- 1 Nazistowski ośrodek w żydowskiej willi (146 opinii)
- 2 "Bombowe" wojny gangów na zdjęciach (204 opinie)
- 3 Historia odbudowy Wrzeszcza po wojnie (100 opinii)
- 4 Najlepsza pamiątka z Gdyni? Torpeda! (4 opinie)
- 5 Okręt Sokół zwiedzimy przed wakacjami (98 opinii)
- 6 Hotel Grand w Sopocie zmieni właściciela? (98 opinii)
Przez morze do wolności. Historie morskich ucieczek z PRL-u
Tylko w latach 1948-49 aż 22 morskie próby ucieczki z Polski zakończyły się powodzeniem. Przez cały okres funkcjonowania PRL było ich znacznie więcej. Te nieudane często miały tragiczny finał.
Jedną z najsłynniejszych, która wyjątkowo zirytowała ówczesne władze, była ucieczka ORP Żuraw. Latem 1951 r. część załogi sterroryzowała dowództwo okrętu i skierowała go do szwedzkiego portu Ystad. Tam 12 członków załogi poprosiło o azyl polityczny.

Pozostali, wraz z uwolnionymi już oficerami, zdecydowali się na powrót do Polski. W Gdyni cała załoga została zdjęta z okrętu i w niezwykle szybkim procesie skazana na wieloletnie więzienia. 12 azylantów zaocznie skazano na kary śmierci.
Władze były tak zirytowane tą ucieczką, że postanowiły objąć represjami nie tylko samych marynarzy, ale również i ich najbliższych. 16 osób z rodzin marynarzy zostało aresztowanych. Mimo braku dowodów lub ich znikomej wartości zapadły wyroki od pół roku do 2 lat więzienia.

Kary śmierci dla uciekinierów
Nieudana była próba opanowania okrętu podwodnego "S-56" przez Józefa Przybyłowicza i Henryka Nycka. Oskarżono ich o przynależność do nielegalnego związku i skazano na karę śmierci. Prezydent Bolesław Bierut skorzystał z prawa łaski i zamienił wyrok na długoletnie więzienie.
Dużo gorzej dla pomysłodawców zakończyła się próba uprowadzenia ORP Sęp (B-11). Spisek został wykryty, a jeden z marynarzy - Marian Kowal - został skazany na karę śmierci. Został rozstrzelany 31 marca 1952 r. Pięć lat później zrehabilitowano go i uniewinniono na mocy wyroku NSW 21 maja 1957 r.
Podobny los spotkał Jerzego Sulatyckiego. Służył on na trałowcu ORP Czapla (T-11). Planował zwerbować innych członków załogi, obezwładnić dowództwo okrętu i uciec do Szwecji. Jego plany zostały odkryte, on sam aresztowany, postawiony przed sądem, który skazał go na śmierć. Wyrok został wykonany 11 lipca 1952 r.
Ucieczki na kutrach, jachtach i kajakach
Przez morze uciekali nie tylko marynarze, ale i cywile. Choć najczęściej do ucieczek wybierano kutry rybackie, zdarzały się również przeprawy na... kajakach! Biorąc pod uwagę odległość do pokonania i to, jak kapryśnym morzem potrafi czasem być Bałtyk, można by uznać to za wyprawy samobójcze. Ale niektóre się udały.
Tak właśnie skończyła się wyprawa dwóch studentów z Gdańska - Jerzego Martuli i Stanisława Rankina - którzy pokonali Bałtyk 5-metrowym kajakiem. Podobnego wyczynu kilka lat później dokonał Jerzy Szymczak.
Udane były również ucieczki jachtami. Udało się to załodze "Architekta", który podczas "rutynowego rejsu szkoleniowego", po 60-godzinnej podróży, dotarł bezpiecznie na Gotlandię. Pomysłodawcą i głównym wykonawcą całego planu był Ludwik Zienkiewicz.
Najczarniejszym dniem dla pograniczników był 21 grudnia 1948 r., kiedy to z łowisk do polskich portów nie wróciły aż trzy kutry. Do udanych ucieczek możemy również zaliczyć wyprawę kutra "Walery", który uciekł do Szwecji w 1951 r.
Dramatycznie natomiast przebiegła próba przedostania się na Zachód lugrotrawlera "Cietrzew". Podczas połowów rybacy uszkodzili sieci. By je wymienić, jednostka przycumowała do statku-bazy "Morska Wola". Gdy większość rybaków znalazła się na pokładzie statku, kuter niespodziewanie odbił od burty i z pełną mocą ruszył w stronę angielskiego wybrzeża. Na jego pokładzie było czterech rybaków. Statek-baza ruszył za nim w pogoń. Kuter został doścignięty, rybacy wrócili do Polski.
Po powrocie do Polski zostali skazani za próbę ucieczki: Piotr Wiśniewski na 8 lat, Albert Ruszenik na 7 lat, a Tomasz Dziwota na 5 lat więzienia. Ostatecznie jednak kary zmniejszono im do 3 i 2 lat pozbawienia wolności.
W kontekście powyższych ucieczek ciekawie przedstawia się postać kapitana żeglugi wielkiej Jana Ćwiklińskiego, który dowodząc transatlantykiem "Batory", poprosił o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Dowodził potem statkiem "Wolna Polska".
Spotkanie w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni - PRZEŁOŻONE
Informujemy, że promocja książki śp. dr. Ryszarda Leszczyńskiego "Wolność solą znaczona. Morskie drogi do wolności polskich marynarzy 1945-1989", która miała odbyć się 29 listopada 2023 r. godz. 17 w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, zostaje przełożona.
O kolejnym terminie promocji poinformujemy natychmiast po jego ustaleniu z Fundacją Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2023-11-21 14:57
Wiali z Polski ludzie w czasach duszących oparów stalinizmu. I wiadomej nacji niepolskiej rządzącej UB (2)
W czasach Gomułki, od jesieni 1956 - znacznie mniej. UB zmienił na SB, odchudził, a tłumy 'onych' "odspawał" od b. dobrze płatnych, ważnych posad. Ich progenitura mu do dziś to pamięta...
- 10 3
-
2023-11-21 16:31
Bierut tępił także krewnych żołnierzy Bitwy pod Moskwą z 1920 roku,
bezlitośnie rekwirował majątki i przekazywał swoim zasłużonym
- 1 0
-
2023-11-22 23:23
mniej ale ludzie nadal uciekali, za Gomułki się mocno uspokoiło
Gomułka miał trochę dobrych cech ale to nie czyni go bohaterem. Jest przede wszystkim katem wybrzeża. Dopiero potem ascetą i nieugiętym politykiem któremu zależało na Polsce. Jego Polsce, tej komunistycznej. Trzeba mu natomiast oddać że był idealistą. Zacietrzewionym w swojej ideologii, nie dopuszczającym sprzeciwu betonem ale konsekwentnym. Dobrze że te czasy już dawno minęły. Jak śpiewał Kazik Staszewski "Nie złodzieje rządzili, lecz de*ile"
- 2 0
-
2023-11-21 13:12
Kiedyś na Tefa łenie była seria Wielkie ucieczki. M.in odcinek o braciach Niemczyk. Piękny lecz smutny... Inne też ciekawe . Jak np całą rodziną wiali na zachód. W Gdańsku też było takich prób trochę. W Nowym Porcie próbowali wiać . Niektórym się udało. Po latach to słynni ludzie już byli...nie ma co się dziwić . Wystarczyło zobaczyć od kogoś kartkę pocztową z Niemiec czy Szwecji. To był inny świat...
- 26 0
-
2023-11-21 22:25
Do jakiej wolności? (4)
Wtedy byłem bardziej wolnym człowiekiem niż obecnie.
- 8 27
-
2023-11-22 06:47
No tak - na Zachodzie nie bylo ubecji i nomenklatury partyjnej
- 2 0
-
2023-11-22 09:35
To tak jak prezes.
Dlatego dąży do odtworzenia tamtych czasów.
35% narodu tęskni za PRL.- 3 2
-
2023-11-22 12:50
Nie jesteś sam
Towarzysz Piotrowicz
- 1 1
-
2023-11-22 23:28
Widocznie nie byłeś obiektem śledztwa MSW
Bo ci co byli nie mogą się już wypowiedzieć.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.