- 1 Zdjęcia niedostępnych wnętrz Błyskawicy (66 opinii)
- 2 Gdańsk na grobach zbudowany. Część 2 (93 opinie)
- 3 Poznaj sekrety nadbałtyckich wczasowisk (17 opinii)
- 4 Koniec lata na sopockiej plaży przed 103 laty (45 opinii)
- 5 Czym był gdyński "tunel śmierci"? (23 opinie)
- 6 Batora ochrzczona wśród lodów (6 opinii)
Zapomniana cegielnia z "Weisera Dawidka"
Jedna z kluczowych scen słynnej powieści Pawła Huellego "Weiser Dawidek" dzieje się w zabudowaniach opuszczonej cegielni, gdzieś w brętowskich lasach. W przeciwieństwie do tytułowego bohatera, zakład istniał naprawdę, choć dziś nie został po nim praktycznie już żaden ślad.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy ta cegielnia zniknęła z powierzchni ziemi. Czy nastąpiło to tuż po wojnie, czy może dekadę później? Położona z dala od zabudowań, ukryta w niewielkiej dolince, nie była nigdy przedmiotem szczególnego zainteresowania turystów czy fotografów. Ot, jedno z położonych w otaczających Gdańsk lasach przedsiębiorstw. Tym cenniejsza wydaje się więc ilustracja przedstawiająca Dampfziegelei und Kalksandsteinfabrik Brentau bei Danzig, czyli wspomniany zakład, która została umieszczona w jednym z informatorów o Gdańsku wydanych w 1924 r. To - jak się wydaje - jedyne znane wyobrażenie nieistniejącej już dawno brętowskiej cegielni.
Lewitacja Dawida Weiserka
W opuszczonym budynku starej cegielni gdański pisarz Paweł Huelle umieścił akcję jednego z ważniejszych momentów powieści o tajemniczym chłopcu, Dawidzie Weiserze. To tu właśnie, w gronie przyjaciół, tytułowy bohater przy akompaniamencie fletu... lewituje. To jeden z epizodów, w którym Dawidek objawia przed grupą rówieśników swoje nadprzyrodzone talenty.
Zainspirowany prozą Huellego - podobnie zapewne, jak inni czytelnicy - parę latem temu schodziłem wzdłuż i wszerz Brętowo i okolice, by odnaleźć miejsca, które zostały opisane na kartach "Weisera Dawidka". Jednego jednak miejsca nie byłem w stanie zlokalizować - właśnie wspomnianej, nieczynnej cegielni. Dopiero później dowiedziałem się, że istniała ona w rejonie współczesnej ul. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

Zobacz też lokalizację cegielni na mapie z lat 40. XX wieku

Gdańskie cegielnie
W przeszłości nie był to jedyny tego typu zakład w rejonie Gdańska. Na początku XX w., do momentu włączenia Brętowa w granice miasta (1933 r.), w Gdańsku istniała tylko jedna cegielnia - Suchanino (Ziegelei Zigankenberg). Znajdowała się na terenie dzisiejszej dzielnicy Aniołki. W miejscu dawnej cegielni wznosi się obecnie główny budynek Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (teren na końcu ul. J. i J. Śniadeckich, częściowo przylegający do ul. J. Dantyszka, a powyżej ul. Dębowej

W najbliższym sąsiedztwie miasta, w minionych dwóch stuleciach, istniało jednak więcej cegielni, z których produktów wzniesiono szereg do dziś istniejących zresztą obiektów. Powstały one w granicznym pasie powiatu Gdańskie Wyżyny, w rejonie obfitującym w duże pokłady gliny, czyli na terenach obecnie zajmowanych przez wysunięte najdalej na zachód dzielnice Gdańska.
Najstarszą cegielnią (i jednocześnie największą) była cegielnia w Kokoszkach, niedaleko niej funkcjonowała też cegielnia w Matarni, Bysewie, dalej dwie w Firodze i jedna w Klukowie. Dla porządku należy dodać, że jedna cegielnia istniała także po drugiej stronie Gdańska, w Wiślince, a dwie na północ, tj. w Sopocie.
Nowoczesny zakład
Wracając do cegielni w Brętowie. Można przypuszczać, że została założona - jak większość z wymienionych wyżej zakładów - pod koniec XIX w., być może na przełomie XIX i XX stulecia. Pierwszym właścicielem był Max Hartmann (1862-1919). Na początku lat 20. ub. w. cegielnia była już częściowo zmechanizowana i posiadała maszynę parową (stąd nazwa Dampfziegelei, od dampf - parowy). Poza cegłami dostarczała na rynek także kamień wapienny (Kalkssandsteinfabrik).
W okresie Wolnego Miasta zakład był już własnością dużego - jak na warunki gdańskie - przedsiębiorstwa budowlanego Hoch-u. Tiefbaugeschäft Falk, Berg & Co. Biuro firmy mieściło się na Wyspie Spichrzów, przy ul. Mysiej (Mausegasse - dziś to ul. Owsiana

Zobacz także: Wspomnienie o dawnej cegielni w Bysewie
O autorze

Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz ziem polskich wcielonych do Rzeszy i Prus Wschodnich w latach 1933-1945
Opinie (51)
-
2016-10-12 12:34
Dobrze wiedzieć! :) Też się zastanawiałam, gdzie ta cegielnia, inne miejsca potrafiłam znaleźć, a tego nie.
- 11 3
-
2016-10-12 12:47
Stara Leśna Góra (3)
Wydaje się, że mała cegielnia z wysokim kominem była też na ulicy Am Waldberg (Leśna Góra). Można jeszcze tam odszukać pozostałości po pozyskiwaniu gliny.
- 7 1
-
2016-10-12 14:45
(2)
Faktycznie, na jednej ze starych map jest tam skrót Z... coś tam, tłumaczony jako cegielnia. Stoi tam stary dom Leśna Góra 23, wyrobisko jest gdzieś obok? Same górki : )
- 1 0
-
2016-10-12 15:41
(1)
Przypuszczam, że mogła być w miejscu, gdzie stoi teraz hydrofornia, obok wielorodzinnego budynku dawniej nr 7. W pobliżu są wzniesienia o regularnych kształtach, jakby usypanych przez człowieka. Z urwistych zboczy, w niektórych miejscach wypływają języki gliny. Tam zaopatrywaliśmy się w surowiec na zpt.
Od Słowackiego prowadziła tam utwardzona droga "kocie łby". Starzy mieszkańcy ulicy również wspominają o cegielni lecz tylko jako opowieści przodków.
Widziałem też zdjęcie robione od strony dzisiejszej Moreny, na którym widać wystający z kotlinki wysoki komin.- 3 0
-
2016-10-13 17:45
Pamiętam jak stawiono tę hydrofornię.. Wychowałem się na tym podwórku, Tam gdzie dziś stoi hydrant (poniżej ulicy) była pompa, z niej nosiliśmy wodę, jej smak pamiętam do dziś. W górnej części ulicy, gdzie dziś stoją bloki, babcia Truda miała pole z ziemniakami i niebiańsko słodkimi kaszubskimi truskawkami. Kocie łby o których piszesz były bardzo długo, to były prawdziwe kocie łby a nie bruk, który dziś często tak nazywają. Wyjazd na Słowackiego był krótszy, zaraz przy szkole. Mam jeszcze kogo spytać czy była tam cegielnia, ciekawy temat.
- 3 1
-
2016-10-12 13:16
Lasy (9)
Czy zwróciliście Państwo uwagę, że kiedyś nie było lasów. A teraz są sami eksperci co do nadmiernej wycinki drzew. Te pola co widać na zdjęciach to przecież TPK.
- 22 5
-
2016-10-12 13:26
ciekawa uwaga, ale masz rację (1)
- 7 1
-
2016-10-12 17:45
hmmm
A czy zdjecie niepokazuje okolicy dzisiejszej potokowej,zbiornika retencyjnego, jak spojrzec na stara mape to za budynkami cegielni mamy oznaczenie lasu, wiec jakis las tam jednak rosl.
- 3 0
-
2016-10-12 14:43
no i? znaczy się możemy wycinać w pień?
- 3 0
-
2016-10-12 15:29
Trochę inne podejście do tematu. (1)
Tak zauważyliśmy. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że lasy nie wyrosły z dnia na dzień i że znacznie szybciej las można wyciąć niż go odtworzyć? Lepiej bić na alarm puki jest czas, a nie płakać nad rozlanym mlekiem. Wycinka jest z każdym rokiem coraz większa (Lasy Państwowe jeszcze za końcówki rządów PO zostały zobligowane do zwiększenia przychodów do budżetu -jeśli dobrze pamiętam była mowa o 2mld złotych- a to oznacza większą wycinkę)
Inną sprawą jest to, że protestuje się w sprawie wycinki w TPK, a nie ogólnie w polskich lasach. TPK jest wyjątkowy bo stanowi przestrzeń rekracyjną i zielone płuca dla sporej metropolii. Nie wspomnę już i tym że w nazwie ma "Krajobrazowy" a tworzeniu krajobrazu nie służą hektary drzew wyrżnięte w pień jak to bywa w naszych lasach.
W skali kraju masz jednak rację. Mamy więcej lasów niż po zakończeniu II WŚ.- 4 1
-
2016-10-12 16:49
Rozróżnijmy dwie rzeczy: wycinkę lasu, po której teren przestaje być lasem i zostaje przeznaczony na inne cele, od eksploatacji lasu (ewentualnie nadmiernej). W trójmieście mamy do czynienia z tą drugą sytuacją.
- 1 0
-
2016-10-12 16:42
Niemcy bardzo dużo zalesili na Kaszubach i w Gdańsku
Ponadto chyba nie chcesz wycinać więcej niż się zalesia? minister - rydzykowy sługus Szyszko chce współspalić z węglem polska puszcze i lasy bez zmrużenia oka.
- 1 3
-
2016-10-13 11:55
Brakowało drzew, bo wycięli je ludzie, głównie na opał. (1)
Obserwuję jak do dawnej żwirowni w Brętowie powraca przyroda, m.in. drzewa, i to bez udziału człowieka (czytaj leśnika). Tak więc megalomańskie twierdzenie, że TPK posadzili leśnicy, a bez nich nie byłoby lasu, to puste słowa. Przyroda bez człowieka może się obejść. Jak na razie człowiek bez niej nie potrafi egzystować.
Tego nie mogą (nie chcą) zrozumieć panowie w zielonych mundurkach, dlatego tak kłamią publicznie.- 1 1
-
2016-10-13 15:56
Gdzie jest ta stara żwirownia?
- 0 0
-
2022-07-22 16:38
ale kiedyś w trójmieście było może 5 a może 10 tysięcy aut, a teraz 500 tysięcy, więc każde drzewo na wagę złota, albo naszego życia, wytnij sobie 1 płuco i zobacz czy będziesz równie sprawny jak dziś
- 0 0
-
2016-10-12 13:18
po wojnie jeszcze działała
z jej cegieł wymurowano domy po prawej stronie ulicy Potokowej na odcinku od Słowackiego do Starej Potokowej
- 9 0
-
2016-10-12 13:19
W Sztutowie skandal!!!! (1)
W Sztutowie zabytkową cegielnie nielegalnie rozbieraja!!!!
- 5 0
-
2016-10-12 13:19
Więźniowie z Sztuthofu ja budowali
.
- 2 0
-
2016-10-12 13:23
A wyrobiska gliny były tam, gdzie teraz stoi osiedle Nowiec i po przeciwnej stronie Potokowej także. Drogi gruntowe wokół Brętowa są poutwardzane odpadami z tej cegielni. Za małolata (czyli jak powstawała Morena) pełno się tego znajdowało w okolicznych lasach chodząc tam na grzyby. Na byłym poligonie na Jasieniu w ruinach budynków można spotkać cegły z tej cegielni (a także innych, np. z Bysewa, Kokoszek).
- 12 0
-
2016-10-12 13:34
pętla czasu (7)
Warto poszperać w archiwach komunikacji miejskiej (MPK, WPKGG?) by odnaleźć przystanek końcowy (pętla) "Cegielnia", na którym kończył bieg autobus 110(?).
Wydaje mi się, że to było na terenie lub w najbliższych okolicach wspomnianej cegielni.- 9 0
-
2016-10-12 14:00
To nie byl autobus 116? (1)
110 jezdzil do Klukowa
- 4 0
-
2016-10-12 14:08
116 Cegielnia
110 początek lasu, przy serwisie motocyklowym- 4 0
-
2016-10-12 14:53
To był autobus 116
- 3 0
-
2016-10-12 23:59
autobus
116. Dawniej kończył na Dolnych Młynach.
- 1 0
-
2016-10-15 12:52
116
- 1 0
-
2020-11-09 11:27
To była pętla autobusu 116.
- 0 0
-
2022-07-10 18:43
Pętla czasu
To była pętla autobusu 116 Cegielnia. Jeździłam nim do szkoły Do dzisiaj ten autobus jeździ do Matemblewa ,
- 0 0
-
2016-10-12 14:14
(1)
O działka niezabudowana w dobrym miejscu. Zaraz się znajdzie jakiś adwokat z pełnomocnictwem od spadkobierców Dawida Weisera i będzie chciał odzyskać plac. Plus odszkodowanie za bezprawnie wyburzoną cegielnię!
- 13 4
-
2016-10-12 14:38
pewnie zglosi sie do HGW z warszawy po instrukcje
- 4 2
-
2016-10-12 14:22
Zdjęcie cegielni (2)
Mam oryginał tego zdjęcia :)
- 9 1
-
2016-10-12 21:43
no i?
- 1 3
-
2017-04-23 11:49
Niebojamam
- 2 0
-
2016-10-12 14:45
Duża część zabudowy tej cegielni (1)
istniała jeszcze w drugiej połowie lat 60-tych. Komin został rozebrany w 1974. Po przeciwnej stronie ulicy,naprzeciw wjazdu na teren zakładu stało kilka domków zbudowanych dla pracowników cegielni. W chwili obecnej zachował się tylko jeden (najbliższy skrzyżowaniu z Herlinga-Grudzińskiego).
- 13 0
-
2016-10-13 08:43
Czy mógłbym prosić o linka z Google Maps bądź koordynaty?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.