• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tłumy nad morzem. Wszystkie hotele zajęte

Jarosław Kus
11 sierpnia 2023, godz. 16:05 
Opinie (19)
Najnowszy artykuł na ten temat O morderstwie na jachcie i upartej nudystce

Lato 1938 roku. W sierpniu nie sposób jest dostać nad morzem wolnego pokoju. Ci, którym udało się znaleźć lokum, z dumą spoglądają na spóźnionych przybyszów, wlokących się z bagażami od hotelu do hotelu, od pensjonatu do pensjonatu, by dowiedzieć się wszędzie, że "wszystko zajęte".



Tego, że "Gdańsk był, jest i będzie portem Polski, jednym z dwóch uzupełniających się instrumentów polskiego obszaru gospodarczego" oraz tego, że "morze łączy nas ze światem", w roku 1938 nikomu (poza Niemcami) tłumaczyć nie trzeba. Podobnie zresztą, jak tego, że pobyt nad morzem w sierpniowe upały bardziej orzeźwiający, "jak szklaneczka chłodnego, ponętnego Cinzano-Soda". O czym najlepiej przekonać się i skorzystać z "wypoczynku nad morzem", tak jak chociażby "marszałek Sejmu płk. Sławek".

Niestety, nie goście przyjeżdżają na Wybrzeże w zamiarze rekreacji: pani marszałkowa Piłsudska przyjeżdża nad Bałtyk wyłącznie "celem wzięcia udziału w uroczystościach stowarzyszenia "Rodzina Wojskowa", którego jest Honorową Przewodniczką". Po "poświęceniu domu "Rodziny Wojskowej" w Pucku" oraz zwiedzeniu "stacji opieki nad matką i dzieckiem "R. W." na Oksywiu" natychmiast wraca do Warszawy.

Podobnie i goście zagraniczni są w Gdyni tylko na chwilę, tak jak delegacje marynarek wojennych Francji i Wielkiej Brytanii (reprezentowanej przez "pierwszego lorda admiralicji brytyjskiej Duffa Coopera", który - "mimo nieoficjalnej wizyty" - jest "gościem polskiej marynarki wojennej oraz władz cywilnych").

A może przy okazji wizyty w Gdyni odwiedzić też Gdańsk? Biorąc pod uwagę los "znanego kupca Sesslera, właściciela sklepu konfekcyjnego w Sopotach" (który "przed kilku tygodniami zaginął w tajemniczy sposób" - "wyjechał do Gdańska i więcej go niezobaczono [!]") odpowiedź wydaje się jednoznaczna.

Wprawdzie Sessler był podobno agentem angielskiego wywiadu i jego miało zapewne coś z tym wspólnego. Choć jeśli "do niektórych mieszkań sopockich i oliwskich wkradali się przez otwarte okna parterowe złodzieje i kradli rozmaite przedmioty", może "ukradli też" i Sesslera....

Ale w Gdańsku nie dzieje się też najlepiej i w innych dziedzinach. Wielką aktywność przejawiają agenci werbunkowi, którzy "bezkarnie rozbijają się" po pograniczu, "zajmując się werbunkiem polskich robotników". Niestety, przy tej okazji, "sączy się w dusze zwerbowanych słowem i czynem przekonanie o niższości Polaków wobec Niemców", więc "werbunek ludności rolnej i traktowanie jej w sposób wyżej opisany przywołuje ponure wspomnienia czasów zaborczych i werbunek Polaków do wojsko obcych potęg".

Miasto dotykają ponadto i inne plagi: gąsienic (która "daje się na terenie gdańskim mocno we znaki właścicielom zagonów kapusty") oraz... głupoty (która daje się we znaki ratownikom*), nie ma więc co się dziwić, że turyści z Polski wolą jednak Gdynię.

I efekt rosnącego zainteresowania Gdynią i jej atrakcjami (nie tylko "muzealnymi motorami b. Elemki") dobrze widać w połowie lata roku 1938: "najstarsze wilki nadmorskie - właściciele hoteli i pensjonatów na naszem [!] wybrzeżu - nie pamiętają tak wspaniałego sezonu, jak w tym roku."

A choć to dopiero sierpień, pojawiają się pierwsze wakacyjne podsumowania. Ponieważ lipcowa "pogoda sprzyjała fenomenalnie", "urlopowicze z całej Polski dążyli istnemi [!] pielgrzymkami właśnie nad morze, gdzie czekały na nich woda, piasek i - słońce".

W pewnym momencie nie sposób już było "dostać nad morzem wolnego pokoju": "szczęśliwcy, którzy zdołali wcześniej "uplasować" w jakichś mniej lub więcej wygodnych czterech ścianach, z dumą spoglądali na spóźnionych przybyszów, wlokących się z bagażami od hotelu do hotelu, od pensjonatu do pensjonatu, by dowiedzieć się wszędzie, że "wszystko zajęte"".

Trwający sezon pozwala również poczynić pewne obserwacje natury obyczajowej: "jeśli chodzi o samo miasto Gdynię, to należałoby pragnąć, aby Gdynia nie była traktowana przez turystów jak dzika plaża", ponieważ "jest dużym portem, reprezentacyjną stolic nadmorską Rzeczpospolitej Polskiej i wygląd jej winien być utrzymywany na właściwym poziomie".

Wiele osób oburza się chociażby "plażową toaletą", która tak bardzo "razi wśród ludzi poubieranych" ("nie widzimy jakoś nigdzie działania policji obyczajowej"!). Ale problemem są nie tylko "nieubrani": "blondynka w błękitnej sukni kręci się koło pensjonatów na wybrzeżu i okrada letników" ("ostrzegamy - (ale nie przed każdą blondynką i nie przed każdą błękitną suknią!))".

A skoro "promenady po mieście w piżamach rażą tak samo w Gdyni jak i w Warszawie czy Poznaniu", to "dlaczegoż nikt tego nie zabroni?" Wszak "w Gdyni nie może być tolerowane to, co tępimy w każdym nawet Kaczym Dołku czy Psiej Wólce".

I choć rzeczywiście nie jest Gdynia dziką plażą, jest za to morską stolicą Polski oraz... "najdroższym miastem w Polsce". Ale cieni "na gdyńskim słońcu", choć może w ciemnościach "morskiego wieczoru" tak dobrze ich nie widać. Nie znaczy to jednak, że nie ma ich wcale...



* - Chodzi tu o "karygodną swawolę na wybrzeżu morskim", jaką "niektóre młokosy (...) urządzają sobie z przywoływania straży ratunkowej" ("taka samowola jest o tyle karygodna, że strażacy ratunkowi obowiązek swój niebezpieczny wykonują bezpłatnie i że z powodu fałszywego alarmu utonąć może ktoś naprawdę zagrożony"!),

Źródło: "Gazeta Pomorska" nr 43 z 8 sierpnia 1938 r., "Dziennik Bydgoski" nr 174 z 2 sierpnia 1938 r., nr 179 z 7 sierpnia 1938 r. i nr 180 z 9 sierpnia 1938 r. , "Słowo Pomorskie" nr 179 z 7 sierpnia 1938 r. i nr 180 z 9 sierpnia 1938 r. "Ilustracja Polska" nr 33 z 14 sierpnia 1938 r. oraz "Światowid" nr 34 z 20 sierpnia 1938 r. oraz nr 35 z 27 sierpnia 1938 r. Skany pochodzą z Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej, Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (19)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto był projektantem i kierownikiem budowy portu w Gdyni?

 

Najczęściej czytane