• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia jednego zdjęcia. Słoneczny dzień na Górze Gradowej

Jan Daniluk
10 września 2023, godz. 18:00 
Opinie (26)
Tereny rekreacyjne na terenie Góry Gradowej. Granica dawnego fortu oraz Bastionu Neubauera, najpewniej druga połowa lat 30. XX w. Tereny rekreacyjne na terenie Góry Gradowej. Granica dawnego fortu oraz Bastionu Neubauera, najpewniej druga połowa lat 30. XX w.

Jest późna wiosna albo lato. Skąpanymi słońcem alejkami spacerowymi na terenie dawnego fortu Góry GradowejMapka przechadzają się dzieci, młodzież i dorośli. Panuje spokój. Ten idylliczny nastrój w momencie wydania odbitki był już przeszłością.



Lubisz spacerować po Górze Gradowej?

W okresie międzywojennym tereny poforteczne Góry Gradowej (niem. Hagelsberg) były jednymi z najpopularniejszych miejsc wypoczynku dla gdańszczan i turystów.

Na szczycie wałów dawnych umocnień wytyczono nowe alejki. Urządzono punkty widokowe poprzez odpowiednie ukształtowanie grabowych szpalerów. Pojawiły się klomby kwiatowe, posadzono szereg krzewów i drzew - nowe sadzonki tych ostatnich są widoczne choćby po prawej stronie fotografii.

Zimą stoki Góry Gradowej były często używane przez miłośników sanek.


Idea Zielonego Pasa



  • Fragment planu Gdańska z 1933 r. z zaznaczonym miejscem, gdzie stał fotograf wykonujący opisywane zdjęcie.
  • Fragment planu Gdańska z 1933 r. z widocznymi terenami zielonymi na obszarze dawnych fortyfikacji Góry Gradowej, Biskupiej Górki czy bastionów nad Opływem Motławy
  • Fragment omawianej fotografii - grupa dzieci i opiekunów (?) w fosie suchej dawnego fortu, czyli na ówczesnej Hagelsberggraben (obecnie ul. Reduta Miejska).
  • Fragment omawianej fotografii - alejki spacerowe i nowe sadzonki drzewa na Bastionie Neubauera.
Inwestycje na Górze Gradowej wpisywały się w szerszy plan mający na celu uczynienie z terenów pofortecznych okalających Śródmieście tzw. zielony pas.

W tereny o charakterze rekreacyjnym zamierzano przemienić w pierwszej kolejności obszar Góry Gradowej i Biskupiej Górki, a od strony południowej zachowane bastiony nad Opływem Motławy.

Śródmieście Gdańska na zdjęciach historycznych i współczesnych z drona Śródmieście Gdańska na zdjęciach historycznych i współczesnych z drona

W plan ten wpisywały się także inwestycje w infrastrukturę sportową: boiska na Biskupiej Górce czy kompleks stadionu i kąpielisko na Dolnym Mieście.

Na Górze Gradowej inwestycje mające na celu przekształcenie terenu dawnego fortu w park rozpoczęto zasadniczo pod koniec lat 20. ub. w. i kontynuowano nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. M.in. w 1935 r. urządzono ogród różany w części Bastionu Neubauera (kilkadziesiąt metrów na prawo, poza kadrem prezentowanej fotografii).

Ciekawostką jest, że kilka lat temu niemal w tym samym miejscu odtworzono to miejsce. Dziś to jeden z bez wątpienia najbardziej urokliwych zakątków i zarazem najmniej znany fragment całego kompleksu Góry Gradowej.

Zmiana funkcji terenów fortecznych była możliwa dzięki zmianie statusu całego Gdańska po I wojnie światowej.

Rozbiórka fortyfikacji



Utworzone w 1920 r., na podstawie podpisanego w poprzednim roku traktatu pokojowego kończącego I wojnę światową, Wolne Miasto Gdańska miało być terenem zdemilitaryzowanym. To z kolei wiązało się m.in. z częściową rozbiórką umocnień. Jednocześnie ważyły się losy majątku popruskiego - część dawnych budynków i terenów (w tym i powojskowych) przypadła stronie polskiej, większość jednak - stronie gdańskiej.

Prace rozbiórkowe w zasadniczym stopniu na terenie dawnego fortu przeprowadzono w latach 1921-1922 (w kolejnych latach jeszcze je prowadzono, np. w latach 1926-1927). Niemal na całej długości rozebrano mur Carnota. Z krajobrazu Góry Gradowej zniknęły ponadto Brama Zachodnia, Kaponiera Północna oraz jeden ze schronów piechoty.

Cegłę rozbiórkową wykorzystano do budowy nowych domów lub jako tłuczeń do utwardzania dróg. Co ciekawe, w celu sprawniejszego transportu urobku na terenie dawnego fortu - najpewniej na dnie fosy suchej (obecnie to ul. Reduta Miejska) - położono tory kolejki wąskotorowej, po której konie ciągnęły wagoniki.

Kaponiera Południowa - siedziba pododdziału SA



  • Rozebrany w latach 1921-1922 blokhauz galerii przeciwskarpowej Kaponiery Południowej, zdjęcie wykonane około 1921 r.
  • Kaponiera Południowa jako siedziba gdańskiego Stahlhelmu (weteranów I wojny światowej), później jednego z pododdziałów SA, 1931 r. Wydeptany fragment skarpy naprzeciw Kaponiery Południowej to miejsce, gdzie istniał jeszcze dekadę wcześniej blokhauz z poprzedniej ilustracji.
Zmiany dotknęły też najbliższą okolicę uwiecznioną na tytułowej fotografii. Choć Kaponiera Południowa przetrwała, to jednak rozebrano galerię przeciwskarpową, czyli kompleks umocnień znajdujących się vis-a-vis samej kaponiery, wbudowany w skarpę po drugiej stronie fosy suchej.

Zniknął także blokhauz, który znajdował się na szczycie galerii przeciwskarpowej, czyli niewielki budynek z otworami strzelniczymi służący do obrony. Gdyby nie został rozebrany, to byłby na prezentowanej fotografii widoczny w lewym, dolnym rogu, tuż przy ścieżce.

Sama Kaponiera Południowa, podobnie jak spora część powojskowych budynków na dawnym forcie, początkowo (tj. w latach 20. ub. w.) pełniła funkcję na rzecz społeczności niemieckich studentów miejscowej politechniki. W jej wnętrzach urządzono kwaterę jednej z korporacji akademickich.

Później (na przełomie dekad) była to siedziba nacjonalistycznej organizacji niemieckich weteranów I wojny światowej, czyli Stahlhelmu, a później jednego z pododdziałów SA (paramilitarnej organizacji NSDAP).

Kiedy wykonano fotografię?



  • Fragment omawianej fotografii - widok charakterystycznych dla krajobrazu Śródmieścia wież.
  • Rewers omawianej fotografii. Odbitka zatytułowana "Widok Gdańska z Góry Gradowej". Zdjęcie wykonane w serii przynajmniej kilku ujęć prezentujących "małą ojczyznę", czyli Gdańsk ("Danziger Heimatfoto"). Uwagę zwraca adres atelier fotograficznego - z Gdyni, w latach okupacji: Gotenhafen.
Omawiane zdjęcie wykonano najpewniej w momencie, kiedy gospodarzami Kaponiery Południowej były nadal "brunatne koszule". Zwraca uwagę pieczątka na rewersie. Odbitka została wyprodukowana w gdyńskim atelier. Użyta nazwa - Gotenhafen - jednoznacznie wskazuje, że odbitka powstała w okresie okupacji niemieckiej (1939-1945).

Pytanie jednak zasadnicze jest takie, czy zdjęcie zostało wykonane już w latach wojny, czy może wcześniej. Widok zagospodarowanego Bastionu Neubauera pośrednio sugeruje, że mowa o drugiej połowie lat 30. ub. w., raczej bliżej już wybuchu wojny.

Dlaczego pierwsze lata konfliktu są mniej prawdopodobne jako moment wykonania zdjęcia? Trzeba pamiętać, że jeszcze przed wybuchem wojny (tj. już w czerwcu 1939 r.) został w większości zamknięty i zmilitaryzowany. Nie ma pewności, czy został (choćby częściowo) udostępniony później cywilom - raczej wątpliwe.

Szkoda, że fotograf nie obrócił się nieco bardziej w kierunku południowym. Wówczas na linii horyzontu obok wież kościoła mariackiego, Ratusza Głównego Miasta czy wieży więziennej, powinna ukazać charakterystyczna kopuła Wielkiej Synagogi (uważni czytelnicy dostrzegą ją na ilustracji pokazującej blokhauz). Gdyby było ją widać, to by znaczyło, że zdjęcie wykonano na pewno przed majem 1939 r., kiedy synagoga została rozebrana.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (26) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Super (1)

    Pozdrawiamy i chcemy wiecej ciekawy artykułów.

    • 29 3

    • a wiessz ze, wermacht dotal dwa litsty aby poddac to siedlisko SS-manow.

      Foster odrzucil oferte i woleli sie zaslaniac uciekireniami z prus wschodnich. Po stuhofie i innych obozach, mordach na wschodzie Rosjanie i Walczaca u Boku armia wojska polskiego nie miala czasu i ochoty na ceregiele. Mozesz sobie ogladac taki czolg na Steffensa ku pamieci. Pisze to bo trojmiasto lubi zolte kartki i epizod niemiecki delikatnie przeczasany przed jakiegos folsdojcza co nie wie o co chodzi ale dzieki Bogu i walecznym Rosjanom i Polakom nie musimy ogladac tych niemieckich mord bez obawy. Amen

      • 3 4

  • Opinia wyróżniona

    Piękne miejsce

    Tak, dzisiaj tam byłam. Polecam wszystkim na piesze wycieczki :)

    • 22 3

  • Polecam trasę: wysiadka przy ul.Dębinki, potem spacer laskiem przy Aniołkach do okolicy Placu Zebrań, potem cyk na porterek do gospody, następnie forty, tyły fortów, Koźlak w Wozowni, a zachodzie kolejny porter przy krzyżu milenium. Niby centrum, ale jest spokój i jest to taka zielona ostoja zdała od wariactwa . Romantycznie też jest, nie raz tam "ubogacałem kulturowo":)

    • 13 1

  • Oby sie to miejsce uchowalo w takim stanie jak jest i oparlo sie zakusom diweloperow i ratuszowym lapowkarzom. (1)

    • 20 11

    • Bardziej bałbym się Obajtka albo żony Morawieckiego, pierwszoligowych kolekcjonerów nieruchomości.

      • 9 7

  • (2)

    Jeździłem tam do babci na wakacje i nie tylko! Super wspomnienia z dzieciństwa ! Lata 80 i 90 mega klimat!

    • 14 2

    • To daleko jeździłeś na te wakacje heh

      • 3 2

    • Akurat koniec lat 80-tych i początek 90-tych to okres postępującej degradacji tego terenu, który był wtedy znany głównie z narkomanów i licznych strzykawek, na które trzeba było uważać.

      • 2 0

  • Ale nie ma przekonującego dowodu, że to jest np. 1937, a nie 1932r.

    Odbitki w czasie wojny mogły powstać z posiadanych negatywów do sprzedaży marynarzom Kriegsmarine z naszej Gdyni. Do wysyłania do domu. Czy do kolekcji własnych. Zresztą ciekawe jest, a co też na stemplu znaczyło "6 Blick". Szósty obrazek ze sprzedawanego zestawu sześciu sztuk (albo szósty z zestawu np. ośmiu?) ? Bo zwrot "sześć obrazków" to byłoby "6 Blicke", czyli nie to, co jest na odwrocie fotki. Czyli nie był to jeden stempel na wszystkie 6.

    • 4 1

  • Opinia wyróżniona

    Bardzo ciekawy artykuły panie Janie. (1)

    Czytam pana artykuły. Czytam artykuły pana kolegi Jarka Wasilewskiego. Piszcie jak najwięcej. Mam prośbę do pana.
    Tak zwany opływ Motławy na wysokości Bastionu św. Gertrudy wysycha. Miasto w latach osiemdziesiątych XX wieku raz w roku spuszczało wodę z kanału Raduni do starej fosy. Teraz fosa wysycha.

    • 32 2

    • Szału nie ma.

      • 0 0

  • Górę zepsuli krzyżem. Powinien tam stanąć posąg Świętowita. (6)

    Gdańszczanie byli mądrzy i wygonili Wojciecha z Gdańska, a ten biedak popłynął przez rozlewiska Wisły do Prus i tam go za krzyż skrócili. Choć mogło być tak, że pragmatyczny Chrobry upozorował męczeńską śmierć, ponieważ potrzebował świętego męczennika, a dzięki narwanemu Wojciechowi szybko uporał się z tym problemem. Był święty męczennik, było biskupstwo i otwarta droga do założenia królestwa.

    • 23 51

    • Salowy, poprosimy o kaftan dla tego pana!

      • 24 13

    • idź się leczyć fanatyku (1)

      i pamiętaj, że ziemia nie jest płaska a księżyc nie jest z sera

      • 17 10

      • Odezwał się katolicki fanatyk, pełen tolerancji w swoim sercu.

        • 7 13

    • Słowianie pożucili gusła na rzecz prawdziwej wiary (1)

      Ta pozwolił przetrwać i okres zaborów, wojnę, komunizm. Zasady chrześcijaństwa są proste - będziesz dobry otrzymasz życie wieczne.
      Wiara w gusła staropogańskie w XXI wieku? Mam czołem bić przed gniazdkiem elektrycznym (Perun)? A może lać miody na ofiarę? Człeniu, lecz się!

      • 9 6

      • Katolicy zaś porzucili słownik ortograficzny

        • 2 4

    • Powinien stanac pomnik Jaruzelskiego i Bieruta i Tuskova.

      • 0 0

  • Super

    Pan Daniluk to już nasze Gdańskie guru
    I innych ludzi z Warszawy też
    Nie zawszę ma rację ale co tam ....

    • 5 3

  • Ciekawa jestem czy ktoś zna te tragiczną historie małego chłopca.....?

    • 4 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy odbył się w Gdańsku ostatni proces o czary?

 

Najczęściej czytane