• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak relikwia św. Barbary trafiła na Pomorze

Michał Lipka
20 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Męczeńska śmierć św. Barbary na obrazie Lucasa Cranacha, powstałym w latach 1511-14. Męczeńska śmierć św. Barbary na obrazie Lucasa Cranacha, powstałym w latach 1511-14.

Choć św. Barbara znana jest powszechnie jako patronka górników, ma ona wiele wspólnego także z morzem, a nawet z Pomorzem.



Obok górników Święta Barbara jest również patronką: saperów, żołnierzy, kowali, więźniów, cieśli, architektów, murarzy, minerów, ludwisarzy, hutników oraz marynarzy i flisaków. Jak widać, ma więc całkiem liczne grono tych, którzy za jej wstawiennictwem starają się wybłagać potrzebne łaski.

Zanim jednak przybliżymy jej związki z ludźmi morza, przyjrzyjmy się postaci samej Świętej. Trzeba uczciwie powiedzieć, że nie wiemy o niej wiele.

Legenda o męczeńskiej śmierci św. Barbary



Barbara miała być córką Dioskura z Heliopolis w Bitynii (kraina w Azji Mniejszej). Po tym, jak ojciec wysłał ją na naukę do stolicy regionu Nikomedii (dzisiejszy Izmit w Turcji), zetknęła się tam z chrześcijaństwem. Pozostawała pod wpływem pism Orygenesa z Aleksandrii (185-254 r.), jednego z tzw. ojców kościoła. To dzięki nim przyjęła chrzest i złożyła ślub czystości.

Dla ojca było to pogwałcenie obyczajów i zagrażało jego pozycji jako urzędnika Cesarstwa Rzymskiego. Zamknął córkę w wieży i głodził, a gdy to nie przyniosło rezultatów, zadenuncjował ją jako pogankę - chrześcijankę. Barbarę skazano na tortury i męczeńską śmierć. Datę tej ostatniej oficjalnie przyjęto na 4 grudnia 305 roku.

Kult nowej męczennicy Kościoła bardzo szybko się rozrastał. Często w sytuacjach beznadziejnych, gdy realnym stawało się widmo śmierci, modlono się właśnie do św. Barbary. W niektórych księgach liturgicznych możemy znaleźć zapis o tym, iż Barbara stała się wybawieniem dla rozbitków i portem dla walczących z niebezpieczeństwem.

I tak dochodzimy do wieku XIII.

Relikwia zachętą do udziału w krucjacie



W późnym średniowieczu papieże, gdy chcieli nakłonić któregoś z władców do pomocy (najczęściej do udziału w kolejnej wyprawie krzyżowej), posyłali mu cenną relikwię albo straszyli ekskomuniką i wiecznym potępieniem.

Papież Innocenty IV wysłał relikwię św. Barbary jako dar dla króla duńskiego Eryka IV. Papież Innocenty IV wysłał relikwię św. Barbary jako dar dla króla duńskiego Eryka IV.
Papież Innocenty IV (od 25 czerwca 1243 do 7 grudnia 1254 r.) zaliczał się raczej do zwolenników tej pierwszej metody. Gdy zatem za skórę zaleźli mu pogańscy piraci, do wspólnej wyprawy przeciwko nim chciał namówić duńskiego króla Eryka IV. Wysłał do niego biskupa Sendezę z wyjątkową relikwią - głową św. Barbary (a dokładniej z czaszką wokół której owinięty był kobiecy warkocz). Niestety wysłannika spotkał zawód: gdy dotarł do Danii, okazało się, że w obawie przed szalejącą w królestwie zarazą Eryk IV udał się do Szwecji.

Eryk IV Denar od pługa (ur. 1216, zm. 10 sierpnia 1250) - król Danii w latach 1241-1250. Eryk IV Denar od pługa (ur. 1216, zm. 10 sierpnia 1250) - król Danii w latach 1241-1250.

Sztorm i los rozbitka-niewolnika



Niestrudzony Sendeza ruszył w dalszą drogę za Erykiem. Po drodze jego statek natrafił na wyjątkowo silny sztorm, podczas którego jednostka znacznie zeszła z kursu i ostatecznie swój kres znalazła u oksywskiego wybrzeża. Z całej załogi uratował się jedynie biskup Sendeza oraz wieziona przez niego relikwia.

Niestety dla biskupa miejscowi wzięli go za czarownika. Obowiązujące wówczas prawo brzegowe zezwalało na branie rozbitków do niewoli. "Gościna" u mieszkańców ówczesnego Oksywia (choć w niektórych wersjach legendy mówi się, że byli to mieszkańcy ówczesnej Rumi) trwała 10 lat.

Cudowne ocalenie biskupa przez biskupa



Los Sendezy byłby przesądzony, gdyby nie przejeżdżający orszak pomorskiego biskupa z Kamienia Jaromira, który był również siostrzeńcem księcia pomorskiego Świętopełka. Podróżni usłyszeli, jak jeden z niewolników śpiewa pieśń "Salve Regina". Szybko okazało się, kim jest śpiewak i jaki "skarb" ma ciągle przy sobie.

Pomnik Świętopełka II Wielkiego w Gdańsku. Pomnik Świętopełka II Wielkiego w Gdańsku.
Zobacz także: Świętopełk i inni. Poznaj sylwetki dawnych władców Pomorza

Uratowany z niewoli Sendeza ofiarował relikwię gdańskiemu księciu, a jego historia doprowadziła również do wydania dokumentu, który znosił prawo brzegowe i nakładał surowe kary na tych, którzy się do niego nie zastosowali.

Dwa dzwony na pamiątkę...



Na pamiątkę tych wydarzeń biskup Jaromir i książę Świętopełek ufundowali dla oksywskiego kościoła dwa dzwony (o imionach Ivo i Barbara), które miały odtąd łamać wszelkie morskie nawałnice.

Relikwie św. Barbary nie pozostały długo na Oksywiu. Zostały one odebrane tamtejszemu kościołowi przez Krzyżaków i wywiezione do ich stolicy w Malborku.

Gdy potęga Zakonu została złamana i polskie wojska opanowały Malbork, do Gdańska powróciły również i relikwie św. Barbary. Przy każdej większej uroczystości były one ukazywane w wyjątkowym relikwiarzu. Niestety zaginął on podczas II wojny światowej.

...zatonęły na dnie Bałtyku



Także wspomniane dzwony nie dotrwały do naszych czasów. Tym razem "maczali" w tym palce Szwedzi. Według legend nosili się oni z zamiarem opanowania Oksywia, ale gdy tylko zbliżali się do wybrzeża, na trwogę odzywały się oba dzwony, skutecznie uniemożliwiając zaskoczenie mieszkańców. Dlatego też za wszelką cenę Szwedzi chcieli oba dzwony uciszyć. Udało im się to wreszcie podstępem, gdy w Zielone Świątki przybili do brzegu przebrani za szkutników z Pucka. Oba dzwony zapakowali na statek i ruszyli w stronę Szwecji. W pościg za nimi ruszyli Kaszubi oraz żeglarze królewscy. Podczas walki, która się wywiązała, oba dzwony spoczęły na dnie Bałtyku. Podobno po dziś dzień w pierwszy dzień Zielonych Świąt można usłyszeć ich bicie spod morskiej toni.

W 1969 roku decyzją kościelnych władz kult św. Barbary ograniczono jedynie do sfery lokalnej. Jako oficjalny powód podano fakt, iż cała historia związana z tą Świętą wywodzi się głównie z legend.

Barbara ozdobiła kościół św. Barbary



W Gdańsku do dzisiaj znajduje się kościół, którego patronką jest św. Barbara. Początkowo, w 1387 roku, poza obrębem miasta przy Długich Ogrodach stworzono szpital zakaźny z kaplicą pod wezwaniem św. Barbary. W 1456 roku decyzją biskupa kujawskiego kaplica została podniesiona do rangi kościoła parafialnego. W swej historii parafia ma i pożary, i przekształcenie na Kościół luterański czy tez mozolną odbudowę po zniszczeniach wojennych.

Dziś we wnętrzach świątyni możemy podziwiać przekazane przez Muzeum Narodowe w Gdańsku zabytkowe rzeźby oraz witraże zaprojektowane przez Barbarę Massalską.

Historia kościoła św. Barbary w Gdańsku. Materiał archiwalny

Miejsca

Opinie (24) 8 zablokowanych

  • a jakie losy tej czaszki z warkoczem?

    czy dobrze wnioskuje że zagineła podczas II WS?

    • 3 1

  • Ciekawa interesująca historia

    Przeniosłem się przez chwilę w świat baśni i bajek czytanych w dzieciństwie

    • 31 4

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym miejscu można zobaczyć ostatni fragment muru Zamku Krzyżackiego w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane