• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rocznica wizyty Ignacego Paderewskiego w Gdańsku

Jan Daniluk
25 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Ignacy Jan Paderewski podczas podróży do Polski zimą 1918 r. Z wizyty w Gdańsku nie zachowały się żadne znane zdjęcia. Obszerna dokumentacja fotograficzna została wykonana dopiero podczas pobytu polityka w Poznaniu. Ignacy Jan Paderewski podczas podróży do Polski zimą 1918 r. Z wizyty w Gdańsku nie zachowały się żadne znane zdjęcia. Obszerna dokumentacja fotograficzna została wykonana dopiero podczas pobytu polityka w Poznaniu.

Dokładnie 104 lata temu, 25 grudnia 1918 r. do Gdańska przybył z wizytą słynny polski kompozytor i polityk, Ignacy Jan Paderewski. Warto przypomnieć, jak temu jednemu z ojców Niepodległej upłynął krótki pobyt w mieście nad Motławą.



Choć życie Ignacego Jana Paderewskiego opisano na setkach stron książek, zarówno biografii, jak i wspomnień, w większości z nich brakuje szczegółów odnośnie krótkiej wizyty w Gdańsku pod koniec 1918 r. Nawet więcej - w jednej z nich można znaleźć błędną informację, że z portu gdańskiego kompozytor bezpośrednio udał się do Poznania.

Nie ma co kryć, że obecność Paderewskiego w mieście nad Motławą pozostaje w cieniu jego pobytu w stolicy Wielkopolski (z jego osobą wiąże się wybuch powstania wielkopolskiego 27 grudnia), jak i w Warszawie, gdzie w styczniu 1919 r. objął tekę premiera w rządzie młodej, w istocie nadal kształtującej się, Rzeczpospolitej.

Wybitny pianista



Przypomnijmy jedynie dla porządku, w największym z możliwych skrótów, kim był Paderewski. Urodził się w 1860 r. na Podolu, w polskiej rodzinie szlacheckiej. W latach 70. XIX w. odebrał wykształcenie w warszawskim Instytucie Muzycznym, w którym zresztą (już jako absolwent) znalazł posadę jako nauczyciel. Jego kariera rozwinęła się jednak dopiero za granicą. Wpierw zamieszkał w Berlinie, do którego wyjechał po śmierci żony w 1881 r. (byli małżeństwem zaledwie rok). W stolicy Niemiec koncertował dalej, dzięki pozyskanym funduszom mógł kontynuować kształcenie w Wiedniu. Pracował jako nauczyciel i koncertował m.in. w Strasburgu, Paryżu, gdzie miał w 1888 r. swój pierwszy, duży koncert, oraz w Londynie. Na początku lat 90. XIX w. odbył tournée po USA, które wyniosło go do rangi prawdziwej gwiazdy, ówczesnego celebryty. Paderewski zyskał niezależność finansową i sławę. Wielokrotnie wracał do USA. W kolejnych latach kupił m in. majątek na ziemiach polskich (pod Tarnowem), ale zamieszkał na stałe (z drugą już żoną, Amerykanką, którą poślubił w 1899 r.) w Szwajcarii.

"Najlepszy pianista wśród polityków i najlepszy polityk wśród pianistów" - tak o Ignacym Janie Paderewskim mówiono w   drugiej dekadzie XX wieku. "Najlepszy pianista wśród polityków i najlepszy polityk wśród pianistów" - tak o Ignacym Janie Paderewskim mówiono w   drugiej dekadzie XX wieku.

Polski mąż stanu



Jeszcze zanim wybuchła Wielka Wojna Paderewski dał się poznać jako żarliwy patriota m.in. fundując w Krakowie pomnik Bitwy pod Grunwaldem, który został odsłonięty w 500. rocznicę zwycięstwa nad wojskami krzyżackimi. Wydarzenie to stało się wielką, patriotyczną manifestacją, podczas której Paderewski zresztą wygłosił przemówienie. Dzięki sławie i bogactwu kompozytor mógł aktywnie działać na rzecz sprawy polskiej w latach I wojny światowej. Angażował się nie tylko w szereg akcji charytatywnych, ale także działalność dyplomatyczną. Udało mu się dotrzeć m.in. do ówczesnego prezydenta USA, Thomasa Woodrowa Wilsona. Przyjmuje się, że to właśnie m.in. dzięki lobbingowi Paderewskiego, głowa państwa USA zajęła tak wyraźne stanowisko w sprawie odrodzenia się niepodległej Polski.

W odrodzonej Polsce



Jak wspomniałem, już w pierwszych tygodniach II RP, na początku 1919 r., Paderewski został premierem, a także ministrem spraw zagranicznych. Był jednym z delegatów Polski na konferencję pokojową w Paryżu.

Symboliczne przedstawienie Ignacego Jana Paderewskiego i prezydenta USA Woodrowa Wilsona, przywracających Polsce niepodległość po I wojnie światowej. Symboliczne przedstawienie Ignacego Jana Paderewskiego i prezydenta USA Woodrowa Wilsona, przywracających Polsce niepodległość po I wojnie światowej.
Bezpośrednią karierę polityczną zakończył po niecałym roku, w grudniu 1919 r., w związku z krytyką jego rządu. Do pewnej aktywności w polityce wrócił po śmierci Józefa Piłsudskiego w 1935 r., ale to dla niniejszego artykuły jest mniej ważne. Zmarł w 1941 r.

Dlaczego Paderewski znalazł się w Gdańsku?



Jak wspomniano, zanim dotarł do Poznania i Warszawy, pojawił się krótko w 1918 r. w Gdańsku. Dlaczego? W momencie odzyskania niepodległości przez Polskę Paderewski przebywał w USA. Rozwój wypadków (powrót do kraju Józefa Piłsudskiego, utworzenie rządu Jędrzeja Moraczewskiego itd.) spowodował, że kompozytor postanowił wrócić do odrodzonej ojczyzny.

Z USA udał się jednak do Wielkiej Brytanii, gdzie rozmawiał m.in. z Alfredem Balfourem, ministrem spraw zagranicznych. Wówczas właśnie Paderewski zażądał, że chce wrócić do Polski, ale koniecznie przez Gdańsk. Strona brytyjska mu to odradzała, jako zbyt niebezpieczne, sugerując powrót przez Austrię i Czechosłowację. Paderewski się jednak uparł. Po kilku dniach ostatecznie strona brytyjska zgodziła się i zapewniła transport na pokładzie krążownika HMS "Concord".

Podróż na pokładzie brytyjskiego okrętu



Paderewski opuścił Wielką Brytanię 19 grudnia 1918 r. Pierwotnie w podróży do Polski towarzyszyła mu tylko żona Helena (1856-1934) i mjr Zygmunt Iwanowski (1874-1944) z Armii Hallera. Podczas postoju w Kopenhadze, który przedłużył się z powodu złej pogody, dołączyło do nich dwóch brytyjskich oficerów: płk Harry Wade (1873-1959) i kmdr Henry B. Rawlings (1889-1962), którzy mieli w odrodzonej Polsce założyć brytyjską misję wojskową, a także delegat MSZ działający w Danii, Sylwin Strakacz (1892-1973). Ten ostatni korzystał tylko z transportu, ale ostatecznie stał się bliskim współpracownikiem Paderewskiego, jego osobistym sekretarzem oraz doradcą aż do śmierci w 1941 r.

Krążownik HMS Concord (po lewej) podczas pobytu w Kopenhadze w grudniu 1918 r. Jednostka płynęła wówczas do Gdańska, z Ignacym Janem Paderewskim na pokładzie. Obraz angielskiego malarza Cecila George'a Charles'a Kinga. Krążownik HMS Concord (po lewej) podczas pobytu w Kopenhadze w grudniu 1918 r. Jednostka płynęła wówczas do Gdańska, z Ignacym Janem Paderewskim na pokładzie. Obraz angielskiego malarza Cecila George'a Charles'a Kinga.

30 połączeń telefonicznych z Poznaniem jednego dnia



Warto dodać, że według jednej z zachowanych relacji, niemal do ostatniej chwili radość z wizyty Paderewskiego mieszała się z niepewnością wśród działaczy polskich, czy kompozytor na pewno się pojawi. Prawnik dr Józef Wybicki (1866-1929), stojący na czele Gdańskiej Rady Ludowej, jednego dnia miał odebrać prawie 30 rozmów telefonicznych z Poznaniem (gdzie siedzibę miała wówczas najważniejsza reprezentacja Polaków w zaborze pruskim - Naczelna Rada Polska, NRL). Ponoć strona niemiecka ostatecznie przestała łączyć rozmowy międzymiastowe z dr. Wybickim, zirytowana tym wybuchem zainteresowania.

Przybycie do Gdańska



Brytyjski krążownik "Concord" wpłynął ostatecznie do portu gdańskiego z jednodniowym opóźnieniem, dopiero wczesnym rankiem 25 grudnia. Gdzie zacumował? Nie ma pewności. Drogą analogii - tj. gdzie zwykły cumować okręty cesarskiej Marynarki Wojennej - być może było to dzisiejsze Nabrzeże OliwskieMapka. Można znaleźć też wzmiankę, że okręt zacumował gdzieś w rejonie Wisłoujścia (?).

Kilka dni po tym, jak przywiózł do Gdańska Paderewskiego, brytyjski krążownik HMS Concord popłynął do Szczecina, skąd w Nowy Rok zabrał uwolnionych z niemieckiej niewoli brytyjskich jeńców wojennych. Obraz angielskiego malarza Cecila George'a Charles'a Kinga Kilka dni po tym, jak przywiózł do Gdańska Paderewskiego, brytyjski krążownik HMS Concord popłynął do Szczecina, skąd w Nowy Rok zabrał uwolnionych z niemieckiej niewoli brytyjskich jeńców wojennych. Obraz angielskiego malarza Cecila George'a Charles'a Kinga
Tak czy owak, po dłuższym oczekiwaniu, Paderewski i towarzyszące mu osoby zeszły na ląd około godz. 9, wsiadły na dworcu w Nowym Porcie w podmiejską kolejkę i pojechały w kierunku dworca głównego. Tam, około godz. 10, powitała ich delegacja najważniejszych polskich działaczy, na czele z Wojciechem Korfantym (1873-1939), członkiem władz NRL (Korfanty specjalnie w tym celu przyjechał do Gdańska), a także Stefanem Łaszewskim (1862-1924) i wspomnianym już dr. Józefem Wybickim.

Dworzec kolejowy w Gdańsku na fotografii z 1916 r. Paderewski pojawił się na nim dwa lat później. Dworzec kolejowy w Gdańsku na fotografii z 1916 r. Paderewski pojawił się na nim dwa lat później.
Dodajmy, że w kwestii, kiedy i gdzie powitano Paderewskiego w Gdańsku także są rozbieżności - sam kompozytor w swoich zapiskach podał, że Korfanty przywitał go na nabrzeżu portowym. Notatki kompozytora są jednak w wielu miejscach niedokładne... Wszystko wskazuje, że miało to miejsce jednak przed dworcem głównym.

"Polski" listopad 1918 r. w Gdańsku

Bagaże podróżne zostały oddane pod opiekę członkom polskiej Rady Żołnierzy, którzy tego rana także czekali przed dworcem głównym na Paderewskiego. Żołnierze-Polacy dopilnowali, aby pakunki bezpiecznie i przez nikogo nienaruszane, podążyły po kilku chwilach za gośćmi do hotelu.

Czy Paderewski zwiedzał Gdańsk?



W swoich pamiętnikach sam Paderewski zapisał także, że następnie "zwiedził miasto, którego nie widział od lat, a potem pojechał do hotelu". To kolejna nieścisłość. Trudno mówić o prawdziwym zwiedzaniu. Najpewniej światowej sławy kompozytor po prostu w asyście działaczy polonijnych skierował się do "Danziger Hof" (inne zapiski wskazują pośrednio, że podstawionymi dorożkami). Odległość do hotelu nie była duża, także nie może raczej być mowy o jakimś dłuższym spacerze. Ani pora roku, ani okoliczności, ani stan zdrowia (Paderewski przeziębił się podczas rejsu na "Concord") temu nie sprzyjały.

Warto pamiętać, że podczas pobytu Paderewskiego w Gdańsku wciąż stacjonowały tu niemieckie wojska. Ostatnie ich oddziały opuściły miasto dopiero w lutym 1920 r. Warto pamiętać, że podczas pobytu Paderewskiego w Gdańsku wciąż stacjonowały tu niemieckie wojska. Ostatnie ich oddziały opuściły miasto dopiero w lutym 1920 r.
Pamiętać należy, że sytuacja polityczna była napięta. Niemcy śledzili każdy krok Paderewskiego, a przede wszystkim alergicznie reagowali na towarzyszących mu brytyjskich, umundurowanych oficerów. Sam kompozytor tonował nastroje i przestrzegał przed publicznymi, jakimikolwiek gestami, które Niemcy mogliby odczytać jako podżeganie do antyniemieckich akcji.

Zmiana warty, czyli Anglicy i Francuzi zamiast Niemców w Wolnym Mieście Gdańsku Zmiana warty, czyli Anglicy i Francuzi zamiast Niemców w Wolnym Mieście Gdańsku

Kwatera w "Danziger Hof"



Paderewski z towarzyszącymi mu osobami został zakwaterowany w "Danziger Hof" - jednym z największych i najlepszych hoteli w całym mieście. Czytelnikom portalu chyba nie trzeba specjalnie przypominać, gdzie ten znany obiekt stał - od lat toczy się dyskusja, czy, a jeśli tak, to w jakiej formie go odbudować.

Choć "Danziger Hof" był wówczas najelegantszym hotelem w Gdańsku, Paderewski skarżył się, że podane mu w nim jedzenie było "obrzydliwe". Choć "Danziger Hof" był wówczas najelegantszym hotelem w Gdańsku, Paderewski skarżył się, że podane mu w nim jedzenie było "obrzydliwe".

Konferencja w hotelu



Goście po zameldowaniu się, krótkim zapewne odpoczynku i posileniu się (Paderewski określił hotelowe jedzenie jako "obrzydliwe", co wynikało z niedoborów jeszcze z okresu wojny) przystąpili do spotkania i omówienia najważniejszych, aktualnych spraw. W hotelu spotkał się z Polakami nie tylko z Gdańska, ale też Poznania i Torunia. Poza wspomnianymi już Korfantym, Łaszewskim i Wybickim nie sposób pominąć dr. Franciszka Kubacza (1868-1933), lekarza i działacza polskiego z miasta nad Motławą. Zreferował on kompozytorowi sytuację Polaków w Gdańsku.

Temat rozmów nie jest znany, ale można się domyślać, że rozmawiano o kwestii przyznania Pomorza z Gdańskiem odrodzonej Polsce - wszak wówczas strona polska miała wszelkie prawo sądzić, że tak się właśnie stanie. Ostatecznie, jak wiemy, Gdańsk został ogłoszony wolnym miastem i nie wszedł w skład odrodzonej Rzeczpospolitej.

Niektóre relacje sugerują pośrednio, że podczas rozmów w "Danziger Hof" rozważano także kwestie ewentualnego, zbrojnego powstania antyniemieckiego na Pomorzu...

Kolacja i wieczorny koncert



Po spotkaniu, o godz. 20, miała miejsce kolacja, której wiktuały (szynki, kiełbasy i ciasta) zapewniła jedna z majętnych rodzin polskich z Wielkopolski (Chełkowskich) zdając sobie sprawę, że hotelowe jedzenie może okazać się niewystarczające. Następnie zaproszeni polscy muzycy umilili wieczór, grając różne utwory, w tym i jedyną operę skomponowaną przez Paderewskiego, czyli "Manru". Zaśpiewała ją Halina Czarlińska, polska śpiewaczka, a sam Paderewski - mimo nie najlepszego zdrowia - poderwał się, by jej akompaniować.

Wieczorem obaj oficerowie brytyjscy wraz z jednym z miejscowych Polaków wystosowali prośbę do niemieckich władz wojskowych o podstawienie nazajutrz wagonu sypialnianego, aby Paderewski z grupą mu towarzyszących osób mu pojechać do Poznania.

Wyjazd z Gdańska



26 grudnia 1918 r. Paderewski z grupą osób, w której znalazła się też Maria Chełkowska, wyjechał z Gdańska pociągiem około godz. 11. Także na pożegnanie na dworcu zebrała się grupa Polaków.

Co ciekawe, prasa gdańska podała błędnie, że podczas pobytu Paderewski miał odwiedzić podczas wizyty szereg polskich mieszkań, a w alarmistycznym i sensacyjnym tonie sugerowała, że konferencja z 25 grudnia miała charakter tajny i spiskowy.

Paderewski w Poznaniu



Tego samego dnia, zresztą nie bez problemów (Niemcy starali się nie dopuścić do przyjazdu Paderewskiego do Poznania), pod wieczór kompozytor dotarł do stolicy Wielkopolskiej. Zakwaterowano go w słynnym hotelu "Bazar", miejsca niezwykle ważnego dla polskiego życia towarzyskiego, politycznego i naukowego Poznania od połowy XIX w. Paderewski ponownie starał się tonować nastroje i wygłosił bardzo wyważone przemówienie do tłumów Polaków, którzy przyszli go zobaczyć.

Ignacy Jan Paderewski 27 grudnia 1918 roku wśród tłumu witających go mieszkańców Poznania. Ignacy Jan Paderewski 27 grudnia 1918 roku wśród tłumu witających go mieszkańców Poznania.
Rosnące napięcie i manifestacje następnego dnia (27 grudnia 1918 r.) przerodziły się jednak w wybuch walk, co przeszło do historii jako początek powstania wielkopolskiego. To już jednak znana i doskonale opisana historia.

Cóż, tylko pozazdrościć - jak widać, w odniesieniu do wszak krótkiego pobytu Paderewskiego w Gdańsku wciąż brakuje kilku informacji (albo inaczej: brakuje ich potwierdzenia lub doprecyzowania).

Pomnik Paderewskiego w Gdańsku?



W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o inicjatywie ufundowania pomnika Paderewskiego w Gdańsku, która została podana do wiadomości dwa lata temu. Miał on stanąć w Brzeźnie, w sąsiedztwie zrewitalizowanego Domu Zdrojowego, nadmorskiej filii Hevelianum.

Pomijając kwestie, czy akurat ta lokalizacja jest najszczęśliwsza, po pewnym czasie nastąpił impas między gdańskim oddziałem IPN, który wziął na siebie kwestię finansowania inwestycji, a magistratem, na którego terenie miał stanąć pomnik.

Ignacy Paderewski musi poczekać na pomnik Ignacy Paderewski musi poczekać na pomnik

Dziś więc nadal w Gdańsku są tylko dwa miejsca, które bezpośrednio upamiętniają wybitnego kompozytora i polityka Ignacego Paderewskiego, oba zresztą na Suchaninie: Szkoła Podstawowa nr 43 jego imienia, a także ulica, której Paderewski jest patronemMapka. Warto dodać, że nasz bohater ma też swoje ulice w GdyniMapkaw SopocieMapka.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (51)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Katownia i Wieża Więzienna razem tworzą:

 

Najczęściej czytane