- 1 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (85 opinii)
- 2 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (21 opinii)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (179 opinii)
- 4 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (66 opinii)
- 5 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Ślub pewnej sopocianki w Rio de Janeiro
Choć panna Ilse Wüst, córka wdowy po kapitanie Wüst z Sopotu, poślubiła Hermanna Bonmanna w Rio de Janeiro w listopadzie 1931 r., to zdjęcie z zaślubin gdańska prasa opublikowała dopiero w styczniu następnego roku.
Można zapytać co tych dwoje miało wspólnego z Gdańskiem? Dlaczego ich obecność na zaślubinach panny Wüst była tak ważna dla czytelników gdańskiej prasy?
Dziennikarze nie omieszkali o tym oczywiście wspomnieć. Otóż Rudolf Cramer von Clausbruch pilotował w swoim czasie pasażerskiego Dorniera-Wals, który kursował na trasie między Gdańskiem a Szwecją, zaś jego żona, jeszcze jako panna Nitykowski, gościła przez jakiś czas w Sopocie i jako Miss Niemiec paradowała po tamtejszym deptaku.
Dornier Do X, którym dowodził Rudolfa Cramer von Clausbruch był samolotem pasażerskim o konstrukcji łodzi latającej, produkowany na przełomie lat 20. i 30. XX wieku przez niemiecką firmę Dornier. Co ciekawe, powstały tylko trzy egzemplarze tej maszyny, z czego dwa przekazano Włochom, a jeden egzemplarz latał w barwach Niemiec.
W czerwcu 1929 r., gdy pierwsza maszyna była gotowa, Dornier DO X był wówczas największym i najcięższym samolotem świata. Choć jego budowę finansowało niemieckie ministerstwo transportu, to prace konstrukcyjne prowadzono w szwajcarskim Altenrhein nad Jeziorem Bodeńskim. Spowodowane to było koniecznością obejścia narzuconych Niemcom przez traktat wersalski ograniczeń dotyczących osiągów konstrukcji lotniczych po I wojnie światowej.
Pierwszy lot odbył się 12 lipca 1929 roku z załogą złożoną z 14 osób. 21 października 1929 roku wykonany został lot ze 169 osobami na pokładzie w tym ze 150 pasażerami.
Użytkowanie Do X z wielu przyczyn było dość kłopotliwe, m.in. z różnorakich powodów odnoszących się do kwestii bezpieczeństwa (liczne awarie i kłopoty techniczne), jak również niskiej opłacalności lotów tego samolotu.
O autorze
Paweł Pizuński
- historyk, autor m.in. Pocztu Wielkich Mistrzów Krzyżackich i Pierwszego Pitawala Gdańskiego. Opisywane przez niego historie kryminalne pochodzą z gdańskiej prasy z początku XX w.
Opinie (24) 1 zablokowana
-
2013-01-28 19:52
JOHANNES ty kretynie (1)
Używaj muzgu kretynie skończony,albo pisz na jakiś kibolskich stronach debilu
- 6 4
-
2013-01-28 19:59
Gdańszcznin. Jak nie wiesz jak sie pisze mózg to
sprawdz w slowniku. Bo sam robisz kretyna z siebie samego.
- 2 1
-
2013-01-28 19:49
Panie Pawle, na tym zamieszczonym zdjeciu
samolot Dornier Do X to dopiero byl Dreamliner jak na owczesne standarty.
- 2 0
-
2013-01-28 12:21
piękne zdjęcia z duszą.... :)Ubóstwiam owe czasy chyba nie jestem z tego Świata.Jest w nich coś magicznego. (1)
- 48 1
-
2013-01-28 16:13
Ja też czuję jakiś dziwny sentyment do tamtej epoki. Moim marzeniem jest zobaczyć jak budowano Gdynię.
Pozdrawiam
- 12 0
-
2013-01-28 14:08
fajny temat (1)
podobają mi się te teksty o doniesieniach gdańskiej prasy. Nigdzie tego nie widziałem, ciekawa jestem skąd autor je bierze
Odpowiedź redakcji:
Dzień dobry! Specjalnie dla czytelników Trojmiasto.pl Paweł Pizuński odwiedza archiwum prasy Gdańskiej Biblioteki PAN, gdzie wynajduje historyjki, które następnie opisuje w naszym portalu. Dzięki temu są to historie, których nie znajdziecie nigdzie indziej.
- 24 1
-
2013-01-28 14:24
Blondynka?
Autor je bierze z dawnej gdańskiej (i sopockiej) prasy...
- 1 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.