- 1 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (217 opinii)
- 2 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (61 opinii)
- 3 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (108 opinii)
- 4 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (463 opinie)
- 5 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (69 opinii)
- 6 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
Nie przenoście nam Bydgoszczy na Pomorze!
25 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat)
Na pierwszej stronie "Gazety Gdańskiej" z 22-23 sierpnia 1936 r. opublikowano zdecydowane dementi pogłosek o "mającym rzekomo nastąpić w najbliższym czasie przyłączeniu Bydgoszczy i niektórych innych powiatów do województwa pomorskiego".
Urząd Wojewódzki Pomorski poinformował, że "wiadomości te nie odpowiadają prawdzie" i że "czynniki miarodajne" nie podjęły w tej sprawie żadnej decyzji.
Województwo pomorskie utworzono 12 sierpnia 1919 roku - jego terytorium różniło się znacznie od dzisiejszego, obejmując swymi granicami część terenów dawnego zaboru pruskiego. Wydzielono następujące powiaty: brodnicki, chojnicki, chełmiński, działdowski, gniewski, grudziądzki, kartuski, kościerski, lubawski, pucki, sępoleński, starogardzki, świecki, tczewski, toruński, tucholski, wąbrzeski i wejherowski oraz powiaty miejskie w Gdyni, Grudziądzu i Toruniu, w którym zlokalizowano stolicę województwa. W roku 1928 powiaty pucki i wejherowski połączono, tworząc powiat morski.
Przedwojenne województwo pomorskie obejmowało obszar o powierzchni 25 683 km kw. - dla porównania, obecnie jest to "tylko" 18 310 km kw.
Przywołane dementi zdezaktualizowało się jednak już dwa lata później, kiedy to w roku 1938 przeprowadzono korektę granic województwa pomorskiego, włączając do niego kilka powiatów z województw poznańskiego i warszawskiego, zmiany te uzasadniając koniecznością zatarcia granic zaborów.
I w ten oto sposób w województwie pomorskim znalazła się i Bydgoszcz. A gdy w roku 1999, w ramach przeprowadzanej wówczas reformy administracyjnej, planowano utworzyć "wielkie" województwo pomorskie, projektu nie zrealizowano m.in. wskutek sprzeciwu Bydgoszczy.
Opuszczając Bydgoszcz, udajemy się w podróż na północ województwa, docierając do Gdyni, którą zalał ulewny deszcz i w efekcie "woda wdarła się do baraków w Orłowie i na Małym Kacku.
W tym samym czasie miasto odwiedził były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Joseph Austen Chamberlain (1863-1937), znany m.in. z powiedzenia "kocham Francję jak kobietę" i posiadania przyrodniego brata Neville'a (1869-1940), tego samego, który jako premier Wielkiej Brytanii, polityką ustępstw wobec rosnących w siłę hitlerowskich Niemiec, znacznie przyspieszył wybuch II wojny światowej.
Towarzysząc sir Josephowi (oraz delegacji brytyjskich parlamentarzystów, mkniemy więc do Gdyni z zawrotną - jak na owe czasy - prędkością 120 km/h, bo taką właśnie prędkość osiągała wówczas polska "Luxtorpeda". Miano "Luxtorpedy" zyskały w przedwojennej Polsce wagony spalinowe o aerodynamicznych kształtach, obsługujące połączenia międzymiastowe.
Pięć pierwszych (oznaczonych jako "Luxtorpeda" SAx90081 - SAx90085) wyprodukowała Pierwsza Fabryka Lokomotyw w Polsce S.A. - Zakłady w Chrzanowie na bazie wagonu spalinowego, wypożyczonego od firmy Austro-Daimler-Puch w roku 1933.
W późniejszych latach nazwą "Luxtorpeda" potocznie określano również inne wagony spalinowe, nawet te, które nie posiadały aerodynamicznych kształtów: eksploatowano je jako pociągi MtE, czyli Pociągi Motorowo-Expresowe.
W roku 1936 na trasie Kraków - Zakopane "Luxtorpeda" ustanowiła rekord trasy, pokonując ją w zaledwie 2 godziny i 18 minut. Warto dodać, że dziś najszybszy pociąg przemierza ten dystans w 3 godziny i 6 minut! W czasie "próby odbiorczej" "Luxtorpeda" odbyła również podróż z Poznania do Gdyni: zajęło jej to 4 godziny i 20 minut (z czego na postój w Tczewie przypadło 20 minut). Współcześnie czasy przejazdu tej trasy są tylko nieznacznie krótsze, bowiem tylko niektóre ekspresy dystansują "Luxtorpedę" o nieco ponad pół godziny.
Czytaj także: Tęsknota za Luxtorpedą
Nie każdy jednak mógł pozwolić sobie na luksusową podróż ówczesnym "Pendolino". Nowoczesny kształt wagonów i wyposażenie ich jedynie w miejsca pierwszej klasy znalazły odbicie w cenie biletów...
W tej sytuacji pozostawało skorzystać z usług Orbisu...
...Polskiej Żeglugi Rzecznej "Vistula"...
...lub wziąć przykład z "literata Wernera", który Zatokę Gdańską zwykł pokonywać wpław.
A zatem, "który z panów pospieszy?"
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 191 z 22-23 VIII 1936 r.. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.