• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niewielki budynek w centrum Wrzeszcza. Jedyny, który przetrwał do dziś

Michał Brancewicz
29 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (235)
Przesuń aby
porównać

Niewielki budynekMapka w centralnej części dawnego rynku wrzeszczańskiego powstał ponad 100 lat temu. Służył żołnierzom pełniącym wartę w garnizonie, potem funkcjonował jako szalet, a od lat działa tam kantor. Po dawnej zabudowie wokół byłego rynku nie ma dzisiaj praktycznie śladu, a niepozorny budyneczek nadal stoi.



Wiedziałeś, że budynek kantoru powstał ponad 100 lat temu?

Na prostokątnym placu w centrum wsi Wrzeszcz handlowano już pod koniec XVIII wieku. Na rynku krzyżowały się drogi do okolicznych wsi i majątków. Przebiegał tamtędy też główny szlak handlowy, którym kupcy wędrowali między Gdańskiem a Oliwą.

Nic zatem dziwnego, że z czasem to miejsce, wchłonięte przez Gdańska zaczęło przeobrażać się w jego handlową dzielnicę, a na początku XX wieku wiejską zabudowę zastąpiły kamienice.

Wrzeszczański rynek (Marktplatz) po ukończonej w 1909 r. przebudowie na pocztówce wydanej ok. 1913 r. Z prawej strony dostrzec można niczym niewyróżniający się budynek, który przetrwał do naszych czasów, jako jedyny w całej okolicy. Wrzeszczański rynek (Marktplatz) po ukończonej w 1909 r. przebudowie na pocztówce wydanej ok. 1913 r. Z prawej strony dostrzec można niczym niewyróżniający się budynek, który przetrwał do naszych czasów, jako jedyny w całej okolicy.
W 1909 roku, na skrzyżowaniu dzisiejszej al. Grunwaldzkiej i Jaśkowej DolinyMapka, powstał budynek, w którym urządzono Dom Towarowy Waltera Edelsteina (widoczny w głębi starej fotografii). Przez lata zmieniał nazwy i właściciel. W PRL-u w jego miejsce powstał Domu Kupca.
Dom Kupca - zapomniana świątynia handlu we Wrzeszczu Dom Kupca - zapomniana świątynia handlu we Wrzeszczu

Mniej więcej od początku XX wieku istniał już niczym niewyróżniający się budyneczek przy wjeździe na dzisiejszą ul. Partyzantów. Powstał jako odwach, czyli pomieszczenie dla żołnierzy pełniących wartę. Potem pełnił rolę toalety publicznej.

Dzisiaj wokół dawnego wrzeszczańskiego rynku nie ma już dawnych kamienic, a Dom Kupca od dawna nie istnieje w ludzkiej świadomości. Zachodnią pierzeję rynku zastąpiło Centrum Handlowe Manhattan.

A niewielki budyneczek stoi nadal. Od lat mieści się w nim kantor.

Centra handlowe w Trójmieście

Opinie (235) ponad 20 zablokowanych

  • Dlaczego Gdańsk i nie tylko został tak zeszpecony, kiedyś to wszystko było piękne, a nie taka pstrokacizna jak obecnie

    • 2 0

  • Ławeczka

    Jako tropicielka historii bezużytecznych, mogę jeszcze dodać, że ławeczka z kamienia pełni rolę tła dla zdjęć trójmiejskich influencerek (w jednej naprawdę pierwszoligowej), wystarczy sprytnie skadrować tło aby wyciąć śmietniki, i jest klimat jak z Rzymu czy Paryża. Dziękuję za zdjęcia tego placu , pokazują jego piękno zanim wtargnęła tam współczesność.

    • 3 0

  • W tym budynku działają kantory, dwa kantory a nie kantor.

    • 1 0

  • Kiedyś chcieli zburzyć ten budynek bo myśleli że w jego miejscu stała wieża zegarowa ;) okazało się ze to przy skrzyżowaniu dalej

    • 1 0

  • Mały budynek i coś jeszcze

    Oprócz budynku 100 letniego w tym miejscu,przedrwała jeszcze fontanna widoczna na zdjęciu .

    • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    Nie rozumiem tego zachwytu (9)

    Nie rozumiem tego zachwytu nad "starym Gdańskiem". Wizja "pocztówkowa" - lansowana ostatnimi laty (zaczęło się chyba w latach 90 wydawnictwem "Był sobie Gdański" - jest tak samo, a może i mniej reprezentatywna dla historyczności Gdańska niż to co zbudowano po wojnie na gruzach.
    Zapomina się, że warowne miasto zamknięte obwałowaniami i murami zostało gwałtownie przebudowane w 2 połowie XIX w. i na początku XX, gdzie "wizjonerzy" chcieli zbudować nowoczesne pruskie miasto. Czytając opinie architektów i historyków z tamtego okresu ma się nieodparte wrażenie deja wu. To co my dziś podziwiamy na pocztówkach było traktowane jako pseudonowoczesny kicz, tandetę, taniochę - całkowicie zaprzepaszczający hanzeatycką historię miasta (wystarczy zajrzeć do Kopenhagi aby zobaczyć różnice, choć i tam piewcy nowoczesności nabruździli).
    Skuwanie kilkusetletnich sztukaterii (powszechne w architekturze przełomu XIX i XX w) było najmniejszym "przestępstwem". Miasto w niecałe 60 lat praktycznie przekształciło się nie do poznania, niemal tak drastycznie jak po '45 roku.
    Dlatego dla mnie dziwne jest dążenie do tego ideału - pruskiego ideału niemieckiego miasta z pocztówki Reichs Post Amt z 1913 roku, zamiast powrotu do hanzeatyckiego miasta królewskiego, niezależnego, wolnego, otartego na wielokulturowość, wielonarodowego, które w tym duchu funkcjonowało kilkaset lat, nawet po upadku Hanzy.
    Bismarckowsko-pruski enturage - to godny zapomnienia wycinek, który i tak odcisnął się niezatartym piętnem, tak jak '45 rok, 45 lat komuny i 30 lat rządów developerów - ścigających się o miano największego szkodnika.

    • 59 89

    • ten zachwyt liberałów gdańskich nad niemieckością ma głębokie korzenie (5)

      w warstwie politycznej to fetowanie wolnego miasta gdańska (malowanie tramwajów, rondo, kamienie graniczne), czy przepraszanie w imieniu gdańszczan za kristalnacht... gdy tymczasem od bismarckowskiej germanizacji, aż po upadek hitlera, było to miasto prowadzące politykę wybitnie antypolską. To było racjonalne z punktu widzenia prus, bo potrzebne było wyrugowanie kilkusetletniej tradycji współpracy z Rzeczpospolitą.

      • 4 12

      • "polski" Gdańsk (1)

        "... kilkusetletniej tradycji współpracy z Rzeczpospolitą."
        I to jest sedno sprawy. Gdańsk nigdy nie był polski, ale na współpracy z Polską; bogacili się nie tylko Gdańszczanie ale też obywatele państwa polskiego.

        • 7 3

        • z krotkimi epizodami

          Gdansk zawsze nalezal do korony Polskiej. Nie moglo byc inaczej bo lezal u ujscia Wisly

          • 2 0

      • Nikt temu nie zaprzecza, ze Gdańsk był bardzo antypolski przed wojną, ale jak to się ma do tego, że jedne kamienice są ładne a inne nie? Dobrze, że tacy ludzie ja Pan są w mniejszości i nie udało im się np. zburzyć Malborka, no bo przecież krzyżacki czytaj niemiecki i wybudować więcej bloków, no bo polskie. Zastanawiam się, ilu ludzi tam jedzie w weekend z dziećmi, żeby zwiedzać te bloki, a ilu, żeby zwiedzać ten okropny niemiecki zamek. No i mimo wszystko "warstwę polityczną" mają gdzieś. Taką przynajmniej mam nadzieję...

        • 12 3

      • Myślenie rodem z ZSRR

        Podobne poglądy przedstawiali ci od 3xtak i sowieci, więc Sasha wracaj do Moskwy.

        • 6 1

      • Opanuj się, nie mieszaj polityki ze zdrowym rozsądkiem!

        Nie mówimy tutaj o tym jaką politykę prowadziło miasto ze starego zdjęcia. Mówimy o estetyce, kunszcie architektów i komforcie korzystania z przestrzeni miejskiej

        • 3 0

    • (1)

      Ja kiedyś nie rozumiałem czemu ludzie się zachwycają Mona Lisą. Ale zamiast pisać o tym na forach, że nie rozumiem, poczytałem, zgłębiłem temat i teraz rozumiem.

      • 10 1

      • Podoba ci się, bo innym się podoba - tak wynika z twojej wypowiedzi. Pewnie Picasso też ci się podoba,

        bo przecież jego obrazy kosztują miliony $ i wszyscy pieją z zachwytu jak słyszą Picasso!
        Oj smutne to, bo to oznacza, że nie masz własnego zdania, ani gustu.
        Jeśli chodzi o Picassa, to szkoda cokolwiek pisać, ot po porostu bohomazy jakiego żyda zostały wylansowane i bogaci bez gustu mają się czym chwalić przed innymi bogatymi bez gustu. Co do Mony Lisy, to L. da Vinci namalował mnóstwo piękniejszych dzieł, ale ktoś wylansował to jedno, żeby prości ludzie mieli się czym rajcować, bo na pewno oprócz Damy z gronostajem innych dzieł LdV nie potrafią wymienić.

        • 1 1

    • No dobra, może zostało

      Odejmijmy od dyskusji na razie temat architektury. Po przebudowie pruskiej było to poprawne architektonicznie i, przede wszystkim, urbanistycznie miasto dla ludzi. Teraz żeby przejść przez Grunwaldzką musisz iść kawał drogi i czekać kilka razy na światłach. Moim zdaniem to jest regres, a nie progres.

      • 1 0

  • Pod kominkiem.

    J.W.

    • 2 0

  • kiedyś ten wrzeszcz wyglądał wspaniale

    później wszedł rusek i jego socrealizm

    • 3 1

  • Ta mala fontanna z lewej strony starej pocztowki, (1)

    byla jeszcze dlugo widoczna. Wie ktos kiedy ja zburzono?

    • 1 1

    • Ona przecież istnieje

      Przy samym wlocie Jaśkowej D. w Grunwaldzką.

      • 0 0

  • Co za ironia losu.

    Ze wszystkich tych pięknych budynków zostawiliśmy sobie najbrzydszy, w dodatki kibel. Myślę, że to sporo mówi o ostatnich 80 latach naszego pięknego państwa.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Jan Heweliusz mieszkał na Starym Mieście. Należące do niego kamienice położone były przy ulicy:

 

Najczęściej czytane