• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Katastrofa lotnicza we Wrzeszczu sprzed 62 lat

Jarosław Wasielewski
14 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Zdjęcie miejsca katastrofy, luty 1954. Źródło: Pamięci lotników wojskowych 1945-2003. Zdjęcie miejsca katastrofy, luty 1954. Źródło: Pamięci lotników wojskowych 1945-2003.

Najstarsi mieszkańcy Dolnego Wrzeszcza wspominają czasem wypadek lotniczy, do którego doszło w pierwszej połowie lat 50. ubiegłego wieku. Zginęły wtedy dwie osoby, a część budynku mieszkalnego przy ul. Tadeusza Kościuszki zobacz na mapie Gdańska uległa całkowitemu zniszczeniu.



Kiedy dziś spacerujemy wzdłuż charakterystycznej, przedwojennej zabudowy przy ulicy Kościuszki we Wrzeszczu, u wylotu ul. Józefa Kraszewskiego naszą uwagę zwraca inny - jaśniejszy - kolor cegieł użytych do budowy łącznika. Nie każdy wie, że jest to ślad po katastrofie, która wydarzyła się ponad 60 lat temu.

Był 24 lutego 1954 roku, nad wrzeszczańskim lotniskiem (dziś na jego miejscu stoją budynki dzielnicy Zaspa zobacz na mapie Gdańska) odbywały się ćwiczenia lotnicze. 3. eskadra 51. Pułku Lotnictwa Szturmowego, sformowanego w 1952 właśnie na lotnisku w Gdańsku Wrzeszczu i zbazowanego tam do roku 1954, wykonywała loty grupowe. Celem ćwiczeń było zgranie załóg do lotów w szykach oraz imitacja bombardowania celów naziemnych.

Podczas jednego z przelotów klucza nad lotniskiem kierownik lotów zauważył, że w samolocie Ił-10 pilotowanym przez 24-letniego chorążego pilota Stanisława Piesaka podwozie nie schowało się całkowicie. Pilot otrzymał polecenie sprawdzenia systemu chowania podwozia. Podczas wykonywania tej czynności, gdy samolot znajdował się dwa kilometry od lotniska i 300 metrów nad ziemią, nastąpiła awaria silnika, której towarzyszyły kłęby białego dymu.

Chorąży pilot Piesak podjął próbę lądowania na lotnisku, niestety, nieudaną. W wyniku utraty prędkości i wysokości Ił uderzył we wspomniany na wstępie budynek mieszkalny przy ul. Kościuszki, stojący zaledwie 250 metrów od granicy lotniska.
  • Odbudowany fragment budynku nad wylotem ul. Józefa Kraszewskiego. Zwraca uwagę jaśniejszy kolor cegły.
  • Odbudowany fragment budynku nad wylotem ul. Józefa Kraszewskiego. Zwraca uwagę jaśniejszy kolor cegły.

Była godzina 12:49. Pilot i towarzyszący mu strzelec radiotelegrafista, 22-letni kapral Marian Wojnicz, zginęli na miejscu. Fragment budynku został całkowicie zniszczony.

Według relacji mieszkańców, Ił był uzbrojony, wybuchająca amunicja uniemożliwiała podejście strażaków do płonącego wraku, co utrudniało ugaszenie pożaru. Udało się go ugasić dopiero wieczorem.

Chociaż w budynku w momencie katastrofy byli ludzie, to akurat w samym łączniku, w który uderzył samolot, szczęśliwie nikogo nie było.

O katastrofie milczała jednak lokalna prasa - w "Dzienniku Bałtyckim" nie pojawiła się na jej temat najmniejsza nawet wzmianka. Poza oczywistą tajemnicą wojskową wypadek samolotu wojskowego - zwłaszcza taki, który pociągnął za sobą ofiary śmiertelne - był "władzy ludowej" wizerunkowo nie na rękę, został więc zatajony. Podobnie postępowano zresztą z innymi wypadkami komunikacyjnymi w Polsce tamtej epoki.

Późniejsze śledztwo wykazało, że przyczyną katastrofy było zatarcie silnika spowodowane jego nieprawidłową eksploatacją. Zburzony podczas uderzenia samolotu łącznik nad ul. Kraszewskiego został odbudowany przy użyciu nowych cegieł, co tłumaczy tak wyraźną różnicę w jego kolorze.

Chor. pil. Stanisław Piesak został pochowany na cmentarzu w miejscowości Kotuń (gmina wiejska w powiecie siedleckim), zaś kapral Marian Wojnicz - na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Ofiar katastrofy nijak nie upamiętniono.

Pisząc artykuł korzystałem głównie z publikacji "Pamięci lotników wojskowych 1945-2003", pod red. ppłk. nawig. dr. J. Zielińskiego, Warszawa 2003

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (90) 4 zablokowane

  • takich rzeczy nie znałam. (1)

    Bardzo ciekawy artykół ,często tedy jezdzę i nie wiedziałam.

    • 8 1

    • artykuł baska! artykuł Twoja polonistka się pewnie w grobie przewraca!

      • 2 0

  • Fajna dzielnica była. (3)

    Mieszkałem przy nr.78 - ale dopiero w maju się urodziłem.Przy Kościuszki mieszkał muzyk z Czerwonych Gitar,oraz piosenkarka z Filipinek lub Alibabek.No i Siwki...

    • 16 1

    • Bracia Siwki no jasne

      • 0 0

    • Śiwki mieszkali pod nr 56

      • 3 0

    • Muzyk

      Pewnie wspominasz mieszkającego przy ul.Kościuszki 79 członka Czerwonych Gitar muzyka Dornowskiego.

      • 6 0

  • równiez nadproża okien są inaczej wykończone, belką a nie cegłami

    • 1 0

  • znam temat

    pamiętam jak za dzieciaka kolega który mieszka nieopodal mi to opowiadał i też wspominał o innym kolorze cegieł! myślałem że mnie w kunia robi a tu pacz :)

    • 6 0

  • pamietam

    bylem we wrzeszczu gdy slychac bylo ksztuszacy sie silnik samolotu potem huk. tak jak pisze autor notatki w mediach,tego okreslenia media jeszcze nie bylo,, ani slowa

    • 5 0

  • Młodzi ludzie....Szkoda. - Sprawa znana okolicznym ludziom w tamtych czasach. (11)

    Dobrze, że w kamienicy ludzie nie zginęli....
    / ale do lotniska mieliśmy blisko :-) /

    Mieszkaliśmy wtedy na Waryńskiego / Liebermana.... Obok Sath Okh , jeszcze 10 lat po tej katastrofie, na Waryńskiego jeździł tramwaj... a na strychach domów znajdowało się ciekawe rzeczy zawinięte w szmaty.... np Parabellum z dołączonym zdjęciem SS-mana :-)

    • 78 3

    • co ty masz d**ilu z tym forum sr*dunia? płaca ci ?

      • 0 2

    • SATH OKH

      Sath-Okh ( Stasiu Supłatowicz) mieszkał na Aleii Wojska Polskiego. Później pływał na "BATORYM"

      • 5 0

    • Sath Okh (później?) mieszkał przy Wojska Polskiego

      • 5 0

    • (5)

      Ten samolot uderzył w nasze mieszkanie i w momencie katastrofy z mamą i braćmi byliśmy w drugim pokoju.Mama nadal tam mieszka tj. ul.Kościuszki 54.

      • 30 0

      • (3)

        też tam mieszkałam :-)

        • 9 0

        • (2)

          Po którym nr ?

          • 4 0

          • (1)

            zakladam ze mowimy tu o osobach spod 1 i 6tki :) bo innych braci nie było :D

            • 4 0

            • Tak spod nr. 6 bracia to: Wiesiek,Leszek,Krzysiek

              • 4 0

      • a napiszesz coś więcej?

        • 6 0

    • Pamiętam

      Bawiłam się na podwórku przy ul.Konrada Wallenroda, gdy nisko nad domem przeleciał samolot. Ten samolot. Wiedziałam, że zginęło dwoje ludzi...A w naszej piwnicy znaleźliśmy miecz, ale ktoś nam go ukradł.

      • 9 2

    • SS.I wszystko w temacie!!!

      • 2 11

  • jakie to szczęście, że nikt (poza pilotami) nie zginął! (7)

    Chodzę tamtędy często i zwróciłem uwagę na inny kolor cegieł, ale uznałem, że to pewnie efekt jakiejś pół-dzikiej przebudowy tego budynku, lub np. podwyższenia łącznika metodą "my ze szwagrem" :)

    • 90 7

    • Naprawdę? (4)

      Po pierwsze to był zamach, po drugie, skąd wiadomo, że zginęli tylko piloci, skoro wszystko było tajne? Prawdopodobnie były tam przechowywane tajne dokumenty nt. tw. Wolek, które nie mogły ujrzeć po 50 latach światła dziennego. Zwróciliście uwagę że na zdjeciu nie widać wraku? Wszystko się zgadza. Do tej pory nie zamieszczono tam tablicy pamiątkowej, przypadek?

      • 5 25

      • (1)

        A czy te przechowywane tajne dokumenty nt. tw. Wolek, które nie mogły ujrzeć po 50 latach światła dziennego już gdzieś są dostępne ? Ujrzały to światło dzienne ?

        • 2 1

        • tw Balbina opublikował je

          • 1 2

      • (1)

        jak nie widać jak widać
        kawałek statecznika z szachownicą

        • 10 1

        • jaką szachownicą

          Czarno białą? Nie daj się nabrać, to blacha z puszek po konserwach ze spiżarni.

          • 4 12

    • Ty, szwagier!

      • 0 2

    • ...no tak, bo akurat piloci sobie na to zasłużyli :P

      Wiem, że nie miałeś tego na myśli ale sformułowane przez Ciebie zdanie brzmi dosyć nietaktownie.

      • 7 10

  • proponuję tym pilotom postawić pomniki, nazwać ich imieniem ulice i codziennie powinien się odbywać apel wrzeszczański (1)

    Jak kaczor przypikował i tak się go za to celebruje to czemu tych bohaterskich pilotów nie, w czym są gorsi?

    A tak na poważnie super artykuł, mieszkam obok i człowiek nie znał tak ciekawej historii swojego podwórka. To się super czyta a nie jakieś pierdoły, że się pies zesikał na trawnik albo że komuś za gorąco w SKM...

    • 15 18

    • M

      Poczytaj trochę o historii i o Kaczyńskim. Kim był a później się wypowiadaj dlaczego zasługuje na pamięć

      • 4 2

  • (2)

    Więcej takich artykułów!
    Nie wiedziałem o tym.

    dzięki!

    • 140 0

    • bo nie jestes z Gdanska tylko z Mazur

      wszyscy Gdanszczanie o tym wiedza

      • 3 2

    • Poszukaj trochę w necie

      Trochę było tych katastrof z licznymi ofiarami i bardzo niewygodnych w PeeReLu.
      M. in. eksplozja (wielkości małej bomby atomowej) kilku ton trotylu w Zachemie w Bydgoszczy, wypadek tramwaju pełnego stoczniowców w Szczecinie czy dwa autobusy pełne górników, które spadły z mostu do rzeki w gminie Oczków (zalew Żywiecki). nikt z wyj. miejscowej ludności i rodzin ofiar nic nie wiedział - Dziś przez internet nic nie ujdzie uwadze ogółu...

      • 4 0

  • słyszałem ...

    Opowiedział mi on tym nieżyjący juz stary gdańszczanin przed laty.znałem tą historię i często widziałem te miejsce, nigdy jednak nie widzialem zdjecia. Super artykuł

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile stanowisk ogniowych liczyła 11. Bateria Artylerii Stałej znajdująca się na Kępie Redłowskiej?

 

Najczęściej czytane