- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 2 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (31 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 4 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 5 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
Katastrofa nie przez sabotaż, lecz niedbałość
50 osób rannych, w tym pięć ciężko, to efekt katastrofy kolejowej, która latem 1932 r. wydarzyła się pod Tczewem.
W sierpień roku 1932 Wybrzeże wkracza pod znakiem raczej niespokojnej pogody: "wskutek szalejącej nad Gdynią i okolicą ulewy" zostają zerwane "mosty drogowy [i] kolejowy na szosie obok kanału portowego, prowadzącej do Oksywji". Również w Gdańsku i Sopocie "gwałtowny, trwający kilka godzin deszcz" wyrządza wiele szkód.
Lecz burzliwa aura nie jest w stanie zatrzeć pozytywnych wrażeń po pierwszych w historii obchodach Święta Morza, urządzanych w ostatnich dniach lipca w Gdyni. W prasie dominują przeważnie komentarze pozytywne, zaś większość komentujących nie ma wątpliwości, że historyczne obchody udały się w stu procentach, choć "podczas tych kilku dni" Gdynia "gościła dwa razy więcej narodu, aniżeli sama ma mieszkańców stałych".
W tej sytuacji "trzeba było rzeczywiście nadludzkiego wysiłku, ażeby te ogromne masy, będące stale w ruchu, opanować bez żadnych tarć i niezadowoleń". Nie byłoby to możliwe bez "nie tylko wzorowej dyscypliny samego społeczeństwa, oceniającego doniosłość wielkiej manifestacji, lecz także znakomitej organizacji przemyślanej w najdrobniejszych szczegółach". Sporo w tym również zasługi "policji i władz bezpieczeństwa".
Nie obyło się jednak bez pewnych kontrowersji, zwłaszcza na tle napiętych stosunków polsko-niemieckich. Jednak, co ciekawe, najpoważniejszy incydent odnotowano w Warszawie, gdzie "niemiecki radca ambasady (...) zerwał flagę polską w dniu Święta Morza". Mieszane uczucia strony polskiej wzbudziło też lądowanie w Gdańsku Zeppelina: sterowiec wylądował we Wrzeszczu, co zostało uznane za oczywistą "gdańsko-niemiecką prowokację".
Niestety znacznie poważniejsze reperkusje wywołały wypadki i zdarzenia związane z komunikacją kolejową.
O ile jednak sceny z udziałem podróżnych, do których doszło na dworcu w Bydgoszczy, można zaliczyć w poczet wydarzeń często humorystycznych (choć nie dla zirytowanych pasażerów), o tyle katastrofy kolejowej pod Tczewem tym mianem określić się nie da.
Dawne katastrofy kolejowe na Pomorzu
Wykolejeniu uległ "pociąg pospieszny 1401 II, zdążający z Krakowa do Gdyni": "większość podróżnych stanowili wycieczkowicze jadący na "Święto Morza" do Gdyni. A chociaż "wykolejeniu uległo sześć ostatnich wagonów", to "wszelkie pogłoski o wypadkach śmiertelnych podczas katastrofy pod Tczewem" okazały się "zupełnie bezpodstawne".
Znamienne, że "Niemcy już wieczorem "roztrąbiły" przez radio wiadomość o rzekomo okropnej katastrofie kolejowej, o wielkiej ilości ciężko rannych i zabitych". Lecz to właśnie na Niemców padły pierwsze podejrzenia, gdy zaczęto szukać winnych i wyjaśniać, "co było przyczyną straszliwej katastrofy". Sugerowano więc, że "katastrofa jest dziełem sabotażystów, którzy może chcieli w ten sposób przeciwdziałać entuzjastycznemu ogromnemu napływowi wycieczek na "Święto Morza"".
Nie trzeba było jednak długiego śledztwa, by stwierdzić, że jedyną winę za katastrofę ponosi wykonawca remontu linii kolejowej: wskutek prac remontowych "tor był znacznie osłabiony", zaś "dozorca robót zaniedbał wystawienia sygnałów, zmuszających pociągi do zwolnienia biegu".
Będąc w Gdyni, szkoda by było nie odwiedzić Gdańska, gdzie w sierpniu odbywa się najbardziej znany z pomorskich jarmarków, czyli tradycyjny "Dominik".
Co ciekawe, okazuje się jednak, że nawet "wielki festyn ludowy od 670 lat" nie jest w stu procentach bezpieczny.
Czyżby na plaży było bezpieczniej? Bo przecież to, że "ruch turystyczny nie słabnie w Gdyni", oznacza, iż "raj nad morzem" można znaleźć nie tylko w Hallerowie, Wielkiej Wsi czy "rozbawionej Jastarni, ale przede wszystkim "na gdyńskiej plaży...".
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 174 z 31 lipca 1932 r., "Dziennik Bydgoski" nr 174 z 31 lipca 1932 r., nr 175 z 2 sierpnia 1932 r., nr 180 z 7 sierpnia 1932 r. i nr 181 z 9 sierpnia 1932 r., "Gazeta Bydgoska" nr 180 z 7 sierpnia 1932 r., "Słowo Pomorskie" nr 174 z 31 lipca 1932 r., nr 180 z 7 sierpnia 1932 r. i nr 181 z 9 sierpnia 1932 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 210 z 31 lipca 1932 r. i nr 212 z 2 sierpnia 1932 r., "Światowid" nr 33 z 1932 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie (11) 4 zablokowane
-
2022-08-12 13:23
(1)
Stan torowiska w okolicy dworca w Tczewie nadal wygląda tak jak z czasów tej katastrofy..
- 18 5
-
2022-08-16 06:01
Zaprzeczam urzędowo
Takie teksty sobie zachowaj dla swoich żydowskich pociotków.
- 0 1
-
2022-08-14 13:59
Ludzieee (1)
jak wybrzeże może - wkraczać? Słownik Języka Polskiego poleca taki rym dla słowa wkracza - wkracza okracza sr*cza.
- 0 3
-
2022-08-15 03:49
Co proponujesz zamiast wkraczania?
- 1 0
-
2022-08-12 17:06
" Gdynia "gościła dwa razy więcej narodu, aniżeli sama ma mieszkańców stałych". .. (2)
na pierwsze Święto Morza, zapewniając zaspokojenie wszelkich potrzeb bytowych,,,
- 5 0
-
2022-08-13 16:43
Szturm na pociągi. I setki pociągów
na uroczystości . To była naprawdę wielka mobilizacja.
- 0 0
-
2022-08-13 05:23
ambasador niemiecki
w Warszawie na Święto Morza zerwał polską flagę... a teraz sytuacja powtarza się, na Białorusi, w Rosji...
- 0 1
-
2022-08-13 10:54
Adamowicz wiecznie zywy.
- 1 3
-
2022-08-12 17:14
Teraz sa ulewy bo klimat sie zmienia (1)
A wtedy byly bo co ???
- 16 3
-
2022-08-12 22:08
Wtedy
to było naturalne ;)
- 6 1
-
2022-08-12 16:09
Panie ze zdjęcia z gdyńskiej plaży wyglądają bardzo współcześnie
Przynajmniej dwie z nich. Ładne kobiety, do tego makijaż, bizuteria, sandałki. Sympatycznie zaaranżowane zdjęcie.
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.