- 1 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (17 opinii)
- 2 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (165 opinii)
- 3 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (52 opinie)
- 4 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (6 opinii)
- 5 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Dzwon z Gustloffa w restauracji
Dzwon z "Gustloffa" wita klientów przy wejściu do głównej sali restauracji. Jest też wymieniony jako superatrakcja w folderze reklamowym lokalu. - Niemy świadek tragedii tysięcy ludzi nie może robić za rekwizyt do kotleta! To bezczelność i skandal - uważa prezes mniejszości niemieckiej w Gdańsku Gerhard Olter. - Zawiadamiam o tym prokuraturę i konsulat niemiecki w Gdańsku.
- Dzwon wydobyto wiele dziesiątków lat temu. Przez ten czas nikt się nim specjalnie nie przejmował. Dopiero my zdecydowaliśmy się wypożyczyć go od właściciela i pokazać, robiąc to z odpowiednim dla niego szacunkiem - relacjonuje właściciel Barracudy Piotr Tomaszewski. - Według nas lepiej, żeby stojąc niedaleko nabrzeża, z którego "Gustloff" wypłynął w swoją ostatnią podróż, przypominał naszą wspólną historię, niż leżał zapomniany gdzieś w kolejnym magazynie.
Jak to się stało, że dzwon znalazł się w restauracji? "Wilhelm Gustloff" zatonął 30 stycznia 1945 roku. W załadowany uciekinierami statek trafiły trzy torpedy z napisami "Za Ojczyznę", "Za naród radziecki" i "Za Leningrad". Wystrzelił je radziecki okręt podwodny S-13. "Gustloff" zatonął w ciągu 50 minut. W zależności od szacunków, oblicza się, że wraz z nim na dno poszło od 5 do ponad 9 tysięcy ludzi. Dzwon wydobyło w latach siedemdziesiątych XX wieku Polskie Ratownictwo Okrętowe. I przekazało go Centralnemu Muzeum Morskiemu. PRO zabrało go z muzealnego depozytu dziesięć lat temu. Stał na honorowym miejscu w siedzibie PRO. Dwa lata temu spółka przeniosła się do mniejszego lokum. Wobec braku miejsca w ubiegłym roku został wypożyczony Barracudzie.
- Dziwię się, że PRO wolało oddać dzwon w prywatne ręce zamiast do Centralnego Muzeum Morskiego - mówi wojewódzki konserwator zabytków Marian Kwapiński. - "Gustloff" jest mogiłą wojenną. Dlatego wszystkie należące do niego przedmioty wymagają specjalnego traktowania.
O autorze
Bartosz Gondek
Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim
Opinie (226) ponad 50 zablokowanych
-
2006-02-28 09:38
Nika,
"Szanowna pani" nie pije do nikogo, to było skierowane w przestrzeń kosmiczną. Jeżeli poczułaś się urażona, to...NIE przepraszam, bo nie mam za co.
A co do marginesu: "Szanowna pani" jest urodzona w Gdańsku, gdzie żyje nadal do chwili obecnej. A rodzina "Szanownej pani" wywodzi się z okolic Krakowa.- 0 0
-
2006-02-28 09:39
do wszystkich czepiających się mnie
Nie zgadzam sie z tezą, że działania wermachtu usprawiedliwiają ten ohydny czyn ruskich żołdaków!!
Nie było żadnej eskorty, Gustloff płynął sam!! Jako statek Czerwonego Krzyża!!
Teza o przenoszeniu żołnierzy, żeby bronili Heimatu jest delikatnie mówiąc idiotyczna!!
Nie usprawiedliwiam Niemców, ale jestem zdumiony takim łatwym rozgrzeszaniem zbrodni sowieckich!! Niemcy mimo wszystko lepiej traktowali jeńców, ludność cywilną i infrastrukturę...
To co prezentuje tu Gallux i tutti quanti to czystej wody azjatycka zajadłość i mściwość, niegodna Polaków. Żal mi was- 0 0
-
2006-02-28 09:42
ona nic nie ma na myśli, po prostu ple-pla
- 0 0
-
2006-02-28 09:42
dziekuje
włóz se ten żal w hejnał i ściśnij:)
to co piszesz znaczy tylko, że masz hopla na punkcie pewnego azjatyckiego kraju, a twoja znajomość historii jest na poziomie janka kosa- 0 0
-
2006-02-28 09:46
miło mi:)
tobą zajmują sie za to najlepsi specjaliści w zakresie medycyny:)- 0 0
-
2006-02-28 09:46
Marcin, a pamietasz jak Ruskim zależało pod W-wą w sierpniu 44. Fakt jest faktem, Ruskie wojsko to ciemna chołota, a po niej 40 lat PRL i znowu Ruskie wojsko, przypomnij sobie jak z Polski w 90 wyjeżdzali razem z grzejnikami, kablami, parapetami, oknami. Dalej sadzisz , że to nasi wybawiciele !!!???
- 0 0
-
2006-02-28 09:47
marcin
ciebie historii uczyli na Białorusi!
a Gdańsk to też Niemcy spalili, alianci urządzili dywanowy nalot?
wiadomo było że jak radzieckie wojska zaczęły pochód na Berlin to miały rozkaz wuja Josefa Visanoriowicza: palić, gwałcić, mordować, palić, gwałcić, mordować...
A że Roosvelt z Churchilem - to dwa dupki, którzy dopiero jak kacapy były już pod Berlinem to utworzyli II front, bo inaczej sowieci zalaliby Europę.
Jakie wyzowlenie? o czym ty gadasz dzieciaku?- 0 0
-
2006-02-28 09:50
mówmy i piszmy o "wyzwoleniu" Polski spod hitlerowskiej okupacji....
- 0 0
-
2006-02-28 09:51
osskaa - kłamiesz że Nie było żadnej eskorty, że Gustloff płynął sam!
Gustloff wyruszył wraz z eskortą składającą się ze statków „Lowe”, „TF-19”, „T-36” oraz dwóch innych statków pasażerskich : „Oceana” i „Hansa”. Do portu powróciła „Hansa” po awarii steru oraz „TF-19”, który nie nadążał za konwojem.
- 0 0
-
2006-02-28 09:54
do Aloszy i Marcina
porównajcie sobie Oflagi i Katyń
17 września i działania NKWD + Kazachstan
pomoc powstańcom warszawskim + proces 16 w Moskwie
"wyzwolenie" nazywane Czerwoną Zarazą
Działalność NKWD, UB, KBW w latach 1944-1956
Przesunięcie granic o 300km na Zachód (czego nie doświadczył żaden naród)
Niemcy napadli na ZSRS miłujący pokój - tylko czemu w pierwszych dniach inwazji 1941 zniszczyli niemal całe zasoby Armii Czerwonej?? Bo były zlokalizowane tuz przy granicy - tak rozlokowuje się armia inwazyjna, a nie obronna!!
Tylko u Sowietów pogarda dla życia sprawiła, że zginęło ich aż 30mln!! słynna strategia wojenna pod hasłem "nas mnogo" zabijała tych biednych żołnierzy ponad wszelką miarę... weźcie to pod uwagę.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.