• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komu bije dzwon w Cisowej?

Jarosław Kus
29 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Urlopowicze wypoczywają na plaży w Gdyni. Zdjęcie z drugiej połowy lat 30. Urlopowicze wypoczywają na plaży w Gdyni. Zdjęcie z drugiej połowy lat 30.

Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do czerwca roku 1936. Tym razem przeczytamy m.in. o aferze wokół powstania gdyńskiego herbu czy o tysiącach bezrobotnych zmierzających do Gdyni, z których wielu wcale nie odmieniło swego losu na lepsze. Przeczytamy również o dwóch oszustach, którzy próbowali stworzyć konkurencję dla miejskiej rzeźni, a swoje "wyroby" przechowywali w... ziemi.



Gdy o poranku "pewnego upalnego dnia czerwcowego roku 1936" mieszkańców Wybrzeża zaskakuje widok "ciekawego zjawiska", wiele osób przeciera oczy ze zdumienia. Widzi bowiem "po przebudzeniu morze mgły, która płynąc od strony morza, spowiła jakby watą brzeg aż po szczyt Kamiennej Góry".

Nic więc dziwnego, że w tak niespotykanej o tej porze roku mgle nietrudno w drodze nad morze zgubić nawet Gdynię. Bo chyba tylko w ten sposób da się wytłumaczyć "przeoczenie" autorów niemieckiej, "wydrukowanej w języku polskim broszury", mającej "na celu zachęcenie do wyjazdu do Sopot" [przed wojną polska nazwa Sopotu brzmiała "Sopoty" - dop. red.]. No bo przecież nie tylko w Sopotach można "zanurzyć się w chłodnej wodzie, kpiąc sobie z upału"!


Dzięki nawet takiej reklamie turystów spragnionych letniego wypoczynku w chłodnych objęciach morskiej bryzy - oraz "zainteresowanych sztuką współczesną", których do Gdyni zaprasza Ministerstwo Oświaty - w roku 1936 zabraknąć nie może.

Pytanie tylko, czy wszystko na ich przyjęcie jest już gotowe? Wydaje się, że tak, bo "ratownictwo kąpiących się" czeka w gotowości, "postawione (...) w bieżącym roku na bardzo wysokim poziomie".

Również Poczta Polska, z myślą o przyjezdnych, "poza stale czynnymi placówkami pocztowo-telegraficznemi na wybrzeżu morskiem", uruchamia "na czas sezonu letniego 1936" liczne "agencje" i "pośrednictwa pocztowe". Dodatkowo w wielu miejscach, m.in. w Gdyni, "zaprowadzone będą [też - dop. red.] poczty ruchowe z obchodem kąpielisk".

Na gości z całego kraju czekają ponadto liczne lokale gastronomiczne, godne polecenia "tem więcej, że można w nich wesoło spędzić czas". Są też niestety wśród nich i takie, które psują dobre imię gdyńskiej gastronomii nie do końca legalną działalnością.


Nie da się jednak ukryć, że "nad naszem morzem nie wszytko jest w porządku", i nie chodzi tu wcale o działalność "cór Koryntu" czy nielegalną konkurencję miejskiej rzeźni. Również dzięki świetnej reklamie do miasta ściągają nie tylko turyści.

Nad morze jadą masowo także poszukujący pracy, wobec niemożności jej znalezienia, zasilając niemałą już rzeszę gdyńskich bezrobotnych. Więc choć nie przebrzmiały jeszcze echa majowych rozruchów, już dochodzi do kolejnych zamieszek.

Jednak nie tylko z powodu bezrobocia "coś tu nie jest w porządku", bo "oprócz tysięcy bezrobotnych (...) rzesze całe obywateli z najodleglejszych krańców Rzplitej, zwabione hymnami śpiewanemi na cześć naszego miasta portowego", wyprzedają "swe skromne mienie i dobytek, by z uciułanym groszem przybyć na wybrzeże".

Tutaj zaś bardzo często padają "pastwą grasujących niebieskich ptaków" albo tracą "cały majątek przez nieznajomość terenu i wyzysk tych, co mieli szczęście dorobić się na Gdyni grosza"...


Lecz gdy człowiek smaży się w promieniach czerwcowego słońca na gdyńskiej plaży*, gdy dzwony obwieszczają radośnie**, że oto nadeszły "nareszcie wakacje", wszystkie te problemy wydają się sprawą odległą i nieistotną. Podobnie zresztą jak to, pod jakim herbem wypoczywać...***


* Jaką by ona nie była.
** Choć nie w Cisowej.
*** Tu kilka słów wyjaśnienia. Pierwszy konkurs na gdyński herb ogłoszono już w roku 1927, ale nie przyniósł on rozstrzygnięcia. Drugi konkurs ogłoszono w roku 1935, rozstrzygając go 22 czerwca roku 1936. Konkurs wygrał - jak czytamy w cytowanym artykule "Gazety Gdańskiej" - architekt inż. Jan Bochniak.

Wzbudziło to protest dziennikarza Mikołaja Arciszewskiego, który oskarżył autora zwycięskiej pracy o plagiat. Podobny projekt sam wcześniej przedstawił na łamach tygodnika "Torpeda". Arciszewski na błękitnym polu umieścił piastowską koronę i dwa białe orły państwowe, również jednego pod drugim, podkreślając w ten sposób historyczną i gospodarczą wspólnotę z Gdańskiem, drugim portem Rzeczypospolitej.

Po polemice prasowej, w której - oprócz możliwości plagiatu - wskazywano też brak w herbie motywów marynarskich i rybackich, projekt laureata zmieniono, usuwając z niego orły legionowe, wężyki generalskie i czerwone tło. Rada Miejska zatwierdziła dwa białe orły państwowe pod koroną na błękitnym polu, ale nie odniosła się do propozycji, by w herbie znalazły się ryby.

Procedury zatwierdzania herbu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie dokończyło z powodu wybuchu wojny. A obecny herb Gdyni to już zupełnie inna historia...


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 132 z 10-11 czerwca 1936 r., nr 140 z 20-21 czerwca 1936 r. i nr 141 z 22 czerwca 1936 r., "Dziennik Bydgoski" nr 135 z 11 czerwca 1936 r., nr 142 z 20 czerwca 1936 r., nr 143 z 21 czerwca 1936 r. i nr 144 z 22 czerwca 1936 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 171 z 21 czerwca 1936 r. i nr 172 z 22 czerwca 1936 r. oraz "Ilustracja Polska" nr 25 z 21 czerwca 1936 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (34) 1 zablokowana

  • (1)

    Rochelle Hudson - ta to była ekstra laska :)

    • 9 0

    • Liga Światowa

      :-)

      • 3 0

  • Córy Koryntu... (2)

    Kto dzisiaj wie, że pierwotnie były to hetery, czyli ekskluzywne prostytutki. Z czasem - coraz mniej ekskluzywne... :)

    • 8 0

    • (1)

      takie współczesne Candygirl

      • 3 0

      • A żeby wiedzieć

        cokolwiek o córach Koryntu, trzeba trochę wiedzy o starożytności zdobyć. Czyli obecnie - tematyka dla dzieci i młodzieży zakazana, bo to "istna demoralizacja" :)

        • 8 1

  • leje cieplym moczem na te historyjki dzieci wermachtu. (21)

    trzeba miec syndrom folksdojcza aby tluc historyjki Gdanska od miesiecy z mordercami w tle odpowiedzialnymi za zbrodnie ktore beda wiecznie potepione. Wole Gansk przasny ale Polski a to najlepsze co wydazylo sie w tym rejonie od 100 lat

    • 8 57

    • (5)

      Z treści postu można wnioskować, że brakuje ci kultury osobistej, a tym historii na pewno nie zmienisz. Może wolałbyś, żeby pisano o wyzwolicielach Gdańska, czyli o armii czerwonej.

      • 16 1

      • arma czerwona wyslala ultimatum do 300 000 otoczonych zolnierzy wermachtu w Gdansku (3)

        odcietych od glownego frontu bialoruskiego idacego na berlin. Foster odrzucil ultimatow sam ewakuujac sie na prywatnym jachcie cichcem zostawiajac reszte w ludzkiej tragedii. Rosjanie po stalingradzie, morderstwach na ludnosci cywilnej na wschodzie, obozach koncetracyjnych wiedzieli dokladnie ze te psy rozumieja tylko jedna mowe, lufy dzial i wieksze tyl bardziej przekonujace. Nikt juz nie certolil sie w separowanie cywili niemiec czy synekow wermachtu - anihilacja i zapomnienie o tej historii bydlakow to najlepsze na co zasluzyli. te folksdojczowe odswierzanie ckliwych historyjek jest moralnym niezgodnoscio z przywoita historia Gdanska jaka Polacy tworzyli odbudowujac i tworzac dzisiejsze piekniejace miasto.

        • 3 10

        • (1)

          Skup się i pisz po polsku.

          • 12 1

          • Gdańszczanin uczy polskiego, dobre!

            • 0 5

        • Na co zasluzyli mordercy dzialajacy na zlecenie Rosji - strzelajacy w tylk glowy tysiacom Polakow?

          Ciekawe, ze nie przeszkadzalo Roski, kiedy reka w reke razem z tymi - jak piszesz - "psami" napadli na Polske i mordowali Polakow. O pakcie o nieagresji i szkoleniu Wehrmahtu na rosyjskich poligonach nie wspomne.

          Bydlaki ze wschodu wymordowali tysiace Polakow strzalami w tyl glowy, innych wywiezli na Syberie.
          Porywali do Moskwy obywateli "niepodleglego" panstwa i sadzili ich w sfingowanym procesie.

          Wysylali swoich namiestnikow w postaci agenta Bieruta, marszalka Rokossowskiego i ministra Swiatkowskiego (ten od Kaczynskich), zeby trzymac za morde Polakow i eliminowac niewygodnych sobie AKowcow i innych.

          Takie same metody, taka sama mentalnosc - Hitler zrobil sie "zly" dopiero kiedy uprzedzajaco uderzyl na Rosje. Wczesnie to byl przyjaciel - ta wymiana usciskow na moscie w Brzesciu miedzy mordercami ze wschodu a mordercami z zachodu mowi wszystko.

          • 2 1

      • `leje ciepłym moczem....` - Za dużo TVP PiSuar oglądasz! Lepiej chłopcze poczytaj trochę o historii Polski i Gdańska :)

        • 14 3

    • To nie są "historyjki". (5)

      To jest historia, m.in., Gdańska. Gdańsk "przaśny ale Polski" to twój wymysł, a nie prawda historyczna. Ucz się, póki jeszcze możesz :)

      • 7 2

      • tes szpalty to sa - historyjki i mrzonki bez wartosci (4)

        mamy Gdansk i nastepne 1000 swietlanych lat przed nami i te zolte gazety nie maja zadnego znaczenia. przasnosc w tym wypadku oznacza - bedzie tak jak ja/mieszkancy sobie urzadza to miasto. mamy wszystko zeby prosperowac, dzialac i rozwijac sie co bedzie sie dzialo rok po roku, krok po kroku, wolniej lub szybciej i cien mrocznych strasznych czasow odejdzie w wieczne zapomnienie i ulga ze, nie bedziemy musieli o tym dykutowac.

        • 1 8

        • Czyli będzie się działo. Kiedyś (3)

          też się działo...

          • 3 0

          • Do czego pijesz. A mi nie musisz retorycznie o Polskim. I wiem do czego pijesz i że nawet ten czasownik kojarzysz negatywnie, nie znając nawet jego znaczenia. Podpisując się jako Gdańsk na pewno nie nadajesz się na korepetytora ;)

            • 0 1

          • (1)

            Czyli co proponujesz. A sorry, wiadomo, nie swój plan.

            • 0 0

            • Ucz się.

              Reszta przyjdzie sama. Myślenie ćwicz. Życzę powodzenia:)

              • 0 0

    • Poza tym (7)

      wydarzyło, a nie wydazyło. Teksty pisane są w oparciu o współczesną prasę, a ta pisała o tym, co wówczas było istotne.

      • 4 0

      • tak tylko zapytam - wyobras sobie za przybyles zza swatow 80 lat pozniej do (6)

        Gdanska. zagladasz do archiwow ogladasz dziennik tvp, tvp i czytasz typowego 'newsweeka' i z tamtych czasow a potem piszesz tekst historyczny z miasta Gdanska nie bedac historykiem- wlos deba staje ile w tym by bylo prawdy i wiekszy stek bzdur bylby tylko w komenarzach

        • 0 8

        • A co nieprawdziwego (5)

          znalazłeś w cytowanych wycinkach prasowych?

          • 5 0

          • badz realista. w gazetach to tylko data i nekrolog jest prawdziwy (i to nie zawsze ) reszta to polityczny sciek (4)

            co ci mam napisac. Aleja Zwyciestwa nazywala sie Aleja Hildenberga glownego nazisty i nominatora wodza III rzeszy wszystkie gazety byly napompowane propaganda do obrzydzenia, rejony tz prus wschodnich byley wyjatkowa nazistowskie i wyjatkowo oznacza tu czysta bydleca nienawisc niewytlumaczalna w zaden ludzki sposob. ten farmazoniarz historyk serwuje od miesiecy slodkie focio historie o historii rejonu o ktorym nie ma zielonego pojecia. radze wycieczke do obozy sttuthof to otworza ci sie oczy kto to byli 'obywatele sprzed 45' - dzieki Panie ze, to juz historia. Ciagle bolaca ale juz historia i taka zostanie.

            • 1 5

            • Kto to (3)

              jest Hildenberg? Nie osmieszaj się, słyszysz ze dzwoni w kościele tylko nie wiesz w którym. Słaby jesteś z historii, podszkol się.

              • 3 1

              • nie ma znaczenia jak nazisowski prosiak mial na imie wazne ze, obywatele (2)

                zdecydowali nadac mu imie glownej aleji Gdanska co dykredytuje cale te kawiarenki half linden cos tam gdzie mordercy zbierali sie na piwko

                • 0 5

              • minus nichcący

                • 0 0

              • W historii

                wszystko ma znaczenie. Imię "prosiaka" też. Wyobraź sobie że piszesz (albo czytasz) o Henryku VIII, że był ojcem (albo bratem) Adolfa Hitlera... I co - to jest prawda historyczna? Bez znaczenia czy jesteś historykiem, to nie jest prawdą... Wtedy gdy żyli obaj, też "się działo"...

                • 0 0

    • ty to masz problemy, ale ze sobą.

      • 4 1

  • Fajnie było poczytać. Idę zwiedzać kościół na Cisowej wybudowany siłą parafian.

    • 11 0

  • W 1936 pociąg był drogi, a samochodów prawie

    nie było. Dziś wszystko co się rusza jedzie nad morze w pastuchach i starych ałdi w tedeju. Stonka na plaży....

    • 14 4

  • Hhhhhh (1)

    A gdzie parawany. No proszę .

    • 6 1

    • Kiedyś to była kultura, dziś nie ma kultury.

      • 2 1

  • " wyzysk tych, co mieli szczęście dorobić się na Gdyni grosza"

    I tak zostało do dzisiaj...
    A nawet zostało zinstytucjonalizowane...

    • 13 0

  • (1)

    Dopiszcie, że ostatni akapit jest żywcem skopiowany z Wikipedii:)

    • 0 0

    • Który "akapit"?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Do jakiego zakonu nigdy nie należała Gdynia?

 

Najczęściej czytane