- 1 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (22 opinie)
- 2 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (226 opinii)
- 3 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (71 opinii)
- 4 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (486 opinii)
- 5 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (140 opinii)
- 6 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
Historia Cristalu. Początki "najelegantszego lokalu Wybrzeża"
Owiany legendą, nieistniejący już Cristal, był przez kilka dekad miejscem wyjątkowym na kulinarno-rozrywkowej mapie Trójmiasta. Warto przypomnieć jego początki.
Chociaż w pierwszych powojennych latach we Wrzeszczu działało wiele barów i restauracji, to jednak żadne z tych miejsc nie zyskało renomy lokalu eleganckiego, takiego, w którym można dobrze zjeść i gdzie warto się pokazać. Największa - i w tamtym czasie funkcjonalnie najważniejsza - dzielnica Gdańska, była pod tym względem upośledzona. Bardziej wymagająca klientela w poszukiwaniu doznań kulinarnych udawała się do Hotelu Monopol, działającego vis-á-vis Dworca Głównego, lub do sopockiego Grand Hotelu.
"Reprezentacyjny lokal gastronomiczny"
O budowie nowego "pawilonu gastronomicznego" w centrum Wrzeszcza zaczęto mówić pod koniec lat 50. ubiegłego wieku. Jego lokalizację wybrano nieprzypadkowo: popularny skwer przy szerokiej promenadzie łączącej dworzec kolejowy z handlową al. Grunwaldzką, w bezpośrednim sąsiedztwie działającego od końca 1951 roku Powszechnego Domu Towarowego "Neptun" (dziś w tym miejscu stoi biurowiec Neptun).
Nowoczesny, lekki, przeszklony budynek zaprojektował inż. architekt Witold Wierzbicki z Miastoprojektu, zaś wnętrza - inżynierowie Kobyliński i Kędziorek. Obiekt wyposażono w "meble artystycznej produkcji Państwowego Przedsiębiorstwa Strug".
Niedoróbki i opóźnienia w realizacji poszczególnych etapów budowy sprawiały, że datę otwarcia ciągle przesuwano. Ostatecznie udało się zakończyć prace na początku lata 1961 roku.
Atrakcje dla podniebienia...
Cristal, opisywany przez prasę jako "placówka na wskroś nowoczesna i elegancka", otwarto w samo południe, w sobotę 1 lipca 1961 roku.
Nazwa sugerowała światowy sznyt i elegancję - i tak też było w rzeczywistości. Na lokal składały się: oferująca "wykwintną kuchnię" restauracja na 200 miejsc wraz z tarasem letnim na 60 osób; najprawdziwszy cocktail bar; bar samoobsługowy "typu szwedzkiego" dla fanów "pośpiesznego jedzenia" o mocy przerobowej 2500 posiłków dziennie; kawiarnia kategorii pierwszej na 90 osób z letnim tarasem na 70 osób.
Cristal posiadał także "własną wytwórnię wyrobów cukierniczych, garmażeryjnych, lodów i lodu konsumpcyjnego". Zarządzany przez Gdańskie Zakłady Gastronomiczne - Wrzeszcz lokal zatrudniał aż 100-osobowy personel.
...ale nie tylko
Jeszcze podczas trwania budowy Cristalu zapowiadano "liczne i urozmaicone imprezy rozrywkowe z pokazami mody włącznie". I rzeczywiście. W restauracji do godz. 2 nad ranem trwały dancingi - w pierwszym sezonie letnim do tańca przygrywał węgierski band Cövery, pod batutą Istvana Kovary'ego.
Od samego początku działalności w Cristalu prezentowano również "rewię mody", organizowaną rzez gdański Miejski Handel Detaliczny i Wojewódzką Agencję Imprez Artystycznych. "Modne kreacje demonstrowane będą przez urocze modelki Teatrzyku Reklamy Uniwersum"
Nic dziwnego zatem, że Cristal bardzo szybko stał się ważnym punktem na gastronomicznej i rozrywkowej mapie Trójmiasta. Taki status utrzymywał przez następne trzy dekady, zyskując grono stałych bywalców - także spoza Trójmiasta. Lokal dorobił się także własnej legendy. Sam nowoczesny pawilon był chętnie uwieczniany na pocztówkach - niekiedy umieszczano go pośród najważniejszych atrakcji Gdańska.
W nowych czasach
Cristal nie zniknął wraz z końcem PRL-u. W 1990 roku lokal przejął Ryszard Kokoszka, który na cyklicznych imprezach gościł lokalnych biznesmenów i ludzi polityki, organizował także pokazy mody i gale. Legenda Cristalu zyskała nowy rozdział.
Lokal zamknięto ostatecznie dopiero na początku 2009 roku. Po gruntownej przebudowie w budynku, którego dach zdobi wciąż oryginalny neon, działa obecnie kasyno i oddział PZU.
O autorze
Jarosław Wasielewski
badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.
Opinie (353) ponad 20 zablokowanych
-
2017-04-09 06:28
czy może mi ktoś powiedzieć coś o Zdzisławie J
z dawnych lat, kojarzy mi się z tym miejscem, ale nie pamiętam co to była za osoba dokładnie?
- 3 1
-
2017-04-08 18:56
Pizza po 19.00 za 6 złotych... (2)
...kto pamięta?
- 32 1
-
2017-04-09 01:22
Pamiętam, jadłem to coś jako student, ale była ohydna.
Po 19 zawsze tez magicznie zmniejszała się o połowę ilość składników na pizzy
- 5 0
-
2017-04-08 23:20
Ja pamiętam
To były czasy. Od 18.00 już pod lokalem kolejka się ustawiała.
- 4 1
-
2017-04-08 16:34
Czy to byl najelegantszy lokal Wybrzeża to (4)
posprzeczal bym sie z Panem Redaktorem. Nie byl zly ale ja mialem swoje meliny do ktorych lubilem chodzic. Biore pod uwage cale Trojmiasto a nie tylko Gdansk. Czego najbardziej zaluje to zamkniecie Afrodyty w Kamiennym Potoku.
- 24 9
-
2017-04-08 20:16
a ten słynny Maxim z piosenki? (2)
- 6 0
-
2017-04-08 23:11
W Maximie
Złodzieje samochodów rządzili.
Kalamite pozdrawiam- 4 3
-
2017-04-08 21:11
Maxim owszem ale bardzo malutki byl.
Mowie o tej dyskotece z Orlowa.
- 6 0
-
2017-04-08 18:47
Posejdonu i tak nic nie przebije!
- 14 1
-
2017-04-08 23:08
Swego czasu w Cristalu można było wyrwać najlepsze towary w mieście. To były czasy :D
- 17 3
-
2017-04-08 18:02
(1)
W Cristalu łatwo było też spotkać lolitki, takie same jak te z Dolarowca
- 18 5
-
2017-04-08 22:42
eee, najlepsze były dworcówy co za piersiówkę....
- 2 4
-
2017-04-08 22:42
marynarzowe :)
studenci co tydzień popijali na koszt pań ;) :) :) :)
- 24 2
-
2017-04-08 17:09
Dancingów było wiele w Gdańsku, ten lokal padł jako ostatni (2)
Szkoda, bywało tam niczym na weselu, ludzie od 17 lat po 78 , nikt za bardzo nie przejmował się wyglądem innych osób, luźna atmosfera i dobrze skomunikowany lokal, zresztą prawie wszędzie i na pieszo można było wrócić.
JEDYNA WADA TO TO, ŻE kuchnia czynna była do 22 jedynie, ale znajome kelnerki miały zapasy w swoich szafkach i na szybko zawsze coś upitrasiły w razie potrzeby :p
Teraz już nie ma tego typu klimatów.- 53 3
-
2017-04-08 19:41
A na laweczkach obok do późnych godzin nocnych można było loda kupić (1)
- 10 1
-
2017-04-08 22:41
ciepłego
- 4 1
-
2017-04-08 16:08
Patrząc na ostatnie zdjęcie po wymianie spojrzeń była wymiana płynów... (1)
- 28 3
-
2017-04-08 22:33
spuszczenie oleju i przegląd techniczny za zapleczu
- 7 0
-
2017-04-08 15:40
Pieknie (1)
To był lokal a teraz casino,royal
- 48 4
-
2017-04-08 22:28
ino agenta Bonda brakuje
- 8 0
-
2017-04-08 22:27
Gangi
Na bramce stała tam sama śmietanka tamtych lat...goryl Świderski i inne bandziorki tamtych lat... patologia i strach
- 26 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.