- 1 Kronika oblężenia Gdańska 1734. Część 3 (12 opinii)
- 2 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 3 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 4 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
Wpadł w tarapaty przez fikcyjną żonę
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do października 1936 r. Tym razem przeczytamy m.in. o zbiórce na rzecz bezrobotnych w Gdyni czy odnalezieniu zatopionego statku podczas budowy portu we Władysławowie. Przeczytamy również o jednym z najbogatszych gdynian, który popadł w konflikt z prawem po zeznaniach... swojej fikcyjnej żony.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom - znalezionym na łamach jednego z "pism stołecznych", piszącym o wszystkim w tonie co najmniej alarmistycznym - "Półwyspowi Helskiemu nie grozi zagłada"*.
Radując się wyjątkowo piękną pogodą, "dopisującą chwilowo" nie tylko budowniczym nowego portu rybackiego w Wielkiej Wsi (gdy "burze ucichły", w morze wyszli bowiem rybacy i... "węgorze się kończą"!), zdajemy się zapominać, że to już prawie listopad, czyli ten szczególny czas, w którym zwykło się bardziej pamiętać o "dekoracji mogiły".
Lecz niech nie zwiedzie nas ta ładna pogoda, wszak tylko patrzeć, jak ustąpi miejsca jesiennym szarugom i pierwszym powiewom mroźnej zimy roku 1936. Dlatego też na przełomie października i listopada tak ważną jest troska o tych, którzy na zimowe niedogodności są narażeni najbardziej, a więc przede wszystkim o bezrobotnych.
Ponieważ "każdy kraj ma swoje kłopoty, a szczególnie ma swoich bezrobotnych", nie brakuje ich też i w Gdyni, gdzie według "wywodu" komisarza rządu Sokoła jest ich około 11 tysięcy. Jeśli jednak "się zważy, że każdy z pozbawionych w okresie zimowym pracy ma przeciętnie 3- do 4-osobową rodzinę", to okaże się, że "przez zimę potrzeba będzie pomóc w Gdyni około 40 000 osobom".
Nic więc dziwnego, iż w mieście dochodzi do ukonstytuowania się Komitetu Pomocy Zimowej Bezrobotnym, którego szczytnym zamiarem jest zebranie na tę pomoc aż 900 tysięcy złotych.
Nie ustają też starania, by - jeszcze przed nadejściem nowego sezonu turystycznego - nieco bardziej "zbliżyć Polskę do morza", a tym samym i do dalszych stron świata.
Umożliwić to mają "błyskawiczne pociągi z Krakowa do Gdyni", a także Strzała Bałtyku, za sprawą której do morza znacząco ma się przybliżyć nawet stołeczna Warszawa. A z Gdyni już wszędzie niedaleko: do Włoch, do Ameryki, do krajów Lewantu, o czym wiedzą przecież nie tylko przemytnicy...
Znalezienie zatopionego statku to niejedyna atrakcja okolicy nadbałtyckiej tej jesieni. W Gdańsku następuje otwarcie "nowej jezdni dla cyklistów" - z Westerplatte do hali nadbrzeżnej w Wisłoujściu - dzięki której rowerzyści zyskują teraz możliwość podróżowania aż do Siennej Huty (obecnie Stogi).
Swoją sensację ma też i Gdynia. Wbrew pozorom wcale nie chodzi tu o nowy drapacz chmur, wzniesiony niedawno "przy zbiegu ulic 10 Lutego i 3 Maja", ani też o "ulicę, po której można chodzić jedynie po omacku". Na marginesie, idąc nią "na pijatykę, należy pozostawić kosztowności w domu".
Lecz czymże jest nawet ten wielki "skandal rodzinny" z budową Gdyni w tle w porównaniu z faktem, jakoby największy piewca polskiego Bałtyku był nad nim... jedynie dzikim lokatorem?!
* Warszawiacy histeryzują, że "przez budowę portu rybackiego w Wielkiej Wsi w przyszłości zatamowane zostanie narastanie Półwyspu Helskiego".
Opinie (18) 1 zablokowana
-
2021-11-02 10:30
oh i ah (1)
ot i cała historia (G)dyni :)
- 6 10
-
2021-11-02 14:00
Tyle lat temu i tak ładnie było w tej Gdyni, a teraz taki syf i patologia.
- 2 5
-
2021-11-02 13:02
Odnaleziono statek (3)
który zatonął w 1913 roku... Ile jezcze takich pamiątek przechowuje Bałtyk?
- 9 0
-
2021-11-02 13:46
(1)
dwie
- 0 1
-
2021-11-02 14:05
abo tszy
- 0 1
-
2021-11-03 02:18
I to bylo w rok po Titanicu.
- 1 0
-
2021-11-02 14:08
na pierwszym zdjęciu słynne, zabytkowe (sic!) bruki (1)
Do dzisiaj (chyba) zachowane po przeciwnej stronie jezdni.
- 8 1
-
2021-11-03 09:55
Wiele takich bruków
można jeszcze uratować. Wystarczy wydobyć je spod asfaltu... W PRL tak budowano nowoczesne jezdnie: kostkę zalewano asfaltem, przy okazji podwyższając poziom nawierzchni. Wejścia do budynków także zmieniały się...
- 0 0
-
2021-11-02 14:12
Ciekawe jest to...
że język bardzo przypomina współczesny. Z kolei jeśli gdzieś pojawiają się przedruki wiadomości z czasów bliższych I WŚ to język jest nieco bardziej archaiczny.
- 4 1
-
2021-11-02 17:32
Komitet Pomocy Zimowej Bezrobotnym
to była piękna inicjatywa. Konkretna.
- 3 1
-
2021-11-02 18:37
Gdynia jest brzydka- gorsza od gdanskich Szadolek. Po calosci. (2)
- 5 18
-
2021-11-02 22:01
Piękno i brzydota
to kwestia gustu. Mnie się podoba...
- 4 1
-
2021-11-03 09:01
I bogaty wpada w tarapaty.
- 0 0
-
2021-11-03 02:18
Ale ten polski starodawny jezyk jest zabawny. (2)
Zaloga ze statku wowczas zatonela, tak, ze nikt z zyciem nie uszedl. Widac ze spedzilismy ponad 120 lat pod innymi jezykami.
- 1 3
-
2021-11-03 07:03
Twój też jest archaiczny
- 1 0
-
2021-11-03 08:14
Wszystkie "starodawne" języki
mogą wydawać się "zabawne", bo wszystkie języki zmieniają się. To naturalny proces.
- 1 0
-
2021-11-03 22:57
Drapacz chmur (1)
8mio piętrowy budynek mieszkalny. Cała Gdynia Szok
- 0 3
-
2021-11-04 08:18
Prawdziwe drapacze
są teraz. Dla tych, co się drapią. Do góry. I coraz częściej ulegają katastrofie budowlanej. Zarówno drapacze, jak i ich mieszkańcy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.