- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 3 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 4 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
Prokuratura bada okoliczności odnalezienia dział w Motławie
Pochodzą z XVII lub XVIII wieku, zostały wykonane z żeliwa i zalegały na dnie Motławy. Gdańska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie dwóch zabytkowych dział, których znalazca najprawdopodobniej nie dochował należytej procedury. Wszystko wskazuje na to, że nie zgłosił ich odnalezienia konserwatorowi i zatopił je w innym miejscu, aby nie przerywać prac podczas pogłębiania toru wodnego.
Jednak zamiast zgodnie z procedurą natychmiast wstrzymać prowadzone prace i zawiadomić o znalezisku odpowiedni urząd, czyli wojewódzkiego konserwatora zabytków, pracownicy firmy mieli wydobyć działa, przetransportować je na inny odcinek rzeki i tam zatopić.
- Zawiadomienie złożył przedstawiciel wojewódzkiego pomorskiego konserwatora zabytków, który na początku stycznia uzyskał informacje w tej sprawie. Postępowanie toczy się w kierunku przywłaszczenia dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury. Ten czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od roku do lat dziesięciu. Sprawdzamy również kwestię związaną z ewentualnym zniszczeniem stanowiska archeologicznego - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śledczy zlecili płetwonurkom przeszukanie wskazanego odcinka Motławy, gdzie według przekazanych informacji powinny znajdować się zatopione zabytki. Rzeczywiście, we wskazanym miejscu zalegały dwa odlane z żeliwa działa, zachowane w dość dobrym stanie. Specjaliści ocenili, że pochodzą z XVII albo XVIII stulecia.
- Czynności ujawnienia, a następnie wydobycia i zabezpieczenia dział zostały przeprowadzone w ubiegłym tygodniu. Na tym etapie postępowania nie ujawniamy, gdzie znajdowało się miejsce ich odnalezienia. Wyjaśniamy wszelkie okoliczności tego zdarzenia, na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty - uzupełnia prok. Wawryniuk.
Zabytkowe działa znajdują się w tej chwili w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Po zakończeniu prac prokuratury zapewne zostaną oficjalnie przekazane do zbiorów tej placówki.
W zeszłym tygodniu do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku przekazane zostały dwa żeliwne działa. Zabezpieczone eksponaty o 2,5 m długości każdy i wadze ok. 700 kg i 500 kg znajdują się obecnie pod opieką naszych konserwatorów, są zanurzone w wodzie, w specjalnych przeznaczonych dla nich pojemnikach.
- Działa są w dobrym stanie, szczególnie jedno z nich. Wstępne oględziny pozwoliły na ustalenie, że pochodzą one z XVII-XVIII wieku - mówi zastępca dyrektora ds. merytorycznych dr Marcin Westphal. - Na czas postępowania prokuratorskiego nie prowadzimy żadnych prac związanych z działami, więc w tym momencie nic więcej nie możemy powiedzieć o tych zabytkach. Zdarza się jednak, że w trakcie prac konserwacyjnych, pod warstwą, konkrecji zostają odsłonięte np. inskrypcje lub cechy szczególne mówiące więcej o danym eksponacie. Mamy nadzieję, że i tym razem tak będzie, że działa przemówią.
Lufy dział armatnich są gromadzone w zbiorach Działu Historii Żeglugi i Handlu Morskiego NMM. Najbardziej reprezentatywna grupa tego typu zabytków eksponowana jest w siedzibie głównej w Spichlerzach na Ołowiance. W sali arsenału prezentowanych jest 20 dział polskich, szwedzkich i rosyjskich, pozyskanych podczas archeologicznych badań podwodnych na wraku okrętu szwedzkiego Solen. W 2018 roku przyjęto do zbiorów NMM dwie lufy dział szwedzkich, żeliwnych, o wadzie ok. 1350 kg, które obecnie prezentowane są w holu siedziby głównej NMM.
Wszelkie działania dotyczące zabytkowych armat będą podejmowane w uzgodnieniu z Prokuratorem Regionalnym.
Miejsca
Opinie (109) ponad 10 zablokowanych
-
2020-01-28 21:20
Dobra kultury
Wydaje się, że działa nie znalazły się tam przez przypadek tylko były wyposażeniem czegoś co pływało... :) W takiej sytuacji zgłoszenie wiąże się z przerwaniem prac i wejściem archeologów podwodnych (!). Na środku ruchliwego toru wodnego, gdzie znaleziono działa skutkuje to blokadą funkcji portu gdańskiego. Prace w takich warunkach trwają miesiące, a fundusze unijne na unowocześnienie infrastruktury nie chcą czekać i w razie przestoju wiele milionów trafia do zwrotu...
Takie są realia i dlatego w drapieżnym kapitalizmie dobra kultury są z góry na straconej pozycji, chyba, że są to obrazy Van Gogha. Poza tym wartość historyczna żeliwnych dział jest znikoma, a koszty konserwacji przytłaczające.
Przypominam, że podobne (nieco młodsze, ale duużo większe!) działa wydobyte z wielką pompą na Ławicy Słupskiej, Narodowe Muzeum Morskie (wtedy jeszcze CMM) bez rozgłosu zatopiło na Zatoce jako skansen dla płetwonurków, gdzie leżą (i powoli korodują) do dzisiaj.- 4 1
-
2020-01-28 21:42
Nikt nie szuka specjalnie potem robi się nich przestępców
- 3 4
-
2020-01-28 23:22
Brawo wojewódzki konserwator zabytów (1)
Obecnie pomorze ma najlepszego konserwatora w swojej historii. Człowiek bez kompromisu dba o zabytki.
- 2 5
-
2020-01-29 03:24
Bo z PiS do...
- 0 0
-
2020-01-28 23:24
Brawo konserwator.
Z cwaniakami trzeba walczyć. Wykonawcy robót nie szanują znalezisk archeologicznych.
- 4 2
-
2020-01-29 02:00
Dziwne to wszystko...
Aaa ja zachodziłem w głowe, że WKZ nie pilnuje tematu jak w szalandach cumujących tymczasowo na nabrzeżu na Przeróbce było tyle desek i wręg w szlamie...to co nie było nadzoru archeo w czasie inwestycji... no niemożliwe, coś tu jest nie tak...przecież te dwie armaty to nie był przypadek i jedyny widoczny arterfakt...ciekawe czy sztorm nie przygna deseczek na plaże z ktoregoś klaapowiska...
- 3 0
-
2020-01-29 02:13
Republika deweloperska (1)
W świętym cesarstwie deweloperskim nic im się nie stanie. Wystarczy że pomodlą się do swojego patrona Świętego Kamie znika i przekażą datek na cmentarzu
- 4 0
-
2020-01-30 18:38
Do św.Judasza pod wezwaniem itp
- 0 0
-
2020-01-29 05:50
Prokuratura.
Czy z równym zaangażowaniem prokuratura zajmie się podpaleniami kamienic, t.z.w. "pożarami inwestycyjnymi?
- 6 1
-
2020-01-29 05:58
Hahahaha.
A cały montex (okoliczna stocznia) opowiadała sobie że wyciągnięto trupa. :)
- 4 0
-
2020-01-29 08:10
Prawdopodobnie działa pokładowe, reszta okrętu musiała się rozłożyć bądź spłonąć
- 1 0
-
2020-01-29 11:22
działa (1)
W innym pobliskim mieście Toruniu mają nadmiar zabytków i burzą je jeden po drugim. Może z Torunia przenieść jakieś zabytki do Gdańska?
- 2 0
-
2020-01-30 18:40
Poczekaj ,jak podobno ojciec oczęta zamknie ,będzie tyle dobra do wzięcia ,że Hej ,lub PiS raczej
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.