• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Polski" dworzec w Gdyni nie wszystkim się podobał

Jarosław Kus
25 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Dworzec kolejowy w Gdyni na zdjęciu z 1937 r. Przedwojenna prasa krytykowała wiele rozwiązań zastosowanych przy jego projektowaniu i budowie. Dworzec kolejowy w Gdyni na zdjęciu z 1937 r. Przedwojenna prasa krytykowała wiele rozwiązań zastosowanych przy jego projektowaniu i budowie.

W roku 1926 mała rybacka wioska na wybrzeżu Bałtyku otrzymała prawa miejskie. W ten sposób rozpoczął się nowy etap w historii Gdyni. Miasto, początkowo niewielkie, towarzyszyło budowanemu tutaj portowi, który wobec trudnych relacji ze - zdominowanym przez Niemców - Wolnym Miastem Gdańskiem, miał stać się prawdziwie polskim oknem na świat, umożliwiając Rzeczpospolitej prowadzenie i rozwój handlu morskiego. Sukces tego wyjątkowego i bezprecedensowego przedsięwzięcia nie byłby w ogóle możliwy bez odpowiedniej infrastruktury komunikacyjnej, w której niepoślednią rolę odgrywały koleje.



Pierwsza stacja kolejowa w Gdyni powstała w roku 1870, kiedy to Berlińsko-Szczecińskie Towarzystwo Kolejowe (Berlin-Stettiner Eisenbahn Gesellschaft) zakończyło budowę linii kolejowej ze Słupska do Gdańska. W roku 1898 Gdynia zyskała połączenie kolejowe z Puckiem: pięć lat później linię przedłużono do Swarzewa. Dalsza rozbudowa gdyńskiej sieci kolejowej miała miejsce już w czasach polskiej obecności nad Bałtykiem, czyli po roku 1918 - w ciągu trzech lat zakończono budowę linii kolejowej na ważnym ze względów strategicznych Półwyspie Helskim. Pierwszy pociąg pasażerski na Hel dotarł w roku 1922 - a rok wcześniej ukończono budowę szlaku do Kokoszek, co umożliwiło połączenie Gdyni z miejscowościami ówczesnego województwa pomorskiego: Kartuzami, Kościerzyną i Chojnicami.
O ułatwieniach w dojeździe nad morze rozpisywała się prasa. O ułatwieniach w dojeździe nad morze rozpisywała się prasa.

Dworzec w Gdyni w stylu polskim

Rozwój portu i miasta przyczyniał się do rozbudowy infrastruktury kolejowej w samej Gdyni: w roku 1923 rozpoczęto budowę dworca kolejowego, zaprojektowanego przez Romualda Millera (1882-1945) w tzw. stylu polskim zwanym też narodowym. Miller był znanym architektem i twórcą wielu innych dworców, m.in. w: Lublinie, Kole, Żyrardowie, Pruszkowie, Grodzisku Mazowieckim, Teresinie, Radziwiłłowie, Aleksandrowie Kujawskim czy Koninie.

Budowę gdyńskiego dworca ukończono w ciągu trzech lat: uroczyste poświęcenie i otwarcie obiektu odbyło się 15 lipca 1926 r. Relacjonując to ważne wydarzenie, "Gazeta Gdańska", Echo Gdańskie" zauważyła, że "echa uroczystości tej" nie mogły "przebrzmieć tak rychło i bez śladu". ["Monumentalny" dworzec.] Były więc tradycyjne przemówienia "nastrojone na ton poważny", w których "nie brakowało akcentów zdradzających głębokie zrozumienie i zainteresowanie dla specjalnej doniosłości i potrzeb Pomorza i wybrzeża". Niestety - wśród "przedstawicieli naczelnych władz polskich nie zauważono przedstawiciela władzy centralnej".
Dworzec nie dla Kaszubów?

Polska Agencja Telegraficzna (PAT) relacjonując gdyńskie uroczystości nazwała nowy dworzec monumentalnym: budynek nie wszystkim przypadł do gustu - zdaniem wielu krytyków, wśród których znalazła się i "Gazeta", określenie to było dziwne i na wyrost. Stąd propozycja "Gazety", by budynek nazwać... horrendalnym! W uzasadnieniu czytamy, że: "jest to bowiem zlepek dziwacznie zestawionych murów, śpiczastych dachów, kolumienek, przybudówek, schodków, zakamarków i śmiesznych wykrętasów". Bo choć miał to być w zamierzeniu tzw. styl kaszubski, to jak się okazało "żaden Kaszuba stylu tego nie zrozumie". Dworzec porównano nawet do kaplicy hodurowców (hodurowcy - wyznawcy Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego, którego założycielem był bp. Franciszek Hodur), "bo taka ona przynajmniej sprawiała wrażenie", oraz zarzucono mu brak stylu i "praktyczności swoich urządzeń". Bo trudno stylem nazwać "zwariowane połamanie linji"..., a Gdynia, zamiast wizytówki, zyskała dworzec, "na którego widok śmieją się swoi i obcy".

Pieniądze wydane, a pociągi się spóźniają

Budowniczym obiektu zarzucono również marnowanie publicznych pieniędzy: nie zbudowano bowiem "porządnego mieszkania dla zawiadowcy stacji", tylko "dziesięć pokojów komisyjnych" (przeznaczonych dla wizytujących gdyńską stację komisji). A zatem Skarb Państwa "zapłacił grube pieniądze za dziwoląg i wygodę dygnitarzy!" oburza się "Gazeta". "Skąd my to znamy" ciśnie się nam na usta...
Podobnie rzecz ma się z inną bolączką naszych czasów, czyli ze spóźnieniami pociągów: okazuje się bowiem, że to również nie jest problem nowy, o czym przekonuje nas lektura "Gazety Gdańskiej" - tym razem - sprzed 80 lat... [Bolączki Wybrzeża]

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 152 z 7 VII i 160 z 16 VII 1926 r. oraz nr 158 z 16 VII 1936 r.. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (29) 1 zablokowana

  • A mnie sie TEN dworzec podoba :) .

    • 1 0

  • Gazeta gdańska była niemiecka !!!! (3)

    Dlatego obrzydzała Gdynię i jej dworzec kolejowy oraz wszystko inne w Gdyni :(

    • 18 6

    • ?

      Gazetę Gdańską finansował rząd polski.
      Ale pewnie dla ciebie Polska była Niemcami?

      • 0 0

    • nie pisz bzdur (1)

      gdybyś był Gdynianinem to byś wiedział, że była polska

      • 5 3

      • Oczywiście,

        że Gdynia była polska - właśnie dlatego tu rozpoczęto budowę portu... polskiego portu!

        • 4 0

  • Gdynia byla pieknym miastem

    Byla kiedys...ale nie dzisiaj. Pamietam powojenna Gdynie z jej dobra architektura.
    Dzisiaj to KICZ......skorumpowani urzednicy i nawet Sad i Prokuratura w Gdyni. To Klan i Klika.....rzadzi i psuje archtekture. To miasto dzisiaj nie ma zadnego stylu do ktorego mozna to miasto przypisac.

    • 3 4

  • zdjęcie dworca z 26 roku (3)

    http://ptmkz.pl/ptmkz/ds/gdynia/Dworzec-z-1926.jpg

    • 10 0

    • I tak był ładniejszy niż ten socjalistyczny kloc

      • 0 1

    • jakie to brzydkie (1)

      pałac Gargamela

      • 5 4

      • sam jesteś brzydki :)

        • 4 3

  • Tak jak kiedyś w stylu POLSKIM, (1)

    w czasie komuny socrealistycznym, a dzisiaj powinien się zmienić na Europejski Centrum Przesiadkowe, a z nim całe oblicze tej części miasta. Powinna to być nowa wspólna realizacją projektu zagospodarowania terenów wokół a w zasadzie głownie przed obecnym dworcem kolejowym. Dziś nie ma już tam miejsca na odtworzenie starej "dworskiej" sylwetki, choć możnabybył np. przy rewitalizacji Chloni tam wkomponować i zainstalować jakieś centrum handlowe, czy hale gdzie jest dzisiejszy rynek.

    Widząc jak rozbudowują się dworce: Łódź Fabryczna, W-wa Centralna, Zach.Wsch., Poznań, Kraków.. , aż mi sie serce kraje jak wyglądają dzisiaj a jak kiedyś. Gdynia stanęła na jednej rewitalizacji ze środków UE - jednego budynku, skopanymi peronami oraz zapleczem i co dalej ???

    A przecież Gdynia w sezonie letnim ma większy potok pasażerów niż niejeden z nich. Zarząd PKP ma rzekomo zielone światło od rządu na modernizacje i odpowiednie zarządzanie. Widać jak wszędzie brak przygotowanej nowej strategi. M.transportu sławny Nowak obiecywał w gdyńskich częściach infrastrukturalnych POprawki i na obiecankach POzostało.
    Gdynia mysi rozbudować funkcjonalny nowoczesny dworzec, a jest ku temu okazja, bo przecież w pobliżu będą powstawały mieszkania, obiekty handlowo-rozrywkowe, miejsca na imprezy targowe czy plenerowe, ścieżki rowerowe, Dworzec PKS i innych środków komunikacji. Władze miasta powinny usiąść do stołu z PKP(...), Semeko,... i podejść do tego poważnie. Pod Pl.Konstytucji, aż do D.SKM powinien być zaprojektowany co najmniej dwupoziomowy podziemny tunel i garaż oraz inne techniczne czy użyteczne obiekty. Pieniądze z deweloperskich inwestycji spółka będzie mogła przeznaczyć na spłatę zobowiązań przy budowie, rozruchu i utrzymaniu takiego Centrum. Następnie sam sobie poradzi i zacznie przynosić dochody. Oczywiście od razy nie pozyskają najemców, by zagospodarować powierzchnie komercyjne na wolnych miejscach.

    • 11 8

    • tunel raczej nie gdyż w każdą ulewę tunele są zatapiane, taki mamy klimat

      • 0 0

  • gość (4)

    Dworzec w Gdyni jest brzydki i po niby remoncie dalej wygląda jak do remontu.

    • 15 24

    • gość (3)

      A najlepsze na dworcu w Gdyni są panie ekspedientki które pracują chyba za karę bo uśmiechu i życzliwości nie zobaczysz.Tylko pretensja ze człowiek chce coś kupić.Wiem ze pewnie mało zarabiają Ale uśmiech nic nie kosztuje

      • 9 5

      • Tzw. zawod ekspedientki jest bardzo dołujący psychicznie. (1)

        Nic intelektualnie nie wnosi i jest w zwiazku z tym niezwykle nudny. Wiec trudno sie dziwic ze te panie sie nie usmiechaja. A juz szczegolnie te ktore sprzedaja bilety na pociagi daleko biezne na gdynskim dworcu. One sa kasjerkami a nie ekspedientkami. Ich praca jest bardzo wazna. Ale jak wiesz sa szczelnie odseparowane od klientow gruba szyba i nawet nie moga przy okazji zawrzec jakiejs towarzyskiej znajomosci na co pewnie te młode po cichu licza. Wiec nie dziwie sie ze nie odpowiedza usmiechem.

        • 7 0

        • BRAWO TY

          • 1 0

      • Ale z jakiej okazji mają się usmiechać?

        Jakiś konkretny powód?
        A może jeszcze pakiet: "dzień dobry, zapraszam do promocji, miłego dnia"? I tak dziennie 1000 razy?

        Widzę, że się w du*ach niektórym poprzewracało.

        • 8 1

  • mała wioska ? (1)

    "W roku 1926 mała rybacka wioska na wybrzeżu Bałtyku otrzymała prawa miejskie". Zerknijcie proszę na fotki tej małej i rybackiej wioski z 1926 r. Jesteście pewni że prawa miejski nadano małej, rybackiej wiosce ?

    • 15 1

    • czepiasz

      się... była małą, rybacką wioską, gdy rozpoczęto budowę portu - a w 1926 otrzymała prawa miejskie... czytaj ze zrozumieniem,,,

      • 5 0

  • Dwa poważne błędy (4)

    Pierwsza stacja kolejowa w Gdyni powstała bodaj w 1894 roku dopiero. Po drugie, w 1926 roku Gdynia nie była ani małą wioską (12 000 mieszkańców) ani tym bardziej nie była wsią rybacką (nieliczne rodziny trudniły się połowem).

    • 30 2

    • wg strony (2)

      Gmina Cisowa kalendarium:
      "1870 rok - przez wieś Cisową poprowadzono linię kolejową z Gdańska do Koszalina. Najbliższą stację (Chylonia) wraz z posterunkiem pocztowym otwarto w tym samym roku pomiędzy Cisową a ówczesną Chylonią (wtedy centrum wsi Chylonia znajdowało się w rejonie dzisiejszej ulicy Mikołaja i Opata Hackiego, w okolicy kościoła św. Mikołaja). Wkrótce wokół stacji Chylonia zaczęło rozwijać się drugie "centrum" Chyloni."

      • 8 0

      • To jednak zupełnie inna stacja (1)

        i nie leżała w granicach Gdyni do 1930

        • 5 0

        • Ale leży

          w Gdyni obecnie...

          • 2 0

    • Uściślając

      W 1870 roku to powstał dworzec i stacja w Chyloni a nieco potem w Małym Kacku. Przystanek przy wsi Gdynia był dopiero trzecim na terenie dzisiejszego miasta.

      • 10 0

  • Gdansk i Sopot ejo (1)

    • 2 7

    • Śląsk i Motor ejo

      • 0 3

  • Dworzec (1)

    Nie żebym się czepiał ale może warto było wkleić zdjęcie dworca.

    • 33 2

    • Proszę

      - oto on
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Dworzec_w_Gdyni.jpg

      • 2 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką ulicą Gdyni w 1975 r. przejeżdżał ówczesny prezydent Francji Valéry Giscard d'Estaing?

 

Najczęściej czytane