• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mundury gdańskich żołnierzy ostatnich dekad XVII w.

Krzysztof Kucharski
6 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Panorama Gdańska pod koniec XVII wieku, ukazana na grafice Johannesa Janssoniusa van Waesberge (1644-1705) zamieszczonej w książce Reinholda Curicke (1610-1667) "Der Stadt Dantzigk historische Beschreibung".
 Panorama Gdańska pod koniec XVII wieku, ukazana na grafice Johannesa Janssoniusa van Waesberge (1644-1705) zamieszczonej w książce Reinholda Curicke (1610-1667) "Der Stadt Dantzigk historische Beschreibung".

Największej reformy gdańskiej wojskowości na przełomie XVII i XVIII wieku dokonał major von Conradi. Na podstawie wzorców niderlandzkich zreformował organizację miejskich oddziałów, wprowadził w roku 1710 nowy regulamin i ujednolicił system umundurowania. Jak jednak gdańscy żołnierze miejscy wyglądali wcześniej?



Kiedy pojawiło się jednolite umundurowanie gdańskich jednostek? Teoretycznie odpowiedź na to mogłoby nam dać dzieło "Freuden-Bezeugung Der Stadt Danzig über die Höchst-erwünschte Königliche Wahl und darauf Glücklich-erfolgte Krönung Des ... Herrn Augusti des Andern, Königes in Pohlen ..., Danzig 1698", opisujące szczegółowo wjazd Augusta II Mocnego do Gdańska. Jednak choć zamieszczono w nim grafiki, to jedyne formacje wojskowe, których wyglądowi poświęcono więcej miejsca, to regimenty obywatelskie oraz kawaleria cechów miejskich.

Na temat żołnierzy garnizonowych znalazły się tylko następujące informacje:

Miejski Garnizon obsadził wszystkie stanowiska na wałach i dziełach zewnętrznych oraz ustawił się pomiędzy bramami Wysoką i Długouliczną. 12 chorągwi po obydwu stronach wraz z jego niższymi i wyższymi oficerami w szyku bitewnym, tak, że jeden batalion był od strony Szkoły Szermierki i Dworu Miejskiego i naprzeciwko Głównego Odwachu, zaś drugi prezentował się od Placu Dominikańskiego do Bramy Wysokiej. Jeden batalion pod dowództwem majora Michaela Ernsta Langena, drugi pod dowództwem kapitana Simona Christiana von Schorderna. Most był po obydwu stronach obstawiony przez grenadierów. Przy nich dowódca i komendant miejski Jacob von Kempfen pięknie się prezentował na swoim rumaku.
Ważna jest wzmianka o grenadierach i obsadzanym przez nich stanowisku. Obstawiali tzw. "most", czyli pomost wiodący z rejonu Targu Siennego wprost do Bramy Wysokiej (Wyżynnej). To jedno z najbardziej reprezentacyjnych miejsc na trasie królewskiego orszaku.

Świadczyć to może o tym, że już wówczas w Gdańsku grenadierów uważano za żołnierzy reprezentacyjnych, tak jak to potem było w całym wieku XVIII i później.

Oczywiście można zadać tu pytanie, czy już wtedy posiadali jakieś charakterystyczne nakrycie głowy, które ich odróżniało od muszkieterów? Nie potrafimy w tej chwili udzielić odpowiedzi na to pytanie.

W innym miejscu autor wspomina o ubraniu części żołnierzy w stroje o barwie szarej ale niewiele więcej. Owszem, opisane są stroje samej delegacji mieszczan witającej króla, ale to raczej stroje reprezentacyjne, szyte specjalnie na tą okazję.

Gdańsk ma to szczęście, iż zachowało się wiele przedstawień miasta z okresu nowożytnego. Oprócz typowych widoków obiektów architektury sakralnej, cywilnej, można na nich zauważyć postacie mieszczan, ale również wojskowych.

Dla naszych rozważań bardzo pomocne będą grafiki autorstwa Petera Willera. Szczególnie te, które powstały dla wydanego w roku 1687 dzieła Reinholda Curicke "Der Stadt Dantzigk historische Beschreibung".

Przyjrzyjmy się na początek fragmentowi grafiki ilustrującej plan miasta. Wersja czarno biała:

Grupa gdańskich żołnierzy miejskich. Źródło: portal Polona. Grupa gdańskich żołnierzy miejskich. Źródło: portal Polona.
Widać na nim podoficera z halabardą oraz sześciu muszkieterów. To klasyczna gdańska "rota", jak określano szóstkę żołnierzy w miejskich regulacjach aż do roku 1793. Na głowach wszyscy żołnierze mają typowe dla drugiej połowy XVII wieku filcowe kapelusze z rondem. Ale wprawne oko zauważy, że niektórzy mają ronda uniesione do góry z przodu. Ale czy aby na pewno? Warto zwrócić uwagę na trzeciego żołnierza w pierwszym rzędzie. Jego nakrycie głowy przypomina nieco grenadierskie z przełomu XVII i XVIII stulecia. Tę wątpliwość wzmaga tylko pierwsza wersja kolorowa tej ilustracji:

Grupa żołnierzy miejskich w jednolitej kolorystyce. Źródło: portal Polona. Grupa żołnierzy miejskich w jednolitej kolorystyce. Źródło: portal Polona.
Czyżby pierwsze potwierdzenie, że w roku 1687 gdańscy żołnierze mieli jednolite umundurowanie? Oto nasza rota kroczy w całości ubrana we wczesny typ szustokoru.

Szustokor, czyli z francuska Just au corps, był rodzajem wierzchniego okrycia, w górnej części, aż do pasa, przylegającego do korpusu, zaś od pasa "rozkloszowanego" i sięgającego do połowy uda lub kolan. W tym okresie często mankiety rękawów kończyły się już w okolicy łokci. Strój rozpowszechniony szczególnie dzięki francuskiemu dworowi królewskiemu Ludwika XIV.

Szustokory stały się też stałym elementem umundurowania wojsk Europy Zachodniej końca XVII wieku. Pod nimi nosiło się kamizelkę, w wersji z rękawami lub bez, dodatkowo spodnie (już nieco węższe w nogawkach niż w całym XVII stuleciu) oraz pończochy.

Widzimy więc, że krój strojów żołnierzy jest jednolity i odpowiada ówczesnym zachodnim standardom. Co więcej, osoba, która kolorowała ilustrację, zadbała też o barwy żołnierzy. Każdy z nich ma niebieski szustokor z czerwonymi mankietami, spod których wystają białe rękawy koszul, widoczne są też czerwone pończochy. Przez ramię każdy żołnierz ma przewieszony pendent pod szpadę/tasak/rapier w kolorze naturalnej skóry. Muszkiety na lewych ramionach.

Kolor niebieski był charakterystyczny dla gdańskich formacji wojskowych w XVIII stuleciu, co sugerować może, że być może tutaj mamy pierwszy przykład użycia tego koloru w gdańskim umundurowaniu. Sześć z postaci ma nakrycia głowy pomalowane na czarno, co sugerują kapelusze.

I tu wracamy do naszego znajomego numeru trzy z pierwszego szeregu. Kolor nakrycia głowy jest żółty lub metalu w tej barwie. Czyżby to jednak grenadier we wczesnej grenadiermycy?

Jednak ta grafika była wydawana w wielu wersjach kolorystycznych. Spójrzmy na wersję numer dwa, która nieco ostudzi nasz optymizm:

Grupa żołnierzy kolorystyka różnorodna. Źródło: portal Polona. Grupa żołnierzy kolorystyka różnorodna. Źródło: portal Polona.
Tym razem każda z postaci jest w innym kolorze. Mamy tutaj kolor czerwony, żółty, zielony i niebieski. Upada więc teoria o jednolitym umundurowaniu. Nadal są tutaj szustokory. Nakrycia głowy ponownie są w różnych kolorach.

Zastanawia tylko uproszczony sposób nakładania kolorów. To wzbudza podejrzenie, czy nie jest to po prostu pewna niedbałość artysty bądź drukarza, który nałożył do druku kolory na chybił trafił.

Aby znaleźć na to odpowiedź, trzeba się przyjrzeć innym ilustracjom Willera z tego samego dzieła:

Gdański żołnierz miejski. Źródło: portal Polona. Gdański żołnierz miejski. Źródło: portal Polona.
Gdański żołnierz ponownie w czerwonym szustokorze, białych pończochach i z muszkietem. Co ważne, wiemy, że w XVIII wieku kompania garnizonu Wisłoujścia nosiła właśnie rajtroki w tej barwie.

Koresponduje z nim także to przedstawienie:

Wartownik gdański przy moście. Źródło: portal Polona. Wartownik gdański przy moście. Źródło: portal Polona.
Wartownik z muszkietem opartym na forkiecie przy moście wiodącym do jednej z bram. Ponownie widać czerwony kolor.

Żeby nie było tak łatwo. Grupy żołnierzy na wałach. Szustokory w kolorach niebieskim i czerwonym:
Żołnierze gdańscy na wale. Źródło: portal Polona. Żołnierze gdańscy na wale. Źródło: portal Polona.

Żołnierze gdańscy podczas służby. Źródło: portal Polona. Żołnierze gdańscy podczas służby. Źródło: portal Polona.


Grupa żołnierzy w marszu, niestety widać tylko peleryny i kapelusze:
Kolumna maszerujących żołnierzy. Źródło: portal Polona. Kolumna maszerujących żołnierzy. Źródło: portal Polona.


Główny Odwach:
Główny odwach w Gdańsku znajdował się między Bramą Wysoką (Wyżynną) a Długouliczną (Złotą). Źródło: portal Polona. Główny odwach w Gdańsku znajdował się między Bramą Wysoką (Wyżynną) a Długouliczną (Złotą). Źródło: portal Polona.
Jedenastu żołnierzy stoi pod dachem odwachu. Widać dwóch wyższych szarżą z bronią drzewcową oraz ośmiu muszkieterów pomiędzy nimi.

Ich stroje są schematycznie pomalowane. Czterech jest czarno-białych, trzech niebieskich i trzech czerwonych. Cały obraz komplikuje jeszcze postać jedenasta, która wygląda jakby nie miała szustokoru tylko pelerynę i to w kolorze żółtym. Dodatkowo trzyma długą pikę, jako jedyny żołnierz.

Czyżby autor najzwyczajniej chciał kolorami ożywić grafikę i nie za bardzo przykładał się do odzwierciedlenia barw rzeczywistych?

Na innej grafice widzimy ponownie gdańskiego muszkietera w szustokorze i kapeluszu. Zaskoczeniem jest fakt, że szustokor w górnej części został pokolorowany na niebiesko, zaś w dolnej na czerwono:

"Dwukolorowy" szustokor to efekt inwencji ilustratora. Źródło: portal Polona. "Dwukolorowy" szustokor to efekt inwencji ilustratora. Źródło: portal Polona.
Jak widać, trudno jest traktować powyższe grafiki jako źródło na temat kolorystyki strojów gdańskich wojsk miejskich w latach osiemdziesiątych XVII wieku.

Cały czas jednak pozostaje pierwsza przedstawiona ilustracja. Kolor niebieski, tak typowy dla gdańskich mundurów dopiero w wieku XVIII, wydaje się nieprzypadkowy. Pewne jest, że krój strojów był typowo dla ówczesnej Europy, dlatego dodatkową przesłanką, per analogiam, jest fakt, że regularne armie dążyły wówczas do ujednolicenia umundurowania. W armii angielskiej w drugiej połowie XVII wieku pojawił się kolor czerwony. W armii francuskiej starano się ujednolicać barwy wewnątrz regimentów.

Bibliografia:

  • Freuden-Bezeugung Der Stadt Danzig über die Höchst-erwünschte Königliche Wahl und darauf Glücklich-erfolgte Krönung Des ... Herrn Augusti des Andern, Königes in Pohlen ..., Danzig 1698
  • Hahlweg W., Das Kriegswesen der Stadt Danzig, Osnabruck 1982.
  • Historia Gdańska, tom III, Gdańsk 1993.

O autorze

autor

Krzysztof Kucharski

animator kultury i edukator w Muzeum Gdańska, rekonstruktor, prezes stowarzyszenia Garnizon Gdańsk

Opinie (52) ponad 20 zablokowanych

  • (5)

    I gites Gdansk powinien miec i dzis swoje wojsko i swoja policje.

    • 28 35

    • policję tak, jak każde normalne miasto w normalnym państwie, Municipal Police a nie jakąś zakichaną Straż Wiejską

      • 13 2

    • juz ma i widac jak to wyglada

      • 1 12

    • Jestem za

      I nie pozwalać na demonstracje pseudo narodowców (czyli g*wniarzy, patologii) oraz nie pozwalać na pacyfikacje pokojowych demonstracji (wszystko oznacza pis w.........ć)

      • 7 6

    • (1)

      Nie ma pieniędzy na odśnieżanie a temu armia się marzy... Gdańsk powinien mieć swoją kolonie w Afryce i swój program kosmiczny!

      • 8 2

      • i na

        Marsie

        • 5 2

  • Dziś wolne, to "historycy" aktywni w komentarzach :) (2)

    Artykuł fajny i ciekawy jak zawsze

    • 32 5

    • Pseudo historycy (1)

      Bose antki na garnuszku Moskwy

      • 9 2

      • Bierzesz to wiesz.

        • 1 4

  • Każde (5)

    Większe miasto Rzeczpospolitej miało jakieś siły porządkowe. Najsilniejsze Gdańsk Ale i Krakow, Elbląg, Toruń czy Warszawa. Komendy z reguły niemieckie. To była norma.

    • 22 0

    • (4)

      jaki Gdańsk? przecież w artykule mowa o Danzig, a "von Conradi" to też mało polskie nazwisko

      • 0 8

      • Widzę, że ktoś tu miał 2 z historii (2)

        W XVII wieku to było polskie miasto. co do nazwisk to Stefan Batory, czy Wazowie tez raczej z pochodzenia Polakami nie byli ;) Chyba, ze bawi cie historia rodem z czasów PRL, zakłamana i nacjonalistyczno komunistyczna.

        • 6 1

        • Reinhold Curicke "Der Stadt Dantzigk historische Beschreibung" - polskie miasto? (1)

          • 0 9

          • Tak

            Myslisz, ze wtedy nie wydawano książek o Polsce po niemiecku, łacinie, francusku? Gdzie Ty szkoły kończyłeś?

            • 7 0

      • wpis poparty szczątkową wiedzą i myśleniem narodowościowym, które narodziło się dopiero w XIX wieku

        • 4 0

  • Gdańsk zawsze polski nigdy niemiecki proszę tu nie germanizować Gdańska (19)

    • 16 27

    • V kolumna zaczęła działać i germanizuje polski Gdańsk (2)

      • 10 19

      • powoli wykupują to co swoje, Lechię już przejął Herr Wernze

        • 4 7

      • i ok

        No i dobrze że niemiecki a wy dziady wypad do swojej W-wki

        • 8 8

    • Adam Z

      Grzegorz O, ale Wy małe trole jesteście, słabe reko, słaby
      y poziom prezentujecie.

      • 5 1

    • Zwłaszcza jak komtur Jan Kowalski rządził na zamku

      • 6 1

    • Gdańsk zawsze polski, szefem Solidarności był Kaczyński a w Smoleńsku był zamach - oto co PIS robi ludziom z mózgu (2)

      • 11 6

      • A janda ma złotą palmę (1)

        • 7 3

        • Janda pobrała szczepionkę która należy się dla mnie

          i będziemy o tym pamiętać

          • 7 1

    • Gdańsk, piękny Gdańsk rozwineli Niemcy, czy tego chcemy czy nie. (3)

      • 8 5

      • A na handlu zbożem polskim nie przypadkiem się wzbogacił (2)

        • 4 5

        • A jak handlujesz tanią elektroniką, to jesteś chińczykiem? (1)

          • 10 3

          • rasista

            • 1 4

    • Gdańsk bogacił się dzięki bogactwu Rzeczpospolitej to stąd do Gdańska spławiano zboże drewno sól miód miody skóry mięso ryby. (1)

      • 9 3

      • A na Tym

        Handlu bogacila się RP. Zysk był obopólny.

        • 4 1

    • Gdańsk był portem Rzeczypospolitej stąd jego bogactwo a nie jacyś Niemcy. Jeszcze nigdy Polska i Gdańsk nie zawdzięczała nic (4)

      • 4 10

      • Bogactwo zawdzięczał członkostwu w Hanzie.

        • 8 2

      • Tak tak (2)

        Wit Stwosz było Polakiem, królowie Batory, Wazowie, Sasi też, Bacciareli również i cała masa Niemców, Holendrów, Litwinów, Rusinów, Tatarów i innych nacji budujących potęgę Rzeczyposplitej.

        • 8 0

        • (1)

          Wystarczy się przejechać do Amsterdamu i zastanowić, czemu jest tak dziwnie znajomo.

          • 3 5

          • bo Amsterdam też jest polski, o!

            • 8 0

  • Gdańsk (1)

    ma świetna historię w czasach Rzeczpospolitej, dobrze, ze ją się przypomina. Największe miasto jednego z najważniejszych i najpotężniejszych państw Europy!

    • 22 0

    • i nie było se

      • 0 4

  • Pan Krzysztof Kucharski słynie ze swej skrupulatności. Pozdrawiam.

    • 15 0

  • fajnie byłoby się przenieść w tamte czasy... (2)

    • 5 5

    • I co bys tam robil/a? (1)

      Kanalizacja dembowa,nieczystosci za okno,choroby,rzebracy,Zarcie w zaleznosci od statusu spolecznego...Moze mial bys na sniadanie tylko kasze i skwarki-).Walka o byt a pincet plusow nie bylo...Jak ty sobie bys dal/a rade/-) Na ile? Na jeden dzien miesiac rok? W stroju z epoki?Juz to widze...Cha,cha,cha.

      • 6 2

      • to samo co na Borneo...

        miesiąc jest ok

        • 4 1

  • Rzetelnie, dużo informacji, dobrze przedstawiona historia. Czyta się z przyjemnością. Dziękuję za tekst.

    • 12 0

  • Gratulacje (2)

    Brawo Panie Krzyśku , kawał porządnej historycznej roboty.

    • 14 0

    • Bez przesady ..Kawal roboty to byl by na materialach o Gdansku z Lubeck. (1)

      Zwyczajny opis. Samp to robil kawal dobrej roboty,ale i za ten wklad trzeba byc wdziecznym.Dziekujemy.

      • 1 9

      • Tylko

        Samp lubił pofantazjować a tu są konkretne fakty. I jakie materiały z Lubeki? Nasz archiwa sa ich pełne.

        • 8 0

  • (2)

    Wskazanym by było zamieścić do artykułu , chociaż jedna wyraźna rycinę stroju gdańskiego żołnierza , choćby współczesny rysunek na podstawie opisu.

    • 0 7

    • Przeciez

      Jest takich rysunków cała masa

      • 5 1

    • Znasz

      koszt wykonania takiego rysunku przez wspolczesnego grafika?

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym sopockim budynku znajdowała się sala balowa z kasynem?

 

Najczęściej czytane