• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O kaprze, co z gdańskich rajców sobie kpił

Paweł Pizuński
14 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Twierdza Wisłoujście broniła Gdańska m.in. przed takimi rozbójnikami morskimi, jakim był Krzysztof Munckenbeck. Twierdza Wisłoujście broniła Gdańska m.in. przed takimi rozbójnikami morskimi, jakim był Krzysztof Munckenbeck.

Przysłowie "nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka" dobrze opisuje relacje między kaprem króla polskiego Krzysztofem Munckenbeckiem, a gdańską radą miasta. Wystrychnięci na dudka gdańszczanie okrutnie odgryźli się młodemu kapitanowi.



Najsłynniejszym i do dziś pamiętanym gdańskim kaprem był Paweł Beneke, który w kwietniu 1473 r. złupił galerę "San Matteo". Na jej pokładzie był wtedy obraz Hansa Memlinga "Sąd Ostateczny" - największe dziś dzieło malarskie w Gdańsku. Najsłynniejszym i do dziś pamiętanym gdańskim kaprem był Paweł Beneke, który w kwietniu 1473 r. złupił galerę "San Matteo". Na jej pokładzie był wtedy obraz Hansa Memlinga "Sąd Ostateczny" - największe dziś dzieło malarskie w Gdańsku.
Krzysztofa Munckenbecka ścięto wraz z dwoma innymi kaprami 8 kwietnia 1573 r. przed gdańskim ratuszem. Miał wtedy niespełna 24 lata. Miejski komunikat po egzekucji brzmiał sucho: "Christof Munckenbeck, Borchart Wolf, Crispinus Wesener, Sehräuber seint vorm Rathause enthauptet" (Christof Munckenbeck, Borchart Wolf, Crispinus Wesener, piraci, przed ratuszem zostali ścięci). Krzysztofa Munckenbecka ścięto wraz z dwoma innymi kaprami 8 kwietnia 1573 r. przed gdańskim ratuszem. Miał wtedy niespełna 24 lata. Miejski komunikat po egzekucji brzmiał sucho: "Christof Munckenbeck, Borchart Wolf, Crispinus Wesener, Sehräuber seint vorm Rathause enthauptet" (Christof Munckenbeck, Borchart Wolf, Crispinus Wesener, piraci, przed ratuszem zostali ścięci).
Krzysztof Munckenbeck pochodził ze znanej gdańskiej rodziny. W 1421 r. jeden z Munckenbecków był przeorem gdańskich dominikanów. W 1522 r. Kaspar był kapitanem Wisłoujścia i stronnikiem burmistrza Ferbera, a w 1596 r. Hans Munckenbeck dowodził statkiem gdańskim, który popłynął do Indii. Miał też brata imieniem Wolf, który podobnie jak on wstąpił na służbę królewską, by zostać dowódcą statku kaperskiego.

Krzysztof Munckenbeck kaprem został bardzo wcześnie. Miał 19 lat, kiedy otrzymał kaperski list. Wystawiono go w 1568 r. na polecenie króla Zygmunta Augusta. Uprawniał on do zatrzymywania każdego statku, który pochodził z ziem króla Danii lub cara Rosji. List zezwalał też zagarniać statki wpływające lub wypływające z portów duńskich i rosyjskich, wraz z całym ładunkiem. Uznane za łup wojenny przechodziły na własność kapitana statku, który po sprzedaniu całości musiał ustaloną część zysku przekazać królowi. Tak urządzona była wtedy flota wojenna każdego państwa w Europie.

Munckenbeck podlegał z początku Pawłowi Glasowowi, armatorowi gdańskiemu i kapitanowi floty królewskiej, ale bardzo szybko się usamodzielnił. Już w 1569 r. rozpoczął samodzielne działania wojenne, odznaczając się brawurą, wyjątkową śmiałością i duchem bojowym godnym Francisa Drake'a czy Johna Howkinsa. Brał wtedy udział w blokadzie zajętego przez wojska carskie portu w Narwie, ale ponoć dopuścił się też jakichś nadużyć. Tak przynajmniej twierdziła Rada Miejska w Gdańsku, która z powodu gwałtów i nieprawości, nakazała go uwięzić. Stało się to w Gdańsku, w 1571 roku, kiedy Munckenbeck musiał zawinąć do portu z powodu sztormu.

Ponoć już wtedy groziło mu ścięcie. Ponoć burmistrz i rada gotowe były wytoczyć mu proces, uniknął jednak tego, ponieważ w jego sprawie interweniował król Zygmunt August. Wysłał w jego obronie aż dwa pisma i władze miejskie musiały wypuścić kapra na wolność. Munckenbeck od razu powrócił do kaperskiego rzemiosła. Zaczął grabić wrogie statki i wtedy znowu zaczęły wpływać do gdańskiego ratusza skargi na jego poczynania. Dopóki żył król, nie musiał się martwić. Chronił go wszak glejt królewski i Rada Miejska niczego mu zrobić nie mogła.

* * *

Według gdańskiej Rady Miejskiej Munckenbeck, podobnie jak inni kaprowie królewscy, dopuszczał się wielu nadużyć i nieprawości. Przytaczali na to wiele faktów i choć niektóre z nich były fałszywe, to jednak szereg z tych oskarżeń opierało się jednak na prawdzie.

Zachowało się zeznanie jednego z kapitanów kaperskich z 1572 r. Mówiło ono o pewnym autentycznym zdarzeniu, którego sprawcą miał być m.in. jakiś Munckenbeck, najprawdopodobniej Wolf - wspomniany wcześniej brat Krzysztofa. Pewnego razu zgłosił się do niego pewien szyper z Gdańska i wyjawił mu swój zamiar przystąpienia do kaprów. Ponieważ jednak miał on jakieś swoje porachunki z gdańską Radą Miejską, zaproponował kaprowi wyprowadzenie rajców w pole. Propozycja była kusząca. Szyper chciał na statek załadować gdańskie towary przeznaczone dla wrogiego Polsce portu. Na pełnym morzu miał dać się złapać Munckenbeckowi, a potem mieli wspólnie podzielić łup. Tak też zrobili.

* * *

Nie trzeba mówić, jak takie działania przyjmowane były w Gdańsku. Kaprowie królewscy, słusznie czy niesłusznie, traktowani byli jak pospolici piraci i niejednokrotnie w Gdańsku ich szykanowano. Rada Miejska chętnie rozprawiłaby się z nimi ostatecznie, nie było to jednak takie proste. Kiedy w 1568 r. ścięto na jej rozkaz 11 kaprów królewskich, gniew sejmu i króla Zygmunta Augusta był tak wielki, że miasto natychmiast musiało się ukorzyć. Nie oznaczało to jednak, że Rada pogodziła się z ich istnieniem. Czekała tylko na sposobność, aby ponownie przeciw nim wystąpić.

Sposobność ta nadarzyła się dość szybko. W 1572 r. zmarł Zygmunt August, a krótko potem przestała pracować utworzona przez niego Komisja Morska. Kaprów pozostawiono własnemu losowi i wtedy załogi niektórych okrętów kaperskich przemieniły się w bandy swawolnych piratów. Wyruszały ze swej bazy w Pucku i w poszukiwaniu łatwej zdobyczy wałęsały się po całym Bałtyku, czyniąc wiele szkód w handlu.

Krzysztof Munckenbeck nie był lepszy. W 1572 roku zaciągnął się na służbę króla szwedzkiego do zwalczania żeglugi i handlu Narwy, a jesienią tegoż roku zatrzymał za Rewlem jakiś statek handlowy. Odprowadził go do Diamentu (Dünamünde), gdzie ówczesny administrator Inflant, Jan Chodkiewicz przysądził mu go jako łup wojenny. Mimo to jego koniec był już bliski. Przypadł na schyłek 1572 r.

* * *

Rada Miejska Gdańska miała go na oku od bardzo długiego czasu. Ponoć wielokrotnie dał się we znaki tutejszym kupcom, zatrzymując ich statki i konfiskując cały towar. W końcu jeden z patrolujących okolice portu okrętów miejskich zatrzymał jego statek i aresztował wraz z większością załogi. Osadzono ich w więzieniu, gdzie przez kilka miesięcy, o głodzie i chłodzie, oczekiwali na proces.

Ruszył on na początku kwietnia 1573 r. Trwał parę dni, bo kolegium ławników nie miało wątpliwości co do winy Munckenbecka. 8 kwietnia 1573 r., przy ogłuszającym dopingu zgromadzonych tłumów, Krzysztof został ścięty przed ratuszem wraz z dwoma swoimi towarzyszami - Crispinusem Wesenerem i Borchartem Wolfem. Miał wtedy niespełna 24 lata.

Odcięte głowy skazańców zatknięto na długich żerdziach i wystawiono na widok publiczny nad brzegiem morskim, przy wejściu do portu. To musiało robić wrażenie na każdej wpływającej do Gdańska załodze, podobnie jak anonimowy poemat okolicznościowy kolportowany w mieście tuż po egzekucji. Krótka i lakoniczna była tylko urzędowa relacja z tego wydarzenia. Zachowała się sentencja wydanego wtedy wyroku. Brzmi ona: "Christof Munckenbeck, Borchart Wolf, Crispinus Wesener, Sehräuber seint vorm Rathause enthauptet" (Christof Munckenbeck, Borchart Wolf, Crispinus Wesener, piraci, przed ratuszem zostali ścięci).

O autorze

autor

Paweł Pizuński

- historyk, autor m.in. Pocztu Wielkich Mistrzów Krzyżackich i Pierwszego Pitawala Gdańskiego. Opisywane przez niego historie kryminalne pochodzą z gdańskiej prasy z początku XX w.

Opinie (19) ponad 10 zablokowanych

  • od wiekow wiadomo (4)

    ze zle sie dzieje w radzie miasta. Potrzeba tu prokuratora zmyslnego acz aktywnego..

    • 24 3

    • (1)

      Pomyśl trochę zanim słowa napiszesz. Teraz nasza Rada i Burmistrz (Prezydent) każdy swój błąd będą tradycja usprawiedliwiać ! :)

      • 0 4

      • nie jak sie zjawi

        ten prokurator.

        • 3 0

    • Ta historia uczy, badz horagiewka bo szczury ladowe utna ci gowe.

      • 2 1

    • Kto cnotami znudzony, nieufny nadziei,

      Swoich kroków niepewny - do dworu się klei.

      J. Kaczmarski "Jan Kochanowski"

      True

      • 1 0

  • Kocham takie artyukły:) (1)

    Fajnie, dajecie takie artykuły, nasza historia jest niezwykle ciekawa

    • 43 3

    • a teraz to co?

      mamy takze ciekawe czasy i rzezimieszkow nie brakuje.

      • 2 4

  • Kaper Królewski.. eh.. (2)

    to było piwko - 6,2% alk; 20'blg
    zniszczone przez cwaniaczków z żywca
    teraz produkują żenującą podróbkę

    • 38 1

    • produkujemy dobra wersje (1)

      8,2 procent

      • 1 20

      • wódą pędzone

        • 2 0

  • taki kaper, to prawie jak dzisiejszaskarbówka ;)

    • 16 0

  • Drogi panie , mam pytanie oto takie: (1)

    Przed którym ratuszem ścięci owi korsarze zostali ?

    • 6 3

    • a bujaj sie salmon

      • 2 2

  • W historii z tamtego okresu.

    zdarzało się, że flota kaperska nabijała kasę miejską zajmując statki Krzyżackie. Ale też karała zdrajców z tejże Rady. Rada w tym okresie zdradzała Króla Polskiego wpuszczając Krzyżaków do miasta. Różnie bywało. Jak dzisiaj.

    • 7 2

  • Gdańsk i jego historia jest cudowna

    Nic dziwnego, że tyle osób kocha to miasto.

    • 7 2

  • Nosił Wolf razy kilka

    ścięli więc wilka (Wolfa) i brata jego Krzysztofa
    A ten miast rzetelnie grabić
    Z szypem chciał się chybko wzbogacić
    A morał tej bajki jest krótki i wszystkim znany
    Rabuj bez kantów i dziel się z politykami!

    • 8 1

  • Wiesiek

    Super artykuł;

    • 3 1

  • przy ogłuszającym dopingu zgromadzonych tłumów, Krzysztof został ścięty przed ratuszem

    co za prymitywny motłoch. Jak tacy bojowi to trzeba było rajców ściąć.

    • 2 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Dlaczego w XVI wieku gdańszczanie obrabowali i zniszczyli klasztor w Oliwie?

 

Najczęściej czytane