• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak to było z tą rzezią Gdańska

Michał Lipka
16 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Malarska wizja walko o Gdańsk w 1308 roku, nazwanych - na wyrost - rzezią Gdańska. Malarska wizja walko o Gdańsk w 1308 roku, nazwanych - na wyrost - rzezią Gdańska.

Wydarzenia, które miały miejsce w Gdańsku w nocy z 12 na 13 listopada 1308 r. z jednej strony pokazują, jak tragiczne mogą być polityczne intrygi, a z drugiej - jak wiele "mitów" może narosnąć przez lata.



Rzeź gdańska - przyczyny



Sytuacja polityczna w XIV-wiecznej Europie była niespokojna. Polska targana była wewnętrznymi sporami, w jej bezpośredniej bliskości umacniali swą władzę Krzyżacy, a Brandenburczycy przyglądali się polskim ziemiom z rosnącą zachłannością.

Także Pomorze Gdańskie przeżywało burzliwy okres. Początkowo znajdowało się pod panowaniem księcia Przemysława II, a po jego śmierci władzę objął książę Władysław (potem zwany Łokietkiem). Gdy wydawało się, że sytuacja się uspokoi, na scenie pojawił się czeski król Wacław II, który koronował się na króla Polski. W czasie jego panowania, w 1301 roku Gdańsk został zaatakowany przez księstwo Rugii. Na pomoc władca Polski wezwał swych sojuszników Krzyżaków, którzy poradzili sobie z najeźdźcami, wyzwolili Gdańsk, po czym wrócili na swoje ziemie.

W kilka lat po tych wydarzeniach, gdy na czele państwa polskiego ponownie stanął książę Władysław, międzynarodowa sytuacja polityczna wciąż była niespokojna.

Gdańsk w tym czasie rozwijał się niezwykle prężnie i szybko, czym zwrócił na siebie uwagę brandenburskich margrabiów. Wiedzieli oni o tym, że gdańszczanie niezbyt przychylnie patrzą na swojego władcę, z tego powodu, że Łokietek nadał szczególne przywileje lubeckim kupcom, którzy dzięki temu mogli otworzyć w mieście swój kantor. To jeszcze gdańszczanie by przełknęli, gdyby nie to, że władca zdecydował o jego pełnej eksterytorialności. Wyjęty spod władzy miasta kantor nie tylko nie odprowadzał do kasy miejskiej pieniędzy z podatków, ale też stanowił poważną konkurencję dla lokalnych kupców.

Jak przebiegała rzeź Gdańska?



Władysław Łokietek najpierw razem z Krzyżakami zdobywał Gdańsk, a potem próbował odzyskać miasto. Portret Jana Matejki. Władysław Łokietek najpierw razem z Krzyżakami zdobywał Gdańsk, a potem próbował odzyskać miasto. Portret Jana Matejki.
Konflikt mieszczan i ważnego pomorskiego rodu Święców z władcą Polski postanowili wykorzystać Brandenburczycy. Zobowiązali się spłacić liczne długi swych nowych sojuszników, w zamian za co mieszczanie mieli przed nimi otworzyć bramy miasta i oddać się pod nową władzę.

Tak też się stało - na przełomie sierpnia i września 1308 roku wojsko brandenburskie przybyło do Gdańska, gdzie zostało owacyjnie przyjęte przez mieszczan, choć nie przez wszystkich. Część z nich postanowiła jednak pozostać wierna Łokietkowi. Schronili się oni w gdańskim grodzie, czyli budowli obronnej niezależnej od Gdańska, ale znajdującej się w obrębie miasta. Tam, pod dowództwem sędziego pomorskiego Boguszy, bronili się przed atakami najeźdźców.

Sytuacja obrońców stawała się coraz trudniejsza, a Łokietek nie mógł swoim ludziom pomóc, ponieważ uwikłany był w walki na Rusi oraz musiał tłumić niepokoje, jakie wywoływał przeciwko niemu biskup krakowski. Dlatego po przeszło miesiącu, za namową gdańskiego przeora dominikanów ojca Wilhelma, Bogusza poprosił o pomoc Krzyżaków.

Niektórych może to dziwić, ale należy pamiętać, że w tych czasach Zakon był jeszcze sojusznikiem Polski. Boguszy udało się przedostać przez linię oblężenia. Wyruszył do Elbląga, gdzie w tym czasie przebywał krajowy mistrz zakonu Najświętszej Marii Panny Henryk von Plotzke.

Rozpoczęły się negocjacje, gdyż tym razem Krzyżacy chcieli na pomocy zarobić. Ustalono, że Zakon wesprze obrońców militarnie, w zamian za to będzie mógł zająć gród i otrzymywać go z własnych środków przez rok (w kolejnych latach wydatki miał przejąć Gdańsk, a po końcowym rozliczeniu gród miał powrócić pod zwierzchnictwo Łokietka).

Kaszubska kołysanka "A w Raduni krawa woda"



Po spotkaniu Bogusza udał się do Sandomierza, gdzie przebywał Książę Polski i uzyskał akceptację zawartego porozumienia, z jedną, ale dość istotną zmianą - Krzyżacy mieli otrzymać jedynie połowę grodu.

Bogusza bał się, że powiadomieni o zmianie planów Krzyżacy nie zechcą pomóc wyzwolić miasta, dlatego postanowił nikomu o tym nie mówić. W drodze powrotnej spotkał się z komturem chełmińskim Gunterem von Schwarzburgiem, który powiadomiony już o sprawie szybko i sprawnie przygotował swe wojska (ok. 300 rycerzy) do marszu na Gdańsk.

Na widok zbliżających się wojsk Krzyżackich Brandenburczycy opuścili miasto bez walki (choć w niektórych źródłach możemy znaleźć opisy drobnych potyczek i spalenia m. in. klasztoru dominikańskiego), ale sami gdańszczanie nie kwapili się do otwarcia bram. Wobec tego Krzyżacy wraz z rycerzami Boguszy zajęli gród - pierwsi zakwaterowali się w górnej, lepiej ufortyfikowanej jego części, natomiast Polacy objęli dolną, obszerniejszą część.

Rozpoczął się szturm na samo miasto.

W naszej historii niewiele jest wydarzeń, w której Polacy i Krzyżacy walczyliby ramię w ramię.

Ta współpraca szybko się zakończyła, gdy do Gdańska, wraz z nowymi wojskami, przybył Henryk von Plotzke. Bardzo niemile zdziwił się on faktem, że w połowie grodu nadal obecni są Polacy. Dopiero wtedy Bogusza wyjawił zmiany wprowadzone do traktatu przez Łokietka.

Nie przypadły one Krzyżakom do gustu i wśród niedawnych sojuszników doszło do silnego rozłamu (niektóre źródła mówią o tym, że po obu stronach było kilku zabitych i rannych). Pod groźbą śmierci Bogusza oficjalnie potwierdził pierwotne ustalenia, po czym ze swoimi ludźmi opuścił gród.

Krzyżacy mieli teraz praktycznie wolną rękę w zdobywaniu miasta, choć nie było to łatwe, gdyż mieszczanie dawali im zacięty opór. Przewaga była jednak po stronie krzyżackiej i ostatecznie, po kilkunastu szturmach, w nocy z 12 na 13 listopada 1308 roku udało im się wedrzeć do Gdańska.

Rzeź Gdańska 1308 - legenda "rzezi gdańszczan"



I wtedy zaczęło się... No właśnie, tu można postawić pytanie, co tak naprawdę się wtedy wydarzyło.

Z legend wynika, że Motława i Radunia (choć kanał tej drugiej w tym czasie jeszcze nie istniał, Krzyżacy wybudowali go dopiero w latach 1348-1356) były czerwone od krwi.

Czytaj także: Krwawa woda, ale nie w Raduni

Niektóre źródła historycznie podają informacje, że w Gdańsku zginęło 10 tysięcy mieszkańców. Krzyżacy twierdzili potem, że podczas szturmu i walk w mieście zginęło... 16 osób (głównie z rodu Święców).

Chyba najbardziej prawdziwe są jednak zapiski mówiące o tym, że w walkach poległo ok. 60 rycerzy i pewna liczba mieszczan.

Kościół św. Jakuba stał się miejscem pochówku części ofiar walk podczas zdobywania Gdańska w 1308 r. Kościół św. Jakuba stał się miejscem pochówku części ofiar walk podczas zdobywania Gdańska w 1308 r.
Jasno tu widać, że legenda "rzezi gdańszczan" jest mocno przesadzona. Niektórzy z poległych obrońców miasta, dzięki postawie oliwskiego opata Rudgiera, pochowani zostali przy kościele św. Jakuba w Oliwie.

Działania Krzyżaków, którzy mimo potwierdzenia pierwotnych zapisów umowy, po roku nie chcieli wpuścić do Gdańska Władysława Łokietka spowodowały, że z wątpliwego i kłopotliwego, ale jednak sojusznika, stali się zaciekłym wrogiem Polski. Tym bardziej, że to na ich rozkaz mieszczanie musieli rozebrać resztki zniszczonego miasta. Odbudowano je dopiero w latach 20. XIV wieku. Zwierzchnictwo Królestwa Polskiego nad Pomorzem stało się faktem dopiero wiele lat później, na mocy kończącego wojnę trzynastoletnią drugiego pokoju toruńskiego w 1466 r.

  • Pomnik "Tym, co za polskość Gdańska" przy Podwalu Staromiejskim.
  • Czy aby na pewno ci, którzy wypowiedzieli posłuszeństwo władcy Polski i zaprosili do miasta wrogie wojsko, powinni mieć miejsce na pomniku "Tym, co za polskość Gdańska?"

Dziś o tych wydarzeniach przypomina nam znajdujący się przy Podwalu Staromiejskim pomnik "Tym, co za Polskość Gdańska". Można sobie teraz tylko zadać pytanie, czy powinno być na nim miejsce dla tych, którzy w 1308 r. wypowiedzieli posłuszeństwo polskiemu władcy i oddali swoje miasto w ręce wroga...

Opinie (97) 4 zablokowane

  • A dlaczego nie jest podane nazwisko autora obrazu, Piotra Budziszewskiego?

    • 4 1

  • Jak to faktycznie było w Gdańsku i Oliwie? (1)

    W zachowanych dokumentach mamy dowody prawdy historycznej. Dlaczego dotąd powielamy fałszywe historie? Wiadomo po co zostali sprowadzeni krzyżacy w 1226 roku i przez kogo? Wiadomo nam też teraz, że wymknęli się później niby spod wpływu naszego księcia.W tamtych czasach sprawy miały się zupełnie inaczej niż dzisiaj sądzimy.Jesteśmy wychowani prozą powieści z okresu rozbiorów.Prawda historyczna może być zupełnie na pewno inna, ale jaka? W PRL-u pod naciskiem wiadomo kogo wymyślano przedziwne historie.Powinniśmy dzisiaj już mieć świadomość wychowania w kłamstwach.Zakłamywano fakty historyczne.Przecież mamy na to dowody.Przykładowo.Tyle lat kłamano w sprawie mordu jeńców wojennych w Katyniu i innych miejscach.Ilości żołnierzy mordowanych w pętach strzałem w tył głowy sięgają ponad 25 tysięcy osób. Czy historia opisana nam przez czasy władzy tych oprawców jest dzisiaj do przyjęcia?Nie!!!!Proszę o prawdę z oryginalnych materiałów źródłowych.

    • 10 4

    • Słusznie, tylko czy powyższy artykuł ukazuje prawdę historyczną bazującą na oryginalnych materiałach źródłowych?

      • 6 1

  • Nic nie jest bardziej zakłamane niż polska historia.

    • 8 12

  • HIATORIA ...

    Jak cała historia, składa się z kawałków prawdy, ale i też mitów ...
    Czasem jest wyolbrzymiona, czasem bardzo zakłamana, a to zależy w jakim czasie i o jakich czasach się opowiada i co chce sie tak naprawde opowiedzieć, a co przemilczeć ...
    Tak czy inaczej cała prawdę znaja tylko jej świadkowie żyjący w czasach o jakich się później przekazuje ...

    • 10 0

  • no to jeszcze trochę a dowiemy się, że pod Grunwaldem zwyciężyli Krzyżacy pod wodzą niejakiej von Merkel (2)

    Panie Lipka( historyk, badacz historii polskiej Marynarki Wojennej...)
    a może o procesie i zamordowaniu polskich admirałów po II wojnie światowej. To, ze Niemcy sa najbardziej uczciwym i pokojowym narodem to już "wiemy".....i czekam na minusy od "POlaków" szkalujących Polskę.

    • 19 22

    • Zamordowali admiralow ale nie wszystkich, tych co się spruli i zeznawali później wypuścili, np. Niejakiego komdr kraszefskiego którego syn komunista przeforsowal nazwanie ulicy w jednej z miejscowości pod Gdańskiem jego imieniem i nawypisywal w Wikipedii bzdury na jego temat

      • 6 6

    • Ciężko przełknąć, że historia nie jest tak prosta jak mózg suwerena?!

      • 1 2

  • Bardzo dobry artykul. (1)

    Potwierdza jeszcze raz, ze historia jest wykorzystywana do mieszania w glowach nam, czyli pospolstwu.

    • 15 7

    • Bywają i tacy, którzy po przeczytaniu artykułu od razu wierzą w każdą literkę.

      • 6 1

  • "tym, co służą ojczyźnie"

    nie ma, czy powinien być przecinek po "tym"?

    • 2 0

  • Gdańsk był i jest miastem polskim! (1)

    • 14 8

    • A co to konkretnie miałoby znaczyć?

      • 2 0

  • Nieścisłosć (1)

    Przemysław II vel Przemysł II został koronowany na króla Polski 26 czerwca 1295 w Gnieźnie przez samego arcybiskupa Świnkę. Myślę,że to istotne dla historii pomorza gdańskiego

    • 10 0

    • Oczywiście.

      Pomorze było częścią odrodzonego, po rozpadzie dzielnicowym, Królestwa Polskiego.

      • 3 0

  • (2)

    "... i pewna liczba mieszczan", np. 1000, co przy populacji 2500 jest istotnym procentem. Poza tym dużo też wygnano, miasto spalono. Wtedy tak naprawdę Niemcy (Krzyżacy) rozpoczęli zmianę składu etnicznego miasta.

    • 5 4

    • (1)

      Krzyżacy nie tyle byli Niemcami co byli niemieckojęzyczni.I podobnie było z większością mieszczan Gdańskich.tez byli niemieckojęzyczni.Zreszta w tamtych czasach mieszczaństwo w Polsce w wiekszości było niemieckojęzyczne(Chocby w Krakowie i kilkuletnie walki Łokietka z nimi)

      • 0 1

      • "Dominującym przez wieki językiem w Gdańsku był język niemiecki, ale niemiecki w wielu odmianach.
        To, co nazywamy dzisiaj Niemcami, było konglomeratem kultur rozmaitych, niezależnych politycznie, państw. Alzatczycy, Badeńczycy, Meklemburczycy, Saksończycy, Brandenburczycy, Bawarczycy, Prusacy… różnili się między sobą równie mocno jak pojawiający się w Gdańsku lub na jego obrzeżach Szkoci, Anglicy, Polacy, Rosjanie, Flamandowie, Holendrzy, Żydzi, Tatarzy, Białorusini, Ukraińcy, Włosi, Francuzi, Szwedzi, no i Kaszubi, sól tej ziemi. "

        • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile lat ma Gdynia?

 

Najczęściej czytane