• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hel zawsze poddawał się ostatni

Michał Lipka
30 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zaginiony dowódca Szkarłatnej Nierządnicy
W czasach nowożytnych półwysep helski nie został zdobyty podczas operacji militarnych. Broniące go załogi poddawały się, gdy ich wojna była już rozstrzygnięta. W czasach nowożytnych półwysep helski nie został zdobyty podczas operacji militarnych. Broniące go załogi poddawały się, gdy ich wojna była już rozstrzygnięta.

Dzień 1 października 1939 roku był jednym z najcięższych w dowództwie Rejonu Umocnionego Hel. W gronie oficerów zapadła bowiem trudna decyzja o podjęciu rozmów kapitulacyjnych z Niemcami. Wytrwała i zaciekła obrona półwyspu, która mocno dała się we znaki najeźdźcy dobiegła końca. Teraz, na blisko 5 lat władzę nad nim miał przejąć okupant.



Po kapitulacji Helu, Zatoka Gdańska była dla Niemców prawie rajem. Otoczona lądem z trzech stron pozwalała flocie, a zwłaszcza U-Bootom, odbywać liczne, początkowo niczym nie zmącone rejsy szkoleniowe.

W Gdyni, przemianowanej wówczas na Gotenhafen, rozbudowano port wojenny, który szybko stał się największą tego typu bazą na Bałtyku (to z niej w swoją pierwszą i ostatnią podróż wyruszył pancernik Bismarck). Zmiany nie ominęły też stoczni, która również po znacznej rozbudowie zajęła się produkcją okrętów podwodnych. Z innych powstałych wówczas budowli, po dziś dzień możemy oglądać torpedownie, w których testowano nowe typy podwodnych pocisków.

Materiał archiwalny. Spacer po torpedowni



Okupanci nie zignorowali również znaczenia samego dawnego Rejonu Umocnionego Hel. Powstała na nim m. in. opisywana w Trojmiasto.pl bateria Schleswig-Holstein, dysponująca potężnymi działami kalibru 406 mm (warto jednak przypomnieć, że poza szkolnymi strzelaniami nie oddała ona żadnego strzału na półwyspie, a ostatecznie została zdemontowana i wysłana do Francji).

Widok na podstawę niemieckiego działa na Helu. Widok na podstawę niemieckiego działa na Helu.
Port wojenny w Helu w niedługim czasie stał się jedną z głównych baz szkoleniowych dla załóg okrętów podwodnych. To tu w późniejszych latach testowano nowe U-Booty typów XXI i XXIII. Charakteryzowały się one nie tylko nowoczesnym, bardziej opływowym kształtem kadłuba - dzięki nowatorskim rozwiązaniom w maszynowni oraz udoskonaleniu systemu tzw. chrap, osiągały one znaczne prędkości podwodne, mogąc też znacznie dłużej przebywać pod wodą.

Przez niemal cały czas trwania niemieckiej okupacji, Hel szczęśliwie omijany był przez alianckie naloty, które bardziej skupiały się na Gdańsku i Gdyni. Niestety, ten względny spokój nie dotyczył mieszkających na półwyspie Polaków. Co najmniej kilkudziesięciu z nich zostało rozstrzelanych a wielu innych zesłano do obozu Stutthof.

27 września 1939 r. Niemiecki pancernik "Schlesien" ostrzeliwuje polskie umocnienia na Helu. Na pierwszym planie falochron portu w Gdyni. 27 września 1939 r. Niemiecki pancernik "Schlesien" ostrzeliwuje polskie umocnienia na Helu. Na pierwszym planie falochron portu w Gdyni.
Inni, by móc utrzymać siebie i swoje rodziny, wychodzili w morze na połowy. Rybacy mogli jednak łowić wyłącznie w dzień i to pod kontrolą niemieckich okrętów, a i tak to, co udało im się złowić, praktycznie w całości musieli przekazywać niemieckiej centrali rybnej w Gdańsku. Za nielegalne połowy groziła tylko jedna kara - kara śmierci.

Wszystko zaczęło zmieniać wraz z klęskami wojsk niemieckich na frontach wojennych.

Gdy wojska radzieckich zaczęły się zbliżać do przedwojennych granic Niemiec, na kontrolowanych przez siebie terenach hitlerowcy rozpoczęli rozbudowę istniejących i budowę nowych umocnień.

Na Helu m. in. podjęto decyzję o rozbudowie i odbudowie dawnych polskich stanowisk obronnych. Dodatkowo rozpoczęto budowę lotniska, które - choć niewielkie - miało zabezpieczyć pod względem logistycznym niemieckie dowództwo.

Rosjanie nieustanie parli naprzód, co chwila niszcząc kolejne punkty niemieckiego oporu. W tej sytuacji Gdańsk i Gdynię ogłoszono miastami-twierdzami. W niemieckiej nomenklaturze miało to oznaczać obronę do ostatniej kropli krwi.

Niemieckie dowództwo wydało rozkaz ewakuacji jak największej liczby żołnierzy, których chciano uchronić przed rosyjską niewolą. Rozpoczęła się operacja Noc Walpurgii mająca na celu przetransportowanie na Hel jak największej liczy wojska i cywilów. Niektóre źródła podają, że na półwyspie mogło się znaleźć nawet do ok. 200 tys. żołnierzy, nie licząc osób cywilnych!

Uszkodzony przez radzieckie kutry torpedowe niemiecki niszczyciel należał do typu 1936 A. Uszkodzony przez radzieckie kutry torpedowe niemiecki niszczyciel należał do typu 1936 A.
Dużą część stanowili żołnierze, którzy musieli wycofać się ze wspomnianych wyżej "twierdz". Wszyscy oni liczyli na dalszą ewakuację na bezpieczne tereny, ale chyba bardziej obawiali się radzieckiego desantu. W pośpiechu z portu wojennego wychodziły kolejne U-booty a ich miejsca miały zajmować jednostki handlowe przeznaczone do działań ewakuacyjnych.

Było to o tyle trudne, że na niebie niepodzielnie królowało już lotnictwo radzieckie, a na wodach Zatoki Gdańskiej pojawiły się radzieckie kutry torpedowe. Ich historia jest niezwykle ciekawa, gdyż nad polskie wybrzeże dotarły drogą kolejową a ich pierwszą bazą był Nowy Port. Trzeba zaznaczyć że ich ataki były nad wyraz skuteczne - warto tu wspomnieć choćby ciężkie uszkodzenie jednego z niszczycieli, atak na konwój zakończony zatopieniem niemieckiego statku oraz transportowca Emily Sauber stojącego na redzie w Helu.

Niemiecki transportowiec "Emily Saubwer", zatopiony w Helu, został po wojnie podniesiony z dna i wyremontowany, by dokończyć swych dni jako polski statek "Kielce". Niemiecki transportowiec "Emily Saubwer", zatopiony w Helu, został po wojnie podniesiony z dna i wyremontowany, by dokończyć swych dni jako polski statek "Kielce".
Nie należy też zapominać o radzieckiej artylerii, która umiejscowiona już w rejonie Trójmiasta swym zasięgiem obejmowała większą część półwyspu.

Niezależnie od tych wszystkich działań ewakuacja, mimo dużych strat trwała nadal. W niemieckiej historii Helu istotne są dwie daty - 6 maja 1945 roku, kiedy ostatnia jednostka ewakuacyjna opuściła helski port oraz 9 maja 1945 r., kiedy to wraz z kapitulacją Niemiec ogłoszono kapitulację Helu. Według różnych szacunków w tym czasie na półwyspie znajdowało się wciąż ok. 50 tys. Niemców.

To co nie udało się Niemcom w 1939 r., nie udało się również Rosjanom w 1945 r. W czasach nowożytnych Półwysep Helski nie został nigdy zdobyty w bezpośredniej walce.

Opinie (39) 1 zablokowana

  • Ledze dijta płekój. Karujta sa do wyra.

    • 11 0

  • Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

    Jak spiewal Kazik w kawalku Mars napada!

    • 0 0

  • Wszystko jasne .Nie rozumiem tylko dlaczego niemcy nie rozbudowali altylerii nadbrzeznej zeby w razie konieczności ostrzeliwać zatokę gdańską a może i gdańsk i gdynię. w 1939r polska bateria miała zamały zasięg

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Do którego z miast Trójmiasta przyjeżdżali w XVI wieku uchodźcy religijni?

 

Najczęściej czytane