• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomorskie wątki Powstania Styczniowego

Marcin Stąporek
22 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Cmentarz na Oksywiu, na wzgórzu widoczny kościół pw. św. Michała Archanioła. To w nim proboszczem był Antoni Muchowski i to na tym cmentarzu znajduje się jego grób, w którym został pochowany w 1915 r. Cmentarz na Oksywiu, na wzgórzu widoczny kościół pw. św. Michała Archanioła. To w nim proboszczem był Antoni Muchowski i to na tym cmentarzu znajduje się jego grób, w którym został pochowany w 1915 r.

22 stycznia przypada rocznica wybuchu Powstania Styczniowego - niepodległościowego zrywu, który wciąż wymyka się jednoznacznym ocenom. Choć toczyło się ono w Zaborze Rosyjskim, to także na Pomorzu, będącym wtedy pod panowaniem króla Prus, do dziś dnia można znaleźć po nim pamiątki.



Dla jednych - karygodny przejaw bezrozumnej donkiszoterii, która sprowadziła na Polaków falę represji i zagrożenie narodowego bytu, dla innych - piękny dowód chwały narodu, gotowego do walki o wolność wbrew geopolityce, logice i wszelkim regułom prowadzenia walki (wystarczy przywołać tytuł powstańczej piosenki "Poszli nasi w bój bez broni").

W odróżnieniu od wcześniejszego Powstania Listopadowego - w pełni zasługującego na miano "powstania straconych szans" - powstanie w latach 1863-64 od samego początku nie dawało jakichkolwiek nadziei na zwycięstwo. A jednak ukształtowane wtedy zjawiska, takie jak podziemne struktury państwowe, "drugi obieg" (nielegalna prasa i literatura rozwijająca się poza kontrolą władzy), powszechna konspiracja (stanowiąca nierzadko tajemnicę poliszynela) i skłonność do traktowania nieszczęść jako źródła narodowej tożsamości, stanowiły wzór dla kolejnych pokoleń Polaków aż do 1918 r., potem ożyły w okresie okupacji hitlerowskiej i w pewnym stopniu także w epoce PRL-u, w czasach walki przeciw totalitarnemu zniewoleniu, szczególnie po wprowadzeniu stanu wojennego.

Powstanie Styczniowe toczyło się wyłącznie na ziemiach zaboru rosyjskiego, omijając tereny pod panowaniem króla Prus, w tym także Pomorze Gdańskie. Nie oznacza to jednak, że w Trójmieście nie odnajdziemy powstańczych śladów. Po upływie półtora wieku, należy ich szukać przede wszystkim na cmentarzach.

Cmentarz przy prastarym kościółku św. Michała Archanioła na Oksywiuzobacz na mapie Gdyni kryje szczątki oksywskiego proboszcza, księdza Antoniego Muchowskiego. Ten Kaszub urodzony w 1842 r. w Foshucie koło Starej Kiszewy, jako 21-letni maturzysta chojnickiego gimnazjum zaciągnął się do ochotniczej kompanii, tworzonej przez Jana Fryderyka Wandla z mieszkańców Pomorza, Mazur i Ziemi Lubawskiej. Oddział Wandla przekroczył granicę rosyjską pod Mławą, by wziąć udział w powstaniu, jednak wkrótce został rozbity.

Młody Muchowski po śmierci swego wodza dostał się do niewoli rosyjskiej, w której spotkał go los będący udziałem tysięcy innych polskich patriotów. Katowany pałkami, wzięty w kajdany, pieszo powędrował aż za Ural i przez pięć lat przebywał na syberyjskim zesłaniu.

Miał jednak więcej szczęścia od innych, bowiem pozostała na Pomorzu rodzina nie szczędziła wysiłków, by go odnaleźć, a po ustaleniu miejsca zsyłki była w stanie wywalczyć - przy wsparciu posła do pruskiego parlamentu, Juliana Łaszewskiego - by rząd pruski, poprzez ambasadora w Petersburgu, upomniał się o swego poddanego.

Odzyskawszy wolność, Muchowski musiał już "tylko" wrócić w rodzinne strony, ale że wędrował znów pieszo, jego odyseja trwała 11 miesięcy.

W 1871 r. mógł podjąć przerwaną naukę, tym razem w Wejherowie. Co charakterystyczne - pozostał wierny narodowym ideałom i od razu założył w swej szkole tajne koło filomatów. Po maturze wstąpił do seminarium duchownego w Pelplinie.

Reszta życia upłynęła mu na pracy duszpasterskiej, łączonej z działalnością pedagogiczną wśród młodzieży polskiej na Pomorzu. Ostatnim przystankiem na jego życiowej drodze było probostwo w Oksywiu, gdzie zmarł w 1915 r.

Historia dopisała jeszcze zaskakujące postscriptum do tego życiorysu: istnieje przekaz, że w okresie II wojny światowej grobowiec księdza Antoniego pełnił rolę... konspiracyjnego schowka dla ukrytych przed okupantem zabytków i obiektów sakralnych. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Tajemnice trójmiejskich cmentarzy.

Mniej informacji zachowało się o innym kaszubskim uczestniku Powstania Styczniowego, Antonim Pikarskim, pochodzącym - jak podał badacz regionalnych dziejów Franciszek Mamuszka - ze wsi Kliczkowy, niedaleko Wiela. Trudno ustalić, w jakich walkach brał udział (być może zaciągnął się do tego samego, co Muchowski, oddziału Wandla) i jakie były jego późniejsze losy. Wiemy, że doczekał odzyskania przez Polskę niepodległości, zmarł w 1922 r. w Oliwie i na tamtejszym cmentarzu zachował się jego nagrobek.

Nie znajdziemy już natomiast grobu Jana Röhra (1816-1877). Urodzony w Czerniejewie w powiecie gnieźnieńskim, starszy od poprzednio wymienionych, już w 1846 r. organizował na Litwie powstanie przeciw zaborcy. Skazany na 12 lat katorgi w syberyjskich kopalniach, doczekał w 1856 r. ułaskawienia.

Po powrocie do Polski osiedlił się w Gdańsku, gdzie pracował jako prokurent handlowy w najważniejszej wówczas polskiej firmie w mieście, tj. "Domu Komisowym Aleksander Makowski - Ludwik Kendzior und Co.". Na tym stanowisku mógł wspomagać powstańców, organizując nielegalne dostawy broni, którą statkami transportowano do portów w Gdańsku i Królewcu, a następnie różnymi drogami przemycano na teren objęty powstaniem. Za tę działalność Röhr został aresztowany i w 1864 postawiony, wśród ponad 100 innych powstańców, przed pruskim trybunałem w Berlinie. Tym razem jednak miał więcej szczęścia i został ułaskawiony.

A czemu nie odnajdziemy jego grobu? Otóż znajdował się on na niewielkim cmentarzu przy ul. Strzeleckiej w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska, obok gmachu Sądu Rejonowego i Okręgowego. Na początku XXI wieku w tym miejscu wznoszono nowy biurowiec. W czasie prac ziemnych odkryto wówczas pozostałości pochówków, co skutkowało decyzją o przeprowadzeniu prac archeologicznych. Wśród wydobytych szczątków, badacze odnaleźli wówczas m.in. trumnę Jana Röhra.

Na zakończenie wspomnijmy o jeszcze jednym epizodzie Powstania Styczniowego, choć nie wiąże się on bezpośrednio z Trójmiastem. Chodzi tu o tzw. wyprawę morską Teofila Łapińskiego, czyli projekt przewiezienia z Londynu, na pokładzie parowca S/S "Ward Jackson", stu sześćdziesięciu ochotników (prócz Polaków byli tam Francuzi, Włosi i Rosjanie) z zapasami broni, prochu i amunicji do Połągi (dziś to Palanga) na wybrzeżu litewskim. Plan zakładał połączenie się z oddziałami Zygmunta Sierakowskiego, dowodzącego powstaniem na Litwie i Żmudzi. Akcja zakończyła się fiaskiem z powodu fatalnych błędów w organizacji, za co nie najmniejszą winę ponosił sam pułkownik Łapiński. Zresztą sam Sierakowski nie zdołał przebić się ze swymi oddziałami do Połągi, i dostawszy się do niewoli rosyjskiej, zakończył żywot na szubienicy. Ochotnicy z wyprawy Łapińskiego, po nieudanej próbie lądowania na Mierzei Kurońskiej, salwowali się powrotem na Gotlandię.

Zainteresowanych szczegółami odsyłam do innych opracowań, czytelnikom portalu Trojmiasto.pl należy się jednak wyjaśnienie, czemu w ogóle wspominamy tę historię? Otóż w latach pięćdziesiątych XX wieku gdańscy artyści projektowali wystrój odbudowanych kamieniczek przy ulicy Długiej. Projektant kamienicy nr 16 zobacz na mapie Gdańska chciał, zgodnie z dostępnymi wówczas informacjami, ukazać tradycje polskiego oręża na Bałtyku. Osiągnął to, wykonując w technice sgraffito portrety morskich wodzów: XV i XVI-wiecznych kaprów, XVII-wiecznych admirałów Dickmanna i Arciszewskiego, oraz - co może budzić pewien uśmiech - właśnie powstańczego pułkownika Łapińskiego.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (136) 2 zablokowane

  • do pieniaczy (1)

    Żeby zrozumieć kwestie powstań trzeba myśleć i czuć po polsku.Podejrzewam ,że najwięcej piany biją osoby mające niewiele wspólnego z Polską.

    • 21 9

    • Tak, orle biały, trzeba myśleć i czuć po polsku.
      Dodam jedynie, iż "polskość to nienormalność"

      • 0 3

  • Napiszcie o tym jak papież wyklął polskich powstańców (16)

    i nazwał ich warchołami.Tyle w temacie bajeczek kleru o obronie polskości.

    • 15 14

    • A co twoja rodzina... (3)

      A co twoja rodzina robiła w tych czasach... czy walczyła za Honor i Ojczyznę bez Boga ? Czy tez kolaborowała z zaborcami ? Zastanów się ....

      • 8 9

      • (2)

        Honor tak
        Ojczyzna TAK
        Bog NIE.

        Jestem za Polska dla Polaków - a żyd na dwóch deskach jest zaprzeczeniem Polskości.
        Nie czcijmy zwłok hebrajskiego zbawcy syjonu. Przywrocmy honor rodzimym polskim Bogom, chociazby jako tradycje a nie religie.
        Obchodzmy dziady, szczodre gody, noc kupały zamiast jakies smieszne zydo-narodzenie, czy fetysz bożego ciała.

        • 7 3

        • C.d.: My czcimy bożka Paligłupa i jego ciepłą rusałkę Biedroniewicza. (1)

          • 1 8

          • Widać lewaku.

            • 2 5

    • (11)

      ktorych powstancow i jaki papierz bo ten ktory urzedowal podczas powstania styczniowego(Pius IX) potepil i owszem ale carat za metody walki z powstaniem i namawial caly kosciol do modlitw za Polske a to o czym piszesz to jego poprzednik Grzegorz XVI ktorego nawolywania do podporzadkowania sie caratowi nie wynikaly z jakiejs jego wielkiej milosci do Rosji ale po prostu byl konserwatywny do granic absurdu i nie zgadzal sie na rzadne zmiany,dosc powiedziec ze to on przeciwstawial sie budowie kolei nazywajac ja drogą do piekła.Zwyczajnych Polskich ksiezy ktorzy zgineli podczas powstan moznaby dlugooo wymieniac ze tylko wspomne o Brzusce czy Troszczyńskim,tak wiec nie uogolniaj....

      • 5 6

      • (1)

        Sam próbujesz uogólniać. Pojedyncze przypadki polskich księży katolickich (byli przecież Polakami) nie świadczą o stanowisku kościoła katolickiego, który był zawsze przeciwko polskim powstaniom narodowym i trzymał stronę zaborców. Świadczą o tym postępowania papieży, biskupów i tysięcy pozostałych księży.

        • 5 4

        • dostales fakty i przyklady 2 papiezy bedacych na 2 zupelnych biegunach w swoim stosunku do powstan ale dalej z uporem maniaka wciskasz swoja propagande zamiast przynac ze byles w bledzie i nic nie jest czarne albo biale.Najlepiej poczytaj w ksiazkach i zrodlach z tamtego okresu albo chociazby na historycy.org to sie moze czegos dowiesz zamiast wypisywac schematy rodem z palikota...

          • 4 5

      • Przeczytane w necie: (8)

        "Obalmy w końcu dogmat, że Kościół Katolicki stał zawsze po stronie Polski. Z historii jasno wynika, że purpuraci mieli zawsze głęboko gdzieś dobro ludzi. Liczył się przede wszystkim interes i wpływy samego Kościoła i Watykanu.
        Dzisiaj widzimy obłudne zaangażowanie czarnych w organizację obchodów rocznicy Powstania Styczniowego. Kaczyński i Komorowski na każdym kroku podkreślają rolę, jaką niby odegrało duchowieństwo w walce o wolność naszego kraju.
        Nikt nawet się nie zająknie i nie przypomni głośno, że Papież Grzegorz XVI, w specjalnie w tym celu wydanej encyklice, nazwał polskich powstańców podłymi buntownikami i wezwał polskich biskupów oraz duchowieństwo, aby podporządkowali się władzy zaborców oraz, aby zachęcali do tego lud.
        Notabene ten sam papież, który nie zgadzał się na wprowadzenie w Państwie Kościelnym kolei żelaznej i gazowego oświetlenia ulic i określał drogi żelazne drogą do piekła (sic!)
        No i zachęcali!
        Od zażartego przeciwnika powstania, arcybiskupa warszawskiego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego począwszy, na zastraszonych, drobnych proboszczach małych parafii skończywszy.
        Ci ostatni, jednego dnia, przymuszani przez powstańców do odczytania manifestu z ambony (w XIX w. był to największy środek komunikacji z obywatelami), drugiego dnia podczas kolejnych nabożeństw, namawiali Polaków zgoła odwrotnie.
        Nie unikali przez to kary zsyłki lub śmierci, bo ten, kto raz przeczytał manifest, z automatu znajdował się w carskim rejestrze i był unieszkodliwiany. Stąd wziął się ten mit, o prześladowaniach księży za walkę w obronie ojczyzny. To zupełnie jak historia z internowaniem Kaczyńskiego. To nie znaczy, że księża sami nie angażowali się w powstanie, ale takich było niewielu.
        Dmowski, podczas swojej wizyty w Watykanie otrzymał jasną wiadomość, iż ma być posłuszny zaborcom.
        Papież Pius IX złożył carowi Aleksandrowi II konkretną ofertę. (pismo z dnia 22 kwietnia 1863 roku)
        Dobrze jest przypomnieć pisał papież że Stolica Apostolska nigdy nie uchybia w najdelikatniejszych względach wobec rządu Waszej Wysokości i Jego dostojnych poprzedników Niech nasza władza apostolska z powrotem otrzyma swój zbawienny wpływ na poddanych katolickich , niech kler otoczy swoim wpływem naukę i kierunek ludu a wówczas Wasza Wysokość przekona się, że główne przyczyny ciągłych zamieszań politycznych w Polsce leżały w ucisku religijnym w poniżeniu pasterzy Wszystko co Wasza Wysokość uczyni dla spokoju Kościoła i honoru naszej świętej religii, odwróci się na korzyść państwa (caratu, A. N.) rozciągając nad Kościołem zdecydowaną opiekę, Wasza Wysokość będzie mogła liczyć na szacunek i wierność całego narodu polskiego
        O obowiązku posłuszeństwa wszystkim trzem zaborcom jednocześnie, przypomniał Leon XIII biskupom polskim encykliką z 19 marca 1894 roku:
        Poddani winni panującym okazywać cześć i wierność, tudzież jako Bogu przez ludzi królującemu, uległość nie tylko dla gniewu, ale też dla sumienia poddani powinni się stosować święcie do przepisów państwa w wierze świętej czerpiąc podnietę do wierności względem Państwa i monarchów. Wy, co rosyjskiemu podlegacie berłu nie przestańcie wytężać usiłowań nad utrwaleniem wśród kleru i ogółu poszanowania dla zwierzchności i przestrzegania karności publicznej. Wy, którzy podlegacie przesławnemu domowi Habsburskiemu, miejcie na baczeniu, ile zawdzięczacie Dostojnemu Cesarzowi w najwyższym stopniu do wiary przodków przywiązanemu. Udowadniajcie tedy z każdym dniem jawniej swoją względem niego wierność i pełną wdzięczności u l e g ł o ś ć Wam, którzy zamieszkujecie prowincję Poznańską i Gnieźnieńską, zalecamy ufność w wielkoduszną sprawiedliwość Cesarza, o jego bowiem względem was przychylności i życzliwym usposobieniu osobiście od niego samego powzięliśmy wiadomość."

        • 5 5

        • Powtarzasz się z tym "kopiuj/wklej" fanatyku paligłupa. (7)

          Ten chłam już tu wkleiły wcześniej inne ślepe palikocięta.

          • 3 7

          • Masz jakiś konkretny kontrargument? (6)

            Czy masz w arsenale tylko wyzwiska?

            • 5 3

            • Odsyłam do książek historycznych, ale nie tych pisanych przez Michnikową itp. indywidua. (5)

              Na naukę nigdy nie za późno. Zawsze można zmądrzeć.

              • 2 7

              • (4)

                W twoich książkach "historycznych", też piszą "Czekewara"? : )))

                • 6 3

              • Mało domyślny jesteś... Ale fakt, powininem napisać po prostu"czekewara". (3)

                Na nic innego ten czerwony terrorysta i morderca dzieci, nie zasługuje.
                To był taki bardziej bojowy poprzednik i wzorzec dla paligłupa.

                • 2 6

              • raczej by sie zalamal gdyby zobaczyl dla kogo zostal wzorem,kawiorowa pseudo-lewica nie majaca niczego wspolnego z lewica i walczaca tylko o prawa zboczencow i cpunkow a biedakow i robotnikow pozostawiajaca na lodzie ale dla mnie jako prawicowca to tym lepiej ;]

                • 2 5

              • (1)

                Ernesto Guevara ("Che") "historyku" : )))
                Chyba, że o czekistów ci chodzi. : )))

                • 4 3

              • Poważnie? ;-)))

                Jednak jesteś mało inteligentny...
                Widać, że jesteś mało rozgarniętym fanem czekewary i paligłupa, zresztą inteligencja i lewactwo się wykluczają.

                • 2 5

  • rusycyzm (1)

    Po polsku mówi się i pisze "dlaczego". "Czemu" używane przez autora to rusycyzm. Cóż - rusycyzmy w tekście o powstaniu styczniowym starczą za najlepszy komentarz dzisiejszej rzeczywistości.

    • 8 2

    • To nie uzywaj slowa "rzeka", "p!zda", "j!!ać", ani "c!!j" bo to też ruskie słowa, jak wiele zresztą słów w naszym języku.

      • 0 2

  • Praca organiczna

    Bledy popelnione podczas Powstania Styczniowego ,byly gleboko analizowane przez pozniejszych Tworcow Niepodleglosci . Nazywali sie spadkobiercami P.S . Praca organiczna jaka zostala zapoczatkowana po zrywie niepodleglosciowym miala wymiar nieoceniony ...
    Ponadto 13 punkt ,, programu pokojowego,, prezydenta Wilsona ,mowiacy o potrzebie powstaniu w tym miejscu Europy panstwa polskiego z dostepem do morza. Argumentowal to tym , ze w tym rejonie dochodzi do czestych konfliktow..

    • 5 0

  • siebie samych a wciskają swoje bajki wszystkim

    • 0 0

  • niestety ale Polacy nie ucza sie na błedach tylko je powielają!! (2)

    To nie jedyne powstanie które nie tylko ze nie pomogło w odzyskaniu niepodległości ale jeszcze pomogło okupantom!! Tak samo było z powstaniem warszawskim doprowadzić kraj do ruiny i tysiące zamordowanych Polaków! Dokładnie właśnie na takie powstania czekali okupanci by mieli pretekst do wymordowania Polaków.I dzieki temu tez niemieli potem problemów z wyłapaniem tych najbardziej aktwnych którzy wczesniej byli zakamuflowani i trudno było ich wykryc!!Dla okupanta to było oczyszczenie i zadowolenie ze POlacy sami sie podłożyli! Niestety ale rzucanie sie z motyką na słonce to Polska specjalność
    Ich śmierć poszła na marne. Nieważne jak zaczynasz ale jak kończysz oni skończyli marnie !!!

    • 3 5

    • "Ich śmierć poszła na marne" - może wg was, bo wg nas Polaków, na pewno "nie poszła na marne".

      Pewnych rzeczy, wykraczjących poza Marksa i Talmud, wy nigdy nie zrozumiecie.

      • 3 3

    • Jezeli bys zadal sobie chwile trudu i poczytal o okolicznosciach wybuchu powstania to wiedzialbys ze nie mieli czasu na wybranie dogodnego terminu bo w wyniku branki i tak straciliby tych ludzi dla kraju(sluzba za cara trwala 25 lat) jezeli wezmie sie pod uwage liczbe ok 300k polakow wzietych do wojska po powstaniu listopadowym i fakt ze do Polski wrocilo z nich zaledwie ok 3%-5%.

      • 2 2

  • Polacy potrafią sie bic i walczyc oraz jak mało kto byc bochaterami!!! (1)

    Ale niestety nie mają szczęścia do przywódców!!Jak się raz jakiś dobry na 300 lat pojawi to już jest sukces!! Jak to ktoś powiedział nie obchodzę rocznic klęski tylko zwycięstwa wiec bitwę pod Wiedniem zwycięskiej Husarii tak ale wszystkie inne które zakończyły się klęską już nie!!

    • 2 0

    • Nie chodzi o świętowanie klęski, ale oddanie chwały i pamięć dla Bohaterów za poświęcenie...

      Mimo, że powstańcy militarnie przegrali, to dali przykład i wzmocnili patriotyzm u swoich rodaków i następców. A to zaowocowało przetrwaniem Narodu i, z czasem, odzyskaniem Niepodległości.
      Mieliśmy wielu dobrych wodzów w historii, ale niestety położenie geopolityczne mamy fatalne: przedmurze zachodniej Europy i zachodniego chrześcijaństwa, zmuszeni odpierać wschodnią barbarię, a ponadto wciśnięci między imperialną Rosję i mocarstwowe Niemcy, które to państwa zazwyczaj patrzą na nas jako na potencjalny łup...
      Nie było, nie jest i nie bedzie łatwo.
      I dlatego też nasze zwycięstwa trzeba tym bardziej świętować!

      • 3 1

  • Szanowny autorze (1)

    Czy mógłbyś przysłać mi oryginalną fotografię kamienicy przy ul. Długiej 16. Piszę artykuł na temat wyprawy parowca Ward Jackson.

    • 0 0

    • Napisz e-mail do redakcji: news@trojmiasto.pl

      Po takim czasie od publikacji mało który redaktor czyta komentarze pod swoim artykułem.

      • 1 0

  • jak niemcy cos daja Polakom to dalbym to Ruskowi na sprobowanie

    • 2 1

  • Podczas powstania styczniowego Rosjanie wykorzystywali Gdansk Brzezno do przesylania broni

    z Rosji do oddzialow armii rosyjskiej walczacej przeciwko powstancom w Polsce.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Co uprawiano na sopockim hipodromie, aby uzupełnić kartkowe przydziały żywnościowe mieszkańców?

 

Najczęściej czytane