• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragiczne losy mieszkańców sopockiej willi

Tomasz Kot
16 lipca 2023, godz. 13:00 
Opinie (51)
Willa przy Goyki 3 na zdjęciu z 1977 r. Willa przy Goyki 3 na zdjęciu z 1977 r.

Najpierw zaczęło spadać kolorowe zdjęcie niemieckiego żołnierza, pozującego wśród bujnej roślinności ogrodnictwa funkcjonującego obok willi. Potem z ceglanej ściany zsunął się konsul duński. W końcu spadły wszystkie zdjęcia dawnych mieszkańców willi Jünckego w Sopocie. Ale wielu z nich pech dopadł wiele lat wcześniej.



Charakterystyczna willa z wieżą przy ul. Goyki 3Mapka, stanowiąca część zespołu willowo-parkowego w Sopocie, to od 2019 r. siedziba Art-Inkubatora. W piwnicy i bunkrze funkcjonuje niewielkie muzeum miejsca, opowiadające historię willi i żyjących tam rodzin. To tam wiszą fotografie dawnych mieszkańców.

  • Zdjęcia dawnych mieszkańców willi przy Goyki 3 można obejrzeć we wnętrzach odrestaurowanego obiektu.
  • Zdjęcia dawnych mieszkańców willi przy Goyki 3 można obejrzeć we wnętrzach odrestaurowanego obiektu.

Pałacyk o wystroju romantycznym



Rezydencja została wybudowana na zlecenie Friedricha Wilhelma Jünckego, kupca i właściciela składów winnych w Gdańsku. Kupiec był również gdańskim radnym i zasiadał w zarządzie kościoła i szpitala Bożego Ciała jako prowizor (administrator).

Pałacyk przy Goyki 3 po remoncie i umieszczeniu w jego wnętrzach Art Inkubatora, czyli sopockiej instytucji kultury. Stan obecny. Pałacyk przy Goyki 3 po remoncie i umieszczeniu w jego wnętrzach Art Inkubatora, czyli sopockiej instytucji kultury. Stan obecny.
Budowę willi rozpoczęto w 1877 r. Jüncke kupił parcelę przy Schefflerstrasse (dziś to ul. Goyki), pomiędzy Dolinnym Młynem a Potokiem Kuźniczym. Ukształtowanie działki znajdującej się w Parku Grodowym, górującej nad okolicą i odciętej naturalną fosą Potoku Kuźniczego przywodziło na myśl zamkowy gród.

Projekt budynku w stylu pałacyku o wystroju romantycznym, wzorowany na motywach ludowych, autorstwa Karla Hofackera, przypomina bajkowe zamczysko.

Projekt architektoniczny willi autorstwa Karla Hofackera. Projekt architektoniczny willi autorstwa Karla Hofackera.
Budowę prowadzono etapami do 1903 r. Willę otaczał dwuhektarowy park z oczkiem wodnym (po wojnie zasypanym), winiarnią i oranżerią (po tym budynku została jedynie wykonana z ozdobnych kafli podłoga). Przy podjeździe stała powozownia, do której w 1903 r. dobudowano część mieszkalną (dziś to Biblioteka Sopocka).

Ciekawostką była piwniczka na wino, która co prawda była połączona z piwnicami willi, ale znajdowała się poza obrysem budynku na podjeździe. W okresie wojny piwniczka została przebudowana na bunkier, potem zasypana. Dziś odgruzowana i odrestaurowana stanowi część podziemnej ekspozycji historii miejsca.

Na muszce losu



Kupiec wraz ze swoją żoną Amandą Herminą Claasszen wprowadził się do wciąż jeszcze budowanego gmachu. Jüncke nie doczekał końca inwestycji. Zmarł w 1897 r. podczas kuracji w Berlinie Schonebergu.

W willi pozostała wdowa wraz z adoptowaną córką Else Pauline, która w 1899 r. wyszła za mąż za Carla Ackera. Para przeniosła się do Wiesbaden. Tam przyszli na świat jej synowie: HerbertHans.

Małżeństwo nie było udane. Else wniosła o rozwód w 1905 r. Acker z zemsty zabił pięcioletniego Herberta, a potem popełnił samobójstwo. Młodszy syn Hans uszedł z życiem tylko dlatego, że przebywał na wakacjach w Sopocie u babci Amandy.

Jeszcze w tym samym roku Else wyszła za mąż za barona Karla Maxa Freihera von Galla. Jej dalsze losy są nieznane.

Miłość w cieniu choroby



Zanim umarła, w 1928 r., Amanda Jüncke wynajmowała część pomieszczeń willi lokatorom. Jednym z nich był mieszkający w budynku przez 14 lat był Harald Koch, pochodzący z Danii prawnik, polityk i dyplomata, konsul generalny Danii w Wolnym Mieście Gdańsku. Za jego pobytu willa stała się popularnym miejscem spotkań towarzyskich. Konsul szczególnie często gościł u siebie śpiewaków i muzyków występujących w Operze Leśnej.

Harald i Ruth Kochowie na tarasie willi przy ul. Goyki 3. Harald i Ruth Kochowie na tarasie willi przy ul. Goyki 3.
W 1934 r. Koch rozwiódł się i ożenił po raz drugi. Jego wybranką był młodsza o 29 lat Ruth Classzen (1905-2007), córka Ernsta Augusta Classzena (1853-1924), właściciela willi przy ul. Poniatowskiego.

Oryginalnego listu miłosny pisany przez Haralda Kocha. Oryginalnego listu miłosny pisany przez Haralda Kocha.
Sielanka trwa tylko dwa lata. Ruth, która przeżyła traumę po samobójczej śmierci ojca, musiała się zmierzyć ze śmiertelną chorobą męża. Harald Koch zmarł na raka płuc w 1936 r. Ruth opuściła willę i wróciła do rodziny.

Koniec rodu



Po śmierci babci w 1928 r. spadkobiercą majątku został Hans Acker, młodszy syn Else Pauline. Jako prawnik z wykształcenia pracował w Gdańskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej, zajmując się sprzedażą detaliczną artykułów kolonialnych i delikatesowych. Publikował też artykuły poświęcone sprawom gospodarczym na łamach "Danziger Wirtschaftzeitung". Uzyskał doktorat z prawa, udzielał się i osiągał sukcesy jako zawodnik Zoppotter Tenisklub.

W 1933 r. Hans Acker ożenił się z Elsą Johanną Bertling, córką stolarza i wytwórcy trumien. Para dochowała się córki.

19 marca 1940 r. Hans, podobnie jak ojciec, popełnił samobójstwo. Na terenie willi strzelił do siebie z pistoletu.

Wdowa mieszkała w willi do przełomu 1941 i 1942 r. W międzyczasie sprzedała majątek gdańskiej NSDAP. W akcie sprzedaży zastrzegła jednak sobie prawo dożywotniego mieszkania. Nie wiadomo jednak, czy z niego skorzystała, ponieważ wkrótce po sprzedaży zniknęła z kart historii.

W gmachu do końca wojny mieści się Gauschatzamt der NSDAP, czyli partyjna instytucja skarbowa, odpowiadająca za politykę finansową okręgu.

Obok willi przez lata funkcjonowało gospodarstwo ogrodnicze, zajmujące sporą połać parku. Do jednego z pracowników przyjechał z frontu syn z kolegą. Obaj pozowali do zdjęć wśród kwiatów i okazałych roślin.

Wkrótce po wykonaniu zdjęć, jeden z pozujących został zastrzelony. Nie wiadomo, dlaczego doszło do tej sytuacji. Legenda miejska podchwycona przez nowych, polskich mieszkańców Sopotu od miejscowych mówi, że zabity chwilę wcześniej powiedział coś po rosyjsku.

Od "Wieży z domem" do "Czarnego czwartku" i "Kamerdynera"

Przez pierwsze powojenne lata, do roku 1957, w willi funkcjonowała przedszkole sześciodniowe. Od poniedziałku rano do sobotniego popołudnia, przez całą dobę, w domu mieszkały niemowlęta i młodsze dzieci znajdujące się pod nadzorem opiekunek. W słoneczne i ciepłe dni maluchy, zawinięte w beciki, wynoszone były do parku na nosidłach, przypominających te do noszenia wody ze studni.

Pod koniec lat 50. willa została podzielona na osiem lokali mieszkalnych. W dawnej siedzibie kupca, miasto urządziło mieszkania komunalne. W jednym z lokali przez ponad 30 lat mieszkał Jan Piepka (1926-2001), prozaik, poeta i dramatopisarz kaszubski. Kiedy był w domu, przed budynkiem stała jego błękitna Škoda Oktavia.

Przez kilkadziesiąt lat w willi przy Goyki 3 znajdowały się mieszkania komunalne. Dlatego widok prania suszącego się na balkonach budynku nie był niczym wyjątkowym. Przez kilkadziesiąt lat w willi przy Goyki 3 znajdowały się mieszkania komunalne. Dlatego widok prania suszącego się na balkonach budynku nie był niczym wyjątkowym.
Lata spędzone przy ulicy Goyki zaowocowała m.in. książką dla dzieci, dzięki której sopocka willa trafia na łamy literatury. W 1974 r. wyszła "Wieża z domem". Bohaterami tej powieści dla młodzieży były dzieci pisarza: Mirosław, producent filmowy i scenarzysta m.in. "Czarnego czwartku", "Układu zamkniętego" i "Kamerdynera", córka Julitta oraz ich koledzy i mieszkańcy domu.

Do dziś w dawnym pokoju Julitty zachowały się częściowo freski na suficie i jednej ze ścian. Malowidła wykonali przyjaciele Jana Piepki, malarz i grafik Wiesław Dembski (1933-2017) oraz malarz i poeta Mieczysław Czychowski (1931-96). Pośrodku znajduje się bocian, a na pozostałych powierzchniach elementy morskie z różnymi rybami.

Pamiętajcie o ogrodach



Obok willi nadal funkcjonowało ogrodnictwo, które przestało funkcjonować na przełomie lat 80. i 90. XX w. Nasyp biegnie równolegle do parku. Nie ma tam żadnych ogrodzeń, a torowisko od budynku biblioteki dzieli kilka metrów. Miejsce to mimo pięknego położenia kojarzy się z wieloma tragicznymi wypadkami.

Do wypadków dochodziło od dawna. Na wysokości ul. PokorniewskiegoMapka przez długi czas znajdował się przejazd przez tory od alei Niepodległości w kierunku Dolinnego Młyna. Na niestrzeżonym przejeździe doszło do wielu śmiertelnych wypadków.

Dolinny Młyn, zapomniana atrakcja Sopotu Dolinny Młyn, zapomniana atrakcja Sopotu

Po II wojnie światowej, w końcówce lat 40. i początku 50. w tym miejscu, przy nasypie, w godzinach przyjazdu pociągów z Gdyni, gromadziły się starsze i młodsze dzieci, czekając na przejazd składu. W momencie, gdy pociąg mijał przejazd, z okien leciały torby i pakunki wypełnione pomarańczami, bananami, cytrynami i innymi deficytowymi towarami, które można było zdobyć w porcie podczas przeładunku. Rzucali zatrudnieni w porcie robotnicy, którym udało się je przemycić przez bramę. Nie mogli tak po prostu przejść z nimi przez peron w Sopocie, gdyż ten był pilnowany przez patrole milicji i SOK, które sprawdzały niosących zbyt duże pakunki.

Jeszcze w latach 80. XX w., w parku wokół willi przy Goyki, pasły się zwierzęta hodowlane. Jeszcze w latach 80. XX w., w parku wokół willi przy Goyki, pasły się zwierzęta hodowlane.
Domy przy ul. Goyki 1 i 3 pełniły rolę mieszkań komunalnych do 2013 r. Na przełomie lat 80. i 90. XX w. spłonęły dawne stajnie również pełniące rolę mieszkań. Podobno jeden z lokatorów zasnął z papierosem. Podobno spłonął razem z dawnymi stajniami, czyli drewnianym budynkiem stojącym obok oficyny. Dziś w tym miejscu znajduje się parking biblioteki.

Opinie (51) ponad 10 zablokowanych

  • Niesamowita historja,zdjęcia i wspomnienia.Dziękuję.

    • 62 8

  • (4)

    Tam teraz inkubuje się artystów. Od czasu do czasu słychać tam straszne krzyki, jak wykluwa się następny Maleńczuk, czy Peszek. Biegają potem w szoku po tym ogrodzie, nim obsługa inkubatora ich nie złapie, nakarmi i odzieje.

    • 66 23

    • (3)

      No cóż Twój idol TW Balbina "gania" się z kotem pod stołem.

      • 22 29

      • (2)

        tw stasi "Oskar" tez mieszka w Sopocie

        • 14 7

        • a co tam o Yadwisze z Odessy, która ponoć sanitariuszką w Powstaniu była...? (1)

          • 4 6

          • Bardziej znana jako cenzorka prlu!

            • 4 3

  • Willa (2)

    W suterenie willi mieszkala moja kolezanka z rodzina!!!!

    • 19 4

    • pamiętam, to była ta słynna sutereniara

      • 0 9

    • Fajnie ale dlaczego krzyczysz?

      Wincyj wykrzykników!!!!!

      • 4 5

  • Szpilek (5)

    Pewnie nikt z was nie wie ale niedaleko Kętrzyna na Mazurach Herman Göring zakopał tam skarb w odległości około 500 metrów od swojego bunkra .

    Podobno jest tam kilka obrazów bawarskich kotów bardzo dużo morfiny .Strzykawki ozdabiane złotem i diamentami oraz kilkadziesiąt skrzynek piwa .

    • 12 42

    • Ta (1)

      500m i nikt nie znalazl

      • 10 0

      • Szpilek

        Bo jest głęboko zakopane .Podobno adiutant Hermana kiosk trzy dni i trzy noce na głębokość 69 metrów.

        • 2 6

    • (1)

      Już z tego zostały popioły !

      • 2 0

      • Szpikek

        Bzdura .Myślisz,że złoty pociąg w Wałbrzychu też obrócił się w popioły ?

        Morfina ma ważność minimum 300 lat .

        • 6 3

    • Ale zapomniałeś dodać że tego skarbu strzeże diabeł

      • 10 0

  • Pani Ruth Classzen żyła w latach 1907-2005 - zmarła w wieku 98 lat ;)

    • 32 1

  • Piekny dom,ale nie przynosil mieszkancom szczescia... (2)

    a moze tez jest tak,ze poznalismy zaledwie faktograficzny ,drobny wycinek zycia mieszkancow willi.Moze bylo tam duzo szczesliwych chwil,calych lat idylli?

    • 80 6

    • ni sadze to po wermachtowcach i tych co wymyslili obozy koncentracyjne.

      • 10 10

    • W końcu ktoś napisał coś

      mądrego na tym forum. Bez jadu. Tak po prostu o ludziach, od człowieka. Pzdr.

      • 21 0

  • ta obrzydliwa pruska architecktora z socjalnym ograniczeniami- (10)

    sutereny, mieszkanie sluzby etc. to straszny okres epizodu niemieckiego lekko mowiac dzieki Panu Bogu mamy za soba. 10 000 lat Polski w spokoju i szczescia to co wszystkim zycze.

    • 36 213

    • strasznie fanatycznym pisowcem musisz być... (4)

      • 44 21

      • trzymam kciuki , zeby PO wygralo wybory i wam super reset z Rosja i Niemcami zrobilo. (3)

        niech zlikwiduja niepotrzebne 500+, duze i dochodowe koncerny typu Orlen, inwestycje w energie atomowa, CPK,... tego wszystkiego wyksztalceni z duzych miast nie potrzebuja, prawda?

        • 19 29

        • 500+ moment zlikwiduje ci konfa, jak po wyborach będzie miała cokolwiek do powiedzenia.

          • 9 4

        • (1)

          Orlen jest dużym koncernem bo wchłonął wszystko, co mógł i czego nie powinien (poczta, ruch, inne popierduły) w ten sposób stając się łobmajtkowym imperium, niczym sklep pana Rottenschwanza - mydło i powidło. Do shella, bp, czy nawet mola czy lukoila (teraz to amic) nie ma nawet co startować, bo w przedbiegach dostaje blaszkę. Energię atomową i CPK pominę litościwym milczeniem. Niech ciemny lud dalej wierzy w bajki i wypatruje wielkiej polski. Byleby tego widoku nie przesłoniły widły ....

          • 4 4

          • Uwaga

            Ruski Troll.

            • 2 2

    • (1)

      Dokładnie. Gierkowskie bloki bez ograniczeń znacznie lepsze.

      • 27 5

      • a co mozna szybko i efektywnie budowac po tej niemieckiej wizji mordowania bogu ducha winnych

        ludzi. przepedzenie ich przez rosjan to najlepsze co sie stalo. dziekuje ale niemcy to zakala swiata po tym co zrobili i nie ma nic interesujacego w ich historii czy architekturze - niemieckie trupiarnie i smierc to da psychopatow jak tego historyka co raczy nas od czasu do czasu epizodem niemieckim jakby bylo by czym sie chwalic.

        • 6 12

    • Teraz byle ci od infantylnych określeń "pan bóg"

      a sadystycznego i pysznego panoszenia się czarnych w Polsce zamilkli czy na oczy przejrzeli, a będzie dobrze.

      • 7 11

    • swir paletka

      • 0 1

    • ale jestes niewykształconym moherem

      jakie to smutne, ze tacy ludzie mają internet, zamilcz głupia kobieto

      • 1 2

  • Pokorniewskiego!

    Dzieciństwo :)

    • 11 2

  • Jak na Śląsku (4)

    Wszystko tu pruskie,niemieckie,kaszubskie ....może wróćmy do granic wolnego miasta przecież włodarze w 3miescie zawsze byli bardzo pro niemieccy ;)

    • 15 45

    • Kwa kwz kwa!

      • 10 5

    • Idz sie lecz człowieku.

      • 12 4

    • Kaszubski wcale nie oznacza proniemiecki.

      To właśnie Niemcy przyczynili się do upadku Państwa Pomorskiego i wynarodowienia jego ludności.

      • 13 2

    • Pomysł przedni lecz niestety ogólny klimat mało przyjazny!

      • 2 1

  • Najbardziej podobała mnie się piwniczka na wino :)))))))))))))))

    • 13 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku zbudowano Wielki Młyn w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane