• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mundurowi w Gdyni, mundurowi w Gdańsku

Jarosław Kus
18 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat O morderstwie na jachcie i upartej nudystce
  • Defilada uczestników Związku Legionistów Polskich, która przeszła przez Gdynię 14 sierpnia 1934 r.
  • Defilada uczestników Związku Legionistów Polskich, która przeszła przez Gdynię 14 sierpnia 1934 r.
  • Defilada uczestników Związku Legionistów Polskich, która przeszła przez Gdynię 14 sierpnia 1934 r.

Latem 1932 rosła popularność formacji paramilitarnych. W Gdyni spotkali się członkowie Związku Legionistów Polskich, a w Gdańsku szarogęsili się Stahlhelmowcy, czyli weterani I wojny światowej i ich sympatycy.



14 sierpnia 1932 r. w Gdyni odbył się jedenasty zjazd Związku Legionistów Polskich, najstarszej w Polsce piłsudczykowskiej organizacji kombatanckiej. ZL powstał 30 maja 1918 r. w celu zrzeszenia byłych żołnierzy Legionów Polskich, ich rodzin i osób identyfikujących się z ideą czynu niepodległościowego. Pierwszym prezesem Związku został późniejszy marszałek Polski, Edward Rydz-Śmigły, którego w roku 1924 zastąpił na tym stanowisku Walery Sławek.

Zjazdy Legionistów odbywały się corocznie od 1922 r. W 1932 r., do miast, które już wcześniej gościły uczestników zjazdu (Krakowa, Lwowa, Lublina, Warszawy, Kielc, Kalisza, Wilna, Nowego Sącza i Tarnowa), dołączyła Gdynia. W obszernej relacji z imprezy, odbywającej się pod hasłem "Dni Obrony Praw Polski do Gdańska i Pomorza", opublikowanej przez "Gazetę Gdańską" z 17 sierpnia, znajdziemy m.in. listę zaproszonych gości (z prezesem Walerym Sławkiem i Edwardem Rydzem-Śmigłym na czele) oraz szczegółowe sprawozdanie z przebiegu uroczystości.

Głównymi punktami programu była msza polowa i uroczysta defilada (z historycznymi sztandarami legionowymi, specjalnie na tę okazję wypożyczonymi z Muzeum Wojskowego w Warszawie), w której uczestniczyli m.in. żołnierze 3, 4, 5 i 6 pułku piechoty legionów, powstańcy śląscy, oddziały marynarki wojennej, organizacje regionalne, a także członkowie Organizacji Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju, Związku Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu, weterani powstania styczniowego i przedstawiciele organizacji młodzieżowych, a nawet... górale.

"Gazeta" wydrukowała okolicznościowe przemówienia Sławka, Rydza-Śmigłego i reprezentującego rząd Ignacego Boernera, ministra poczt i telegrafów. Czytelnicy "Gazety" mogli zapoznać się również ze specjalnymi pozdrowieniami marszałka Józefa Piłsudskiego, skierowanymi na ręce "Prezesa Związku Legionistów W. Sławka", które odczytano publicznie, co "zebrani przyjęli burzą oklasków i okrzykami długo niemilknącemi na Jego cześć".

Sprawozdanie z XI Zjazdu Legionistów zajęło w sumie aż trzy strony "Gazety"; z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że tematyka legionowa (choć już nie związana z Gdynią) zagościła i na kolejnej, czwartej, stronie gazety.

Poświęcenie Legionom 1/4 objętości sierpniowego wydania gazety wcale dziwić nie powinno, bo to właśnie w sierpniu roku 1914 wyruszyła z Krakowa Pierwsza Kompania Kadrowa, dając tym samym początek, będącej jednym z fundamentów ideowych II Rzeczpospolitej, legendzie legionowej.

Nie bez powodu uczestnicy gdyńskiego Zjazdu Legionistów nawoływali do obrony polskich praw do "Gdańska i Pomorza". Wystarczy przypomnieć, jaka w tych czasach panowała atmosfera polityczna wokół Wolnego Miasta Gdańska.

"Prasa niemiecko-gdańska, zwłaszcza popierająca obecną koalicję hitlerowsko-nacjonalistyczną", nieustannie negowała postanowienia Traktatu Wersalskiego w sprawie Pomorza. Gazety gdańskie cytowały zamieszczoną w angielskim dzienniku "Daily Telegraph" wypowiedź brytyjskiego generała Edwarda Spearsa, który "lamentował nad nędzą niemiecką" spowodowaną tym, że "Niemcy nie posiadali Pomorza". W tej sytuacji jedynym sposobem ulżenia ich "niedoli" było "wybudowanie kilku mostów i tunelów nad i pod Pomorzem i oddanie Niemcom odpowiednich pasków ziemi celem połączenia Prus Wschodnich z Rzeszą".

Niemcy powitali te słowa z radością i... niedosytem, bo przecież "tak minimalny program patrjotom niemieckim nie wystarczał". Przy okazji "dostało się" również uczestnikom Zjazdu Legionistów w Gdyni, których prasa niemiecka oskarżyła o "podtrzymywanie pewnego rodzaju stanu wojennego".

Nie ulegało jednak wątpliwości, że wspomniany "stan wojenny" "podtrzymywany był od lat przez stahlhelmowców, hitlerowców i nacjonalizm niemiecko-gdański wobec Polski".

Ale i tutaj trafili Niemcy na dość niespodziewaną przeszkodę w postaci... dziewczyn z Gdańska! Na własnej skórze przekonał się o tym "pewien hitlerowiec pruski", który zaczepił dziewczynę należącą do "młodzieży robotniczej".

Członkowie związku Stalhelmowców w mundurach z 1934 r. Członkowie związku Stalhelmowców w mundurach z 1934 r.
Gdy "rycerski młodzieniec" uderzył ją w twarz, ta - nie pozostając dłużną - oddała "mu z nawiązką, że hitlerowiec był tak zdziwiony, że zapomniał (...) języka w gębie". Gdy po krótkiej chwili niemiecki "bohater" doszedł do siebie, uderzył dziewczynę pięścią w szczękę, tak że się zalała krwią", po czym "zbiegł". Koleżankę pomściły "dwie przyjaciółki napadniętej, które puściły się w pościg za uciekającym, a gdy go dogoniły (...) sprawiły mu porządne lanie"...

Może więc dlatego "bojówki gdańskie" zaczęły coraz częściej wybierać się na "występy gościnne w Prusach Wschodnich"? W Gdańsku było tyle dziewcząt...

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 187 z 17 sierpnia 1932 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (8) ponad 20 zablokowanych

  • A skad wiadomo ze ta dziewczyna to Polka ??

    A skad wiadomo ze ta dziewczyna byla polska i nalezala do (jakiejkolwiek) polskiej organizacji ??T gazetowym tekscie nic o tym nie ma !!Moim zdaniem te dziewczyny to gdanskie Niemki nalezace do jakiejs socjalistycznej (niemiecko-gdanskiej) organizacji .W tych latach takie organizacje dla tamtejszej polskiej prasy stawaly sie dobre (a przedtem byly zle) bo przeciwstawialy sie niemiecnim narodowym socjalistom .

    • 0 0

  • Nie ważne kiedy i gdzie, zawsze znadą się łosie których władza złowi na "narodowy" patriotyzm xD (3)

    Najważniejszymi problemami stają się wtedy tajemniczy wyimaginowani wrogowie, tak jak dziś w państwie pisis;)

    • 41 23

    • Hehe jednak to prawda, że od jodu można zachorować na głowę.

      • 0 1

    • Sytuacja (1)

      jest nieporównywalna - a więc i wnioski mocno na wyrost...

      • 13 10

      • okulary wyczyść i uszy. W 1933 też było sielsko anielsko

        • 1 4

  • Prawda jak słowianka przywali to koniec

    • 8 1

  • Bardzo lubię Pana artykuły. Przyjemnie sie czyta , czekam z niecierpliwością na kolejne!

    • 5 0

  • Dzięki interesujący artykuł

    Trochę atmosfery dawnych lat.Czekam na wątki bliżej 1939 do 1934 nie było jeszcze tak zbrodniczej nienawiści do RP choć kiedyś HAKATA ziarna zasadziła.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile metrów miał pierwszy wybudowany odcinek mola w Sopocie?

 

Najczęściej czytane