• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radość i sensacja na gdyńskich ulicach

Jarosław Kus
9 października 2023, godz. 14:00 
Opinie (16)
Najnowszy artykuł na ten temat Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR
Zajęcie przez Polskę Zaolzia w 1938 r. było komentowane w całym kraju, także przez pracę wydawaną na Pomorzu.  Nz. migawka z podróży marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza za Zaolzie. Fotografię wykonano w Cieszynie. Zajęcie przez Polskę Zaolzia w 1938 r. było komentowane w całym kraju, także przez pracę wydawaną na Pomorzu.  Nz. migawka z podróży marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza za Zaolzie. Fotografię wykonano w Cieszynie.

Choć przełom września i października to dopiero początek jesieni, zdarza się, że niektórzy już tęsknią za zimą: tak jest chyba w roku 1938, gdy śledzi się doniesienia z portu rybackiego w Gdyni, gdzie "mimo wytężonej pracy fabryki lodu, znajdującej się w porcie rybackim, zapotrzebowanie nań stale wzrasta i nie jest ona już obecnie niejednokrotnie w stanie zaspokoić wzrastającego popytu".



Na szczęście jednak mrozów na razie nie widać, więc jedyny zwiastun nadchodzących chłodów to "nieproszony gość", który "znów nam się daje we znaki w tej przejściowej porze roku", a "jest nim - katar."

A że "łatwość zarażenia się, a więc szybkiego rozpowszechnienia się kataru jest powszechnie znaną i nie powinna być lekceważoną", najlepiej już teraz zadbać o ciepły ubiór "na jesień i zimę" (chociażby u Mikołajczyka na Świętojańskiej).

Wprawdzie koniec września, wciąż jest pogodny, ale mimo wszystko "już dotkliwie zimny, zwłaszcza na wybrzeżu", o czym przekonuje się "na sobie pewien steward, zmuszony powrócić z Siennej Huty do domu jedynie w kostiumie kąpielowym".

Niemniej, wciąż można odnieść wrażenie, że oto nad morze powraca wiosna, czego dowodem kwitnące grusze i jabłonie.


Grzech więc nie skorzystać z uroków ładnej jesieni i nie pojechać nad morze (przy okazji składając życzenia "czcigodnemu solenizantowi", czyli "obchodzącemu uroczystość swych imienin Komisarzowi Rządu m. Gdyni p. Franciszkowi Sokołowi").

Do Gdyni najlepiej wybrać się "autobusem o najnowszej konstrukcji - wykonanym luksusowo", wyposażonym w liczne udogodnienia dla pasażerów, m. in. "umywalnię", "podręczną lodówkę-bufet oraz instalację radio-odbiorczą", który w trasę wysyłają Bałtyckie Linie Autobusowe.

Ten "wspaniały błękitny autokar budzi sensację na gdyńskich ulicach", więc gdynianie nie mogą wyjść z podziwu, gdy oglądają nowy "typ doskonałego dalekobieżnego środka komunikacji szosowej".

Lecz Gdynia cieszy się nie tylko z nowych autobusów: panująca na ulicach powszechna radość to efekt "wiadomości o odzyskaniu przez Polskę Zaolzia."*

Wprawdzie towarzyszy jej obawa, że - podporządkowana już całkowicie Niemcom - Czechosłowacja, zlikwiduje "swoje interesy tranzytowe w Gdyni" i skieruje "swoje transporty przez porty... niemieckie", ale jednak dominuje entuzjazm. Jak można przeczytać w korespondencji z Gdyni, "na ulicach panuje niebywały ruch", "miasto przybiera nastrój odświętny", zaś "na wszystkich gmachach urzędowych i prywatnych powiewają flagi o barwach narodowych".

Nie powiewają jednak na "przedmieściu gdyńskim, w Chyloni...". W dzielnicy "zamieszkałej w dużym odsetku przez ludność robotniczą, daje się zauważyć smutny objaw, że w czasie świąt i uroczystości państwowych brak tam na domach chorągwi narodowych". Niestety, takie "niedbałe flagowanie tworzy przykry kontrast z innymi dzielnicami Gdyni, a zwłaszcza śródmieściem, tonącym zazwyczaj w powodzi biało-czerwonych barw".

Problem z polskim flagami jest też w Wolnym Mieście Gdańsku, choć tutaj ma on zupełnie inne podłoże.

Gdy gdańska polonia także świętuje "odzyskanie" Zaolzia, nie jest to w smak Gdańszczanom narodowości niemieckiej. Gdańscy Niemcy biciem w dzwony "we wszystkich prawie** kościołach i zborach ewangelickich na terenie gdańskiem" świętuje aneksję Kraju Sudeckiego przez III Rzeszę i... pracują nade "dalszym przystosowaniem Gdańska do Rzeszy".

Ale Gdańszczanom udziela się też "paniczny nastrój", bo są przekonani, że Polska zajmie Gdańsk siłą. Krążą nawet pogłoski, że "w Tczewie skoncentrowano dwa pułki polskiego wojska, które w razie zawikłań wojennych mają za zadanie zająć Żuławy Gdańskie i odciąć Gdańsk od Prus Wschodnich". Przecież Zaolzie też zajęli...

Wydawać się więc może, że jesienią roku 1938 rację mają Kaszubi, którzy pojawienie się na niebie zorzy polarnej biorą za "zapowiedź wielkich a szczęśliwych dla kraju wydarzeń". Niestety, te "przepiękne oba zjawiska niebieskie", wróżące "dla naszego kraju pomyślność [i] błogosławieństwo", nie pojawią się nad Polską rok później...

Choć i bez żadnych wróżb wiadomo, że.. "nie wolno chodzić na zabawę, gdy należy pójść na chrzciny".



* - Po zakończeniu konferencji monachijskiej 30 września 1938 i zgodzie - pod naciskiem mocarstw zachodnich - rządu Czechosłowacji na cesje terytorialne na rzecz Niemiec (do III Rzeszy włączono wówczas Kraj Sudetów), również i Polska zażądała od Czechów korekty granicy, po jej otrzymaniu zajmując obszar Zaolzia. W roku 1919 to właśnie Czesi, wykorzystując zaangażowanie Polski w obronę swych granic przed agresją sowiecką, wprowadzili swe wojska na sporne terytorium. Zajęcie Zaolzia przez Polskę jest dzisiaj powszechnie uznawane za błąd, który sprawił, że w roku 1938 Polaków oskarżono o kolaborację z Hitlerem. Oskarżali jednak głównie ci, którzy "przekonali" Czechów do ustępstw wobec Hitlera...

** - "Tego podzwonnego nie było w kościele parafialnym N. Serca Jezusa we Wrzeszczu", znanym chociażby z tego, że w roku 1919 odbyło się tutaj po raz pierwszy polskie nabożeństwo (z polskimi śpiewami i kazaniem)

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 227 z 5 października 1938 r. i nr 228 z 6 października 1938 r., "Dziennik Bydgoski" nr 228 z 6 października 1938 r., "Słowo Pomorskie" nr 228 z 5 października 1938 r., nr 229 z 6 października 1938 r. oraz "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 275 z 5 października 1938 r. i nr 276 z 6 października 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (16) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Jak zwykle piękny artykuł,dużo włożonej pracy i te wycinki dawnych gazet.Prima sort.

    • 21 1

  • Zaolzie zostało zajęte w czasie wojny 1920 w czasie obrony Polski przed bolszewią.

    w 1938 odzyskano

    • 14 5

  • Po prostu na Zaolziu powinien w 1919 też być plebiscyt, jak na Śląsku (8)

    Polacy zapewne by wygrali. Tyle, że nie pozwalała na ro Wielka Brytania, aby nie wzmacniać sojusznika Francji, jakim była Polska. Bo też i musiała być, a jaki wybór mieliśmy? Brytyjczyków nie obchodziły racje etniczne, a jedynie własne ko ryto.

    • 21 3

    • Kolejny mistrz świata w gdybaniu.

      • 1 7

    • (5)

      Gdyby na Zaolziu wyniki byłby takie jak na Górnym Śląsku oraz na Warmii, Mazurach i Powiślu to czy Polska po raz kolejny pogwałciłaby wyniki plebiscytu, wysłałaby "zielone ludziki" (separatystów, których w Polsce nazywa się powstańcami) i zaatakowała terytorium tak jak zrobiła to na Górnym Śląsku?

      Przypomnę tylko, że w wyniku podliczenia głosów w sposób globalny za przyłączeniem do Polski opowiedziało się 40.4% mieszkańców Górnego Śląska, a za pozostaniem w granicach Niemiec 59,5% uprawnionych do głosowania.

      Po zakończeniu powstania przyznano Polsce decyzją Konferencji Ambasadorów w Paryżu z 20 października 1921 roku, głównie z inicjatywy Francji, której zależało na maksymalnym osłabieniu Niemiec, miasta, których ludność opowiedziała się w znacznej większości za przyłączeniem do Niemiec, m.in. Katowice, Mysłowice, Królewską Hutę (Chorzów), Mikołów, Pszczynę, Rybnik, Żory, Tarnowskie Góry i Lubliniec.

      85,4% mieszkańców Katowic głosowało za pozostaniem w granicach Niemiec, a nie za przyłączeniem do Polski.
      W związku z tym Warszawa zaczęła pompować pieniądze i wysyłać uzbrojenie śląskim separatystom, którzy chcieli przyłączenia do Polski.

      Pomimo że Polsce przyznano mniejszą część Górnego Śląska znalazła się tam jednak większość zakładów przemysłowych. Z 82 kopalń, 14 stalowni i 37 wielkich pieców w Polsce znalazły się: 63 kopalnie, 9 stalowni i 22 wielkie piece.

      • 2 7

      • "Zapomniałeś" przypomnieć (bo wy Niemcy zawsze lubicie "zapominać") (4)

        Że kolosalnym wysiłkiem finansowym i organizacyjnym na to referendum z zachodniej części Niemiec ściągnęliście dziesiątki pociągów pełnych ludzi, którzy Śląsk dawno zostawili i przenieśli się, gdzie lepiej płacono. Takimi to oni byli rzekomo "Schlesierami".

        • 5 2

        • (2)

          Wniosek o dopuszczenie emigrantów zgłosiła strona polska (konkretnie Eugeniusz Romer), po czym później nastąpiła zmiana polskiego stanowiska i próbowano się z tego rozwiązania wycofać, ale bezskutecznie.

          Sprowadzono na Górny Śląsk tzw. emigrantów plebiscytowych, czyli osóby urodzone na tym obszarze, ale go nie zamieszkujące (zgodnie z traktatem wersalskim posiadających prawo do udziału w plebiscycie; wniosek o dopuszczenie emigrantów górnośląskich do głosowania zgłosiła strona polska), co stało się bezpośrednią przyczyną znacznego wzrostu procentowego Niemców w niektórych powiatach.

          Celowo sprowadzeni przez władze niemieckie emigranci oddali w niektórych zachodnich i północnych powiatach obszaru plebiscytowego ponad 40% głosów w stosunku do ogólnej liczby głosujących.

          Gdyby jednak wziąć pod uwagę tylko głosy stałych mieszkańców (bez emigrantów) to w północnych i zachodnich powiatach i tak wygrała opcja niemiecka.

          Dziś mamy rok 2023.
          Polscy obywatele, którzy od wielu lat mieszkają poza granicami Polski i do Polski jedynie przyjeżdżają na święta, za parę dni będą mogli oddać głosy w wyborach i referendum w jednym z 410 obwodów głosowania za granicą.

          15 października Polak mieszkający od 2004 roku w Londynie czy Polka od 2010 mieszkająca np. w Bergen będą odpowiadać na pytanie:

          Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?

          Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?

          Dawno oni Polskę zostawili i przenieśli się gdzie płacą lepiej. Takimi to oni są "Polakami".
          Do tego będą głosować na PiS, Lewicę, itd.

          To tak w ramach przypomnienia, żebyś nie zapomniał.

          • 3 3

          • (1)

            Analogiczna sytuacja na północy.

            W plebiscycie ludność zamieszkująca Warmię, Mazury i Powiśle miała zdecydować o przyłączeniu tych ziem do nowo powstałego państwa polskiego lub o pozostawieniu ich w granicach Prus Wschodnich i Prus Zachodnich. Nad przebiegiem głosowania czuwały komisje międzysojusznicze powołane przez Ligę Narodów.

            Argumentem na rzecz włączenia tego obszaru do Polski było przede wszystkim to, że według danych polskich, 80% (według źródeł niemieckich - tylko 10%) jego ludności posługiwało się w życiu codziennym lokalnym wariantem języka polskiego - a więc, zgodnie z przyjętą w traktacie wersalskim zasadą tworzenia państw narodowych, obszar ten powinien był znaleźć się w Polsce. Podnoszono też argument historyczny: przed 1772 rokiem część tych ziem (Warmia i północne tereny Powiśla) wchodziła w skład Rzeczypospolitej.

            Traktat wersalski nie przyznawał jednak Polsce żądanych obszarów, pozostawiając decyzję o ich państwowej przynależności zamieszkałym tam Mazurom, Warmiakom i Powiślakom. Wyjątkiem było włączenie w skład Polski części powiatu nidzickiego z Działdowem w lutym 1920 roku. Motywowane to było gospodarczymi interesami Polski (przez Działdowo przebiegała linia kolejowa z Warszawy do Gdańska).

            Wyniki plebiscytu były dla Polski druzgocącą klęską.
            W okręgu olsztyńskim za Niemcami opowiedziało się 363209 osób, za Polską 7980, w okręgu kwidzyńskim za Niemcami 9894, za Polską 7947.

            Najwięcej głosów za Polską padło w powiatach sztumskim (19,07%) i olsztyńskim (13,47%), najmniej zaś w okręgach mazurskich (np. w powiecie Olecko tylko 2 głosy na prawie 30 tys. biorących udział w plebiscycie.

            Z racji tego, że ma Warmii, Mazurach i Powiślu nie było przemysłu, obszar ten dla Polski nie był atrakcyjny gospodarczo, więc warszawski rząd nie "uruchomił" tzw. "powstańców", którzy pogwałcili wyniki referendum na Górnym Śląsku.

            Powstanie, jako opcję na wypadek zwycięstwa zwolenników pozostawienia Górnego Śląska w granicach Niemiec, planowano już na długo.

            • 1 1

            • * w okręgu kwidzyńskim za Niemcami 96894, za Polską 7947

              * Powstanie, jako opcję na wypadek zwycięstwa zwolenników pozostawienia Górnego Śląska w granicach Niemiec, planowano już na długo przed plebiscytem.

              • 1 1

        • I co z tego? Liczy się efekt. Przegrywom trzeba przypominać ich klęski i przyczyny.

          • 1 1

    • Abstrahując

      Od całego twojego wpisu poza, tym że Brytyjczyków interesowało tylko własne koryto, to zdradzę Ci super tajny sekret każde państwo tak działa ;)

      • 2 1

  • "Katar należy zwalczać stosując tabletki Aspirin

    które można nabyć w każdej aptece"
    Bardzo mądra rada, oczywiście chodzi o tabletki Aspirin firmy Bayer, tzn. przed wojną firma nazywała się IG Farben, wiadomo z czego była znana.

    • 3 1

  • Wstyd za Zaolzie (1)

    Polska była sojusznikiem Hitlera w rozbiorze Czechosłowacji. Hańba.

    • 1 3

    • Za to słowacy wzięli udział...

      ...we wrześniowej inwazji na Polskę. I to dalej niż na Zaolziu. Ale to zapewne jest ok, bo gazeta przeprosin nie oczekuje...

      • 0 0

  • Ośmieszyliśmy sie z tym Zaolziem na cale 100 lat.

    • 2 6

  • Radość i sensacja na gdyńskich ulicach...

    Myślałem że remont na Karwinach się skończył i drogi w całosci zostały otwarte...

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywała się brama, która stała w miejscu Zielonej Bramy w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane