI WIEKU A'LA BUDYŃ

    JAK NP.HILTON,DOM SUSHI NA POBRZEŻU,CZY BEZNADZIEJNE BUDYNKI NA SZAFARNI

    • 7 2

  • Danziger Hof..

    mial juz swoj czas..
    Nie ma sensu wymuszony powrot do minionej swietnosci Gdanska.
    Gdansk jest teraz innym miastem o innym obliczu. A LOT to - zgadzam sie z autorem - w swoim czasie nienajgorsza architektura. Ale i jego czas miija.. powinien zniknac. A co ma powstac na terenie przy placu teatralnym..Najlepiej NIC..
    Przestrzen, troche zieleni - moze jakis pomnik o historii starego Gdanska. I tyle..

    • 10 6

  • Opinia wyróżniona

    błędne podejście (15)

    wszyscy macie błedne zasadniczo podejście juz na samym wstepie. otóz jak powinien wyglądać dany budynek przede wszystkim powinien decydować właściciel, najlepiej prywatny (jak najmniej publicznego lub prywatno-publicznego właścicielstwa) a całą kaste urzędników i konserwatorów odpowiedzialnych za zabytki pogonic w cholere na bezrobocie. i w przypadku gdy włascicielem jest prywatny podmiot wszelkie dywagacje motłochu na temat jak on powinien wyglądać przestaja miec jakikolwiek sens.
    w sredniowieczu nie bylo konserwatorów zabytków i dzieki temu nikt nie mial problemu w wyburzaniu drewnianych chat i postawieniu w ich miejscu pieknych murowanych kamienic. inna sprawa ze wtedy nie rządzil motłoch ani na studia architektoniczne nie szła cala masa lecz naprawde elita wiec i obawa o ładny wygląd budynków w cntrum miasta nie muisiano sie martwic

    • 8 48

    • bzdury gadasz. w średniowieczu badziewiastej zabudowy było od cholery. a ratusze, zamki i koscioły (5)

      były budowane przez najlepszych budowniczych jacy istnieli. kiedyś obowiązywały kanony budowania i estetyki. dzisiaj są przepisy budowlane i prawie nic wiecej. estetyka i jakosc jest tworzona niemal wyłącznie w związku z publicznymi oczekiwaniami , a jednym ze sposobów są publiczne konkursy.

      • 2 0

      • (4)

        oczywiscie, ze i w sredniowieczu istnialy kiepske budynki projektowane przez domorosłych architektow albo przez samych wlascieli ktorych nie bylo stac na projektanata, ale tylko dlatego ze ci najlepsi byli opłacani do budowy wlasnie zamkow kosciołow i ratuszy, ktorymi dzisiaj sie tak zachwycamy. ale zachwycamy sie nimi bo płacili za to krolowie, magnateria, szlachta a wiec PRYWATNE osoby za ich własne pieniądze a kanony istniały ale nigdzie nie zapisane jako obowiązkowe bo jak mozna zapisac kanon gustu? w formie ustawy czy uchwały? po za tym gust moze miec wlasnie pojedyncza osoba. masa nie ma nic, ani osobowosci, ani gustu ani moralnosci. ma jedynie siłe ograniczająca wolnosc jednostki do decydowania o tym jak ma wyglądac jego budynek. za monarchii to krol decydowal jak bedzie wygladal jego zamek a nie jakis motłoch. jesliby motloch wtedy decydowal dzis tak bysmy sie nie zachwycali ich budynkami tak jak nie zachwycamy sie blokami z wielkiej płyty budowanych za czasow "demokracji ludowej" budowanymi w zwiazku z publicznymi oczekiwaniami ludu pracujacego wsi i miast.

        • 2 3

        • W Gdańsku zamożni dzięki Rzeczpospolitej patrycjuszowie zatrudniali dobrych architektów do budowy swoich kamienic. Poza tym wydaje mi się, że tzw. motłoch dawnych wieków miał wiecej dobrego gustu, bo chodził do kosciołow, które były perłami architektury, miały piekne wyposażenie i uczyły obcowac ze sztuką.

          Blokowiska PRL-u nie miały nic wspólnego z niczyim gustem, chodziło o oszczędności - jak tanio "poupychac" wiele rodzin po wojnie.

          Dziwne raczej jest bezguście obecnych wolnych lub zamożnych ludzi. To chyba efekt wycofania wychowania plastycznego ze szkół?

          • 4 0

        • niestety obecnym inwestorom - bogaczom należałoby zrobić lewatywę gustu. (2)

          A to stoi w jawnej sprzeczności z wolnością. Albo wolność, albo estetyka. Niestety, najrówniej wszystko jest poukładane w faszyźmie.

          • 2 0

          • Lewatywę (1)

            mózgu to trzeba zrobić wszystkim "swpółczesnym" architektom. Ich studia są odmóżdżające i oduczają poczucia piękna.

            • 1 1

            • Zapominacie się.

              Kiedyś miasta były otoczone murami. Miejsce i plac były więc bardzo cenne. Na tyle cenne ze jak juz budowano starano się aby zbudowany budynek podkreslał rangę własciela i budował mu prestiż. Obecnie w nowych czasach nie jestesmy niczym ograniczeni a przez to pojawiają sie koszmarki. Jak zawsze dominuje też pojecie kijowo ale jednakowo. Zwarta pierzeja budynków w jednakowym stylu jest ładniejsza. A czemu w budynkach sa jednakowe okna a nie różne na róznej wysokości jak komu pasowało? Estetyka. Ogólnie zawsze było kilkanaście projektów które kopiowano na masową skalę tworząc tym samym mode. W starożytności były to wszelkie areny czy kolosea i inne budynki. Zamki także sa podobne. Kamienice także podobne. Prusacy zaś te same budynki tłukli masowo wszedzie oszczedzając tym samym kasę. Walory okolicy może podnieść nowy budynek albo obniżyć szpecąc z daleka. Nawet tak prozaiczne sprawy jak szyldy czy reklama podlegają w miastach wspólnemu uzgodnieniu.

              • 0 0

    • Mylisz się poważnie... (4)

      To co różni kraj naprawdę rozwinięty od rozwijającego się bądź zacofanego to istniejący i efektywny nadzór urbanistyczny.
      Dlaczego lepiej czujemy sie w miastach szwajcarskich, szwedzkich czy duńskich?
      Bo są starannie zaprojektowane i wytyczone. Budynki pasują do siebie i tworzą harmonijną całośc.
      Polskie miasta zaś bardziej przypominaja Indie czy Blisk Wschód z tym kolorystycznym i stylistycznym chaosem, obrzydliwym nadmiarem reklam dosłownie wszędzie.
      Jesteś wyznawcą ideologii modnej w Polsce w latach 90-tych, że prywatny inwestor załatwi wszystko i wolno mu wszystko.
      Obecna polska pozbawiona nowoczesnej infrastruktury transportowej oraz zalana urbanistyczną tandetą i brzydotą jest produktem tego własnie myslenia.

      • 4 0

      • (3)

        jak sam powiedziales indie i bliski wschód sie rozwijają. i masz racje. szwajcaria i inne kraje rozwiniete przy tym podejsciu planowania wszystkiego centralnie moga juz sie tylko zwijać. zaniedlugo indie wysla czlowieka w kosmos a najwyzszy budynek stanie w emiratach arabskich. ja wole brac za przyklad indie i emiraty albo chiny (w sferze gospodarki oczywiscie;)
        a co do polski lat 90 to mylisz sie jeszcze bardziej. głównie biurokratyczne przeszkody uniemozliwialy budowe w polsce infrastruktury a nie prywatni przedsiebiorcy, ktorzy po latach udreki z dali sobie spokój.
        to nie urzednicy tworza sile panstwa ale obywatele ktorym nie powinno sie przeszkadzac zabierajac ciezko zarobione pieniadze. policzyłem sobie ze optymistycznie biorąc panstwo skubie ze mnie 60% procent zarobionych pieniedzy.

        • 1 3

        • Byles w Indiach i na Bliskim Wschodzie ze tak je chwalisz? (2)

          Chcialbys tam zyc?
          Rozmawialem duzo z Hindusami bo z nimi pracowalem i oni chca by ich kraj nie byl tak chaotyczny i zasyfiony jak teraz, pragna wiekszej kontroli panstwa nad samowola prywatnych inwestorów, ktorzy robia czesto tam co chca po oplaceniu sowitych lapowek komu trzeba.
          Czy podoba Ci sie zalew reklam na polskich drogach i ulichach? Zaklejanie calych budynkow i zabieranie ludziom swiatla dziennego?
          Dubaj to nie jest typowo Bliski Wschód raczej Wyspa luksusu i zamozności.
          Rozwój który tam tak podziwiasz dokonywany jest głownie za panstwowe pieniadze. To panstwowe fundusze Emiratów i zachodnie banki finansuja budowe autostrad, portów, lotnisk, wiezowcow. W Indiach dzieje sie podobnie.
          Niewiele wiesz o Szwajcarii i Skandynawii, wrzucasz je do jednego worka z innymi zadluzonymi krajami UE. Tymczasem te kraje odnotowuja obecnie stabilny wzrost gospodarczy, ich waluty notuja rekordy sily i przyciagaja ogromne ilosci inwestycji zagranicznych.
          We wszelkich rankingach: jakosci zycia, przedsiebiorczosci, edukacji i zdrowia sa zawsze w pierwszej 10-ce swiata.
          W zadnym kraju prywatni inwestorzy nie zbuduja i nie utrzymaja potem drogiejinfrastruktury transportowej, potrzeba do tego panstwa.
          Ale panstwa dobrze zorganizowanego i odpowiedzialnego przed obywatelami, a nie tak jak w Polsce grupy niekompetentnych w wiekszosci urzednikow i klasy polityczne rozprawiajacych na tematy zastepcze.
          Te panstwo nas wlasnie skubie dlatego, ze jest tak zle zorganizowane, na dodatek od 20 lat ma ciagle deficyt i musi pozyczac za granica.

          • 2 0

          • (1)

            u mnie w pracy tez sa tacy co chca wiekszej kontroli inspekcji pracy, ale jak zauwazylem są to zawsze najgorsi pracownicy, wiec i ci twoi Hindusi to pewnie takie lenie i obiboki, ktorzy zazdroszcza ze innym sie powodzi, czyli prawdziwi socjalisci.
            zalew reklam w polsce nie zawsze mi sie podoba ale jakie to ma znaczenie skoro to nie moj teren na ktorym one stoją i nie moje pieniądze na nie wydane, nie mam takiej chorej natury zeby komus zabraniac czegos co mi szkody nie wyrządza tylko dlatego ze czuje ze mam lepszy gust plastyczny.
            Tak dubaj jest w wwiekszosci budowany za panstwowe pieniadze tylko zapomniales ze to panstwo tak naprawde nalezy do krola i arystokracji a wiec tak naprawde do prywatnych osób ktore zaciagaja pozyczki na siebie, a nie na swoich obywateli, jak to mamy w europejskich demokracjach ludowych, gdzie wszyscy obywatele sa zadluzeni po uszy przez swoich "wybrańców".
            te kraje skandynawskie maja stabilny "rozwój" zwany stagnacją, no to faktycznie sa dzieki temu stabilne LOL
            z tego co wiem to w stanach nawet najdrozsze przedsiewziecia inwestuja prywatni przesiebiorcy np. przemysl naftowy, energetyczny.
            urzednicy wszedzie sa nieodpowiedzialni bo wydaja nies woja kase na nie swoje potrzeby, wiec spokojnie moga ja marnowac, kiedy wy to zrozumiecie, ze pieniadze wydane na cos przez urzednika marnuja sie w 40%. to zostalo nawet wyliczone. a to panstwo skubie nas bo tak glosujecie na tych co skubią

            • 1 1

            • Widzę, żę jestes ortodoksyjnym leseferystą

              Powodzenia, ale Twój model nie działał i nie działa nigdzie...
              Indie sa tak obrzydliwie brudne i chaotyczne bo nikt nie kontroluje tam niczego. Chodzi o madra kontrole a nie naduzycia i bezprawie.
              Ludzie umieraja z braku biezacej wody, tona w smieciach bo nikt sie tym nie zajmie.
              Skandynawia rozwija sie znakomicie w ostatnich latach. Zanim zaczniesz pisac bzdury publicznie zajrzyj do danych makroekonomicznych dostepnych publicznie. Szwedzka gospodarka rosnie stabilnie, szybciej od polskiej i nie ma tam problemu dlugu publicznego.
              W USA 95% infrastruktury jest budowane przez wladze federalne i stanowe.
              Na szczescie Twoja wysniona rzeczywistosc bez panstwa i urzednikow sie nigdy nie spelni, bo ludzie nie sa tak zaslepieni, zeby ja gdziekolwiek wprowadzic.

              • 1 0

    • Zapomniałeś, że nawet w czystym kapitaliźmie nie obowiązuje zasada: Wolnoć Tomku w swoim domku". (3)

      Nie oś czasu zdecydowała, że drewniane chaty były gorsze od kamienic. Ale wygląd.

      Nie oś czasu zdecydowała, że powojenne budynki są o kancik stoliczka. Ale wygląd.

      100 lat temu i w każdej epoce wcześniejszej, gdy coś burzono, była pewność że na to miejsce powstanie cacko. A teraz studenciki chcą aby wszystko błyszczało się jak pewna część psiego ciała.

      • 3 0

      • "100 lat temu i w każdej epoce wcześniejszej, gdy coś burzono, była pewność że na to miejsce powstanie cacko." Wobec tego ustosunkuj się tylko do dwóch zdjęć z artykułu: rozebranej przez Prusaków kamienicy - cacka i postawionego na jej miejsce budynku według projektu A. Bielefeldta

        • 0 0

      • (1)

        1. no wlasnie na prawdziwym wolnym rynku istnieje zasada "wolnoc tomku w swoim domku" ale ta wolnosc konczy sie tam gdzie zaczyna wolnośc drugiego czlowieka wiec nie stosuj tu populizmu ze zwolennicy wolnego rynku sa za anarchią. musi byc ktos kto zabrania zabraniac, ale musi byc to ktos kto na tym nic nie zyskuje a ni nie traci, czyli na strazy panstwa musi stac elita ktora z gospodarka nie moze miec nic do czynienia jak to dawniej miala arystokracja ktora miala wrecz zakaz parania sie zarabianiem, na czym skorzystali skrzętnie Żydzi w całej Europie.
        2. kto mial taka pewnosc ze powstanie cacko? prywatny właściel. pomyślcie jakby wyglądały wasze mieszkania w srodku gdyby za wygląd odpowiadałyby jakies przepisy kanonu piekna a nad projektami głosowaliby mieszkancy bloku. wszystkie wyglądałyby tak samo albo bardzo podobnie. bo motłoch nie lubi jak ktos sie z niego wychyla.
        wielu z was ma podejscie pana Anioła z serialu Alternatywy 4 ktory by chcial jak kazdy prawdziwy socjalista aby wszystko wygladało tak samo i wszyscy mieli po równo, czyli bardzo mało.

        • 0 1

        • Pewność, że powstanie cacko była, bo żaden architekt nie ośmielilby się robić tak wstrętnych

          projektów jak dziś. Nic tylko neorenesans, neogotyk, secesja etc.

          Tak, wolnosc konczy sie tam gdzie zaczyna wolnośc drugiego czlowieka. Jeśli Twója nieruchomość znajduje się daleko od innych budynków, niech wygląd zewnętrzny będzie tak zwariowany jak tyylko pragniesz. Ale jeśli Twój dom jest pośród innych, musi pasować do innych. Albo naruszasz wolność innych

          • 2 0

  • Może by tam postawić tego naszego króla

    którego chcą wcisnąć za wszelką cenę za bramę wyżynną
    Tylko po co się napinamy - pewno bydyń już dawno obiecał komuś działeczkę

    • 1 1

  • Odbudujmy hotel Danziger Hoff,który był jednym z najbardziej reprezentacyjnych hoteli Gdanska. (1)

    Odbudujmy jeden z najbardziej reprezentacyjnych hoteli Gdańska jakim był hotel Danziger Hoff.Miasto Sopot może mieć piękny Grand hotel,to dlaczego Gdańsk nie miałby mieć tak pięknego stylowego hotelu,który swoją bryłą i kształtem bardzo pasował do Gdańskiej architektury.Jest duża szansa na powstanie tego obiektu i dużym grzechem zaniedbania byłoby nie skorzystać z tej szansy,nie popełniajmy tego błędu stawiając nowoczesne budowle ,które nie pasują do tej tkanki historycznej jakim jest stare miasto.Tą koncepcję odbudowy popiera wybitny przedstawiciel i znawca starego Gdańska profesor Andrzej Januszajtis.Z poważaniem.

    • 11 9

    • Możesz podać źródło? gdzie Januszajtis popiera postawienie drugiego Danziger Hofu?

      • 1 0

  • nie budujmy Danziger Hofu, nie pasował by do nowoczesnej architektury starówki hmmm...

    przenieśmy tam gildie :) nowoczesna architektura i może jakiś drugi zieleniak wszak to piękny wieżowiec i śmiała architektura a jakie wielkie reklamy się na nim mieszczą

    • 4 2

  • Poszerzmy Targ Węglowy

    dajmy tam trochę zieleni i nic nie budujmy! Niech będzie widok na piękne kamieniczki zabytkowego, starego Gdańska. I tak po drugiej stronie Wałów ma powstać wielkie biurowisko! Wystarczy tych biur!!!

    • 5 1

  • Opinia wyróżniona

    cenzurki 2-5:Gdansk ubogi w dobrą architekturę. wnioski artykułu trafne (3)

    co dobrego powstało w Gdańsku w ostatnich 20 latach?
    hotel Scandic i City Forum: hotel słaby. nizsza partia i podziemie (EMPIK i dolny placyk trochę lepsze. ocena 3
    Krewetka: w miarę. jakoś nawiązuje wysokościa, bryłą, rozczłonkowaniem i niektórymi detalami do tradycji a jednocześnie jest współczesne. ocena: 4
    Madison: skala i detal w miarę dobre. bryla - wejście dziwne ucięte. dobre cegiełki od strony Heweliusza vis-a-vis Domu technika. kiepska biała ściana. wewnątrz dobra skala. ocena: 4
    przebudowa hali targowej: jasna, ale niezgodna z historia, za dużo szkla, śmierdzi rybą. bałagan. ocena:3+
    Wielki Młyn: ciut lepiej niż hala, ale ocena też 3+
    Manhattan: od poczatku koncepcja nowoczesna, "technologiczne" wnętrze, ale z poważnymi błędami - niefunkcjonalne, mozna się pogubić, dlatego źle działa na wyższych piętrach. ładna alejka w środku ostatnio częściowo zniszczona - wskutek błedów funkcjonalych. na zewnątrz - skala dobra, problematyczne wejście brak przejścia podziemnego. dosyć udany przykład nowego. ocena : 4
    biurowiec na Dmowskiego: koszmar. żadnego stylu ani charakteru ani klarownej bryły. pseudo nawiązania do sąsiedztwa. ocena: 2!
    Alfa centrum: bryla bezczelna skrzynia! za to ocena: 2! wnętrze to raczej ocena architekta wnętrz - lepiej: 4-
    Uniwersytet-nowe budynki: upchane to wszystko, chaos architektoniczny, jakieś popłuczyny nowego. w sumie w miarę dobrze, choc dziwnie wygkąda biblioteka i po częsci Prawo. ocena:3+ na tym tle nawet lepiej wyglądają dawne skromne pawilony od strony Wita Stwosza!
    hala Gd-Sop: porazka! za takie pieniądze to powinno być mistrzostwo swiata dobrej architektury! lepsze od stadionu w Pekinie i hali Alianzw Monachium oraz Millenium w Londynie. wyszedł zwykły bęben, banał, już jest stary architektonicznie, choc dopiero postawiony: ocena 3=
    stadion Arena: to dosyc dobra architektura, chyla najladniejsza z polskich stadionów. ale lokalizacja fatalna! za architekture: 4+, za lokalizację: 2!
    Biurowce na Długich Ogrodach - te świecące "zlotem" - koszmar i obrzydliwość - ocena poniżej 2!
    biurowce Arkońska: całkiem udany park biznesowy. trochę rozpychają się przy małych domkach, ale bryła, skala i detal dosyć dobre. ocena: 4
    Przebudowa hali lotniczej na Zaspie na sklepy ECT - koszmar! zniszczona piekna hala! ocena 2!
    Galeria Bałtycka: koszmar! dobra lokalizacja, architektura obrzydzająca Wrzeszcz, nijaka, zbanalizowana do syropu, bezkształtna, wnętrze napakowane i bez stylu. dużo gorsze od Madisona, ale bardziej funkjonalne od Manhattanu. ocena: 2+
    inne centra handlowe to blaszaki. jedyne ciut lepsze to Galeria Przymorze i Oliwa.
    sumując: zaledwie kilka jasnych przykładow i tłum banału, lipy albo koszmaru.

    • 8 1

    • Madison: skala i detal w miarę dobre. (1)

      Nie na tyle jednak, aby nie zauważyć, że ta stodoła przesłoniła kościół św. Bartłomieja

      • 1 0

      • częsciowo tak, bryła sięga zbyt głęboko w działkę. ale sam jej ksztalt i wyskokość wobec sąsiedniej

        zabudowy wzdłuż Rajskiej i Gnilnej jest ok. w sumie dlatego 3+ a nie 4

        • 0 0

    • nie wiem, jak to możliwe,

      żeby potforum dostało ocenę jakąkolwiek inną niż najniższą możliwą...

      • 0 0

  • i chociaż bardzo chciałbym pomarudzić - nie mogę ;)

    i znów muszę zgodzić się w 100% z opiniami pana Stąporka

    • 7 7

  • stare miasto ma to do siebie

    że wszystko zasłania to nie jest panorama a właściwa zabudowa związana z czasdami jej powstawania a sam "Lot" to jest obecnie ochyda, sikarnia i cos co przypomiana michlew ze smrodem z otwieraych drzwi od strony Targu Węglowego

    • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym miejscu w latach 70. znajdował się lunapark?

 

Najczęściej czytane