• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wariat w tużurku opowiadał o komunizmie

Jarosław Kus
10 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR
Budynek Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych przy ul. ul. 10 Lutego 24. Przed wojną mieściła się w nim słynna kawiarnia Cafe Bałtyk. Pewnego dnia, podczas spotkania ze znanym pisarzem, na estradę wszedł "nieszkodliwy maniak". Budynek Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych przy ul. ul. 10 Lutego 24. Przed wojną mieściła się w nim słynna kawiarnia Cafe Bałtyk. Pewnego dnia, podczas spotkania ze znanym pisarzem, na estradę wszedł "nieszkodliwy maniak".

Zamknięcie Helu dla plażowiczów, problem ze szczurami w Gdyni, podróże emigrantów i nieszkodliwy wariat - to były tematy, jakimi w czerwcu 1937 r. interesowała się pomorska prasa.



Gdy z początkiem czerwca zamiast spodziewanych upałów na Wybrzeże docierają "przenikliwe chłody", przyjemne myśli o plażowaniu trzeba chyba odłożyć na trochę cieplejsze czasy.

Na szczęście już "na drugą połowę czerwca przewidywana jest ciepła, słoneczna pogoda", tak więc jest spora szansa na to, że w końcu "sezon rozpoczniemy jak się należy" i nad Bałtyk powrócą pokazy mody plażowej.

Wróci także ponadczasowy krem Nivea.

Niestety, nawet w takim przypadku trzeba będzie zapomnieć o plażowaniu na Helu, ponieważ na mocy "dekretu Prezydenta R.P. z dn. 21 sierpnia 1936 r." Półwysep Helski uznano "za rejon umocniony". Teraz, po wydaniu dodatkowych rozporządzeń Rady Ministrów "o wprowadzeniu ograniczeń w rejonie umocnionym Hel", ostatecznie zarządzono więc znacznie "ograniczony ruch i pobyt osób postronnych na poszczególnych terenach rejonu umocnionego Hel".

Jak dobrze, że na polskim wybrzeżu Bałtyku jest jeszcze Gdynia i całe mnóstwo innych plaż...

Lecz do Gdyni ściągają nie tylko plażowicze: już wkrótce do miasta przybędą tłumy gości z całej Polski z zamiarem świętowania: już teraz da się zauważyć gorączkowe przygotowania "przed dorocznym Świętem Morza".

Okazuje się również, że "mieszkańców Gdyni i ziemi nadmorskiej", którzy "z tytułu codziennego stykania się z morzem i zagadnieniami morskimi" są "nie tylko pionierami pracy polskiej na morzu, ale i strażą Polski na Bałtyku", w roku 1937 zamierza odwiedzić pierwszy obywatel RP, prezydent Ignacy Mościcki, dając tym samym wyraz temu, "jak wielką uwagę najwyższe czynniki Państwa przywiązują do spraw morskich Polski".

Ale "przygotowania do obchodu" idą też pełną parą w Gdańsku, gdzie obchody Święta Morza mają "zadokumentować konsolidację społeczeństwa polskiego (...) wielką manifestacją", podkreślającą odwieczną i nierozerwalną "łączność Polonii gdańskiej z Macierzą".

Na gości zmierzających do Gdyni czeka zatem miasto, w którym znajdą profesjonalną opiekę dentystyczną, a także kosmetyczną.

Zyskają też pewność, że nie będą narażeni na kontakt z bardzo nieprzyjemną plagą gryzoni. Może to trochę dziwne, ale najlepszym szczurołapem okazał się być podobno... były dyplomata!

Trudno się temu dziwić, ponieważ Gdynia jest znana jako miasto cudów, "gdzie niezbyt groźną "epidemię" zlikwidowano" całkiem szybko i to bez udziału lekarza.

Na brak opieki nie mogą też narzekać pasażerowie transatlantyków, które z Gdyni ruszają w świat, "gdzie bandery polskiej szlak", czyli głównie emigranci szukający lepszego życia za oceanem.

Nie dziwi więc, "że otoczony staranną opieką emigrant i jego rodzina zachowuje we wdzięcznej pamięci [taką] podróż". Potem zaś "w listach do ziemi ojczystej poleca swoim ziomkom, aby podróżowali do krajów Ameryki południowej jedynie na (...) statkach" Linii Południowo-Amerykańskiej.

I nawet jeśli na morzu dojdzie do groźnego zdarzenia, takiego jak chociażby pożar, przestrzeganie "warunków bezpieczeństwa na morzu" sprawi, że wszystko skończy się szczęśliwie...

...i nawet jeśli świat zaleje złowroga ideologia...

zawsze się znajdzie jakiś wieniec. Na szczęście ratunkowy...


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 128 z 7 czerwca 1937 r., "Dziennik Bydgoski" nr 127 z 6 czerwca 1937 r., "Słowo Pomorskie" nr 127 z 6 czerwca 1937 r. i nr 128 z 8 czerwca 1937 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 156 z 7 czerwca 1937 r. oraz "Ilustracja Polska" nr 24 z 13 czerwca 1937 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (25) 2 zablokowane

  • II RP

    Musi się rozliczyć ze złota i pieniëdzy

    • 1 1

  • Wariat w tużurku . (3)

    Wuc naczelny ?

    • 19 2

    • Szczury (1)

      cieszyły się, że to dyplomata je morduje? O prawie do życia nie wspominając...

      • 0 0

      • A prawo do życia nie dla szczurów?

        Dlaczego?

        • 0 0

    • Szczury

      cieszyły się, że to dyplomata je morduje? To wbrew ekologii, o ptawie do życia nie wspominając...

      • 0 0

  • Czyżby Lenin ?

    Prosto z Poronina

    • 2 1

  • jeszcze za szybko aby o tym mówić ale w tą stronę zmierzamy

    starszy Pan miał i ma racje,

    • 9 0

  • Strój plażowy ewoluował

    teraz jest strojem ukiczno/balowym,,,

    • 3 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie kino było pierwszym wielosalowym kinem nie tylko w Gdyni ale w całym Trójmieście?

 

Najczęściej czytane