• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolejna tajemnica Biskupiej Górki odkryta?

Krystyna Ejsmont
8 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Stowarzyszenie WAGA jest na dobrej drodze, aby odkryć kolejną tajemnicę Biskupiej Górki. Tym razem związaną z miejscem pochówku Nataniela Wolfa.
  • Pozostałości grobu Nataniela Wolfa znajdują się prawdopodobnie na  skraju posiadłości KWP przy ul. Biskupiej.
  • Nataniel Wolf zanim osiadł w Gdańsku, leczył m.in. króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Miłośnicy Biskupiej Górki mogą co jakiś czas cieszyć się nowymi odkryciami dotyczącymi jej przeszłości. W zeszłym roku zidentyfikowano i opisano Dom Wałmistrza, niedawno uzupełniono wiedzę o rzeźbie tutejszego Neptuna. Czy najnowszym odkryciem będzie miejsce pochówku wybitnego gdańszczanina Nataniela Wolfa? - pisze Krystyna Ejsmont.



Nataniel Mateusz Wolf (1724-1784) to nieco zapomniany, a wybitny gdańszczanin - lekarz, astronom, przyrodnik. Członek Towarzystwa Przyrodniczego w Gdańsku i Royal Society w Londynie. Z jego inicjatywy i na jego koszt powstało na Biskupiej Górce doskonale wyposażone obserwatorium astronomiczne nazwane przez niego "Dostrzegalnią gwiazd".

Zanim osiadł w Gdańsku, był nadwornym lekarzem marszałka wielkiego koronnego Stanisława Lubomirskiego oraz generalnego starosty ziem podolskich Adama Kazimierza Czartoryskiego. Leczył również króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Był prekursorem stosowania surowicy do szczepień przeciwko ospie, co wymagało wówczas wielkiej odwagi. Można się o tym przekonać, czytając "Gdańskie wspomnienia młodości" Joanny Schopenhauer, która obrazowo opisuje te eksperymentalne szczepienia przeprowadzane na niej i na jej siostrach.

Bezowocne poszukiwania

Skąpym informacjom na temat Mateusza Wolfa zazwyczaj towarzyszy uwaga, że śladu po jego grobie już nie ma.

Stowarzyszenie WAGA, które działa na rzecz Biskupiej Górki od kilku lat, podejmowało już próby odnalezienia miejsca pochówku tego znamienitego gdańszczanina z myślą, by doprowadzić do postawienia w tym miejscu pamiątkowej tablicy. Jednak bardzo lakoniczne informacje dotyczące umiejscowienia tego grobu oraz zmiany, jakie zaszły przez lata na wskazywanym terenie, spowodowały, że poszukiwania te nie przynosiły spodziewanego rezultatu.

Przełomowy list

Pod koniec lata ubiegłego roku do Stowarzyszenia przyszedł jednak list, który być może przyśpieszy rozwiązanie tej zagadki. Autor Wojciech Iwaniuk w latach 1977-1994 był komisarzem i inspektorem nadzoru robót budowlanych w Komendzie Wojewódzkiej Policji na Biskupiej Górce. W liście napisał: "Pracowałem przez 16 lat na Biskupiej Górze. (...) Uważam, że warto odbudować grób nadwornego lekarza Czartoryskich, doktora Nataniela Wolfa. Grób jest na skraju posiadłości KWP. Płot można by było przesunąć o parę metrów, sądzę, że ten skrawek terenu nie jest niezbędny dla potrzeb policji. Grób znakomitego gdańszczanina byłby chlubą i dumą mieszkańców nie tylko ulicy Biskupiej".

Do listu dołączone były rysunki i mapa z zaznaczonym miejscem. Spotkanie z panem Wojciechem w terenie potwierdziło, że we wskazanym miejscu znajdują się resztki jakiegoś nagrobka, ale bez żadnych wskazówek, co do osoby tam pochowanej.

Wizja lokalna

- To było w 1993 roku - wspomina Wojciech Iwaniuk. - Do Komendy Wojewódzkiej Policji zwrócił się prof. Jerzy Samp, bo szukał śladów po grobie Nataniela Wolfa. Pisał wówczas książkę i chciał w niej także napisać o doktorze Wolfie, znalazł bowiem w Archiwum Uniwersytetu Gdańskiego notatki prof. Jana Kilarskiego z czasu jego pracy nad przewodnikiem po Gdańsku ("Gdańsk miasto nasze. Przewodnik po Gdańsku starym i nowym" z 1947 roku), a w tych zapiskach było więcej informacji o miejscu pochówku Nataniela Wolfa, niż zamieszczonych później w książce.

Był tam dokładny opis, jak dojść do grobu, idąc od strony bramy głównej (dotąd istniejącej), ale ponieważ w latach 1950-1960 obszar ten został przemodelowany i zmieniono ścieżki oraz zniwelowano część terenu, trudno było zorientować się, gdzie to miejsce jest.

- Zostałem do tej sprawy oddelegowany przez ówczesnego Komendanta Wojewódzkiego Policji - kontynuuje pan Wojciech. - Do tej pory zastanawiam się, dlaczego ja, może dlatego, że szefowie znali mnie z mojej dociekliwości? Usiadłem nad notatką prof. Kilarskiego i nad mapą z archiwum UG, porównałem ją ze stanem obecnym i metodą dedukcji wytypowałem to miejsce. Poszliśmy tam z prof. Jerzym Sampem i z jednym dziennikarzem. I rzeczywiście znaleźliśmy tam pozostałości po jakimś nagrobku. Wówczas były one w lepszym stanie niż dzisiaj. Był jeszcze murek z cegły, po którym nie ma już dziś śladu. Ogólnie jednak grób był zdewastowany i nie było już tablic z napisami. Jednak wszystkie posiadane przez nas informacje wskazywały właśnie na to miejsce, nawet to, że stąd widać było całą panoramę Gdańska, a poprowadzone stąd linie ustawiały Ratusz Głównego Miasta po prawej stronie grobu, a Kościół Mariacki po jego lewej stronie. Prof. Jerzy Samp podczas tej wizyty stwierdził, że to pasuje do osobowości Nataniela Wolfa, który sam wybrał to miejsce, tak aby jego głowa była między władzą a Bogiem. Co potwierdza, że Wolf miał duże poczucie humoru.

Legenda

Rzeczywiście, legenda niesie, że doktor Wolf już za swojego życia wskazał miejsce, w którym chciał spocząć oraz że zaprojektował dla siebie specjalną dębową trumnę-kapsułę wypełnioną płynem do mumifikowania zwłok. Jednak, prawdopodobnie w czasie działań wojennych 1813 roku, trumna została uszkodzona, bo kiedy w 1869 roku zdecydowano się ją otworzyć, znaleziono tam jedynie kości. Nataniela Wolfa pochowano ponownie w tym samym miejscu, a więc resztki znalezionego nagrobka mogą pochodzić właśnie z tego okresu.

Wątpliwości jest wiele, więc dopiero praca archeologów mogłaby pomóc w ich wyjaśnieniu. O informacji uzyskanej od pana Wojciecha Stowarzyszenie WAGA jeszcze w ubiegłym roku poinformowało Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków oraz Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku.

Gdyby te domniemania okazały się prawdą, nie tylko lokalnym przewodnikom przybyłby dodatkowy przystanek na trasie oprowadzania po Biskupiej Górce, ale przede wszystkim jeszcze jeden argument, by docenić i zadbać o ten historyczny fragment Gdańska.

Tekst ukazał się w w cyklu "Lokalni Przewodnicy i Przewodniczki", w którym mieszkańcy Gdańska dzielą się opowieściami na temat swoich dzielnic. Cykl powstaje przy współpracy z Instytutem Kultury Miejskiej.
Krystyna Ejsmont

Miejsca

Opinie (80) 3 zablokowane

  • "Dom Wałmistrza" (1)

    czyli siedziba Prezydenta Miasta :P

    • 18 1

    • haaaaaaaaaaaaaaaaaaa dobre !!!!

      mistrz wałków ....

      • 3 0

  • Getto jest wokół nas.

    Strażnik i parkan chronią nas przed jego elementami. W przeciwieństwie do ciebie, to właśnie my możemy przekraczać bramy naszej domeny wegług woli i ochoty.

    • 1 4

  • z wikipedii (1)

    "W latach 1938-1939 na szczycie powstał potężny gmach schroniska młodzieżowego imienia Paula Benekego z wieżą zegarową o wysokości 25 m, która stała się dominantą Biskupiej Górki. Obiekt ten wzorowany był na zamku w Lidzbarku Warmińskim."
    Czy nie lepiej by było aby ten obiekt z powrotem przeznaczyć na schronisko młodzieżowe, tym bardziej, jest tam boisko z bieżnią i duże błonia nadające się na letnie zloty młodzieżowe. No i teraz otwarto nowy przystanek SKM pod Biskupią Górką.

    • 14 1

    • można tam przeniesc pałac młodzieży z ogarnej

      • 5 0

  • w szkole sredniej łaziliśmy po Biskupiejfajnie tam jest w kamienicach na klatkach stre kafle holenderskie były w dawnym (2)

    a w starym palacyku biskupa znajdowało sie jeszcze gazety powojenne. Pełni jest tez tajemniczych wejść do lochów ale zakratowane sa te wejścia

    • 9 2

    • Co to za film- ten pałacyk biskupa? (1)

      • 2 1

      • sorry dwór Biskupa

        oraz reduta koszarowa.
        Zapomniałem o tym wspomnieć. W pospiechu wcześniej pisałem i dlatego tyle byków

        • 3 0

  • Biskupia Górka potrzebuje pasjonatów z wrażliwym sercem i duszą

    za każdym stowarzyszeniem i organizacją stoją ZAWSZE ludzie.

    To dzięki ich pasji, zaangażowaniu, poświęcaniu każdej chwili dokonują się zmiany, które pozwalają z większym optymizmem patrzeć w przyszłość.
    Autorka powyższego artykułu działa od wielu lat na obszarze Biskupiej Górki, co skromnie pomija, a szkoda, bo są powody do dumy, bo ,,kolejna tajemnica odkryta'', to efekt wieloletnich starań właśnie autorki.

    • 15 0

  • (3)

    Brud, syf i dziadostwo.

    Do tego pełno cwaniaków.

    • 45 15

    • strzezony apartamentowiec niczym getto warszawskie heheheh , też masz straznika z psem na wejściu ?
      Kiedyś ludzie uciekali z takich zamkniętych miejsc teraz odpowiednio zachęceni sami sie pchaja jakby ogrodzenie i straznik chroniły przed czyms

      • 6 1

    • to sa domy z dusza dla ludzi z duszą,ty widocznie juz jej nie masz.... (1)

      to sa domy z dusza dla ludzi z duszą,ty widocznie juz jej nie masz...

      • 2 8

      • dusza wiśnia czy dusza lipa na miodzie ?

        • 6 1

  • (1)

    Żal patrzeć na tak zdemolowaną dzielnicę przez patologię.

    • 98 2

    • Bo patologia powinna mieszkać w chlewie

      • 4 0

  • Kiedyś było inaczej (2)

    Za moich czasów ( chyba już mogę tak pisać) był jeden dzielnicowy , o ile pamiętam sierż. Rak, a w tym czasie byli lepsi cwaniacy jak teraz ale był porządek.

    • 11 0

    • (1)

      Sierżant Rak? Ten co w Dalji na bramce stał?

      • 3 0

      • Nie ten

        Nie ,on odszedł na emeryturę gdzieś w 1970 albo trochę wcześniej, to był fachowiec.

        • 3 1

  • Szkoda, że to miejsce kojarzy się bardziej z menelstwem niż starym Gdańskiem. (5)

    • 119 3

    • do agnostyka (3)

      agnostyk a ty w jakim zakratowanym bez dzieci i takim bezpiecznym osiedlu bez meneli mieszkasz , pochwal się chętnie się dowiemy,podejzewam ze na twoim osiedlu jest więcej meneli nizx na biskupiej, tylko meneli pod krawatem i lejących swoich bliskich w domach z betonu, nie osadzaj bys nie był sadzony

      • 4 11

      • Jelitkowski Dwór gdybyś chciał wpaść.. znam te okolice bo rodzine miałem na Zaroslaku i wiem co tam się wyprawiało..

        • 1 1

      • (1)

        Na morenie !

        • 1 1

        • nie ma takiej dzielnicy

          sa piecki i migowo,

          • 5 3

    • zasiedlanie kamienić lumpenproletariatem tak się kończy

      należy wysiedlić menelię po prostu przestając remontowac te budynki
      gdy będą opustoszałe należy je sprzedać prywatnemu inwestorowi i powstanie piękna dzielnica
      Niestety teraz ostatnie mieszkania nawet na pięknych osiedlach deweloperzy sprzedają miastu na komunalne i skutek jest taki że jedna rodzina patologiczna nie daje żyć całemu osiedlu

      • 19 7

  • biskupia gorka

    wylegarnia patologi i cyganow w wiekszosci wszyscy tam lykaja ciekawe czy na rogu jest pub niech dalej zyja w swoim swiecie

    • 9 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile osób poniosło śmierć w Trójmieście w wyniku represji w grudniu' 70?

 

Najczęściej czytane