• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co się działo na Westerplatte po wrześniu 1939 i już po wojnie?

Michał Lipka
3 września 2023, godz. 12:00 
Opinie (257)
Najnowszy artykuł na ten temat Zaginiony dowódca Szkarłatnej Nierządnicy

Historię obrony Westerplatte zna każdy Polak, ale nie wszyscy wiedzą, co działo się na półwyspie po zajęciu go przez Niemców i później - po zakończeniu II wojny światowej.



7 września major Henryk Sucharski podjął decyzję o kapitulacji. Dla części żołnierzy była to informacja niespodziewana i zaskakująca. Mimo ponoszonych strat, tak ludzkich, jak i tych związanych z infrastrukturą (zniszczone lub poważnie uszkodzone wartownie nr 2 i 5), wielu z nich chciało walczyć dalej.

Ruiny trafionej bombą Wartowni nr 2. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ruiny trafionej bombą Wartowni nr 2. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Decyzja była jednak ostateczna i obrońcy powoli zaczęli gromadzić się w koszarach. Tam przemówił do nich major Sucharski - uzasadniał swoją decyzję tłumacząc się beznadziejną się sytuacją militarną oraz złym stanem rannych. Następnie major wraz z dwoma żołnierzami (jeden był tłumaczem) udał się w stronę niemieckich pozycji. Po rozmowie z niemieckim podpułkownikiem Henke polski dowódca wrócił do koszar i zarządził opuszczenie Westerplatte.

W uznaniu dzielności załogi niemiecki dowódca gen. Friedrich-Georg Eberhardt pozwolił majorowi Sucharskiemu zatrzymać swoją szablę. Ten "rycerski" gest skończył się w pierwszym oflagu.

Gen. Eberhardt salutuje przed mjr. Sucharskim podczas rozmów o kapitulacji Westerplatte. Gen. Eberhardt salutuje przed mjr. Sucharskim podczas rozmów o kapitulacji Westerplatte.
Kolumna polskich jeńców zatrzymała się w Wisłoujściu. Tam też zaczęły się pierwsze przesłuchania oficerów, ranni natomiast zostali odtransportowani do lazaretu. Po formalnym przejęciu terenów składnicy przez Niemców, polskich oficerów internowano w Hotelu Centralnym, a podoficerów i żołnierzy zamknięto w fortach na Biskupiej Górce.

Tam miał zostać zamordowany sierżant rezerwy Kazimierz Rasiński, radiotelegrafista, który nie ujawnił polskich szyfrów.

Po kilku dniach wszyscy pozostali zostali skierowani do obozów na terenie Niemiec.

Westerplatte po walkach. Po prawej na pierwszym planie stary ceglany fort, na którym Komisja stwierdziła liczne trafienia. W tle zdewastowana Wartownia nr 2. Zwracają uwagę zniszczenia drzewostanu w wyniku ostrzału pancernika i broni maszynowej. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Westerplatte po walkach. Po prawej na pierwszym planie stary ceglany fort, na którym Komisja stwierdziła liczne trafienia. W tle zdewastowana Wartownia nr 2. Zwracają uwagę zniszczenia drzewostanu w wyniku ostrzału pancernika i broni maszynowej. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Teren polskiej składnicy na Westerplatte po walkach był mocno zniszczony od bomb lotniczych i ostrzału artyleryjskiego. Szybko zapadła decyzja o jego uporządkowaniu. Niemcy chcieli to zrobić jak najszybciej, bo stan półwyspu był wymownym śladem ich nieudolności. Wszak zakładano, że Westerplatte zostanie zdobyte w kilka godzin. A tutaj nie dość, że to się nie udało mimo zaangażowania bardzo dużych sił, to siły te poniosły znaczne straty.

Trzeba było się śpieszyć, gdyż miejsce walk chciał odwiedzić osobiście Adolf Hitler.

Niemiecki oficer koło zrujnowanej Wartowni nr 2. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Niemiecki oficer koło zrujnowanej Wartowni nr 2. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Rozpoczęły się gorączkowe działania. Na początku prace porządkowe prowadzili członkowie niemieckiej służby pracy, ale szybko zostali zastąpieni przez polskich więźniów. Ich prace były nadzorowane przez żołnierzy SS, którzy już wtedy wykazywali się dużą brutalnością. Trzeba było usunąć gruzy, rozebrać uszkodzone budowle (podczas tych prac w wartowni nr 5 natrafiono na zwłoki dwóch obrońców) oraz rozminować teren.

Historia Nowych Koszar na Westerplatte Historia Nowych Koszar na Westerplatte

Warunki pracy były niezwykle trudne - więźniowie gołymi rękami musieli rozbierać zasieki, dostawali minimalne racje żywnościowe co przekładało się na stale pogarszający się ich stan fizyczny i psychiczny.

21 września na Westerplatte przybył Adolf Hitler. Pokazano mu jednak tylko uprzątnięty teren. Następnie udał się z wizytą na zacumowany nieopodal pancernik Schleswig-Holstein.

21 września 1939 r. na Westerplatte przyjechał Adolf Hitler, który w Gdańsku pojawił się już dwa dni wcześniej. 21 września 1939 r. na Westerplatte przyjechał Adolf Hitler, który w Gdańsku pojawił się już dwa dni wcześniej.
Wcześniej jednak, 15 i 16 września, teren Westerplatte odwiedzili specjaliści z Ośrodka Doświadczalnego Rechlin, który odpowiadał za opracowywanie m.in. nowych typów broni dla Luftwaffe. Badali oni zniszczenia spowodowane zrzucanymi bombami lotniczymi.

O szczegółach tej, nieznanej przez lata historykom wizyty, pisaliśmy w artykule pt. Czego Luftwaffe szukało na Westerplatte we wrześniu 1939 r.

Prace porządkowe mozolnie posuwały się dalej. Starano się przy tym odzyskać jak najwięcej materiałów budowlanych. Partie cegieł kierowano m.in. do Stutthofu, gdzie maiły posłużyć do budowy baraków przyszłego obozu koncentracyjnego. Na Westerplatte utworzono tzw. podobóz Westerplatte, do którego trafili więźniowie osadzeni wcześniej w zamienionych na więzienie koszarach w Nowym Porcie.

Z czasem zaczęli przybywać kolejni więźniowie. Część z nich dalej porządkowała teren, a część wykonywała bieżące zlecone prace.

Na tym kończą się niestety pewne informacje dotyczące tego, co działo się na terenie byłej składnicy w czasie wojny. Wiadomo, że półwysep został przejęty przez Wermacht i ze znajdowały się tu wojskowe magazyny. Ten temat wymaga jednak jeszcze dokładnego zbadania przez historyków.

Niemcy poddali Westerplatte bez walki



W 1945 roku do walk na Pomorzu skierowano 2. Front Białoruski pod dowództwem marszałka Konstantego Rokossowskiego. Między 1 i 30 marca 1945, we współpracy z prawoskrzydłowymi związkami 1 Frontu Białoruskiego, prowadził on walki z niemiecką Grupą Armii "Weichsel". W skład frontu wchodziła polska brygada pancerna nosząca nazwę Bohaterów Westerplatte.

28 marca 1945 roku wyswobodzono Gdynię, a następnie zdobyto Gdańsk. Na Dworze Artusa zawisła biało-czerwona flaga.

Nadpalili buty wieszając polską flagę. Rocznica wyzwolenia Gdańska Nadpalili buty wieszając polską flagę. Rocznica wyzwolenia Gdańska

Zadanie zdobycia silnie obsadzonego przez Niemców Westerplatte otrzymał polski Samodzielny Morski Batalion Zapasowy.

6 kwietnia żołnierze zajęli pozycje wyjściowe do ataku. Do szturmu jednak nie doszło - następnego dnia Niemcy wywiesili białą flagę - tak mowi popularny mit, stworzony jeszcze w czasach PRL. W rzeczywistosci, gdy żołnierze z polskiego batalionu dotarli do Gdańska, Niemców na Westerplatte już nie było.

Mity o Gdańsku 1945 r. czekają na obalenie Mity o Gdańsku 1945 r. czekają na obalenie

Powojenne upamiętnienia obrony Westerplatte



Niemal dokładnie rok po zakończeniu wojny, 3 maja 1946 roku, na Westerplatte miała miejsce uroczystość. Z terenu dawnej składnicy pobrano ziemię, którą następnie złożono w Grobie Nieznanego Żołnierza.

Budynek Nowych Koszar, zdjęcie wykonane w 1945 r., przed wysadzeniem niewybuchów w suterenie budynku. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Budynek Nowych Koszar, zdjęcie wykonane w 1945 r., przed wysadzeniem niewybuchów w suterenie budynku. Ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Od tej pory coraz głośniej zaczęły wybrzmiewać głosy mówiące o potrzebie upamiętnienia obrony półwyspu we wrześniu 1939 roku na Westerplatte.

W maju 1946 roku w Gdańsku powołano do życia Związek Obrońców Westerplatte. Prezesem został kmdr ppor Franciszek Dąbrowski, zastępca dowódcy komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.

Pierwszym upamiętnieniem było złożenie we wrześniu 1946 r. nagrobka poległych obrońców. Ułożono go w miejscy dawnej wartowni nr 5.

Po II wojnie światowej kpt. Dąbrowski zainicjował budowę cmentarza dla tych, którzy zginęli podczas niemieckiego ataku. Na tym samym cmentarzu, w 1971 r., złożono sprowadzoną z zagranicy urnę z prochami majora Henryka Sucharskiego. Po II wojnie światowej kpt. Dąbrowski zainicjował budowę cmentarza dla tych, którzy zginęli podczas niemieckiego ataku. Na tym samym cmentarzu, w 1971 r., złożono sprowadzoną z zagranicy urnę z prochami majora Henryka Sucharskiego.
W 1961 r. Wydział Historyczny Marynarki Wojennej przedstawił wizję ustawienia pomnika oraz rekonstrukcji danych koszar i wartowni.

W maju 1963 roku ogłoszono konkurs na projekt architektoniczno-urbanistyczny oraz plastyczny zagospodarowania półwyspu Westerplatte. Głównym punktem było zaprojektowanie pomnika symbolizującego odwagę i poświecenie polskich żołnierzy.

Budowa Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte trwała 2 lata. Zdjęcie ze zbiorów Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Budowa Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte trwała 2 lata. Zdjęcie ze zbiorów Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
W październiku 1964 roku ruszyły prace przy budowie pomnika. Od listopada 1964 roku do sierpnia 1965 usunięto z terenu przyszłego placu przeszło 220 tys. metrów sześciennych ziemi. Usypano z nich kopiec, na którym miał stanąć pomnik. W 1966 roku kamieniarze zaczęli ustawiać pierwsze bloki przyszłego pomnika.

Pomnik obrońców Wybrzeża odsłonięto 9 października 1966 roku.

Granitowy kolos u wrót gdańskiego portu. Historia Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte Granitowy kolos u wrót gdańskiego portu. Historia Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte

Monument zbudowany jest z 236 bloków granitowych ułożonych w 33 warstwy. Sam pomnik wierzy 25 metrów i waży przeszło 1200 ton.

Ciekawą i mało znana rzeczą jest fakt, iż wartownię nr 1 w całości....przesunięto. Znalazła się ona bowiem dokładnie w miejscu, gdzie zaplanowano tory kolejowe prowadzące do rozbudowującego się ciągle portu gdańskiego. Nie tylko kombatanci nie chcieli dopuścić do zniszczenia cennego dla nich zabytku.

Prace przy przeniesieniu na nowe miejsce Wartowni nr 1 na Westerplatte w Gdańsku. Marzec 1967 r. Prace przy przeniesieniu na nowe miejsce Wartowni nr 1 na Westerplatte w Gdańsku. Marzec 1967 r.
Dlatego też postanowiono przesunąć wartownię. 7 marca 1967 roku rozpoczęto przemieszczanie przeszło 600 tonowej obiektu. Na specjalnie skonstruowanej kratownicy, po przygotowanym tymczasowym torowisku, metr po metrze przeniesiono wartownię w miejsce, gdzie możemy ją oglądać do dziś.

Opinie (257) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (11)

    Właśnie. W całej historii pierwszych dni są różne wersje... To pokazuje, że dużo faktów nie tylko tu jest przeklamanych. Szczególnie z lat wojny. Dołek psychiczny dowódcy...

    • 59 64

    • Ty byś nie miał dołka psychicznego (3)

      Jakby walili z każdej strony w ciebie dzień i w nocy bez cienia nadziei na pomoc , bo zarząd uciekł do Rumunii

      • 40 14

      • Dlaczego lidera opozycji nie było 1 września na Westerplatte? (1)

        Dlatego że Niemcy ostatecznie przegrali?

        • 21 18

        • Nie było go bo

          budził balbinę.

          • 0 0

      • Ola

        Jeszcze wtedy byli w Polsce.

        • 14 6

    • Az tutaj sie roi od postów ruskich troli opluwajacych Polskich bohaterów zmyslone brednie wypisywane onich to normalne (4)

      • 25 8

      • to historycy z miiwś bujdy tworzą

        • 0 5

      • Fakt, sporo tu PiSowskich trolli. (2)

        • 28 25

        • Jak zwykle

          Sprowadzają wszystko do polityki...

          • 8 0

        • I anty pisowskich, nieprawdaż trolluniu?

          • 17 10

    • Dolek psychiczny (1)

      został wyolbrzymiony w celu deprecjonowania bohaterów. Major Sucharski jest genialnym dowódcą, stracił w tej walce około 15 bohaterskich żołnierzy, przeszedł ze swoimi żołnierzami do historii,dodawał otuchy innym walczącym żołnierzom w Polsce,poniósł minimalne straty,dobrze przygotował Westerplatte do obrony,zachował młode życie swoich żołnierzy, sam szedł negocjować warunki kapitulacji. Bohaterstwo i rozwaga.

      • 29 5

      • gdyby nie kapitulacja to zmarłych czy zabitych byłoby więcej

        trzech żołnierzy na noszach jakich major Słaby nie miał czym operować i leczyć zostało przeniesionych na statek szpitalny i tam operowanych, Przeżyli

        • 6 0

  • Plan się posypał... (3)

    W planach przedwojennych Westerplatte miało wytrzymać 12 godzin i czekać na pomoc. Ale 31sierpnia oficer przysłana z Gdyni przekazał mjr Sucharskiemu, że żadnej pomocy nie będzie. Dlatego nastąpił rozłam - dowódca wiedział, że są bez szans a żołnierze byli przekonani o przyjściu z pomocą Wojska Polskiego a potem Francji i Wielkiej Brytanii. 3 września 1939 roku o godz. 11 ambasador Wlk Brytanii w Warszawie oświadczył, że jego kraj wypowiedzial wojnę Niemcom co spotkało się z entuzjastycznie przyjęciem wśród warszawian. Tak przedstawiały to gazety polskie.

    • 31 10

    • To jest stary kit nie potwierdzony żadnymi dokumentami. Otóż to 12 godzin było z czasu, gdy Westerplatte mialo jedynie

      umocnienia ziemne (okopy, ze 3 schrony ziemno-drewniane) a żołnierze mieszkali w drewnianych barakach, nie nadających się do stawiania oporu. Po wybudowaniu umocnień betonowych oraz koszar murowanych oraz dostarczeniu znacznych ilości broni maszynowej przecież musiano te początkowo 12 godzin mocno wydłużyć !!

      • 0 0

    • Jurand ze Szpilkowa (1)

      Niestety pomoc z zachodu nigdy nie nadeszła .

      Dlatego dziwię się ,że ludzie współcześnie tak gloryfikują Brytyjczyków i Amerykanów.

      Bardzo przykre jest to ,że Polacy oddawali życie w bitwie o Anglię ,na Monte Casio i w wielu innych regionach Europy .

      Później dostali w prezencie kilkadziesiąt lat komunizmu i utracili ziemię na wschodzie.

      • 21 5

      • A kogo tak naprawdę Polacy

        maja gloryfikować? Jakieś inne znaczące kandydatury?

        • 1 2

  • Opinia wyróżniona

    Obrona Westerplatte nie do końca jest znana do dzisiaj . (35)

    Przede wszystkim do dzisiaj nie wiadomo ilu było obrońców bo według różnych źródeł było ich od 180-u do 240 -u . Różnie są podawane straty po obu stronach . A i sam przebieg walk różni się pomiędzy źródłami Polskimi i Niemieckimi . Różnice dotyczą liczby ataków z lądu i powietrza i nie ma zgodności co do ilości salw z głównej artylerii pancernika . Dokładnie nie wiadomo ilu zostało rozstrzelanych dezerterów ( bo kilku było ) . Ile jest tam mitów a ile prawdy chyba już się nie dowiemy .

    • 84 31

    • Nie ma żadnych dowodów (6)

      Na rozstrzeliwania dezerterów. Nie ma wiarygodnych informacji na temat rzekomego załamania major Sucharskiego.

      • 13 5

      • Jest dowód znalezienia przez Niemców pochowanych zwłok co najmniej dwóch polskich żołnierzy, których Polacy po kapitulacji

        im nie zgłosili. No ciekawe, dlaczego ;-)

        • 0 0

      • Nikt nie zaprzecza że od 2-go do 5-go obroną dowodził Dąbrowski . (1)

        To co w tym czasie robił Sucharski ???? O jego załamaniu wiedzieli tylko oficerowie a w tym czasie mieli do niego dostęp tylko ordynans i Dąbrowski . A czy po 84 latach ktoś przyzna że nie wszyscy byli bohaterskimi obrońcami ?

        • 10 10

        • Major Henry Sucharski byl dowodca,

          Dąbrowski zastępcą. Największym badaczem Westerplatte jest Andrzej Drzycimski od dekad,w swoich książkach opisuje,ze nie było takiego faktu,przez dekady analizował archiwa,prowadził rozmowy z obrońcami. Nie ma kapitana Dąbrowskiego podczas rozmów z Niemcami o kapitulacji,rozmowy prowadzi dowódca bohaterskiej składnicy tranzytowej Westerplatte Major Henryk Sucharskiego. Westerplatte to nie jest zwykla jednostka wojskowa. Na Westerplatte są kierowani najlepsi z najlepszych z różnych jednostek wojskowych ówczesnej Polski. To są asy polskiego wojska z: Wilna,Nowowilejki,Białegostoku,Mołodeczna,Lidy,Kielc,Gniezna,Gdyni,na Westerplatte dostali się w nagrodę za swoją postawę, byli juz żołnierzami przeszkolonymi,Westerplatte to Składnica Tranzytowa.

          • 2 4

      • sa bo niemcy ekshumowali chyba 9 wrzesnia 6 ciał z polskimi kulami (2)

        • 1 12

        • W snach Chochlewa albo tego Podhorskiego może tak...

          Oficjalnie nikt takiego dokumentu pokazać nie może - bo go nie ma.

          • 3 0

        • źródlo podaj kłamco, dezerterów mie było. a polskimi kulami strzelali do Niemców

          • 7 2

    • Wszyscy oficerowie przed kapitulacją dali słowo honoru że nie powiedzą o załamaniu Sucharskiego . (14)

      A Sucharski dał słowo honoru że po wojnie powie całą prawdę o obronie Westerplatte ( tak twierdzili Dąbrowski i Pająk ) . Niestety krótko po wojnie zmarł zabierając tajemnicę do grobu . Ciekawe czy ta prawda dotyczyła jego załamania czy jeszcze czegoś ?

      • 10 29

      • Henry Pająk w ostatnich latach życia rzekome złamanie u Sucharskiego nazywał kłamstwem (5)

        Wspominał, że pogłoski o tym zaczęły pojawiać się dopiero niedawno i nikt z żołnierzy takiej sytuacji nie pamięta. Twierdził że w okresie kiedy Sucharski miał owo "nerwowe załamanie" rozmawiał z nim przez polowy telefon. Wygłosił to publicznie, w programie telewizyjnym. Niestety, dużo ludzi w atrakcyjne bujdy i z Sucharskiego - bohatera (nic nei umniejszając Dąbrowskiemu i innym) zrobili zająca...

        • 2 3

        • Rozmowa... (2)

          Wydaje się to mało prawdopodobne ponieważ por. Pająk został ciężko ranny 1 września koło południa (wyrwało mu pół pośladka) i od tego czasu był w gmachu koszar w ciężkim stanie. Dlatego nie mógł rozmawiać przez telefon. Był zresztą w tym samym budynku co mjr. Sucharski. Skąd to wiem? Bo znałem osobiście por. Pająka (był krewnym kolegi ze szkoły).

          • 4 2

          • Niedługo przed swoją śmiercią Ignacy Skowron udzielił wywiadu w jednej z telewizji. (1)

            Powiedział, że obroną dowodził mjr Sucharski, a jego załamanie jest wymyślone. Powiedział on (a nie kpt Leon Pająk) że rozmawiał z Sucharskim przez telefon polowy i to w okresie w którym Sucharski miał rzekomo przechodzić załamanie nerwowe. Z kolei w wywiadzie dla Naszego Dziennika powiedział, że w środowisku żołnierzy Westerplatte nigdy nie mówiło się o żadnym załamaniu, nikt nikogo nie zaprzysięgał itp. Był też zdziwiony, że upubliczniona po śmierci jednego z westerplatczyków jego rzekoma relacja nie byla ani podpisana, ani nagrana na magnetofon. Przecież skoro człowiek by chciał, aby po jego śmierci dowiedziano się prawdy, to na pewno chciałby to w jakiś sposób autoryzować. Własnoręczny podpis pod spisanym zeznaniem, naganie na powszechnie dostępnym wtedy magnetofonie... Niczego takiego nie było. Pierwsze informacje nt. temat dotarły do zdziwionych obrońców westerplatte dopiero z prasy w latach 90-tych.
            Zarówno kpt Dąbrowski, jak i mjr Sucharski to dowódcy najwyższych lotów. Żadny paszkwil tego nie zmieni, a bajeczki o dezerterach, załamaniach nerwowych, zaprzysiężeniach itp. mogą opowiadać tylko opłacone media.

            • 0 2

            • Bajeczki to są twoje i tobie podobnych. W niemieckich źródłach jest zapisane, że 2-go wieczorem, po nalocie na Westerplatte

              Polacy wywiesili białą flagę. Po czym za jakiś czas znikła, co u Niemców wprowadziło zamieszanie i dezorientację "to oni się poddają czy nie"? I stąd nie poszedł wieczorny atak, który mógł zdobyć Westerplatte, zanim obrońcy ochłonęli. Jedyny, co mógł kazać flagę wywiesić, to był Sucharski. A Dąbrowski go za to zdjął z dowództwa, zamknął, a uprzednio wieszających flagę sam za bi ł czy kazał to zrobić towarzyszącym mu żołnierzom. Była ciekawa, lapidarna wypowiedź jednego z obrońców, na początku lat 60-tych: "Gdyby dowodził tylko Sucharski, poddalibyśmy się już drugiego września, pod koniec dnia. Gdyby dowodził do końca Dąbrowski, skończyłoby się Termopilami". Czyli wybiciem wszystkich obrońców.

              • 0 0

        • Wywiad telewizyjny był zrobiony nie z Pająkiem, ale z Ignacym Skoworonem. I to w okolicach 2009 roku.

          Ale media wiedzą lepiej. Co tam jakiś stary westerplatczyk, co on może wiedzieć, przecież on tam nawet nie był... a nie czekaj...

          • 0 2

        • Tak na marginesie to por. Pająk miał na imię Leon .

          • 3 0

      • jak zabrał tajemnicę do grobu, to skąd to wiesz? (5)

        • 17 7

        • Bo tak podali Dąbrowski i Pająk ( tylko o ich relacjach wiem , może były też inne ). (3)

          Wystarczy czytać ze zrozumieniem .

          • 13 16

          • A czy te rewelacje są przez nich podpisane?

            Nie ma żadnych dowodów, że relacje pochodzą od osób którym się je przypisuje w mediach. Normalne było, że jak ktoś chciał, aby po jego śmierci czegoś się dowiedziano, to spisywał własnoręcznie relację, podpisywał ją i pzekazywał bliskim. Czegoś takiego ani Pająk, ani Dąbrowski nie zrobili.

            • 1 0

          • Wypisujesz totalne bzdury. Major Sucharskiego sam idzie negocjować warunki kapitulacji dla swoich żołnierzy,są zdjęcia człowieka honoru,rozsądnego i bohaterskiego. Niemcy salutuja .

            • 4 4

          • ani Dąbrowski ani Pająk tylko rodzina Dąbrowskiego pojegośmierci bujdy plotła,

            Nie wygadali czym Dąbrowski się zajmował w jednostce wojskowej w Nowym Porcie? szkoleniem tych co katowali akowców.

            • 5 5

        • Skąd wiem? Z wykopalisk, chłopaku, z wykopalisk.

          • 2 7

      • Warto poczytac książki Romualda Karasia na temat mjr Sucharskiego

        Który konfrontuje nieprawdziwe infromacje nt. majora z faktami jakie znajdują się w jego papierach, wspomnieniach znających go ludzi i ew. wynikające z przepisów Wojska Polskiego.

        • 0 1

      • Bzdury wypisujesz!

        Melchior Wańkowicz spotkał się we Włoszech z majorem Henrykiem Sucharskim,rozmawiał i opisał.

        • 3 1

    • Pytaj najbliższych żołnierzy Westerplatte. Oni wiedza więcej od swoich ojców czy dziadków,

      niż podają te tzw oficjalne źródła. Taki przekaz z pokolenia na pokolenie i te w mojej ocenie są najbliższe prawdy, bowiem obecne spisane jeszcze za PRL, były propaganda a najczęściej deprecjacja obrońców Westerplatte.

      • 1 0

    • jakich dezerterów? (1)

      Ja wiem komiks fajnie sie czyta, ale historii w nim niewiele. O dezerterach nikt z żyjących żołnierzy nie mówił, to bzdura wymyślona aby deprecjonować tych ludzi. Podobnie jak "panika" u Sucharskiego. Ostatni żyjący Westerplatczyk kpt Henryk Pająk krótko przed śmiercią bronił Sucharskiego, bo pamiętał że rozmawiał z nim przez telefon w ostatnich dniach obrony. Nikt w mass mediach oczywiście nie wziął tego na poważnie, bo oni urodzeni w latach 60-90 wiedzą lepiej co było w 1939 roku, a nie tam jakiś westerplatczyk, a co.

      • 3 2

      • Pająk dał słowo honoru i go dotrzymał nie oczerniając Sucharskiego .

        W tym samym czasie podobnego załamania doznał dowódca legendarnego " Orła " kmdr. ppor Kłoczkowski . Tylko w tym wypadku nie zobowiązano oficerów i załogi do milczenia i w 1942 roku sąd wojskowy za tchórzostwo zdegradował Kłoczkowskiego do marynarza , wydalił z szeregów MW i skazał na więzieni ( nie trafił tam bo anglicy nie honorowali tego wyroku ). Podobnie było z wrześniowym generałem Biernackim czy naczelnym wodzem Rydzem Śmigłym . Nie wszyscy rodzą się bohaterami i trzeba o tym pamiętać !

        • 6 2

    • prawda jest jedna bez Armii Czerwonej i boku Polskiej Armii Ludowe, Rokosowskiego i Zukowa (4)

      niemieckie zoshajlowane bydlo umeczyliby reszte Polakow i zamienili by ich kosci na zelatyne. A tak mamy spokoj z tymi mistrzmi eurowizji na 1000 lat.

      • 10 71

      • Gdyby nie operacja Barbarossa to Hitler z Stalinem umęczyli by resztę Polaków.

        • 17 1

      • Wooow

        Ale Ruski troll. Precz do swoich.

        • 24 4

      • Kolejny, swego czasu szeroko rozpowszechniany przez marksistów, mit!

        • 20 7

      • Kolejny, onegdaj szeroko rozpowszechniany, bolszewicki mit!

        • 26 7

    • Ortografia! (4)

      Polak powinien znać polską pisownię.

      • 31 1

      • Polak to ma znac pacierz na pamięć, nawet obudzony w środku nocy. (3)

        Przynajmniej według Ministranta Oświaty, Przemysława Czarnka.

        • 23 36

        • Tak toczna, towariszcz starszyna!

          • 2 5

        • Nie dorabiaj bieżącej polityki do tych wydarzeń, anty pisi pożyteczny trollu!

          • 13 6

        • Prawdy i tak się nie dowiemy.

          • 3 9

  • Westerplatte

    Pomnik na miejscu elektrowni. W kształcie ułamane go bagnetu. Dlaczego pominięto Fakt rozstrzelania 3 lub 5 dezerterów na rozkaz kapitana Dąbrowskiego..

    • 1 2

  • Zapraszam wszystkich (1)

    Na kanał YT gdzie archeolog historyk i poszukiwacz Olaf Popkiewicz opisuje co dokładnie zdarzyło się na Westerplatte. Bardzo ciekawy odcinek jak zresztą wszystkie.

    • 8 13

    • Popkiewicz to kopaj dołek , historyk z niego marny.

      • 0 0

  • opinia

    radiotelegrafista przeszedł na niemiecka strone.

    • 0 3

  • Kiedy repolonizacja nazwy Westerplatte? (1)

    Pis ming

    • 0 3

    • Westerplatte

      Zachodnia łacha.

      • 0 0

  • gdybacz (2)

    tak se czytam 'undying mercenaries' larsona i tak se myślę,
    jak by można było powtarzać tę obronę w pętli czasu, dowolną liczbę razy,
    co by trzeba zrobić, żeby to obsada składnicy zatopiła pancernik
    i co by trzeba zrobić, żeby to Niemcy poddali się załodze skladnicy, nie odwrotnie?

    np. eksplozje kumulacyjne były już odkryte, Niemcy użyli takie ładunki by zniszczyć
    belgijskie schrony EbenEmal (hgw jak to się pisze) a tam było gruuubo betonu.
    gdyby do tego moździerza, co mieli Obrońcy, dać współczesny, laserowo sterowany
    pocisk, albo nawet gdyby po prostu jakiś pomysłowy Dobromir zrobił kilka zwykłych
    granatów moździerzowych, ale z ładunkiem kumulacyjnym wokół miedzianego
    kielicha i gdyby trafiono pancernik we właściwe miejsce, przebijając się do
    magazynów amunicji dział głównych, albo do kotłów, to pancernik poszedł by
    na dno blokując Ząkręt 5 Gwizdków, wyłączając Port Gdańsk z wojny skuteczniej
    niż uciekajcy Niemcy zablokowali Gdynię.

    Wygrać tego by się pewnie nie dało bez BMZ, ale uran na Hiroshimę wykopano
    w belgijskiej Afryce w latach trzydziestych, grubo przed wojną...

    • 4 10

    • Eben Emael

      Ładunki kumulacyjne stosuje się na metal nie beton. Pierwsze próby w Polsce z ładunkami kumulajcynymi zastosowali Niemcy w schronie polskim w Wymysłowie k/zbiornika wodnego Kozłowa Góra na pancernej kopule ( ZO 1938 148 N1079) ładunek 12,5 kg tylko odbił na pancerzu ślad po nieudanej próbie przebicia i 50kg - przebiła strumieniem gruby pancerz. Podczas prób ładunków brał udział w eksperymencie por.Rudolf Witzig biorący udział w ataku na twierdzę Eben Emael. Wcześniej były ponoć także na czeskich kopułach próby z ładunkami kumulacyjnymi.

      • 0 0

    • Wystarczyłoby jakby mieli z 50 torped i odpalili jednocześnie
      Któreś by trafiły
      Albo nawet katapulty jak w średniowieczu, które by wystrzeliły takie koktajle Mołotowa, ale takie duze

      • 2 2

  • Dlaczego Wielka Brytania i Francja nie pomogły nam jak Niemcy na nas napadły ? (5)

    Przecież mieliśmy podpisane porozumienia.

    Stefan

    • 23 8

    • Bo nie byli w stanie. (2)

      Francja niewiele później po ataku Niemiec szybko padła na kolana. Wlk. Brytania miała silną marynarkę wojenną, ale jej wojska lądowe były bardzo słabe.

      • 4 9

      • Angole

        Weź pod uwagę rozciągłość wojsk angielskich Europa, Afryka, Azja - indochiny - malaje - australia.

        • 0 0

      • To gdzie był nasz wywiad?

        Wywiad powinien przedstawić faktyczną sytuację sojuszników, ich plany mobilizacyjne etc.

        • 0 0

    • Nie byli gotowi do wojny

      swoją drogą tyle są warte porozumienia. W efekcie końcowym i tak każdy broni swoich interesów. Wyobrażasz sobie niemców po wejściu russkich do Polski? Nawet tych 5 tys hełmów by nie wysłali. Szybko doszli do granicy Wisły i odbyli paradę w Warszawie wespół z kacapami.

      • 4 8

    • Zdradzili nas...

      • 6 10

  • Niemcy poddali się w 1945 bez walki?

    To czemu szczątki ich żołnierzy cały czas odkrywane są na Westerplatte? https://muzeum1939.pl/archeolodzy-miiws-odkryli-szczatki-niemieckich-zolnierzy-na-westerplatte/aktualnosci/6042.html

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki był główny powód strajków i demonstracji w grudniu 1970?

 

Najczęściej czytane